Jak nakłonić kobietę do drugiej szansy? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak nakłonić kobietę do drugiej szansy?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: Jak nakłonić kobietę do drugiej szansy?

Witam Was drogie panie! Jak się domyślacie nie jestem kobietą tongue Jakieś trzy miesiące dałem trochę ciała z moją ukochaną partnerką i niestety odesłałem ją z kwitkiem, ale nie dla jakiejś innej czy coś, po prostu postawiła mi warunki na jakie wtedy nie mogłem przystać ( głównie były to jakieś pierdołki której wtedy wydawały mi się czymś wielkim) do tego nagromadziło mi się trochę kłopotów i tak się stało że odesłałem ją do Polski (mieszkam w DE). Jednakże bardzo tego żałuję bo naprawdę ją kocham i przez te trzy miesiące myślę o niej codziennie. Niby chciała jeszcze pogadać ale było to troszkę za wcześnie. Wiem że może i ze mnie dupek ale naprawdę mi na niej zależy. Niestety Ona nie podziela mojego entuzjazmu, trochę mnie ignoruje, zbywa, a do tego mieszkam za granicą (naprawdę nie jest mi łatwo). Ale problemy jakoś same się rozwiązały. Mam już swoje mieszkanie. Dobrą pracę. I przede wszystkim mam też pustkę po mojej ukochanej.  Dodam jeszcze że był to mój pierwszy związek w ogóle. (mam 27 lat) I nie było mi łatwo żyć z kimś przy swoim boku jeżeli przez ten cały czas byłem sobie sam "wiatrem, sterem i okrętem".
Naprawdę tego żałuję.

Ale pytanie dla was jest takie:
- Czy taki delikwent zasługuje na ponowną szansę?

Dodam tylko że nigdy jej nie okłamałem i ona o tym dobrze wie.
Związek był może i krótki ale bardzo się zaangażowaliśmy. Może za szybko.

Proszę tylko o jakąś radę bo nie mam pojęcia jak wrócić do Jej łask.

Krytykę proszę sobie oszczędzić, bo dość cierpię i bez tego.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak nakłonić kobietę do drugiej szansy?

Może powiesz jakie to pierdółki. Ja nie płacę na żebrach bo pieniądze takiemu wylatują na ziemię.

3

Odp: Jak nakłonić kobietę do drugiej szansy?

Odeslales ja do Polski ?
Powiedziales tak zwyczajnie, zeby sobie wyjechala ?
A teraz chcesz, zeby przyjechala znowu ? I ona ma Ci zaufac, ze znowu jej nie odeslesz ?
To, to ja tez bym nie chciala powtornie zostac odeslana.Jaka ona ma gwarancje ze tak nie zrobisz ?
Moja rada.
Stosuj metode malych kroczkow.Nie mow od razu - przepraszam, dowalilem, ale teraz bedzie inaczej.To sa tylko slowa.Musisz pokazac, ze Ci na niej zalezy,  czesciej ja odwiedzaj, zapros do siebie na pare dni - nie od razu na stale.

4

Odp: Jak nakłonić kobietę do drugiej szansy?
verdad napisał/a:

Odeslales ja do Polski ?
Powiedziales tak zwyczajnie, zeby sobie wyjechala ?
A teraz chcesz, zeby przyjechala znowu ? I ona ma Ci zaufac, ze znowu jej nie odeslesz ?
To, to ja tez bym nie chciala powtornie zostac odeslana.Jaka ona ma gwarancje ze tak nie zrobisz ?
Moja rada.
Stosuj metode malych kroczkow.Nie mow od razu - przepraszam, dowalilem, ale teraz bedzie inaczej.To sa tylko slowa.Musisz pokazac, ze Ci na niej zalezy,  czesciej ja odwiedzaj, zapros do siebie na pare dni - nie od razu na stale.

