Patowa Sytuacja - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

1 Ostatnio edytowany przez Orbit (2016-10-23 18:25:43)

Temat: Patowa Sytuacja

Cześć

Mam pewien problem z którym ciężko mi sobie poradzić dlatego też piszę tutaj może uda mi się wyciągnąć jakieś racjonalne wnioski smile.

Miesiąc temu zerwała z mną dziewczyna. Związek trwał prawie 1,5 roku . Wszystko było okej między nami ale w nasz związek wpadła rutyna(spowodowana problemami mej byłej). Jako powód powiedziała, że mnie kocha ale nie możemy być razem, ponieważ ona sama musi stawić czoła swoim demonom oraz że chciała by mnie pokochać tak samo jak na początku naszego związku. Jednakże nie zerwaliśmy z sobą kontaktu, więc można powiedzieć jedno straszne słowo - Friendzone. Przyznam, że Kocham ją strasznie i chciałbym żeby było dobrze. Przyznam że przez 2 tygodnie latałem za nią chcąc to naprawić, ale wrzuciłem sobie trochę na luz po tym jak zrobiła mi awanturę. Oj przepraszała chyba z tydzień tongue.

Ten tydzień był strasznie dziwny.  W Poniedziałek dowiedziałem się że jej siostra robi sajgonki i zaśmiałem się że też chcę. Zaprosiła mnie do siebie. W domu się rozpłakała i po raz pierwszy raz od roztania mogłem ją przytulić. Przypomniała sobie że tak było kiedyś - wracając z uczelni zawsze przychodziłem do niej na obiadek. Większość czasu spędzaliśmy w jej pokoju. Płakała z szczęścia że byłem przy niej i też z strachu że jakby wróciła do mnie znowu byłoby to samo. Potem powiedziała żebym poszedł do domu bo jest wewnętrzne rozdarta.  Wczoraj napisała mi że chciałaby żeby było tak jak kiedyś, i że tęskni za mną. Potem dodała że nie wie czy tęskni za mną czy za samym uczuciem bliskości O.o .  Co mnie najbardziej zdziwiło to telefon wczoraj przed północą. Zadzwoniła zapłakana i znowu że strasznie tęskni i ma ochotę się do mnie przytulić i "może coś więcej" ale nie może tego zrobić bo wie że jutro by tego żałowała. Więc tego no.

Beznadziejna sytuacja. Ani w lewo ani w prawo. Głos rozsądku mówi żeby za przeproszeniem pierdolić to, serce żeby ciągle walczyć.

Nie wiem czy w ogóle będzie coś z tego, czy nie robię sobie tylko nadziei.  Póki co staram się zachować zdrowy dystans od niej.

PS. Ja mam 21 lat ona 19.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Patowa Sytuacja

Rutyna spowodowana problemami byłej? Jakoś to rutynowo nie brzmi...
Różne rzeczy mogą się kryć za takim postępowaniem, ale pewne rzeczy są ewidentne, znaczy się niedojrzałość i skupienie na sobie. W takiej sytuacji nie łaź za nią i nie błagaj. Zdystansuj się i zachowaj ten życzliwy dystans. Nie pozwól na to, żebyś był w związku, którego związkiem ona już nie nazywa, ani też nie biegnij na każde zawołanie i wyznanie jak na prawdziwą przyjaciółkę przystało wink tongue Jeżeli pozwolisz sobie na związek bez związku, to staniesz się kołem zapasowym, którego za swojego partnera nie uzna już nigdy. Jeżeli będziesz wsłuchiwał się namiętnie w jej wyznania czy to miłość, czy tylko kochanie i inne takie, to zostaniesz jej najlepszą przyjaciółką od serca. Życzliwy dystans z zaznaczeniem, że jesteś gotowy ruszyć dalej, a ona nie może być wiecznie niezdecydowana. Lekki wstrząs by się tu przydał, ale życzliwy wink

3

Odp: Patowa Sytuacja

Zapomniałem tego dopisać choć jest to ważne.  Byłem z kobietą z ciężką przypadłością. DDA oraz napady lękowe(można powiedzieć, źe to drugie jest już za nią/nami). Przez te przypadłości nie mieliśmy siły żeby gdzieś wyjść. Wychodziliśmy rzadko. Spędzaliśmy czas w domu ucząc się oglądając filmy itp.


