Kobieta z dzieckiem po rozwodzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 180 ]

Temat: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Zastanawiam sie, jak mezczyzni podchodza do kobiet z dziecmi z innego zwiazku.
Czy to dla nich problem jesli kobieta jest juz matka i ma obowiazki wobec swoich dzieci.
Czy taka kobieta moze liczyc na szczery i oparty na milosci zwiazek czy jest tylko traktowana (jesli ma warunki) jako obiekt seksualny?
Czy taka kobieta powinna juz tylko poswiecic sie dzieciom czy szukac jeszcze wlasnego szczescia?
Jakie jest wasze zdanie?
Czy nowy partner mamy pokocha jej dzieci? Czy to w ogole mozliwe?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-10-03 15:31:05)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Myślę, że jest to możliwe...
Moja matka kiepsko trafiła, jej drugi mąż nigdy mnie nie zaakceptował i ciagle mu przeszkadzałam. Niedawno się rozwiedli pi 18 latach.

Obecny partner matki akceptuje mnie i siostrę, ale obie jesteśmy już pełnoletnie, ja już dawno wyprowadziłam się, a siostra mieszka w internacie. Jest miły i opiekuńczy, często wypytuje, co u nas. Właściwie bardziej się interesuje nami, niż nasi biologiczni ojcowie.

3

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Oczywiście
Normalny facet pokocha dziecko jak swoje. Myślę, że nawet lepiej je będzie traktował niż własne.
Może przesadzam ale tak uważam. Problem jest w tym, że kobiety jakoś dziwnie lubią rozrywkowych wariatów a potem płacz i potrzeba szukać normalnego smile
Dam Tobie rade jako facet. Żyj normalnie, znajomi, pizza, kino. Nie zamykaj się a on sam się pojawi , chyba że już jest.

4

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Ja mam dwójkę.
Trafiłam na wspaniałego partnera.
Dzieci Go uwielbiają, lgną do Niego, są wesołe i w ogóle.
Można poznać  takich mężczyzn.
Jeśli kochają Cię szczerze, pokochają Twoje dzieci. Jestem tego pewna.

5

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
1975bastian napisał/a:

Oczywiście
Normalny facet pokocha dziecko jak swoje. Myślę, że nawet lepiej je będzie traktował niż własne.
Może przesadzam ale tak uważam. Problem jest w tym, że kobiety jakoś dziwnie lubią rozrywkowych wariatów a potem płacz i potrzeba szukać normalnego smile
Dam Tobie rade jako facet. Żyj normalnie, znajomi, pizza, kino. Nie zamykaj się a on sam się pojawi , chyba że już jest.


Nie, jeszcze nie poznalam nikogo takiego. Jestem jeszcze w trakcie rozwodu. Zastanawiam sie czysto teoretycznie na razie. Moj maz i ojciec moich dzieci nie potrafi niestety byc ojcem dla swoich synow. Dlatego zastanawialam sie czy to mozliwe by obcy facet umial zachowac sie jak ojciec.
Tak, wybralam im wariata na ojca, niestety mam swiadomosc porazki zyciowej.

6

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
NieZnamSiebie napisał/a:

Ja mam dwójkę.
Trafiłam na wspaniałego partnera.
Dzieci Go uwielbiają, lgną do Niego, są wesołe i w ogóle.
Można poznać  takich mężczyzn.
Jeśli kochają Cię szczerze, pokochają Twoje dzieci. Jestem tego pewna.

Dzieki, Twoja wypowiedz napawa mnie optymizmem smile

7 Ostatnio edytowany przez priorty (2016-10-07 18:03:31)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
niceandshy napisał/a:

Zastanawiam sie, jak mezczyzni podchodza do kobiet z dziecmi z innego zwiazku.
Czy to dla nich problem jesli kobieta jest juz matka i ma obowiazki wobec swoich dzieci.
Czy taka kobieta moze liczyc na szczery i oparty na milosci zwiazek czy jest tylko traktowana (jesli ma warunki) jako obiekt seksualny?
Czy taka kobieta powinna juz tylko poswiecic sie dzieciom czy szukac jeszcze wlasnego szczescia?
Jakie jest wasze zdanie?
Czy nowy partner mamy pokocha jej dzieci? Czy to w ogole mozliwe?

Dużo zależy od tego, jakie ma usposobienie Twoje dziecko i jak było wychowywane. Jeśli masz tendencję do chodzenia na ustępstwa i w wychowaniu nie kierujesz sie zasadą konsekwencji, to - moim zdaniem - Twój związek może zacząć trawić kryzys. Twoje dziecko zacznie żarować na uprzejmości nowego partnera aż do wyczerpania limitów cieprliowści. Jednak jeszcze więcej zależy od Twoich relacji z ex-mężem i tego, czy potrafi zachowywać się jak dorosły wobec dziecka i nie nastawia go przeciw nowemu partnerowi w ramach zemsty za coś, co stało się między wami w przeszłości. Jeśli dziecko stanie się kartą przetargową w rękach Twojego partnera, to prawie kaplica. Jeszcze więcej zależy od Twojego usposobienia do obowiązków i matki oraz relacji z facetem. Jeśli opieka nad dzieckiem stanie sie dla Ciebie podstawą do ciągłego lekceważenia potrzeb Twojego partnera, wiedz, że stąpasz po kruchym lodzie.

Jeśli wszystkie z wymienionych wyżej okoliczności spełnią się, masz murowany problem z budowaniem autorytertu Twojego partnera w oczach dziecka.

8

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Kochana, wychowuję swoje dzieci od wielu lat sama. Przez ten czas wielu mężczyzn chciało się że mną spotykać . To ja ich odrzucalam z wielu różnych powodów. Będąc samotna matką zdobyłam wykształcenie i dobra pracę.  Mam też dobrego partnera.
Normalny człowiek lubi dzieci.  Zwłaszcza jak są to dzeci osoby którą kocha. Daj sobie czas a wszystko Ci się ułoży,  zobaczysz.

9

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Kobieta z dziećmi zawsze będzie gorszym wyborem na "rynku matrymonialnym" niezależnie od tego jak bardzo będziecie próbowały mydlić oczy innym.

Facet, który ma powodzenie u kobiet i którą mógłby mieć "każdą" to nie zainteresuje się kobietą mającą dziecko/dzieci z innym, skoro równie dobrze może mieć bezdzietną.
No chyba że się zakocha w którejś w nich, ale to jest naprawdę baaardzo rzadki wyjątek. Znam oczywiście taki, ale w tym przypadku muszę wspomnieć iż ta kobieta nie należała do tych które wybierają drani/wariatów do związku. Jej poprzedni narzeczony z którym ma dziecko zginął w wypadku.

Facet, który nie ma powodzenia u kobiet, ale który nie jest głupi, to też skreśli taką kobietę. Bo dobrze wie, że skoro nigdy go żadna nie chciała, to ta też by na niego nie spojrzała gdyby nie to, że ma dziecko a tamten wariat/drań ją rzucił. A do tego jeszcze podejrzenie, że gdyby nie to dziecko, zapewne dalej by szukała wśród takich wariatów.

Więc pozostają tylko faceci głupi, naiwni, którzy nie mieli i nie mają powodzenia u bezdzietnych kobiet. Taki weźmie taką kobietę, bo widzi wreszcie "szansę" na seks, namiastkę miłości/partnerstwa itp.


1975bastian napisał/a:

Normalny facet pokocha dziecko jak swoje. Myślę, że nawet lepiej je będzie traktował niż własne.

Niektórzy to lubią się pławić w złudzeniach nie mających nic wspólnego z rzeczywistością smile

Każdy normalny facet dąży do tego by mieć własne dzieci, a wychowywanie dziecka rywala z którym w przeszłości (by) przegrał raczej go nie interesuje.

NieZnamSiebie napisał/a:

Jeśli kochają Cię szczerze, pokochają Twoje dzieci. Jestem tego pewna.

Na faceta który kocha Twoje dzieci to na Twoim miejscu bym jak najbardziej uważał - pedofilów nie brakuje.

niceandshy napisał/a:


1.Czy to dla nich problem jesli kobieta jest juz matka i ma obowiazki wobec swoich dzieci.
2. Czy taka kobieta moze liczyc na szczery i oparty na milosci zwiazek czy jest tylko traktowana (jesli ma warunki) jako obiekt seksualny?
3. Czy taka kobieta powinna juz tylko poswiecic sie dzieciom czy szukac jeszcze wlasnego szczescia?
4. Jakie jest wasze zdanie?
5. Czy nowy partner mamy pokocha jej dzieci? Czy to w ogole mozliwe?

ad.1 Dla facetów bezpłodnych(i to nie wszystkich) bądź takich którzy sami mają dzieci, to nie problem. Dla pozostałych, owszem jest.
ad.2 W przypadku facetów wymienionych w ptk. 1 są jakieś szanse. W przypadku bezdzietnych kawalerów to raczej to drugie.
ad.3 Jeśli to prawda że interesowałaś się wariatami/draniami to powinnaś się zająć swoim dzieckiem a nie zawracaniem głowy bezdzietnym kawalerom.
ad.4 Nie muszę tu komentować, bo przecież widać, nie?
ad.5 Patrz wyżej odpowiedź którą napisałem do NieZnamSiebie.

10

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Zależy, o jakich mężczyznach mowa. Taki do 30tki faktycznie może myśleć, jak kolega napisał powyżej. Jeszcze mało dojrzały, jeszcze nie wie, co w życiu się liczy bardziej niż nieśmigana furka i młody cycek . Ale koło 40tki, kiedy mało kto ma ciało jak z żurnala a i większość kobiet ma dzieci, są samodzielne i facet nie może im wiele dać z rzeczy materialnych, to perspektywa się zmienia. Pomijając fakt, że bezdzietna 40tka, która nie była nigdy w poważny m zwiazku, to albo nie chce świadomie stałego zwiazku, albo coś z nią nia tak.

11 Ostatnio edytowany przez rampampam (2016-10-10 12:38:50)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Makigigi napisał/a:

Zależy, o jakich mężczyznach mowa. Taki do 30tki faktycznie może myśleć, jak kolega napisał powyżej. Jeszcze mało dojrzały, jeszcze nie wie, co w życiu się liczy bardziej niż nieśmigana furka i młody cycek . Ale koło 40tki, kiedy mało kto ma ciało jak z żurnala a i większość kobiet ma dzieci, są samodzielne i facet nie może im wiele dać z rzeczy materialnych, to perspektywa się zmienia. Pomijając fakt, że bezdzietna 40tka, która nie była nigdy w poważny m zwiazku, to albo nie chce świadomie stałego zwiazku, albo coś z nią nia tak.

Hm, ja spotykam się (jeśli już w ogóle...) z mężczyznami w przedziale wieku 38-45 i właśnie tacy są, jak napisałam sad
Bez względu na to, jaką sami mają historię...

12

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Mi się wydaje, że X77 podsumował "problem" zgodnie z prawdą.
Czasami napisze do mnie jakaś kobitka na komunikatorze ale gdy na fotce widzę dziecko lub wózek to od razu pojawia się uśmieszek i nawet przez sekundę nie mam wątpliwości, że nie chcę kontynuować rozmowy smile

13 Ostatnio edytowany przez X77 (2016-10-10 14:00:16)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Że aż zacytuję pewną bardzo mądrą wypowiedź z pewnego bloga:

Można tu wyróżnić kilka kwestii:- jaką moralność i rozum ma kobieta, która dla doraźnej przyjemności decyduje się na seks, a tym samym potencjalnie na dziecko z facetem, który nie nadaje się do roli partnera i ojca? I najgłupszym tłumaczeniem jest tekst typu – on był wcześniej inny – fajny, a potem – ja go takiego nie znałam. Skoro kobieta nie znała i nie zdążyła dokładnie poznać to po co pchała się do wyrka? Oczywiście faceci nie są niewiniątkami a wręcz przeciwnie często duża część winy leży po ich stronie, ale to podstawowy obowiązek rozumnej kobiety „odsiewać ziarna od plew”.- są kobiety, które świadomie decydują się na samotne wychowywanie dziecka bo chcą mieć dziecko a nie chcą mieć stałego partnera. Tylko, że zostało już dawno naukowo zbadane i udowodnione, że dziecko do prawidłowego rozwoju osobowościowego potrzebuje zarówno matki jak i ojca bo potrzebuje zarówno wzorca żeńskiego jak i męskiego (którego nie zastąpi wujek, znajomy itp.). Tym samym świadoma decyzja o samotnym wychowywaniu dziecka jest maksymalnym egoizmem ze strony kobiety bo mimo, że być może dogadza jej wizji życia to godzi głównie właśnie w dziecko,- wiele kobiet za sprawą najbardziej pierwotnych wręcz zwierzęcych instynktów najpierw w nieświadomym celu zapewnienia zdrowych genów idzie do łóżka i daje się zapłodnić atrakcyjnemu fizycznie facetowi a potem poluje na mądrego ciepłego opiekuna dla siebie i swojego potomstwa traktując tym samym instrumentalnie jakiegoś wartościowego faceta jako narzędzie do osiągnięcia swojego celu czyli zapewnienia stabilizacji dziecku i sobie, A jeśli takiej panny z dzieckiem odpowiedni ku temu faceci nie chcą to ma pretensje do całego świata. Tylko jakie prawo ma wymagać panna z dzieckiem czy rozwódka z dzieckiem, żeby jakiś normalny facet przyjmował na siebie na większą część życia wielką odpowiedzialność za jej dzieci. Często bywa nawet tak paranoiczna sytuacja, że taka kobieta oczekuje od faceta opieki nad swoimi dziećmi nie dając mu nawet prawa głosu w kwestiach wychowawczych. Czyli nic w zamian.I idiotyczne są tłumaczenia a raczej naciągane samousprawiedliwenia samotnych mamuś, że małżeństwa to alkoholizm to przemoc i maltretowanie itp. bo to są patologie a nie norma. Tak samo patologią tylko innego rodzaju jest samotne wychowywanie dzieci i jest to patologia być może nawet częściej w dzisiejszych czasach spotykana niż alkoholizm i przemoc w rodzinach,

Od siebie dodam, ze wiązanie się z dzieciatą kobietą(wielbicielką drani) świadczy właśnie o słabości, frajerstwu i o ujemnym wskaźniku poczucia własnej wartości.
Silny facet promuje własne geny a nie cudze. Tak samo każda normalna osoba nigdy nie będzie z kimś, kto jest z nią tylko dlatego, że nie miał innego wyboru.
A po 40sce nie zmienia się perspektywa, lecz spada własne poczucie wartości. Tacy potem łapią czego się da, ale bardzo rzadko który w takich związkach jest szczęśliwy i spełniony.