Problem był w tym że ona przyjechała do mnie na wakacje(ONA miała wakacje). Ja normalnie pracowałem, rozumiem że Jej się nudziło, chciała zwiedzać, oglądać itd. Rozumiem to ale wg. mnie życie nie polega TYLKO na przyjemnościach. Od poniedziałku do piątku jest wiadomo, praca i normalne życie, a w weekendy możemy sobie pozwolić na coś więcej. Niestety mam taki charakter (destrukcyjny jak to ktoś nazwał, bo nie potrafię się cieszyć z byle czego i bardzo realistycznie podchodzę do życia). Jestem raczej domatorem, lubię sobie wypić kawę pograć w karty, zamiast iść do knajpy czy na disco wolę zrobić grilla i posiedzieć ze znajomymi.  Natomiast Ona uwielbia nowe miejsca, najlepiej 10 na dzień i każdy dzień w domu jest dniem straconym. Starałem się jakoś nastawić na Jej tryb myślenia, ale moje problemy (kasowe) mi na to nie pozwalały i czułem się bardzo niekomfortowo. Natomiast teraz, kiedy problemy się rozwiązały mam już swoje mieszkanie i jakieś warunki żeby przyjechała. Niema jej i chyba już nie będzie hmm


Nie chcę jej tutaj ściągać na siłę. (Broń Boże) Osobiście nie znam dziewczyny po studiach która chciała by wyjechać za granicę, mało tego nie znam żadnej dziewczyny która chciała by przyjechać do DE. Ale żeby chociaż chciała ze mną merytorycznie porozmawiać, a nie tylko półsłówkami. Może chciałaby przyjechać na weekend.(mieszkam blisko lotniska, a samoloty są 2x dziennie) czy ja bym latał do niej co dwa tygodnie. Tylko że dla niej to było strasznie mało. Spotykaliśmy się może 3 miesiące. Z tego miesiąc mieszkaliśmy razem w jednym pokoju. To chyba za szybko się stało. hmm

5

Odp: Jak nakłonić kobietę do drugiej szansy?
jimmson napisał/a:

Problem był w tym że ona przyjechała do mnie na wakacje(ONA miała wakacje). Ja normalnie pracowałem, rozumiem że Jej się nudziło, chciała zwiedzać, oglądać itd. Rozumiem to ale wg. mnie życie nie polega TYLKO na przyjemnościach. Od poniedziałku do piątku jest wiadomo, praca i normalne życie, a w weekendy możemy sobie pozwolić na coś więcej. Niestety mam taki charakter (destrukcyjny jak to ktoś nazwał, bo nie potrafię się cieszyć z byle czego i bardzo realistycznie podchodzę do życia). Jestem raczej domatorem, lubię sobie wypić kawę pograć w karty, zamiast iść do knajpy czy na disco wolę zrobić grilla i posiedzieć ze znajomymi.  Natomiast Ona uwielbia nowe miejsca, najlepiej 10 na dzień i każdy dzień w domu jest dniem straconym. Starałem się jakoś nastawić na Jej tryb myślenia, ale moje problemy (kasowe) mi na to nie pozwalały i czułem się bardzo niekomfortowo. Natomiast teraz, kiedy problemy się rozwiązały mam już swoje mieszkanie i jakieś warunki żeby przyjechała. Niema jej i chyba już nie będzie hmm

Jeśli mogę się wtrącić w Waszą wymianę zdań.. Wyobraź sobie, że przez następnych 20-30-40 lat codziennie odwiedzasz jakieś knajpy, balujesz, traktujesz dzień spędzony w domu jako stracony. Wyobraziłeś sobie? To się zastanów czy tego właśnie chcesz w swoim życiu.