Niedojrzałość emocjonalna to jeden z objawów syndromu DDA.  Ostatnio powiedziałem jej że ta sytuacja mnie wykańcza i z dnia na dzień tracę nadzieję na wspólną przyszłość. Nie napisała nic. Potem wyszły te sytuacje co napisałem wyżej.


Siedzi mi w glowie dziwna myśl. Że trzyma mnie przy sobie bo nie ma nikogo innego kto mógłby być teraz przy niej.  Ale z drugiej strony po co by mi to wszystko co napisałem mówiła...

4 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-10-23 19:22:16)

Odp: Patowa Sytuacja

Jeżeli ma napady lękowe, jest DDA i terapia trwa, bądź nawet nie została zaczęta, to chwiejność w związku jest niejako w niego wpisana. Nie jest pewna siebie, was, niczego. Nie baw sie w terapeutę, ale zaproponuj jej wybranie się na terapię, aby mogła się z tym uporać. Nie gwarantuje to tego, że odbudujecie związek, ale w obecnej sytuacji nie zrobicie tego na pewno. Najpierw ona naprawdę musi sobie poradzić ze swoimi problemami, przekonać się czego naprawdę chce, przestać kierować się lękiem, bo dopóki nie jest pewna siebie, nie jest pewna niczego.
Następnym razem, jeśli będziesz chciał uzyskac odpowiedź adekwatną do Twojej sytuacji, to nie zapominaj o takich drobiażdżkach jak DDA i napady lękowe...

5

Odp: Patowa Sytuacja

Przepraszam pisałem to szybko i miałem zrobić akapit o tym ale zapomiałem.  Terapię zaczęła we wrześniu. Pierwsze spotkania odbyły się na zasadzie rozerwania starych blizn po śmierci jej Taty.

Twój post chyba w 100% odzwierciedla naszą sytuację sad .

6

Odp: Patowa Sytuacja
Orbit napisał/a:

Przepraszam pisałem to szybko i miałem zrobić akapit o tym ale zapomiałem.  Terapię zaczęła we wrześniu. Pierwsze spotkania odbyły się na zasadzie rozerwania starych blizn po śmierci jej Taty.

Twój post chyba w 100% odzwierciedla naszą sytuację sad .

Terapia zaognia obecnie dotychczasowe problemy, jest to etap w czasie którego zakwestionowaniu podlega wiele dotychczasowych życiowych "dogmatów". Lęk, który nią kierował jest pogłębiony, bo obecnie przeżywa na świeżo nie tylko teraźniejszość, ale i przeszłość. Pozwól jej się najpierw podnieść ze swoich problemów i odzyskać pewność, świadomość kierowania własnym życiem.  Wtedy również Ty sam będziesz mógł zyskać pewność, bo będzie mogła Ci udzielić klarowanej odpowiedzi na to czego w życiu chce, czy chce być z Tobą.
Nie pozwalaj na to, żeby wasze rozmowy stały się przedłużeniem terapii, bo tym właśnie była wasza rozmowa o tym czy brakuje jej Ciebie czy uczucia. Nie pozwól na to, żeby zaczęła traktować Cię jak terapeutę. Wspieraj w jej staraniach i w terapii, ale na razie przynajmniej nie wnikaj w to, bo na razie jest chaos. Dopiero później z tego chaosu być może coś się wyklaruje.