Skoro już mówimy o dojrzałości to z pewnością nią nie jest wiązanie się i robienie sobie dziecka z facetem, który na partnera/męża i ojca się po prostu nie nadaje(co nie raz nawet widać gołym okiem).

14

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

@X77
Frustracja wylewa ci się uszami...
Mogę się tylko domyślać, że nie jesteś w żadnym związku.

15 Ostatnio edytowany przez X77 (2016-10-10 14:52:27)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Xymena napisał/a:

@X77
Frustracja wylewa ci się uszami...
Mogę się tylko domyślać, że nie jesteś w żadnym związku.

Co to niby ma do rzeczy?
Myślisz że to cokolwiek zmienia w tym co wcześniej napisałem?

Bo akurat ja z kolei w niektórych wypowiedziach widzę nie tylko frustrację ale i ukrytą pretensję do wszystkich facetów o to, że żaden z nich nie chce być kołem ratunkowym zadowalającym się resztkami emocjonalnymi.

16

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Ano to ma do rzeczy, że tylko osoba tak sfrustrowana i mająca za sobą i przed sobą tyle niepowodzeń w kontaktach z kobietami jest w stanie napisać takiego banialuka i przyjmować go za prawdę objawioną. Zrób przysługę wszystkim kobietom i nie decyduj się na bycie tym „kołem ratunkowym” wink ... z takim poszłyby na dno.

17

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Krew mnie zalewa jak czytam niektóre wypowiedzi. Sama jestem samotną matką z 2 dzieci, czy mam kogoś? -NIE, ale tylko dlatego, że jeszcze nie jestem gotowa na nowy związek, przepracowuje moje małżeństwo.
Czy którakolwiek z nas weszłaby w taki związek, gdyby wiedziała, że ten jeden-jedyny, największa miłość w życiu nas zdradzi i zostawi? Oczywiście, że nie!!! Wiec pisanie o tym, że niepotrzebnie szłyśmy do łóżka i robiłyśmy dzieci, to teraz mam co chciałyśmy. Po prostu bzdura!!!!
Piszą to osoby które po pierwsze chyba nigdy w życiu nie były w jakimkolwiek  POWAŻNYM związku i nie mają dzieci.
Ja wierze w to, że spotkam jeszcze kogoś wartościowego na mojej drodze kogoś, kto pokocha mnie i moje córeczki i stanie się dla nich kimś bardzo ważnym, kto przekaże im prawidłowe wzorce jak facet powinien się zachowywać.
Co do wypowiedzi, że kobieta z dzieckiem jest "gorszego" sortu to kim jest facet który zdradza i zostawia własną rodzinę? Albo po prostu kim jest facet który też zostaje sam z dzieckiem bo żona poszła w tango . . .????
Ja sama mam 30 lat i chciałabym mieć faceta który może miał podobne przejścia do mnie (pod warunkiem, że to przepracował i wyszedł "cały" z tej sytuacji), takie doświadczenia wiele uczą, uczą przede wszystkim pokory i szacunku do tego co się ma i doceniamy to co mamy. Gdyby miał dzieci, absolutnie nie przeszkadzałoby mi to i nie traktowałabym go jako kogoś "gorszego". Ja nie szukam sponsora i niańki, samo potrafię zadbać o byt moich dzieci i się nimi zająć. Pokażcie mi ilu jest takich facetów, którzy SAMI wychowują dzieci (malutkie dzieci) pracują, dbają o dom i jeszcze o siebie????

18

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
estera3 napisał/a:

Krew mnie zalewa jak czytam niektóre wypowiedzi. Sama jestem samotną matką z 2 dzieci, czy mam kogoś? -NIE, ale tylko dlatego, że jeszcze nie jestem gotowa na nowy związek, przepracowuje moje małżeństwo.
Czy którakolwiek z nas weszłaby w taki związek, gdyby wiedziała, że ten jeden-jedyny, największa miłość w życiu nas zdradzi i zostawi? Oczywiście, że nie!!! Wiec pisanie o tym, że niepotrzebnie szłyśmy do łóżka i robiłyśmy dzieci, to teraz mam co chciałyśmy. Po prostu bzdura!!!!
Piszą to osoby które po pierwsze chyba nigdy w życiu nie były w jakimkolwiek  POWAŻNYM związku i nie mają dzieci.
Ja wierze w to, że spotkam jeszcze kogoś wartościowego na mojej drodze kogoś, kto pokocha mnie i moje córeczki i stanie się dla nich kimś bardzo ważnym, kto przekaże im prawidłowe wzorce jak facet powinien się zachowywać.
Co do wypowiedzi, że kobieta z dzieckiem jest "gorszego" sortu to kim jest facet który zdradza i zostawia własną rodzinę? Albo po prostu kim jest facet który też zostaje sam z dzieckiem bo żona poszła w tango . . .????
Ja sama mam 30 lat i chciałabym mieć faceta który może miał podobne przejścia do mnie (pod warunkiem, że to przepracował i wyszedł "cały" z tej sytuacji), takie doświadczenia wiele uczą, uczą przede wszystkim pokory i szacunku do tego co się ma i doceniamy to co mamy. Gdyby miał dzieci, absolutnie nie przeszkadzałoby mi to i nie traktowałabym go jako kogoś "gorszego". Ja nie szukam sponsora i niańki, samo potrafię zadbać o byt moich dzieci i się nimi zająć. Pokażcie mi ilu jest takich facetów, którzy SAMI wychowują dzieci (malutkie dzieci) pracują, dbają o dom i jeszcze o siebie????

Tak z grubsza ? To ja smile

19

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
estera3 napisał/a:

Co do wypowiedzi, że kobieta z dzieckiem jest "gorszego" sortu to kim jest facet który zdradza i zostawia własną rodzinę? Albo po prostu kim jest facet który też zostaje sam z dzieckiem bo żona poszła w tango . . .????

Takich pytań nie postawił i nie postawi sobie ten pierwyj sort - mężczyzna, który w związku nigdy nie był i nie dlatego, że nie chciał...

20

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Klio napisał/a:

Ano to ma do rzeczy, że tylko osoba tak sfrustrowana i mająca za sobą i przed sobą tyle niepowodzeń w kontaktach z kobietami jest w stanie napisać takiego banialuka i przyjmować go za prawdę objawioną. Zrób przysługę wszystkim kobietom i nie decyduj się na bycie tym „kołem ratunkowym” wink ... z takim poszłyby na dno.

Tak, tak sobie to tłumacz...
Tak, wszyscy prawdziwi, dojrzali mężczyźni wręcz się zabijają o kobietę mającą dzieci(najlepiej jeszcze jak każde z innym), natomiast niedojrzali chłopcy chcą zakładać rodziny z dziewczynami bez zobowiązań i mieć własne dzieci. big_smile

Naprawdę, twoja parszywa i podła manipulacja na mnie nie działa. W sumie to mam z niektórych z was niezłą bekę.

A najlepsze jest to, że w tym wszystkim zauważyłem brak jakiejkolwiek choćby drobnej krytyki(że już o pluciu jadem nie wspomnę) w stronę dzieciorobów którzy tak chętnie zapładniają kobiety a potem szukają następnej, ani myśląc o zapewnieniu opieki, bytu i wychowania dla swego potomstwa i jego matki.

21 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-10-10 15:38:26)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Ależ X77 nie podniecaj się tak. Broń Boże nie nakłaniam Cię do związku z kobietą, która ma dzieci. Co więcej nie nakłaniam Cię do związku z jakąkolwiek kobietą... Niech te wszystkie złe kobiety dostaną za swoje! Najlepszą karą dla nich będzie trzymanie się od nich z daleka ... od wszystkich znaczy się big_smile Także nie zawiedź mnie. Trzymaj się z daleka.

22

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Klio napisał/a:

Ależ X77 nie podniecaj się tak. Broń Boże nie nakłaniam Cię do związku z kobietą, która ma dzieci. Co więcej nie nakłaniam Cię do związku z jakąkolwiek kobietą... Niech te wszystkie złe kobiety dostaną za swoje! Najlepszą karą dla nich będzie trzymanie się od nich z daleka ... od wszystkich znaczy się big_smile Także nie zawiedź mnie. Trzymaj się z daleka.

Dzięki za radę, ale najlepiej będę się trzymał z daleka tylko od kobiet dzieciatych bądź głupich(zwłaszcza jeśli jedno idzie w parze z drugim). Zaś karą dla tych złych kobiet będzie to, jak WSZYSCY faceci będą się trzymać od nich z daleka, chyba że zrozumieją iż facet(ten dobry oczywiście) TEŻ ma uczucia i nie służy wyłącznie do wykorzystywania i obarczania go odpowiedzialnością za wszystko co się stało z nie jego winy smile

---------------------------------
Swoją drogą autorka wątku chyba powinna inaczej go zredagować: Powinna napisać raczej "Powiedźcie że każda kobieta z dzieckiem ma równe/większe szanse na partnera co bezdzietna" i niech zastrzeże, żeby nikt kto ma inne zdanie nie wypowiadał się w tym temacie. A każdy kto cokolwiek tu napisze to ma pisać tylko wyłącznie to, co chce/chcecie usłyszeć/przeczytać. big_smile

23

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Przynajmniej niektóre kobiety mogą czuć się bezpiecznie. Szkoda, że nie wszystkie. Przemyśl to jeszcze raz. U mądrych nie masz szans, więc po co się narażać na porażki... Daj se spokój i kobietom też. Wszystkim smile

24

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Rozwódki zazwyczaj spotykają się z rozwodnikami. I to w większości jedna i drugi mają własne dzieci. Z moich obserwacji kawaler szuka wolnej, bez zobowiązań kobiety. Tak samo kobieta wolna, szuka wolnego faceta, a nie rozwodnika po przejściach.
Będąc panną nie wyobrażałam sobie nawet bycia z rozwodnikiem z dziećmi. Tok myślenia i spojrzenie zmieniło mi się gdy sama stałam się rozwódką. Obecnie nawet nie chciałabym kawalera, który nie ma doświadczeń z dziećmi i wybaczcie, ale nie wierzyłabym w miłość obcego faceta wobec mojego dorastającego dziecka. Nawet bym tego nie oczekiwała skoro córka ma swojego tatę.

25 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-10-10 16:31:33)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Klio jak to Klio. Ona "należy" na forum do "partii jastrzębi" które mają zadanie powbijać "szpony" w forumowych facetów stąd ten "jad" ^^

Jak pisałem wcześniej mi się wydaje, że X77 dobrze rozkminia sytuację chociaż nie byłbym może taki drastyczny w ocenie zastosowanej przez kolegę:

X77 napisał/a:

ad.3 Jeśli to prawda że interesowałaś się wariatami/draniami to powinnaś się zająć swoim dzieckiem a nie zawracaniem głowy bezdzietnym kawalerom.