6

Odp: Jak nakłonić kobietę do drugiej szansy?
Mamidełko napisał/a:
jimmson napisał/a:

Problem był w tym że ona przyjechała do mnie na wakacje(ONA miała wakacje). Ja normalnie pracowałem, rozumiem że Jej się nudziło, chciała zwiedzać, oglądać itd. Rozumiem to ale wg. mnie życie nie polega TYLKO na przyjemnościach. Od poniedziałku do piątku jest wiadomo, praca i normalne życie, a w weekendy możemy sobie pozwolić na coś więcej. Niestety mam taki charakter (destrukcyjny jak to ktoś nazwał, bo nie potrafię się cieszyć z byle czego i bardzo realistycznie podchodzę do życia). Jestem raczej domatorem, lubię sobie wypić kawę pograć w karty, zamiast iść do knajpy czy na disco wolę zrobić grilla i posiedzieć ze znajomymi.  Natomiast Ona uwielbia nowe miejsca, najlepiej 10 na dzień i każdy dzień w domu jest dniem straconym. Starałem się jakoś nastawić na Jej tryb myślenia, ale moje problemy (kasowe) mi na to nie pozwalały i czułem się bardzo niekomfortowo. Natomiast teraz, kiedy problemy się rozwiązały mam już swoje mieszkanie i jakieś warunki żeby przyjechała. Niema jej i chyba już nie będzie hmm

Jeśli mogę się wtrącić w Waszą wymianę zdań.. Wyobraź sobie, że przez następnych 20-30-40 lat codziennie odwiedzasz jakieś knajpy, balujesz, traktujesz dzień spędzony w domu jako stracony. Wyobraziłeś sobie? To się zastanów czy tego właśnie chcesz w swoim życiu.

Właśnie o tym mówię że Ona tak myśli, a ja jestem raczej domatorem. Rozumiem od czasu do czasu wyjść się zabawić, jechać na urlop czy wycieczkę. Ale nie codziennie. Nie wiem może ja po prostu jestem już stetryczały.( po mino że jestem przecież nie taki stary tongue)

7

Odp: Jak nakłonić kobietę do drugiej szansy?
jimmson napisał/a:
Mamidełko napisał/a:
jimmson napisał/a:

Problem był w tym że ona przyjechała do mnie na wakacje(ONA miała wakacje). Ja normalnie pracowałem, rozumiem że Jej się nudziło, chciała zwiedzać, oglądać itd. Rozumiem to ale wg. mnie życie nie polega TYLKO na przyjemnościach. Od poniedziałku do piątku jest wiadomo, praca i normalne życie, a w weekendy możemy sobie pozwolić na coś więcej. Niestety mam taki charakter (destrukcyjny jak to ktoś nazwał, bo nie potrafię się cieszyć z byle czego i bardzo realistycznie podchodzę do życia). Jestem raczej domatorem, lubię sobie wypić kawę pograć w karty, zamiast iść do knajpy czy na disco wolę zrobić grilla i posiedzieć ze znajomymi.  Natomiast Ona uwielbia nowe miejsca, najlepiej 10 na dzień i każdy dzień w domu jest dniem straconym. Starałem się jakoś nastawić na Jej tryb myślenia, ale moje problemy (kasowe) mi na to nie pozwalały i czułem się bardzo niekomfortowo. Natomiast teraz, kiedy problemy się rozwiązały mam już swoje mieszkanie i jakieś warunki żeby przyjechała. Niema jej i chyba już nie będzie hmm

Jeśli mogę się wtrącić w Waszą wymianę zdań.. Wyobraź sobie, że przez następnych 20-30-40 lat codziennie odwiedzasz jakieś knajpy, balujesz, traktujesz dzień spędzony w domu jako stracony. Wyobraziłeś sobie? To się zastanów czy tego właśnie chcesz w swoim życiu.

Właśnie o tym mówię że Ona tak myśli, a ja jestem raczej domatorem. Rozumiem od czasu do czasu wyjść się zabawić, jechać na urlop czy wycieczkę. Ale nie codziennie. Nie wiem może ja po prostu jestem już stetryczały.( po mino że jestem przecież nie taki stary tongue)

Może jesteś, a może nie jesteś, to kwestia względna. Bezwzględną jednak kwestią jest pewne dopasowanie w związku. Jeśli Wy macie tak różne priorytety, to gdzie widzisz płaszczyznę porozumienia?
A tak btw: Czy w DE nie ma kobiet po studiach? No wiesz takich co tam są, mieszkają i może nawet wyglądają i da się z nimi zamienić parę słów? Dlaczego się tak martwisz, że Polki po studiach nie chcą emigrować?