7

Odp: Patowa Sytuacja

Widzę że coś się orientujesz w tym temacie.  Wiesz może ile taki "stan przejściowy" trwać ?  Ona w tym tygodniu jest strasznie zmotywowana i nie "zamula dupy".  Domyślam się, że różnie ale chciałbym zobaczyć jakieś liczby :<

Nie wnikam w to co dzieje się na terapi. Widziałem w jakim stanie była jak wychodziła z gabinetu. 


Czyli co ? Mam unikać tematów odnośnie naszych relacji ?  Zazwyczaj ona zaczyna coś takiego. Mam jakoś schodzić na inne ? Zapewnić żeby o tym nie myślała ?

8 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-10-23 20:43:20)

Odp: Patowa Sytuacja

Wszystko jest subiektywne, bo problemy i umiejętność ich przepracowania i radzenia sobie z nimi, są bardzo subiektywne wink

Nie rób uników odnośnie terapii i waszej relacji, bo mogą one zostać dwuznacznie zrozumiane; nie jako wyraz troski o nią, o was i waszą relację, ale jako wyraz olania wink Powiedz jej, że dopóki nie przepracuje swoich problemów, dopóki nie poczuje się na tyle pewna, że to co mówi rzeczywiście jest pewne i może stanowić dla Ciebie punkt odniesienia, to niech nie dzieli się z Tobą tym. Możesz jako przykład podać waszą rozmowę o braku Ciebie/uczucia... że takie rozmowy nie pomagają ani jej, bo Ty nie potrafisz udzielić jej odpowiedzi na pytanie dotyczące jej uczuć, ani Tobie, bo takie rozmowy Ciebie ranią. Powiedz wprost, że Ty nie możesz jej pomóc w terapii jako terapeuta. Możesz ją wspierać i tyle. Rozmowy i wątpliwości przeznaczone dla uszu terapeuty niech zostawi terapeucie.

Pamiętaj jednak, że sukces terapii nie oznacza automatycznie sukcesu związku. Może się okazać, że to, czego ona naprawdę chce, to nie jest związek z Tobą. Przygotuj się też na taką ewentualność.
Brak tutaj szybkich i łatwych rozwiązań. Potrzeba czasu i dojrzałości. Jeżeli chcesz je ofiarować (z zaznaczeniem, że niekoniecznie się zwrócą), to zrób to. Jeżeli sytuacja Cię przerasta, to zakończ to Ty.

9

Odp: Patowa Sytuacja

Niestety doskonale wiem ze tak to może się skończyć.

Staram się ją wspierać ale jej postawa przeszkadza w tym. Jak pisałem wyżej zrobiła mi ostatnio awanturę. Chodziło o to że jej babci musieli nogę amputować... Chciałem ją pocieszyć i powiedziałem żeby nie traciła nadzieji bo powinno być dobrze. Rozłączyła sie. Po kilku godzinach epitetach z jej strony dopiero powiedziała mi "powiedziałeś to takim wesołym tonem". Jeblo we mnie i choć nie chcialem robić tego wtedy wygarnąłem jej że pomimo tego ze zerwala z mną jestem przy niej i staram się ją jakoś wesprzeć a spotykam sie w odzewie tylko "wkurwia mnie twój optymizm" " nie ten ton" "wkurwiasz mnie"

Nastepnego dnia piekna wiązanka przeprosinowa i takcprzez tydzień. Po tym nabrala "respektu" do moich chęci.


Przy  następnej okazji powiem jej to bo planowałem to od kilku dni ale nie mogłem znaleźć odpowiednich słów. Dzięki tongue

10

Odp: Patowa Sytuacja

Mniej „kurw” i epitetów w waszych rozmowach i atmosfera od razu się poprawi, a tymczasem powiało grozą i agresją... Nie wiem jak wasze rozmowy wyglądały, gdy było dobrze, ale gdy jest źle, to jest naprawdę źle. Nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że kochają, bądź im zależy, a kilka chwil później potrafią przejechać się jak walec po podobno ukochanej osobie. Nie tak chyba wygląda miłość, przynajmniej nie dla mnie. Tu nie tylko komunikacja kuleje...

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024