Mi się wydaje, że można powiedzieć iż nie ma raczej znaczenia dlaczego kobita jest sama z dzieckiem. Czy rozstała sie z ojcem dziecka bo wariat-zdradzacz, czy może ojciec zginął w jakimś wypadku itp.
Chodzi o fakt, że ma dziecko i jak by co to by musiał wychowywać je z nią a jest nie jego i tyle.
Jest sporo wątków założonych przez kobiety  na tym forum w tej tematyce - "samotna matka a faceci" co raczej potwierdza w pewnym stopniu tok myślenia X77

26

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

https://media.giphy.com/media/LKwVYTHZrxj5S/giphy.gif
Wspieramy chłopaki... smile

27 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2016-10-10 17:17:01)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Klio napisał/a:

https://media.giphy.com/media/LKwVYTHZrxj5S/giphy.gif
Wspieramy chłopaki... smile

Ano wspieramy, wspieramy,...bo nie ma się co na nich obrażać, że piszą, co myślą.
Inna sprawa, że to myślenie doprowadza ich do bardzo powierzchownych wniosków i pokazuje w oełnej krasie niedojrzałość i frustrację ich autorów.

28

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
On-WuWuA-83 napisał/a:

Jak pisałem wcześniej mi się wydaje, że X77 dobrze rozkminia sytuację chociaż nie byłbym może taki drastyczny w ocenie zastosowanej przez kolegę:

X77 napisał/a:

ad.3 Jeśli to prawda że interesowałaś się wariatami/draniami to powinnaś się zająć swoim dzieckiem a nie zawracaniem głowy bezdzietnym kawalerom.

Mi się wydaje, że można powiedzieć iż nie ma raczej znaczenia dlaczego kobita jest sama z dzieckiem. Czy rozstała sie z ojcem dziecka bo wariat-zdradzacz, czy może ojciec zginął w jakimś wypadku itp.
Chodzi o fakt, że ma dziecko i jak by co to by musiał wychowywać je z nią a jest nie jego i tyle.
Jest sporo wątków założonych przez kobiety  na tym forum w tej tematyce - "samotna matka a faceci" co raczej potwierdza w pewnym stopniu tok myślenia X77

To jakiego faceta miała poprzednio(z którym teraz ma dziecko) może mieć znaczenie. Bo kobieta która wolała drania do łózka to zazwyczaj z normalnym facetem będzie z "braku laku". Będzie go traktować instrumentalnie tylko jako zabezpieczenie finansowe, mentalne i do wyświadczania przysług. Bez tego prawdziwego uczuciowego zaangażowania i spontaniczności jak wobec tamtego.  A jak dobrze sądzę, takiej byś nie chciał?

A cudze dzieci i ich wychowywanie to jeszcze inna sprawa nad którą można by sporo pisać.

On-WuWuA-83 napisał/a:

Klio jak to Klio. Ona "należy" na forum do "partii jastrzębi" które mają zadanie powbijać "szpony" w forumowych facetów stąd ten "jad" ^^

Ja jestem ciekaw, czy byłaby w stanie w taki sposób wyskoczyć do facetów-drani przez których bardzo wiele kobiet wyje/płacze/jęczy na forach jakie to są nieszczęśliwe i skrzywdzone. Niechby podeszła do takiego wytatuowanego mięśniaka-brutala i fiknęła do niego plując jadem. big_smile big_smile
Choć wątpię, by odwagi jej starczyło na coś więcej niż kopalnie "słabszych", skoro nawet nie stać jej na atak na byłych facetów co niektórych kobiet w tym wątku. smile

Mogę tylko na koniec dodać że Liwia chyba jako jedyna z kobiet napisała tu coś mądrego.

29

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
X77 napisał/a:

Ja jestem ciekaw, czy byłaby w stanie w taki sposób wyskoczyć do facetów-drani przez których bardzo wiele kobiet wyje/płacze/jęczy na forach jakie to są nieszczęśliwe i skrzywdzone.

Jesteś dokładnie tym rodzajem faceta, dlatego już nie musisz być ciekaw w jaki sposób reaguję na takich jak Ty. Już to wiesz.

30 Ostatnio edytowany przez X77 (2016-10-10 17:40:16)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Klio napisał/a:
X77 napisał/a:

Ja jestem ciekaw, czy byłaby w stanie w taki sposób wyskoczyć do facetów-drani przez których bardzo wiele kobiet wyje/płacze/jęczy na forach jakie to są nieszczęśliwe i skrzywdzone.

Jesteś dokładnie tym rodzajem faceta, dlatego już nie musisz być ciekaw w jaki sposób reaguję na takich jak Ty. Już to wiesz.

Jak próbujesz komuś dokopać to przynajmniej rób to mądrze i inteligentnie, bo jak na razie to tylko po raz kolejny popisujesz się swoją głupotą i brakiem jakiegokolwiek pojęcia o tym co piszesz.
W całych TWOICH wypowiedziach nie ma ani jednego rzeczowego argumentu, a tylko przekonujesz że mam rację w tym co napisałem.

Może najlepiej to wróć do książek i odrabiania lekcji, bo jutro może być niezapowiedziana kartkówka. smile

31 Ostatnio edytowany przez WaltonSimons (2016-10-10 18:13:06)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Po co te nerwy, Panie i Panowie smile

Żadna to tajemnica, że ludzie na ogół najbardziej komfortowo czują się z osobami o podobnych ilościach przeżyć życiowych.

Wielu z nich chce także wspólnie doświadczać z kimś "pierwszego razu", dla budowania więzi. NIe tylko w seksie, ale i np. w małżeństwie, czy w byciu rodzicem.

Nic w tym przecież złego. Tym bardziej, że to działa i w drugą stronę, tzn. rozwodnik z dziećmi lepiej pewniej dogada się z rozwodnikiem z dziećmi, niż z bezdzietnym małolatem - w kwestiach związkowych, przynajmniej.

W moim mniemaniu, "najbezpieczniej" jest interesować się po prostu osobami ze swojego "przedziału doświadczeniowego".

Singli na świecie jest dość, by wszyscy sobie doskonale poradzili.

32 Ostatnio edytowany przez Marajka (2016-10-10 22:50:47)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

niceandshy, Ci faceci, ktorzy Cie przekresla, bo masz dzieci, nie sa tymi, ktorzy byliby warci Twojego zainteresowania.

Ja zostalam rozwodka z dwojgiem dzieci w wieku przedszkolnym.
Nie zauwazylam, zebym stracila przez to zainteresowanie plci przeciwnej. Nie szukalam sama z siebie. Tyle, ze intersowali sie mna inni niz przedtem, bardziej dojrzali.  No zreszta to zrozumiale, bo i ja bylam juz w dojrzalszym wieku. Kandydatow mialam kilku i nie zadne przebierki. I tylko jeden z nich mial swoje wlasne dzieci.
To ja bylam znacznie bardziej wybredna, duzo wybredniejsza, niz kiedykolwiek przedtem, bo bylo dla mnie jasne, ze dzieci sa dla mnie wazniejsze niz facet i nie chce ich poza tym narazac na nastepne rozstania, a jesli facet na stale, to tylko taki, ktory i do dzieci pasuje.
I ta wybrednosc wyszla mi tylko na dobre, nareszcie wybralam jakosc!

W zasadzie z powyzszego powodu wchodzil dla mnie w rachube tylko kochanek na przychodne od czasu do czasu - tak sobie myslalam, a kontakt z dziecmi bardzo ograniczony lub wcale, przynajmniej do pewnego punktu.
Ale z jednego z tych kandydatow zrobil sie maz, ktory bardzo chcial miec rodzine. On swoich dzieci nie ma.
Jestesmy od ponad 16 lat razem, dzieci w miedzyczasie dorosly i wyglada na to, ze sie razem zestarzejemy.

Poradze Ci przede wszystkim, zebys najpierw odzyskala poczucie wlasnej wartosci, urzadzila sie w nowym zyciu, stanela na wlasnych nogach i zyskala swoja samoidentyfikacje jako samodzielna kobieta bez mezczyzny. Wtedy bedziesz interesujaca dla odpowiednich mezczyzn, ktorzy szukaja silnych i niezaleznych partnerek. To sa dojrzali mezczyzni, zazwyczaj juz tez z innego przedzialu wiekowego, niz ten pierwszy maz, mezczyzni, ktorzy nie potrzebuja wylacznej uwagi kobiety na sobie, bo sa samowystarczalni, czyli sami wyrosli juz z chlopiecego wieku i mama im niepotrzebna, potrafia sie dzielic uwaga partnerki. Dzieci nie sa wtedy zadna przeszkoda ani rywalizacja, wrecz przeciwnie, mezczyzni czesto sa zainteresowani wejsciem w "gotowa" rodzine, gdzie dzieci juz wyrosly z pieluch i mozna z nimi cos przedsiewziac. Maja wtedy rodzine, a jednoczesnie nie sa calkowicie odpowiedzialni za dzieci, bo w pozytywnym przypadku przynajmniej jest jeszcze jakis ojciec, ktory placi alimenty i czasem zabiera dzieci na weekend.

Pachtwork to po prostu inny model rodziny, niz ten tradycyjny z fizycznymi rodzicami i trzeba miec to przed oczami. Nie bedzie tak, jak bylo dotad, co nie znaczy, ze bedzie gorzaj. Bedzie po prostu inaczej i czesto lepiej.
Oczywiscie, ze trzeba byc przygotowanym na rozne ewentualnosci, nie zawsze idzie to calkiem gladko na poczatku. Facet nie ma moze doswiadczenia z dziecmi, a dzieci niekoniecznie od razu akceptuja obca osobe w domu. Tu trzeba cierpliwosci i troche madrosci. Matka powinna byc mediatorka, laczacym elementem.

Niestety wiele kobiet czuje sie bez mezczyzny jak wybrakowana, a pochodzi to jeszcze z dawniejszych, choc nie tak dawnych czasow, gdy rozwodka, na dokladke z dziecmi, byla wlasnie traktowana jak wybrakowany towar, ktoremu czegos brakuje, jak ta gorsza kategoria.
Wiem to stad, bo i ja w pierwszym momencie tak sie poczulam.
Ale gdy juz sie ogarnelam, to sie to zupelnie odwrocilo. Przestalam sie definiowac poprzez mezczyzne, zamiast tego definiowalam sie poprzez swoja niezaleznosc.
I powiem Ci, ze w momencie, gdy sie mi moj obecny maz oswiadczyl, to bylam najpierw przestraszona, ze bedzie mi cos zabrane, a mianowicie wlasnie ten status samodzielnej, niezaleznej kobiety i ze znowu stane sie tylko zona swojego meza.
Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi...nie chodzi o stan rzeczywisty, bo ja finansowo i w sprawach zyciowych niezalezna bylam od zawsze, chodzi tylko o wewnetrzne odczucie.
To te odczucie ma decydujacy wplyw na to, jak sie nasze zycie toczy.


EDIT: doczytalam jeszcze kilka innych komentarzy tutaj. Zgadzam sie, ze podobne doswiadczenia partnerow sprawe ulatwiaja. Ale nie sa one koniecznym warunkiem.
Ojciec moich dzieci, czyli poprzedni maz byl rozwodnikiem z trojka dzieci. Ja nie mialam wtedy swoich wlasnych.
To tez nie bylo dla mnie wiekszym problemem.
Pozniej to doswiadczenie wlasne pomoglo mi z pewnoscia pomoc moim dzieciom i mojemu obecnemu mezowi we wzajemnym zgraniu sie w rodzinie. I oczywiscie, ze nie oczekiwalam nie wiadomo czego od meza - ze bedzie kochal dzieci jak wlasne, przejmowal ta sama odpowiedzialnosc, itd. To nierealne chocby dlatego, ze on nie mial zadnych praw rodzicielskich i nawet nie mogl mnie zastepowac chocby na wywiadowkach w szkole.
Ale traktowal mimo to czesto moje dzieci lepiej, niz ich wlasny ojciec.

Acha, i jeszcze jedno. Byl u nas na poczatku tez temat wspolnego dziecka, on chcial. To bylo po roku znajomosci. Ja nie bylam tym zachwycona, ale bylabym sklonna, pod warunkiem, ze on przejalby wieksza czesc odpowiedzialnosci i opieki, tzn. pracowal tylko na czesc etatu, jak ja to robilam wczesniej, gdy moje dzieci byly malutkie.
Bo ja chcialam po tych latach znow bardziej wrocic do swojego zawodu, zamiast siedziec znow z dzieckiem.
I co sie wtedy okazalo? On doszedl do wniosku, ze w takich warunkach wlasne dziecko nie jest az tak dla niego wazne, zeby ograniczac swoj zawod i wystarcza mu moje dzieci ..... znaczy sie, zrezygnowal z romantycznych wyobrazen o zyciu w tradycyjnym podziale rol i znalazl sie w rzeczywistosci. Do dzis jest z tamtej decyzji zadowolony. big_smile

33

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Marajka, święte słowa. Wydrukować i oprawić należy smile. Uważam, że chłopcy, którzy wypowiadają się w tym wątku traktują kobiety instrumentalnie (widać to też w innych wątkach) - dzieciata jest dla nich towarem wybrakowanym. Towar pierwszej jakości to oczywiście doświadczona seksualnie dziewica tongue. Wymagania, jakie mają wobec kobiet bywalcy tego forum są podobne do wymagań wobec sprzętu elektronicznego tudzież auta. Ktoby tam zawracał sobie głowę miłością do niepięknej albo dzieciatej rozwódki! Dlaczego ci panowie są wciąż bywalcami forum dla kobiet, zamiast brylować na salonach. Specyficzne typy i nie ma co zarzucać im frustracji, bo kręcimy tym tylko uwnoburzę. Dlatego, Kobietki, nie wchodźmy w dyskusję z niektórymi poglądami. Nie chodzi o to, czy są niezgodne z tym, co chcemy usłyszeć, tylko o to, że wypowiadający je chłopcy nie są reprezentatywną próbą męskiej populacji.