8

Odp: Jak nakłonić kobietę do drugiej szansy?
jimmson napisał/a:

Witam Was drogie panie! Jak się domyślacie nie jestem kobietą tongue

Ja też nie jestem... ale Ci odpowiem...



Jakieś trzy miesiące dałem trochę ciała z moją ukochaną partnerką i niestety odesłałem ją z kwitkiem, ale nie dla jakiejś innej czy coś, po prostu postawiła mi warunki na jakie wtedy nie mogłem przystać ( głównie były to jakieś pierdołki której wtedy wydawały mi się czymś wielkim) do tego nagromadziło mi się trochę kłopotów i tak się stało że odesłałem ją do Polski (mieszkam w DE).

Taki człowiek nie będzie dobrym mężem. Teraz zawalił, w przyszłości w przypadku kłopotów też zawali. To gorsze niż zdrada -- bo jak zdradzał to przeleciał obcą laskę, czyli miał przyjemność poza związkiem, a jak nie wspiera rodziny, to ją niszczy wprost...



Jednakże bardzo tego żałuję bo naprawdę ją kocham i przez te trzy miesiące myślę o niej codziennie. Niby chciała jeszcze pogadać ale było to troszkę za wcześnie. Wiem że może i ze mnie dupek ale naprawdę mi na niej zależy. Ale problemy jakoś same się rozwiązały. Mam już swoje mieszkanie. Dobrą pracę. I przede wszystkim mam też pustkę po mojej ukochanej.

Weź kartkę, napisz jej to własnoręcznie, wyślij do Polski. Może przeczyta i może się ugnie... może... bo jeśli nie to ona ma prawo szukać męża który jej z domu wyrzucał nie będzie, a Ty jej wtedy musisz dać święty spokój.

Podsumowując:

-- skutecznie (!!!) przekaż jej informacje o swoich uczuciach
-- za jakiś czas spróbuj się skontaktować


Ale pytanie dla was jest takie:
- Czy taki delikwent zasługuje na ponowną szansę?

Raczej nie. Ale może Cię kocha i zaryzykuje.



Dodam tylko że nigdy jej nie okłamałem i ona o tym dobrze wie.

Wg moich kategorii moralnych -- kłamstwo nic nie znaczy... różne są kłamstwa... nawet klamie się aby kogoś nie dołować...
Ale wyrzuciłeś ją z domu -- fatalnie... dramat...




Proszę tylko o jakąś radę bo nie mam pojęcia jak wrócić do Jej łask.

(1) poinformować .. sku-te-cznie       (2) poczekać i skontaktować się

Znając życie jesteś za słaby aby wykonać punkt (1)... Skutecznie znaczy tak, abyś był pewien że ona otrzymała informację... Możesz pisać malia co tydzień, co dzień... a na końcu tego maila dodawaj "jeśli mnie nie chcesz, to napisz chociaż, że przeczytałaś"... wysyłać co tydzień list polecony, sms-y, ...     albo nie dasz rady tak systematycznie działać, albo wpadniesz w bycie stalkerem... Dobijanie się do dziewczyny może trwać bardzo długo.. na przykład rok.

9 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-10-27 14:38:56)

Odp: Jak nakłonić kobietę do drugiej szansy?
jimmson napisał/a:
Mamidełko napisał/a:
jimmson napisał/a:

