Byłam z facetem 5 lat.Jestesmy mlodzi gdyz mamy po 20 lat.Nigdy wczesniej nie mielismy innych partnerow.Bylismy szczesliwa para dopoki partner nie zaczal mnie oklamywac.Zaczelo sie to okolo 3msc temu.Klamstwa dotyczyly tego ze pisal mi ze jest w domu i idzie spac a tak naprawde pil z kolegami.Bardzo mnie to ranilo.Odkad przylapalam go na pierwszym klamstwie zaczelismy sie klocic i to dosc czesto.Ostatnio zauwazylam ze partner oddalil sie ode mnie(unikal przytulania,pocalunkow).W koncu z nim porozmawialam i stwierdzil ze mnie nie kocha ale chcialby zrobic przerwe gdyz moze to tylko chwilowy brak uczuc z jego strony.Niestety po tygodniowej przerwie(podczas ktorej codziennie pil z kolegami)stwierdzil ze jest mu dobrze samemu i meczy go juz to oklamywanie mnie i nie chce mnie ranic.Zostalismy przyjaciolmi.Spytalam go czy to nie jest tak ze on chce posmakowac innego zycia beze mnie,ale stwierdzil ze poprostu przestal mnie kochac.
2 2016-10-23 09:36:10 Ostatnio edytowany przez verdad (2016-10-23 09:40:11)
Nic nie zrobisz.
Pogodz sie z tym.Tak bywa.Uczucia wypalaja sie, wygasaja.Albo okazuje sie, ze nigdy sie tak naprawde nie kochalo.
Pozwol mu odejsc.
Zostaliscie przyjaciolmi ? Co to znaczy ? Jak taka przyjazn wyglada ?
Bardzo mi ciezko bo kocham go bardzo mocno,ale nie chce trzymac go przy sobie na sile.Przyjazn wyglada tak ze spotykamy sie kilka razy w tygodniu i wtedy rozmawiamy,smiejemy sie.Przy rozstaniu powiedzial mi ze moze jeszcze kiedys bedziemy razem,moze znowu nas cos polaczy.