34 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-10-10 23:03:37)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Makigigi napisał/a:

Marajka, święte słowa. Wydrukować i oprawić należy smile

Rzeczywiście koleżanka Marajka bardzo ładnie opowiada tongue i należało by nawet oprawić te słowa w ładną ramkę aby też ładnie wyglądały a nie tylko brzmiały ale dobrze, że napisała iż u niej sytuacja działa sie 16! lat temu a to jest przepaść. Świat idzie do przodu i zachowania społeczeństwa też. Aktualnie przyrost naturalny mamy na minusie a wtedy jeszcze był na plusie chociaż to właśnie ostatni rok.

Makigigi napisał/a:

Uważam, że chłopcy, którzy wypowiadają się w tym wątku traktują kobiety instrumentalnie (widać to też w innych wątkach) - dzieciata jest dla nich towarem wybrakowanym. Towar pierwszej jakości to oczywiście doświadczona seksualnie dziewica tongue.

Ja tam nie uważam, że to "wybrakowany towar" (towar- och jak to brzydko brzmi neutral) ale jakby tak popatrzeć to dla takiego bezdzietnego kawalera o wiele lepszą partią jest bezdzietna dziewczyna a takich jest pełno na rynku smile No chyba, że mówimy o jakimś desperacie co "weźmie" wszystko co mu los przyniesie.

Makigigi napisał/a:

Dlaczego ci panowie są wciąż bywalcami forum dla kobiet, zamiast brylować na salonach. Specyficzne typy i nie ma co zarzucać im frustracji, bo kręcimy tym tylko uwnoburzę.

Ja jestem bo mi się nudzi, mam sporo czasu na czytanie netu. Zresztą od zawsze byłem obecny na różnych forach smile Lubię się trochę odchamić z różnych "salonów" czytając to forum hahaha ^^

Makigigi napisał/a:

Dlatego, Kobietki, nie wchodźmy w dyskusję z niektórymi poglądami. Nie chodzi o to, czy są niezgodne z tym, co chcemy usłyszeć, tylko o to, że wypowiadający je chłopcy nie są reprezentatywną próbą męskiej populacji.

Wypowiadający się chłopcy wypowiadają się tak jak oni widzą problem-zresztą raczej zgodnie z prawdą a jak było by odwrotnie to wszyscy wolni faceci mieli by  wyłącznie kobiety z odzysku razem z przychówkiem bo uważali by taką za największy skarb który należy znaleźć aby mieć to swoje szczęście smile

35 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2016-10-10 23:39:42)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Często jak widzę to po prostu kobiety z dziećmi wiążą się z facetami którzy też wychowują dzieci. To uczciwe.

Makigigi napisał/a:

aki do 30tki faktycznie może myśleć, jak kolega napisał powyżej. Jeszcze mało dojrzały, jeszcze nie wie, co w życiu się liczy bardziej niż nieśmigana furka i młody cycek . Ale koło 40tki, kiedy mało kto ma ciało jak z żurnala a i większość kobiet ma dzieci, są samodzielne i facet nie może im wiele dać z rzeczy materialnych, to perspektywa się zmienia. .

Ale skąd założenie, że facet 40-letni szuka rówieśniczki ? Wielu szuka i wiaże się z dziewczynami około 25-30 lat. Generalnie dziewczyny w wieku 25-30 maja najwieksze wzięcie bo poza rówieśnikami mają tez oferty od dużo starszych. Dziewczynami kolo 40-tki to się 50-latkowie interesują. Coś za coś - dziewczyny mają super powodzenie w pewnym wieku a potem gorzej. U facetów to jest bardziej liniowe.

Makigigi napisał/a:

Towar pierwszej jakości to oczywiście doświadczona seksualnie dziewica tongue.

Powiedzmy, że wystarczy, by przeszła test ołówka pod piersiami. A o to po prostu po ciąży trudniej.

Makigigi napisał/a:

Wymagania, jakie mają wobec kobiet bywalcy tego forum są podobne do wymagań wobec sprzętu elektronicznego tudzież auta. .

Zgadza się o tyle, że tak jak auto jeszcze nie powinna mieć zarysowań na karoserii.

estera3 napisał/a:

Czy którakolwiek z nas weszłaby w taki związek, gdyby wiedziała, że ten jeden-jedyny, największa miłość w życiu nas zdradzi i zostawi? Oczywiście, że nie!!! Wiec pisanie o tym, że niepotrzebnie szłyśmy do łóżka i robiłyśmy dzieci, to teraz mam co chciałyśmy. Po prostu bzdura!!!!

No ale to po fakcie. To wiadomo, że każdy by cofnął. Ale czyż naprawdę nie bywa tak, że przed faktem wiele przesłanek wskazuje jak zachowa sie facet, ale wiele kobiet wierzy, ze to wlasnie Ona bedzie tą ostatnią ? I że facet się zmieni ?

36 Ostatnio edytowany przez Mamamija30 (2016-10-11 00:16:38)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Jeśli kobieta z jakichś przyczyn zostaje sama z dzieckiem nie ma co się dziwić, że potem chcąc ułożyć sobie życie na nowo zadaje sobie pytania....
Mamy w głowie świadomość że jeśli porzucił nas ojciec dziecka to czy obcy facet będzie na tyle dobry by pokochać x2.

Po prostu otwórzmy się i nie myślmy w kategoriach,że miłość zależy od naszego bagażu doświadczeń.

37

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Dokładnie, kobiety z dziećmi nie mają powodzenia u pewnej grupy "kolesi", ale za to mają powodzenie u facetów, dla których jest normalne, że w życiu roznie się układa i kobieta w pewnym wieku ma prawo mieć swoją historię, przez co nie jest gorszym wyborem, a może być lepszym. Po pierwsze od razu widać, czy umie stworzyć ciepły dom, czy jest pracowita, czy polega na sobie i jest niezależna. Tak samo jak facet ma dziecko z poprzedniego związku, to po tym jak odnosi się do byłej rodziny od razu widać, jakim jest człowiekiem. Do takiego sposobu myślenia się dojrzewa. Przede wszystkim, niezależnie od płci, osoba z dziećmi potrafi stworzyć związek (pomijając dzieci spłodzone w remizie na baletach, ale mowimy o normalnych ludziach). Związki mają swoją dynamikę i rozpadają się. Więc osoba z dziećmi jest sprawdzonym partnerem, jest dojrzała, samodzielna i odpowiedzialna. Dla osób, które również mają te cechy, to to się liczy. Dla innych liczy się test ołówka.
Nikt tu od Was koledzy, żebyście wybierali w pierwszej kolejności dzieciate, ale mówicie za siebie a generalizujecie za wszystkich.
Autorka tutaj potrzebuje też podbudowania a nie Waszych przemyśleń, że Wy to byście nie chcieli dzieciatej. Wy nie jesteście całym rodzajem męskim.

38 Ostatnio edytowany przez Marajka (2016-10-11 09:56:57)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Facet79 napisał/a:

Ale skąd założenie, że facet 40-letni szuka rówieśniczki ? Wielu szuka i wiaże się z dziewczynami około 25-30 lat. Generalnie dziewczyny w wieku 25-30 maja najwieksze wzięcie bo poza rówieśnikami mają tez oferty od dużo starszych. Dziewczynami kolo 40-tki to się 50-latkowie interesują. Coś za coś - dziewczyny mają super powodzenie w pewnym wieku a potem gorzej. U facetów to jest bardziej liniowe.

Ja nie wiem, skad masz takie wiadomosci, ze faceci maja/szukaja tylko o dobre 10 lat mlodsze partnerki. Napatrzyles sie jakichs filmow o starzejacych sie dandysach.
Ja osobiscie znam bardzo niewiele par w takim ukladzie, zarowno w mojej generacji, czy w tych troche mlodszych.
Wiekszosc jest o wiele bardziej zblizona wiekiem i nie jest zadnym wyjatkiem, ze to kobieta jest rok czy dwa  lub i wiecej starsza od partnera.
Mam na przyklad znajoma po 60-tce, ktora od kilku miesiecy jest w zwiazku z 57-latkiem i oboje sa akurat w siodmym niebie, ze siebie odkryli. Szczesliwi jak nastolatki. On ma dorosle dzieci, ona zadnych, jest dwukrotnie rozwiedziona.
Inny przyklad to moja przyjaciolka, ktora spotkala swoja milosc, swojego obecnego meza, bedac po 40-tce. Atrakcyjna kobieta z duzym powodzeniem, tylko dlugo tego wlasciwego nie mogla znalezc.
On jest 2 lata mlodszy. Oboje do tamtej pory wolni, bez dodatkow. I zechcieli miec dzieci i teraz maja dwojke. Ona urodzila pierwsze w wieku 44 lat. Bardzo udana rodzina.

Masz w glowie straszne stereotypy i wydajesz sie myslec tylko w kategoriach testosteronu, no i wyglada na to, ze tak naprawde nie masz wiele doswiadczenia zyciowego i niewiele widziales do tej pory.

Dla mnie osobiscie w wieku 25 czy 30 lat facet 40-letni byl po prostu za stary i tacy mnie wtedy zupelnie nie pociagali, nie zauwazalam ich jako potencjalnych kandydatow seksualnych, a jesli juz jakis sie wokol krecil, to unikalam jak moglam.
Takze dla mojej corki, obecnie 24-latki byloby to utopia interesowac sie takim starym facetem. Jej chlopak jest 2 lata starszy.
Jesli 25-latka leci na takiego faceta, to najczesciej z tego powodu, ze sama ma slabe poczucie wlasnej wartosci, potrzebuje opiekuna, a facet jej imponuje, zwykle statusem materialnym i pewnoscia siebie wieksza niz jej wlasna. Wtedy jakis czas potrzeby obojga sa zaspokojone, tyle, ze takie cos zazwyczaj jest bardzo krucha podstawa do zwiazku i pozostaje w sferze przelotnego romansu.
Facet po 40-tce, jesli nie jest obdarzony odpowiednia doza pewnosci siebie, zaczyna zauwazac dzialanie czasu i wpada w panike tak samo jak podobnie skonstruowane kobiety, ze juz nic mu nie wpadnie w rece. Wtedy zaczyna szukac tych niepewnych mlodek, ktoym jeszcze moze zaimponowac.
Z miloscia nie ma to nic wspolnego.

Zaznaczam, ze oczywiscie zawsze sa i wyjatki i takich dwoje po prostu sie spotyka i pokochuje. Ale to zaden standart.

Tak apropos to 16 lat temu rozwodka z dwojka malych dzieci byla jeszcze znacznie mniej atrakcyjna w oczach Tobie podobnych niz dzisiaj.
Dzis jest to znacznie bardziej rozpowszechnione i takie mieszane rodziny nie sa juz wcale egzotyka.

39

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Ojej, x77 napisał prawdę i od razu okazał się frustratem big_smile

Wiadomo, że kobieta która ma dziecko i jest samotna prędzej zainteresuje się facetem, niż wtedy gdy tego dziecka nie miała, bo wie że na rynku matrymonialnym jej atrakcyjność leci w dół.
Facet to wie i czuje niechęć, bo czuje się jak zapychacz.

Są ludzie, którzy za cholerę nie chcieliby wychowywać cudzych dzieci, toż to muszą być frustraci, ech.

Więc tak - nie chcesz imprezowiczek, albo kobiet z dziećmi - jesteś sfrustrowany i nie zasługujesz na żadną kobietę.
Ciekawych rzeczy się można nauczyć.

40

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Istnieją pewne społeczne tendencje. A wśród nich indywidualne przypadki, które - jak to się mówi - potwierdzają reguły. Zycie jest jakie jest, ot co!
Do autorki: tak naprawdę nie wiadomo, jak ci się dalej wszystko poukłada... Najważniejsze, żebyś była w zgodzie z samą sobą smile
Do innych osób piszących powyżej: każdy ma swoją prawdę, swój pogląd, ale jak niektóre osoby czytam, brakuje mi bardzo szacunku dla drugiego człowieka - myślę, że także w anonimowych wypowiedziach na forum winien się on przejawiać smile

41 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-10-11 15:40:09)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
RavenKnight napisał/a:

Ojej, x77 napisał prawdę i od razu okazał się frustratem big_smile.