Problem był w tym że ona przyjechała do mnie na wakacje(ONA miała wakacje). Ja normalnie pracowałem, rozumiem że Jej się nudziło, chciała zwiedzać, oglądać itd. Rozumiem to ale wg. mnie życie nie polega TYLKO na przyjemnościach. Od poniedziałku do piątku jest wiadomo, praca i normalne życie, a w weekendy możemy sobie pozwolić na coś więcej. Niestety mam taki charakter (destrukcyjny jak to ktoś nazwał, bo nie potrafię się cieszyć z byle czego i bardzo realistycznie podchodzę do życia). Jestem raczej domatorem, lubię sobie wypić kawę pograć w karty, zamiast iść do knajpy czy na disco wolę zrobić grilla i posiedzieć ze znajomymi.  Natomiast Ona uwielbia nowe miejsca, najlepiej 10 na dzień i każdy dzień w domu jest dniem straconym. Starałem się jakoś nastawić na Jej tryb myślenia, ale moje problemy (kasowe) mi na to nie pozwalały i czułem się bardzo niekomfortowo. Natomiast teraz, kiedy problemy się rozwiązały mam już swoje mieszkanie i jakieś warunki żeby przyjechała. Niema jej i chyba już nie będzie hmm

Jeśli mogę się wtrącić w Waszą wymianę zdań.. Wyobraź sobie, że przez następnych 20-30-40 lat codziennie odwiedzasz jakieś knajpy, balujesz, traktujesz dzień spędzony w domu jako stracony. Wyobraziłeś sobie? To się zastanów czy tego właśnie chcesz w swoim życiu.

Właśnie o tym mówię że Ona tak myśli, a ja jestem raczej domatorem. Rozumiem od czasu do czasu wyjść się zabawić, jechać na urlop czy wycieczkę. Ale nie codziennie. Nie wiem może ja po prostu jestem już stetryczały.( po mino że jestem przecież nie taki stary tongue)

Mowisz, ale czy sobie to uswiadamiasz? Bo co bedzie, gdy ona znowu przyjedzie? Ty domator, ona wprost przeciwnie. To jak widzisz wspolna codziennosc i bycie razem? Przeciez wlasnie z powodu tego, co was rozni, nie chciales z nia byc. A teraz chcesz? Zmieniles sie nagle i przestales byc domatorem ceniacym sobie grill z przyjaciolmi a stales sie wloczykijem spragnionym nowych miejsc, ludzi i wrazen?
Mamidelko pyta sie Ciebie, czy zdajesz sobie sprawe z tego, co robisz  i czy tego chcesz. Czy chcesz powtorki z rozrywki. Teraz, gdy jej nie ma,  tesknisz  za nia a potem, gdy bedzie z Toba dzien w dzien, znowu bedziesz miec dosyc trybu zycia, jaki ona lubi, a ona bedzie patrzec na Ciebie jak na nudziarza za kazdym razem,  gdy zamiast isc w miasto, bedziesz wolal zostac w domu.
Znacie sie krotko, to Twoja pierwszy zwiazek. Daj na luz. Zdazysz jeszcze w zyciu byc desperatem.

10

Odp: Jak nakłonić kobietę do drugiej szansy?

witaj, sytuację mam odwrotna a jednak taka samą. Co prawda partnej nie odszedł ode mnie ale obiecuje mi to ze trzy cztery razy w miesiacu. alcze o związek od poczatku, mam doła permanentnego.
On wiatrem podszyty ciagle by gdzies latał, chodził, spacerował, ja chciałabym posiedzieć w domu odpocząć wypić kawę, obejrzec film. Jestem na granicy sknerstwa jesli chodzi o kawiarnie itp. Nie lubie zgiełku. Czasem mogę wyjść cos zjeść na mieście - raz , dwa na pól roku. Nie lubię szastania pieniędzmi.

Dziewczyna oczekiwała zagranicznego snu, a ty nie mogłeś jej tego zapewnić, nie rozumie priorytetów zyciowych, i nie po drodze wam zwłaszcza w formach spędzania czasu wolnego. Związek gdy jedno tu drugie tam  sorry jest dobry po 70 a i to nie zawsze. Daj spokój to twoja pierwsza miłośc zaangazowanie. Dlatego ci tak cięzko. Ponadto jestes samotny w innym kraju.
Ta panna wyssie z ciebie nie tylko zycie ale i kasę.

11

Odp: Jak nakłonić kobietę do drugiej szansy?

Dotąd nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytanie.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak nakłonić kobietę do drugiej szansy?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024