Czy w tej wersji ta prawda pozostaje równie prawdziwa?

Że aż zacytuję pewną bardzo mądrą wypowiedź z pewnego bloga:

Można tu wyróżnić kilka kwestii:- jaką moralność i rozum ma mężczyzna, który dla doraźnej przyjemności decyduje się na seks, a tym samym potencjalnie na dziecko z kobietą, która nie nadaje się do roli partnerki i matki? I najgłupszym tłumaczeniem jest tekst typu – ona była wcześniej inna – fajna, a potem – ja je takiej nie znałem. Skoro mężczyzna nie znał i nie zdążył dokładnie poznać to po co pchał się do wyrka? Oczywiście kobiety nie są niewiniątkami a wręcz przeciwnie często duża część winy leży po ich stronie, ale to podstawowy obowiązek rozumnego mężczyzny „odsiewać ziarna od plew”.- są mężczyźni, którzy świadomie decydują się na samotne wychowywanie dziecka bo chcą mieć dziecko a nie chcą mieć stałej partnerki. Tylko, że zostało już dawno naukowo zbadane i udowodnione, że dziecko do prawidłowego rozwoju osobowościowego potrzebuje zarówno matki jak i ojca bo potrzebuje zarówno wzorca żeńskiego jak i męskiego (którego nie zastąpi ciotka, znajoma itp.). Tym samym świadoma decyzja o samotnym wychowywaniu dziecka jest maksymalnym egoizmem ze strony mężczyzny bo mimo, że być może dogadza jego wizji życia to godzi głównie właśnie w dziecko,- wiele mężczyzn za sprawą najbardziej pierwotnych wręcz zwierzęcych instynktów najpierw w nieświadomym celu zapewnienia zdrowych genów idzie do łóżka i zapładnia atrakcyjne fizycznie kobiety a potem poluje na mądrą ciepłą opiekunkę dla siebie i swojego potomstwa traktując tym samym instrumentalnie jakąś wartościową kobietę jako narzędzie do osiągnięcia swojego celu czyli zapewnienia stabilizacji dziecku i sobie, A jeśli takiego mężczyzny z dzieckiem odpowiednie ku temu kobiety nie chcą to ma pretensje do całego świata. Tylko jakie prawo ma wymagać mężczyzna z dzieckiem czy rozwodnik z dzieckiem, żeby jakaś normalna kobieta przyjmowała na siebie na większą część życia wielką odpowiedzialność za jego dzieci. Często bywa nawet tak paranoiczna sytuacja, że taki mężczyzna oczekuje od kobiety opieki nad swoimi dziećmi nie dając jej nawet prawa głosu w kwestiach wychowawczych. Czyli nic w zamian.I idiotyczne są tłumaczenia a raczej naciągane samousprawiedliwenia samotnych tatusiów, że małżeństwa to alkoholizm to przemoc i maltretowanie itp. bo to są patologie a nie norma. Tak samo patologią tylko innego rodzaju jest samotne wychowywanie dzieci i jest to patologia być może nawet częściej w dzisiejszych czasach spotykana niż alkoholizm i przemoc w rodzinach,

Od siebie dodam, ze wiązanie się z dzieciatym mężczyzną świadczy właśnie o słabości, frajerstwu i o ujemnym wskaźniku poczucia własnej wartości.
Silna kobieta promuje własne geny a nie cudze. Tak samo każda normalna osoba nigdy nie będzie z kimś, kto jest z nią tylko dlatego, że nie miał innego wyboru.
A po 40sce nie zmienia się perspektywa, lecz spada własne poczucie wartości. Taki potem łapie czego się da, ale bardzo rzadko który w takich związkach jest szczęśliwy i spełniony.

Skoro już mówimy o dojrzałości to z pewnością nią nie jest wiązanie się i robienie sobie dziecka z kobietą, która na partnerkę/żonę i matkę się po prostu nie nadaje(co nie raz nawet widać gołym okiem).


Osoba, która pisze takie banialuki rzeczywiście na partnera/męża/ojca sie nie nadaje i to akurat widać gołym okiem.

42

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Powiedzmy sobie szczerze - większość kawalerów,bez bagażu chce pannę bez bagażu. To jest normalne, biorąc pod uwagę własne spojrzenie sprzed lat. Kobieta po przejściach jest dojrzała, itd, ale dla większości facetów stanu wolnego to żadna atrakcyjność smile Nie będę pocieszać tu autorki, bo nawet nie znam przykładu szczęśliwej rodzinki składającej się z kawalera, rozwódki i jej dzieci lub innego, podobnego układu. Każdy stanu wolnego chce zacząć od początku, a nie od końca. Taka prawda. Sama jestem po rozwodzie, widzę, obserwuję , doświadczam...a jestem samodzielna, dojrzalsza, w większości samowystarczalna i żadna to pociecha dla niektórych smile Nie ubolewam nad tym, wręcz mam to w nosie. smile

43

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
RavenKnight napisał/a:

Ojej, x77 napisał prawdę i od razu okazał się frustratem big_smile

Wiadomo, że kobieta która ma dziecko i jest samotna prędzej zainteresuje się facetem, niż wtedy gdy tego dziecka nie miała, bo wie że na rynku matrymonialnym jej atrakcyjność leci w dół.
Facet to wie i czuje niechęć, bo czuje się jak zapychacz.

Są ludzie, którzy za cholerę nie chcieliby wychowywać cudzych dzieci, toż to muszą być frustraci, ech.

Więc tak - nie chcesz imprezowiczek, albo kobiet z dziećmi - jesteś sfrustrowany i nie zasługujesz na żadną kobietę.
Ciekawych rzeczy się można nauczyć.

Oj Raven, Raven, przestań udawać że nie wiesz o co kaman big_smile Się dziewczyny zajmują hobbystycznie wyzywaniem facetów od "frustratów", "niedojrzałych" itp. żeby ci grzecznie położyli uszy po sobie i czym prędzej pobiegli znaleźć sobie jakąś samotną matkę albo imprezowiczkę która "dojrzała do związku" i zasłużyć na miano "nie-frustrata", "mężczyzny dojrzałego" itd. Tania manipulacja, szczęśliwie mało kto się na nią nabiera albo daje jej sobą powodować tongue

A sednem sprawy pozostaje to że nikt, czy to facet czy kobita nie powinna mieć pretensji do świata że ma problem ze znalezieniem partnera/rki ze względu na dzieci z poprzedniego związku. Nikt nie ma obowiązku brać na siebie czyjegoś bagażu. A czy poprzedni związek rozpadł się z winy ojca czy matki ma moim skromnym zdaniem drugorzędne znaczenie, nie liczy się wina tylko ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Jeśli ktoś nie ma ochoty wiązać się z samotną matką to jest to jego wybór i określanie kogoś takiego "frustratem" jest żałosne, świadczy o braku poczucia odpowiedzialności i postawie roszczeniowej.

Sam dwukrotnie "dziękowałem" za znajomość kiedy okazało się że dziewczyna ma dziecko i każdej kolejnej też "podziękuję". Nie uważam się z tej okazji za frustrata, raczej za kogoś kto ma świadomość własnych priorytetów życiowych, nie będę poświęcał najlepszych lat swojego życia na niańczenie cudzych dzieci tongue

44

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Nie. Kiedy piszę, że ktoś jest frustratem, człowiekiem niedojrzałym i nie nadaje się do związku to mam na myśli, że jest frustratem, człowiekiem niedojrzałym i nie nadaje się do związku. Taka manipulacja...

Prawdziwą manipulację dostrzegam w twierdzeniu, że jeśli kobieta jest samotna, a ma dzieci, to z pewnością jest to wielbicielka drani, imprezowiczka, osoba o wątpliwej moralności, wątpliwej inteligencji. W dodatku ma czelność myśleć, że nie jest skazana na samotność. Kiedy to czytam widzę prymitywizm w najczystszej postaci. Widzę za tym człowieka, który nie ma pojęcia o tym jak życie potrafi być skomplikowane. Nie potrafi wczuć się w sytuacje w jakie wielu ludzi trafia bez swojej winy. Widzę, że ma deficyt empatii i inteligencji. W życiu nie starałabym się zmanipulować w jakikolwiek sposób takiej osoby do tego by wchodziła w związki.

Co do tego, że niektórzy mężczyźni dyskwalifikują kobiety ze względu na to, że posiadają dzieci, to tym lepiej dla tych kobiet.

45

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Klio napisał/a:

Prawdziwą manipulację dostrzegam w twierdzeniu, że jeśli kobieta jest samotna, a ma dzieci, to z pewnością jest to wielbicielka drani, imprezowiczka, osoba o wątpliwej moralności, wątpliwej inteligencji.

Znam kilka samotnych matek i każda z nich przejawia przynajmniej jedną z tych cech. Zaznaczam że chodzi o osoby 25-30 lat. To że samotnymi matkami w tak młodym wieku zostają zazwyczaj lubiące bad boy'ów imprezowiczki nie jest przypadkiem tongue

Klio napisał/a:

Co do tego, że niektórzy mężczyźni dyskwalifikują kobiety ze względu na to, że posiadają dzieci, to tym lepiej dla tych kobiet.

Jak i dla tych mężczyzn. So it's a win-win situation. Wszyscy powinni być zadowoleni smile

46

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Oczywiście że nie każda samotna matka to wielbicielka drani. Jednakże większość z nich właśnie takie stanowi. Przy tym można śmiało stwierdzić iż każda wielbicielka drani, prędzej czy później w taki sposób właśnie kończy, chyba że przeszła sterylizację, bądź jakimś cudem ma ogromne szczęście co do środków antykoncepcyjnych i dobrą pamięć do ich używania.

Co do ich tłumaczenia się o to, że nie wiedziały jaki facet jest naprawdę, o doskonałym "maskowaniu się facetów" o "skomplikowanym życiu piszącym różne scenariusze" itp...
Nie jedna taka kobieta która jest z jakimś brutalnym i/lub próżnym gnojem, najczęściej wie, bądź dowiaduje się od innych o nim i o jego "dokonaniach" z przeszłości wobec innych kobiet. Ale zamiast słuchać rad znajomych/przyjaciół/rodziny i zwiewać od takiego, to woli z nim zostać, bo "wierzy, że akurat dla niej to on się zmieni", że jak nie teraz to na pewno wtedy gdy będą w małżeństwie bądź będą mieli dziecko.... A nawet jak ten ją skrzywdzi, np. uderzy albo zdradzi to zawsze może u niej liczyć na "ostatnią już szansę" dawaną po raz n'ty do nieskończoności smile
Co (nie)ciekawsze, normalny, porządny facet u takiej zostaje momentalnie i nieodwracalnie skreślony na nawet najdrobniejsze uchybienie dokonane niechcący, czy nawet przez nieuwagę.

Hahahaha big_smile No cóż... jak to mówił pewien już rozpoznawalny gościu z YT: "Debili nigdy nie brakuje". W tym przypadku debilek smile

A te samotne matki które wybierały mądrze a mimo to, jakimś nieszczęśliwym przypadkiem zostały same(które jednak stanowią mniejszość) to za powszechną niechęć do facetów do nich, mogą być wdzięczne wszystkim koleżankom opisywanym przeze mnie.
Bo powiedzieć, że została skrzywdzona przez faceta/los, może każda. Tylko że żadna z wielbicielek badboyów nie doda przy tym, że została skrzywdzona na własne życzenie.

Podpisuję się pod tym co pisze Ozzy Da Frog

47

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
estera3 napisał/a:

Krew mnie zalewa jak czytam niektóre wypowiedzi. Sama jestem samotną matką z 2 dzieci, czy mam kogoś? -NIE, ale tylko dlatego, że jeszcze nie jestem gotowa na nowy związek, przepracowuje moje małżeństwo.
Czy którakolwiek z nas weszłaby w taki związek, gdyby wiedziała, że ten jeden-jedyny, największa miłość w życiu nas zdradzi i zostawi? Oczywiście, że nie!!! Wiec pisanie o tym, że niepotrzebnie szłyśmy do łóżka i robiłyśmy dzieci, to teraz mam co chciałyśmy. Po prostu bzdura!!!!
Piszą to osoby które po pierwsze chyba nigdy w życiu nie były w jakimkolwiek  POWAŻNYM związku i nie mają dzieci.
Ja wierze w to, że spotkam jeszcze kogoś wartościowego na mojej drodze kogoś, kto pokocha mnie i moje córeczki i stanie się dla nich kimś bardzo ważnym, kto przekaże im prawidłowe wzorce jak facet powinien się zachowywać.
Co do wypowiedzi, że kobieta z dzieckiem jest "gorszego" sortu to kim jest facet który zdradza i zostawia własną rodzinę? Albo po prostu kim jest facet który też zostaje sam z dzieckiem bo żona poszła w tango . . .????
Ja sama mam 30 lat i chciałabym mieć faceta który może miał podobne przejścia do mnie (pod warunkiem, że to przepracował i wyszedł "cały" z tej sytuacji), takie doświadczenia wiele uczą, uczą przede wszystkim pokory i szacunku do tego co się ma i doceniamy to co mamy. Gdyby miał dzieci, absolutnie nie przeszkadzałoby mi to i nie traktowałabym go jako kogoś "gorszego". Ja nie szukam sponsora i niańki, samo potrafię zadbać o byt moich dzieci i się nimi zająć. Pokażcie mi ilu jest takich facetów, którzy SAMI wychowują dzieci (malutkie dzieci) pracują, dbają o dom i jeszcze o siebie????

Heh ja właśnie jestem, żona poszła w tango. Wygrałem sprawę w sądzie orzeczono jej winę opiekę na dziecimi przyznano mi i daję rade sobie.
Choć znam z bliskiego otoczenia przypadek że rozwódkę z dzieckiem pod swe skrzydła  wzioł kawaler. Ma znim kolejnie dziecko, wszystko było piekne i poukładane i nagle poszła w tango. Z kolejnym nowym plnuje mieć kolejne dziecko.
Więc historie są różne a zkażej sytuacji trzeba wyciągnąć lekcje

48

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Autorko pominę tę całą dyskusję i dodam od siebie dla Ciebie, że spotkałam kilku samotnych mężczyzn - dojrzałych i pewnych siebie, po rozwodach, z dziećmi czy bez i na moje pytanie czy nie woleliby młódki bez zobowiązań odpowiada mi śmiechem "a o czy by mieli z nią rozmawiać". a jako ż enie ma ustawowego zakazu chodzenia na dyskoteki i wyrywania dup, a ci panowie mimo tego nie robią, to chyba faktycznie nie chcą wink
Pewnie znajdziesz podobnego sobie wink

49

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Ja bym raczej nie wiazala przyszlosci z panem, ktory by mnie oswiecal pogladami jak tu niektorzy... Nie mam dzieci, meza tez nie mialam, ale mialam jednego exa drania, to chyba dobrze o mnie nie swiadczy. I wychowywal mnie ojczym, czyli chyba frajer? smile Juz nie wspomne o testach olowka pod piersiami po ciazy yyyyyy...

50

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
RudaKita napisał/a:

Nie mam dzieci, meza tez nie mialam, ale mialam jednego exa drania, to chyba dobrze o mnie nie swiadczy.

Temat dotyczy samotnych matek, nie ex-dziewczyn bad boy'ów tongue

A serio, to nie rozumiem tego oburzenia po stronie obecnych tu pań. Autorka chciała wiedzieć jakie podejście do samotnych matek mają faceci i dostała kilka szczerych odpowiedzi. Rozumiem że męscy użytkownicy tego forum nie są reprezentatywni dla całej męskiej populacji, pewnie 99,9% wolnych facetów wprost marzy o zawiązku z samotną matką, a akurat tych kilku którzy nie marzą siedzi i wylewa tu swoje frustracje na forum tongue

Szczerze i obiektywnie rzecz ujmując - facet który na poważnie wiąże się z samotną matką ponosi spore koszty takiego układu, nie mając praktycznie żadnych korzyści. Zawsze będzie "dobudówką" i piątym kołem u wozu. Jestem ciekaw jak musi się czuć ktoś, kto poświęcił wiele lat życia na wychowanie nie swoich dzieci po to by pewnego dnia usłyszeć coś w stylu "nie masz prawa mi rozkazywać, nie jesteś moim ojcem"....  Sądzę że istotnie musi czuć się jak skończony frajer.

A kiedy widzę czasem gdzieś artykuł o tym jak to "podli faceci" nie chcą wiązać się z samotnymi matkami i "nie dojrzali do wzięcia odpowiedzialności" to moją reakcją jest tylko ponury rechot tongue Do jasnej cholery - ktoś kto nie jest biologicznym ojcem nie ma żadnego obowiązku "brania odpowiedzialności" jeśli sam nie wyrazi takiego życzenia big_smile Zanim się da zrobić sobie dzieciaka warto zastanowić się czy nie trzeba będzie za kilka lat szukać zastępczego tatusia tongue

PKP -> Patrz Komu Podajesz tongue

51

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
RudaKita napisał/a:

Ja bym raczej nie wiazala przyszlosci z panem, ktory by mnie oswiecal pogladami jak tu niektorzy...

Mimo wszystko jesteś zagrożona zainteresowaniem takich. Proponuję sobie wytrzasnąć dziecko big_smile

52

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Ozzy Da Frog napisał/a:

A serio, to nie rozumiem tego oburzenia po stronie obecnych tu pań. Autorka chciała wiedzieć jakie podejście do samotnych matek mają faceci i dostała kilka szczerych odpowiedzi. Rozumiem że męscy użytkownicy tego forum nie są reprezentatywni dla całej męskiej populacji, pewnie 99,9% wolnych facetów wprost marzy o zawiązku z samotną matką, a akurat tych kilku którzy nie marzą siedzi i wylewa tu swoje frustracje na forum tongue

Przypis:
Opinię, które nie spotkały się z życzliwością zostały napisane przez dwóch prawiczków, dwóch mężczyzn z prawie zerowym doświadczeniem związkowym i jednego wielbiciela prostytutek. To nie jest target autorki wątku, więc nie powinna się przejmować. Podobnie wspomniani mężczyźni niech się nie przejmują, bo kobiety nie będą sobie nimi zbytnio głowy zawracać, także pozostaną niewykorzystanymi kołami ratunkowymi big_smile

53

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Klio napisał/a:
Ozzy Da Frog napisał/a:

A serio, to nie rozumiem tego oburzenia po stronie obecnych tu pań. Autorka chciała wiedzieć jakie podejście do samotnych matek mają faceci i dostała kilka szczerych odpowiedzi. Rozumiem że męscy użytkownicy tego forum nie są reprezentatywni dla całej męskiej populacji, pewnie 99,9% wolnych facetów wprost marzy o zawiązku z samotną matką, a akurat tych kilku którzy nie marzą siedzi i wylewa tu swoje frustracje na forum tongue

Przypis:
Opinię, które nie spotkały się z życzliwością zostały napisane przez dwóch prawiczków, dwóch mężczyzn z prawie zerowym doświadczeniem związkowym i jednego wielbiciela prostytutek. To nie jest target autorki wątku, więc nie powinna się przejmować. Podobnie wspomniani mężczyźni niech się nie przejmują, bo kobiety nie będą sobie nimi zbytnio głowy zawracać, także pozostaną niewykorzystanymi kołami ratunkowymi big_smile

A to przepraszam tongue Rozumiem że odpowiedni mężczyzna dla samotnej matki to nieprzeciętnej ogłady, majętny jegomość "na poziomie", dojrzały, doświadczony, nie jakiś byle leszcz w Astrze. W końcu samotna matka to też już kobieta dojrzała i doświadczona, znająca swoją wartość, wiedząca czego chce.... hi hi hi big_smile

Wracając na moment do rzeczywistości - mam w rodzinie przypadek samotnej mamy - babka bardzo ładna, wykształcona, kulturalna itd. i od czternastu lat nie może sobie nikogo poważnego znaleźć. Córka nastoletnia, odchowana, więc dla potencjalnego absztyfikanta odpadają obowiązki wychowawcze. A tu lipa.

Na temat samotnych matek-rówieśniczek nawet nie chce mi się rozpisywać. Historia zawsze jest taka sama - imprezowanie, seks z niezliczoną ilością przypadkowych kolesi, jeden z przypadkowych kolesi zostaje uznany za wielką miłość po czym zapładnia i za jakiś czas znika, zostawiając delikwentkę w ciąży bądź z małym dzieckiem. Lub dwoma.

Jeśli wydaje Ci się że samotne matki mogą sobie przebierać w facetach jak w złotych zegarkach na ruskim straganie to gratuluję kontaktu z rzeczywistością big_smile

54

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Ozzy Da Frog napisał/a:

A to przepraszam tongue Rozumiem że odpowiedni mężczyzna dla samotnej matki to nieprzeciętnej ogłady, majętny jegomość "na poziomie", dojrzały, doświadczony, nie jakiś byle leszcz w Astrze. W końcu samotna matka to też już kobieta dojrzała i doświadczona, znająca swoją wartość, wiedząca czego chce.... hi hi hi big_smile

Popadasz w skrajności, ale to standard w przypadku osób, które życie tylko liznęły i poczytały o nim. Pomiędzy nie ma nic...
Autorce wątku życzę pomiędzy. Tam będzie miała wybór i znajdzie ludzi, którzy tak samo jak ona żyli i znają życie.

55

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Klio napisał/a:
Ozzy Da Frog napisał/a:

A to przepraszam tongue Rozumiem że odpowiedni mężczyzna dla samotnej matki to nieprzeciętnej ogłady, majętny jegomość "na poziomie", dojrzały, doświadczony, nie jakiś byle leszcz w Astrze. W końcu samotna matka to też już kobieta dojrzała i doświadczona, znająca swoją wartość, wiedząca czego chce.... hi hi hi big_smile

Popadasz w skrajności, ale to standard w przypadku osób, które życie tylko liznęły i poczytały o nim. Pomiędzy nie ma nic...

Ależ naturalnie droga Klio, a Ty jako anonimowa osoba na forum z pewnością jesteś nad wyraz kompetentna by oceniać mnie, inną anonimową osobę na forum, jak i moje doświadczenie życiowe, tongue

56

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Wow...Nie zdawałam sobie sprawy, że kobiety z dzieckiem/dziećmi, które są same z różnych powodów są nazywane "resztkami emocjonalnymi".
x77, dziękuję za uświadomienie.

57

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Dziewczyny, to jasne, że są rozwódki takie, które mąż zdradził po 20 latach i odszedł i takie, które wyszły za mąż, bo puściły się w remizie i musiały poślubić sprawcę ciąży, żeby wieś nie gadała. Życie jest kolorowe i nie ma sensu się kłócić o to, czy kobieta, która jest rozwódką, została nią ze swojej lub nieswojej winy. Tak samo uważam, że dywagacje, czy jest taka lepszą czy gorszą partią są pozbawione sensu, ponieważ wszystko zależy od tego, o jakiej konkretnie kobiecie mówimy. Nie da się wrzucić wszystkich do tego samego wora.
Inaczej ocenimy dziewczynę, która utrzymuje się z 500+ , ma 21 lat, dwójkę dzieci i mieszka u rodziców, a inaczej 45latkę, która ma dzieci, ale dorosłe i mieszka sama, ma własny dom i dobrą pracę. Po pierwsze różni mężczyźni będą się nimi interesować, po drugie ta pierwsza będzie ciągnęła kasę od faceta, a ta druga nie. A to tylko dwa skrajne przypadki. Więc proszę  kłócić się o konkrety, a nie o to, czy faceci nie chcą dzieciatych rozwódek. Poza tym umówmy się, po 40tce ciężko znaleźć kobietę bez historii rodzinnej, więc mężczyźni starsi wiekem, którym wcześniej też życie się nie ułożyło będą mniej skłonni do tego, żeby deprecjonować rozwódki. Zwłaszcza, że jednak nie jest to główne kryterium wyboru partnerki. A właśnie: to lepsza dzieciata rozwódka, jak to mówią 9/10, czy niedzieciata stara panna 5/10?

58

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Ozzy Da Frog napisał/a:
RudaKita napisał/a:

Nie mam dzieci, meza tez nie mialam, ale mialam jednego exa drania, to chyba dobrze o mnie nie swiadczy.

Temat dotyczy samotnych matek, nie ex-dziewczyn bad boy'ów tongue

A serio, to nie rozumiem tego oburzenia po stronie obecnych tu pań. Autorka chciała wiedzieć jakie podejście do samotnych matek mają faceci i dostała kilka szczerych odpowiedzi. Rozumiem że męscy użytkownicy tego forum nie są reprezentatywni dla całej męskiej populacji, pewnie 99,9% wolnych facetów wprost marzy o zawiązku z samotną matką, a akurat tych kilku którzy nie marzą siedzi i wylewa tu swoje frustracje na forum tongue

Szczerze i obiektywnie rzecz ujmując - facet który na poważnie wiąże się z samotną matką ponosi spore koszty takiego układu, nie mając praktycznie żadnych korzyści. Zawsze będzie "dobudówką" i piątym kołem u wozu. Jestem ciekaw jak musi się czuć ktoś, kto poświęcił wiele lat życia na wychowanie nie swoich dzieci po to by pewnego dnia usłyszeć coś w stylu "nie masz prawa mi rozkazywać, nie jesteś moim ojcem"....  Sądzę że istotnie musi czuć się jak skończony frajer.

A kiedy widzę czasem gdzieś artykuł o tym jak to "podli faceci" nie chcą wiązać się z samotnymi matkami i "nie dojrzali do wzięcia odpowiedzialności" to moją reakcją jest tylko ponury rechot tongue Do jasnej cholery - ktoś kto nie jest biologicznym ojcem nie ma żadnego obowiązku "brania odpowiedzialności" jeśli sam nie wyrazi takiego życzenia big_smile Zanim się da zrobić sobie dzieciaka warto zastanowić się czy nie trzeba będzie za kilka lat szukać zastępczego tatusia tongue

PKP -> Patrz Komu Podajesz tongue

No ok, temat mnie osobiscie nie dotyczy, ale mam bunt przeciwko takiemu ocenianiu przydatnosci zwiazkowej. To jest po prostu plytkie. Jak taki Lolo boi sie cudzych dzieci, to ide o zaklad ze milion innych zyciowych sytuacji tez go poprzerasta. To jest po prostu slabe.
No i mysle co to by bylo gdyby moj ojczym kiedys patrzyl na moja mame w kategoriach resztek emocjonalnych. Nie mialabym fajnej rodziny, rodzenstwa itepe. Warto czasem wyjsc poza te schematy. Zalezy to oczywiscie od konkretnych osob, okolicznosci wielu spraw, ale mam pelne przekonanie, ze mozna pokochac cudze dziecko i nie byc pedofilem, jak ktos tam pisal. Nigdy nie czulam sie tez przeszkoda w budowaniu tej rodziny, moze mialam szczescie smile

59 Ostatnio edytowany przez Marajka (2016-10-12 13:31:56)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Ozzy Da Frog napisał/a:

Jeśli wydaje Ci się że samotne matki mogą sobie przebierać w facetach jak w złotych zegarkach na ruskim straganie to gratuluję kontaktu z rzeczywistością big_smile

Mysle, ze nie chodzi o przebieranie, zazwyczaj wystarczy tylko jeden, byle ten wlasciwy.
Gdy kandydaci wala sie peczkami, jest sie tylko zajetym odganianem i istnieje niebezpieczenstwo, ze w ferworze mozna wymiesc i tego wlasciwego, zanim mu sie dokladniej przypatrzy.....albo tak sie zagubi we wlasnej atrakcyjnosci, ze straci sie z oczu to, o co chodzi big_smile


Mysle, ze co niektorym wydaje sie, ze samotna matka to desperacko szukajaca mezczyzny kobieta, ktora wezmie, co jej pod reke popadnie, byle jakiegos miec.
Nic bardziej blednego!
Czesto jest tak, ze kobieta wcale nie chce sie wiazac na stale, bo ma wlasnie bardziej na uwadze dobro swoich dzieci i swoje wlasne.
Wiem, bo nie tylko sama bylam w takiej sytuacji, ale i znam kilka kobiet w podobnej i ich rozterki. Dotyczy to zwlaszcza tych, ktore juz sobie poradzily z organizacja zycia i stoja pewnie na wlasnych nogach.
Emocjonalna potrzeba bliskiego kontaktu jest zwykle zaspokojona poprzez kontakt z dziecmi, a wiec niekoniecznie potrzebny jest do tego partner. Do wygadania ma sie swoje przyjaciolki czy inne mozliwosci. Zostaje seks, a do tego wystarczy kochanek z doskoku. O to nie tak trudno.
Wpuszczenie kogos z zewnatrz na stale w ten zgrany intymny swiat matki i dzieci wymaga sporej dozy przezwyciezenia sie i zdolnosci integracyjnych, co nie jest takie latwe. Trzeba wywazac miedzy potrzebami dzieci i partnera i to moze byc za bardzo wyczerpujace, jesli kandydat chce uwage miec tylko dla siebie. Wtedy ma sie w jego osobie nastepne dziecko z emocjonalnymi potrzebami do zaspokojenia, to pozera za duzo energii.


Ale tak, zwiazanie sie z samotna matka nie jest czyms dla takich, ktorzy chca sie jeszcze wyszalec, czy ktorzy jeszcze nie sa na tyle dojrzali, zeby umiec przejmowac odpowiedzialnosc nie tylko za siebie, ale takze za innych, albo tego po prostu nie chca.
Wolno im i maja do tego prawo.

Bo taki zwiazek, to takze zwiazek emocjonalny z dziecmi, one nie sa zadna przyczepka i ostrzegam bardzo powaznie matki, zeby zwracaly uwage na to, jakie jest nastawienie faceta do dzieci. On musi byc gotowy takze na zwiazek z dziecmi, w jakiej to nie byloby formie. Oczywiscie pomijam pedofili, a wiec jesli facet interesuje sie bardziej dziecmi niz matka, to czujnosc nalezy spotegowac, cos jest nie tak.

Pochopne zwiazanie sie z kims, a potem rozstanie jest tez ponownym szokiem dla dzieci, bo te przywiazuja sie szybko, im mniejsze, tym szybciej.
Nigdy nie wiazac sie z takimi, dla ktorych dziecko jest zlem koniecznym!
Ale jednoczesnie nie oczekiwac, ze facet bedzie w 100% zastepowal ojca. Wystarczy, ze chce czuc sie do jakiegos stopnia odpowiedzialny, a na ile przejmuje jakies obowiazki, to jest to sprawa, ktora zwykle po jakims czasie sama sie ustala.


RudaKita napisał/a:

No ok, temat mnie osobiscie nie dotyczy, ale mam bunt przeciwko takiemu ocenianiu przydatnosci zwiazkowej. To jest po prostu plytkie. Jak taki Lolo boi sie cudzych dzieci, to ide o zaklad ze milion innych zyciowych sytuacji tez go poprzerasta. To jest po prostu slabe.
No i mysle co to by bylo gdyby moj ojczym kiedys patrzyl na moja mame w kategoriach resztek emocjonalnych. Nie mialabym fajnej rodziny, rodzenstwa itepe. Warto czasem wyjsc poza te schematy. Zalezy to oczywiscie od konkretnych osob, okolicznosci wielu spraw, ale mam pelne przekonanie, ze mozna pokochac cudze dziecko i nie byc pedofilem, jak ktos tam pisal. Nigdy nie czulam sie tez przeszkoda w budowaniu tej rodziny, moze mialam szczescie smile

W pewnym sensie Ciebie tez ten temat dotyczy i fajnie, ze sie tu wypowiedzialas.
Moje dzieci dzieki temu, ze ich ojczym zwiazal sie ze mna, tez w wielu punktach skorzystaly. Pomijajac juz inne rzeczy, chociazby to, ze mialy/maja szczesliwa matke.
I musze tez zaprzeczyc pogladom typu, ze mezczyzna wychowujacy cudze dzieci nic z tego nie ma, tylko doplaca. To jest poglad z ekstremalnie egocentrycznego, narcystycznego punktu widzenia.
Jesli mezczyzna potrafi nawiazac kontakt z dziecmi, to ma z tego bardzo duzo. Ma ich milosc i lojalnosc w formie, jakiej nigdy nie dostanie od doroslych obcych. Ma dom i kogos, dla kogo jest wazny w inny sposob, niz dla partnerki.

Ktos, kto nie ma blizszego kontaktu z dziecmi, nie potrafi tego ani ocenic, docenic ani zrozumiec.

60

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
Marajka napisał/a:

niceandshy, Ci faceci, ktorzy Cie przekresla, bo masz dzieci, nie sa tymi, ktorzy byliby warci Twojego zainteresowania.

Ja zostalam rozwodka z dwojgiem dzieci w wieku przedszkolnym.
Nie zauwazylam, zebym stracila przez to zainteresowanie plci przeciwnej. Nie szukalam sama z siebie. Tyle, ze intersowali sie mna inni niz przedtem, bardziej dojrzali.  No zreszta to zrozumiale, bo i ja bylam juz w dojrzalszym wieku. Kandydatow mialam kilku i nie zadne przebierki. I tylko jeden z nich mial swoje wlasne dzieci.
To ja bylam znacznie bardziej wybredna, duzo wybredniejsza, niz kiedykolwiek przedtem, bo bylo dla mnie jasne, ze dzieci sa dla mnie wazniejsze niz facet i nie chce ich poza tym narazac na nastepne rozstania, a jesli facet na stale, to tylko taki, ktory i do dzieci pasuje.
I ta wybrednosc wyszla mi tylko na dobre, nareszcie wybralam jakosc!

W zasadzie z powyzszego powodu wchodzil dla mnie w rachube tylko kochanek na przychodne od czasu do czasu - tak sobie myslalam, a kontakt z dziecmi bardzo ograniczony lub wcale, przynajmniej do pewnego punktu.
Ale z jednego z tych kandydatow zrobil sie maz, ktory bardzo chcial miec rodzine. On swoich dzieci nie ma.
Jestesmy od ponad 16 lat razem, dzieci w miedzyczasie dorosly i wyglada na to, ze sie razem zestarzejemy.

Poradze Ci przede wszystkim, zebys najpierw odzyskala poczucie wlasnej wartosci, urzadzila sie w nowym zyciu, stanela na wlasnych nogach i zyskala swoja samoidentyfikacje jako samodzielna kobieta bez mezczyzny. Wtedy bedziesz interesujaca dla odpowiednich mezczyzn, ktorzy szukaja silnych i niezaleznych partnerek. To sa dojrzali mezczyzni, zazwyczaj juz tez z innego przedzialu wiekowego, niz ten pierwszy maz, mezczyzni, ktorzy nie potrzebuja wylacznej uwagi kobiety na sobie, bo sa samowystarczalni, czyli sami wyrosli juz z chlopiecego wieku i mama im niepotrzebna, potrafia sie dzielic uwaga partnerki. Dzieci nie sa wtedy zadna przeszkoda ani rywalizacja, wrecz przeciwnie, mezczyzni czesto sa zainteresowani wejsciem w "gotowa" rodzine, gdzie dzieci juz wyrosly z pieluch i mozna z nimi cos przedsiewziac. Maja wtedy rodzine, a jednoczesnie nie sa calkowicie odpowiedzialni za dzieci, bo w pozytywnym przypadku przynajmniej jest jeszcze jakis ojciec, ktory placi alimenty i czasem zabiera dzieci na weekend.

Pachtwork to po prostu inny model rodziny, niz ten tradycyjny z fizycznymi rodzicami i trzeba miec to przed oczami. Nie bedzie tak, jak bylo dotad, co nie znaczy, ze bedzie gorzaj. Bedzie po prostu inaczej i czesto lepiej.
Oczywiscie, ze trzeba byc przygotowanym na rozne ewentualnosci, nie zawsze idzie to calkiem gladko na poczatku. Facet nie ma moze doswiadczenia z dziecmi, a dzieci niekoniecznie od razu akceptuja obca osobe w domu. Tu trzeba cierpliwosci i troche madrosci. Matka powinna byc mediatorka, laczacym elementem.

Niestety wiele kobiet czuje sie bez mezczyzny jak wybrakowana, a pochodzi to jeszcze z dawniejszych, choc nie tak dawnych czasow, gdy rozwodka, na dokladke z dziecmi, byla wlasnie traktowana jak wybrakowany towar, ktoremu czegos brakuje, jak ta gorsza kategoria.
Wiem to stad, bo i ja w pierwszym momencie tak sie poczulam.
Ale gdy juz sie ogarnelam, to sie to zupelnie odwrocilo. Przestalam sie definiowac poprzez mezczyzne, zamiast tego definiowalam sie poprzez swoja niezaleznosc.
I powiem Ci, ze w momencie, gdy sie mi moj obecny maz oswiadczyl, to bylam najpierw przestraszona, ze bedzie mi cos zabrane, a mianowicie wlasnie ten status samodzielnej, niezaleznej kobiety i ze znowu stane sie tylko zona swojego meza.
Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi...nie chodzi o stan rzeczywisty, bo ja finansowo i w sprawach zyciowych niezalezna bylam od zawsze, chodzi tylko o wewnetrzne odczucie.
To te odczucie ma decydujacy wplyw na to, jak sie nasze zycie toczy.


EDIT: doczytalam jeszcze kilka innych komentarzy tutaj. Zgadzam sie, ze podobne doswiadczenia partnerow sprawe ulatwiaja. Ale nie sa one koniecznym warunkiem.
Ojciec moich dzieci, czyli poprzedni maz byl rozwodnikiem z trojka dzieci. Ja nie mialam wtedy swoich wlasnych.
To tez nie bylo dla mnie wiekszym problemem.
Pozniej to doswiadczenie wlasne pomoglo mi z pewnoscia pomoc moim dzieciom i mojemu obecnemu mezowi we wzajemnym zgraniu sie w rodzinie. I oczywiscie, ze nie oczekiwalam nie wiadomo czego od meza - ze bedzie kochal dzieci jak wlasne, przejmowal ta sama odpowiedzialnosc, itd. To nierealne chocby dlatego, ze on nie mial zadnych praw rodzicielskich i nawet nie mogl mnie zastepowac chocby na wywiadowkach w szkole.
Ale traktowal mimo to czesto moje dzieci lepiej, niz ich wlasny ojciec.

Acha, i jeszcze jedno. Byl u nas na poczatku tez temat wspolnego dziecka, on chcial. To bylo po roku znajomosci. Ja nie bylam tym zachwycona, ale bylabym sklonna, pod warunkiem, ze on przejalby wieksza czesc odpowiedzialnosci i opieki, tzn. pracowal tylko na czesc etatu, jak ja to robilam wczesniej, gdy moje dzieci byly malutkie.
Bo ja chcialam po tych latach znow bardziej wrocic do swojego zawodu, zamiast siedziec znow z dzieckiem.
I co sie wtedy okazalo? On doszedl do wniosku, ze w takich warunkach wlasne dziecko nie jest az tak dla niego wazne, zeby ograniczac swoj zawod i wystarcza mu moje dzieci ..... znaczy sie, zrezygnowal z romantycznych wyobrazen o zyciu w tradycyjnym podziale rol i znalazl sie w rzeczywistosci. Do dzis jest z tamtej decyzji zadowolony. big_smile

Jak dobrze poczytac madre slowa. Dziekuje Marajka.
Zaraz po rozstaniu z mezem (dwa, trzy miesiace az ochlonelam) zaczelam spotykac sie z innymi facetami, na takie mini randki. Po co? Przede wszystkim chcialam udowodnic sobie, ze jeszcze jestem na tyle KOBIECA, ze moge sie podobac innym. Ci faceci byli po prostu takim probierzem mojej atrakcyjnosci. Nie traktowalam zadnego z nich jako potencjalnego kandydata na kolejnego partnera. Przez kilka lat mojego malzenstwa slyszalam od meza rozne "komplementy" w postaci; tak malo sportowo sie ubierasz, tak chcesz wyjsc?, az po takie "ubierasz sie jak swoja wlasna babcia" haha. Zawsze ubieralam sie na swoj sposob i przy zakupach nie pytalam sie go o rade, moze dlatego szydzil ze mnie. Mial duze kompleksy. I probowal mnie wpedzic w takie same kompleksy. Przyznam, ze czasami mu sie udawalo. Ale jestem silna kobieta i tak robilam po swojemu. Czulam sie kobieco w swoich ciuchach, w swojej skorze. A jednak po rozstaniu z nim poczulam potrzebe zeby sie upewnic, ze ze mna jest wszystko w porzadku. Ze wygladam kobieco, ze innym sie podobam. Po to byly mi potrzebne te spotkania.

Nadal jestem w fazie rozwodu, wiec poki nie stane sie oficjalnie wolna kobieta, nie ma mowy o zadnym zwiazku. Jednak bylam osobiscie przekonana, ze to niemozliwe, aby kobieta po rozwodzie, z dziecmi, mogla jeszcze znalezc swoja druga polowe (ja mam dosc idealistyczne podejscie do milosci). Moi znajomi twierdzili, ze jest inaczej, a ja trwalam uparcie przy swoim zdaniu. Dlatego zalozylam taki watek, zeby zbadac, jak inni uwazaja.

Jestem samodzielna kobieta, swietnie sobie radze w zyciu, jestem niezalezna finansowo. Maz byl moja kula u nogi, wiec zdecydowalam sie te kule odczepic. Nie interesuja mnie sex przygody, randki ktore przebiegaja w jeden tylko sposob (ze facet slini sie na moj widok i chce mnie dotknac tu i owdzie). Na sexie nie zamierzam budowac swojej przyszlosci. Owszem, nie wykluczam, ze kiedys znow sie komus oddam, ale warunek jest jeden, musze cos do takiego mezczyzny czuc.
Nie interesuja mnie kolesie, ktorzy postrzegaja kobiety jako naiwne gaski, ktorymi on = pasterz ma sie opiekowac. Zawiodlam sie bardzo na swoim mezu, okazal sie inny niz sie spodziewalam (nieodpowiedzialny, o psychopatycznej naturze). Nie szukam na oslep kogokolwiek. Lubie swoj obecny stan, gdy TYLKO ja decyduje o sobie i dzieciach.
Moglabym sie zakochac jedynie w mezczyznie, ktory widzialby we mnie przede wszystkim czlowieka, ktory by docenial ze jest wlasnie ze mna, ze wzgledu na moje unikalne cechy. Nikt inny mnie nie interesuje.

61 Ostatnio edytowany przez Przyszłość (2016-10-12 14:07:45)

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Z trudem przeczytałam tę dyskusję ze względu na niesmak, który mi towarzyszył przy niektórych wpisach. Ale cieszę się, że pojawiły się te budzące niesmak głosy, bo od razu jeszcze bardziej doceniam JAKOŚĆ relacji, w których dzisiaj jestem.


Marajka napisał/a:

I musze tez zaprzeczyc pogladom typu, ze mezczyzna wychowujacy cudze dzieci nic z tego nie ma, tylko doplaca. To jest poglad z ekstremalnie egocentrycznego, narcystycznego punktu widzenia.
Jesli mezczyzna potrafi nawiazac kontakt z dziecmi, to ma z tego bardzo duzo. Ma ich milosc i lojalnosc w formie, jakiej nigdy nie dostanie od doroslych obcych. Ma dom i kogos, dla kogo jest wazny w inny sposob, niz dla partnerki.

Ktos, kto nie ma blizszego kontaktu z dziecmi, nie potrafi tego ani ocenic, docenic ani zrozumiec.

Marajko, jestem Twoją fanką smile
Żeby dostrzec to, co Ty podkreślasz trzeba albo wynieść z domu dobre wzorce albo umieć wyciągać wnioski z szeregu doświadczeń. Jeśli dla kogoś związek i rodzicielstwo to wynik względów praktycznych, to dla takiej osoby Twoje słowa o umiejętności nawiązywania kontaktu, budowania relacji i psychicznej więzi z drugim człowiekiem brzmią jak czarna magia.
Fajnie, że napisałaś o swoim odbiorze tematu, bo jest w Twoich słowach dużo mądrości i ciepła, ale wcale nie dziwię się Klio, że nie wchodzi zbyt głęboko w rozważania i dyskusję z osobami, dla których związki oparte są na woli, a nie na uczuciu i wynikają z tego że tak trzeba albo jest wygodnie, a nie z potrzeby serca.

62

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

---------------------------------

Swoją drogą autorka wątku chyba powinna inaczej go zredagować: Powinna napisać raczej "Powiedźcie że każda kobieta z dzieckiem ma równe/większe szanse na partnera co bezdzietna" i niech zastrzeże, żeby nikt kto ma inne zdanie nie wypowiadał się w tym temacie. A każdy kto cokolwiek tu napisze to ma pisać tylko wyłącznie to, co chce/chcecie usłyszeć/przeczytać. big_smile

Dyskusja polega na tym, ze kazdy moze wyrazic swoje wlasne zdanie, popierajac je swoimi argumentami, z ktorymi inni polemizuja. Gdybym byla przekonana, ze kobieta z dzieckiem ma rowne szanse na partnera co bezdzietna, mysle ze watek by nie istnial.

Pozdrawiam!

63

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
niceandshy napisał/a:

Dyskusja polega na tym, ze kazdy moze wyrazic swoje wlasne zdanie, popierajac je swoimi argumentami, z ktorymi inni polemizuja. Gdybym byla przekonana, ze kobieta z dzieckiem ma rowne szanse na partnera co bezdzietna, mysle ze watek by nie istnial.

Pozdrawiam!

Spoko, ale skoro facet kobiecie jest potrzebny jak rower dla ryby, to po co w ogóle go szuka bądź pyta o swoje szanse u niego?

Przyszłość napisał/a:

ale wcale nie dziwię się Klio, że nie wchodzi zbyt głęboko w rozważania i dyskusję z osobami, dla których związki oparte są na woli, a nie na uczuciu i wynikają z tego że tak trzeba albo jest wygodnie, a nie z potrzeby serca.

Właśnie m.in dlatego ja, jak i wielu innych nie chcemy się wiązać z kobietami z dzieckiem: Bo dla niej taki związek najczęściej oparty na woli a nie uczuciu i wynika z tego że tak trzeba, że tak jest wygodnie, że potrzebuje wparcia i pomocy a nie z potrzeby serca i/lub choćby pożądania. Dla dobra dziecka nie jedna kobieta jest w stanie zrobić wiele - nawet związać się z facetem którego nie kocha i który dla niej jest nieatrakcyjny. A to właśnie dotyczy szczególnie tych kobiet, które do związków preferują drani(czyli takich którzy ani myślą brać odpowiedzialności za swoje własne dziecko), a potem, gdy zostają same z dzieckiem to szukają tych, którymi normalnie by się nigdy nie zainteresowały. Takich przypadków jest naprawdę wiele.
Choć te "dobro dziecka" jest w tym przypadku dla mnie pojęciem spornym, gdyż wydaje mi się, że takie dziecko wolałoby w domu prawdziwego tatę, niż jakiegoś kolejnego "pana"/"wujka" który sypia z jego mamą.

A Klio to osoba nie warta jakiejkolwiek dyskusji, gdyż jest tu tylko i wyłącznie po to, by dokopać innym i tylko (wg. niej) "słabszym", gdyż do "silniejszego" nawet bałaby się skoczyć. Gołym okiem też widać iż jest całkowicie pozbawiona empatii(mimo iż zarzuca to nam) i całkowicie odporna na jakiekolwiek argumenty drugiej strony(a wręcz ich "sprytnie" unika) a jej sposób działania jest skrajnie podły i niesprawiedliwy.
Zresztą doskonale świadczy o tym to, że jeszcze ani razu nie zaatakowała jadem tych facetów którzy są faktycznymi sprawcami istnienia samotnych matek.
Myślę, że ma nie więcej niż 16 lat a i być może tylko trolluje na forum ot tak z nudów i dla zabawy - bo jeśli jest inaczej, to tym gorzej dla niej.

Marajka napisał/a:

Mysle, ze co niektorym wydaje sie, ze samotna matka to desperacko szukajaca mezczyzny kobieta, ktora wezmie, co jej pod reke popadnie, byle jakiegos miec.
Nic bardziej blednego!
Czesto jest tak, ze kobieta wcale nie chce sie wiazac na stale, bo ma wlasnie bardziej na uwadze dobro swoich dzieci i swoje wlasne.
Wiem, bo nie tylko sama bylam w takiej sytuacji, ale i znam kilka kobiet w podobnej i ich rozterki. Dotyczy to zwlaszcza tych, ktore juz sobie poradzily z organizacja zycia i stoja pewnie na wlasnych nogach.
Emocjonalna potrzeba bliskiego kontaktu jest zwykle zaspokojona poprzez kontakt z dziecmi, a wiec niekoniecznie potrzebny jest do tego partner. Do wygadania ma sie swoje przyjaciolki czy inne mozliwosci. Zostaje seks, a do tego wystarczy kochanek z doskoku. O to nie tak trudno.

Akurat patrząc po różnych forach, to większość takich kobiet przejawia właśnie to, o czym wyżej napisałem.
No ale skoro są też i takie kobiety, które nie żądają poświęcenia od pierwszego lepszego faceta i są zadowolone z tego co mają, to chwała im za to. Może akurat te rzeczywiście kiedyś sobie kogoś znajdą.

Ale te kobiety, które nie potrafią, a wręcz nie chcą zaakceptować tego, że dany wolny facet nie chce mieć dzieci albo chce mieć tylko własne i na dodatek mają pretensje do wszystkich tylko nie do siebie i swojego byłego, to sądzę że im bardziej przydałby się wibrator niż facet smile

Marajka napisał/a:

Ale tak, zwiazanie sie z samotna matka nie jest czyms dla takich, ktorzy chca sie jeszcze wyszalec, czy ktorzy jeszcze nie sa na tyle dojrzali, zeby umiec przejmowac odpowiedzialnosc nie tylko za siebie, ale takze za innych, albo tego po prostu nie chca.
Wolno im i maja do tego prawo.

Przypominam Ci, że istnieje jeszcze jedna grupa facetów - tych, którzy uznają tylko tradycyjne rodziny(a nie patchworkowe) i teraz bądź w przyszłości chcą takie założyć. I pewnie się zdziwisz, ale właśnie ta grupa stanowi sporą większość wśród całej męskiej populacji.  Więc argument typu "Jak taki Lolo boi sie cudzych dzieci, to ide o zaklad ze milion innych zyciowych sytuacji tez go poprzerasta. " w większości upada.

RudaKita napisał/a:

No ok, temat mnie osobiscie nie dotyczy, ale mam bunt przeciwko takiemu ocenianiu przydatnosci zwiazkowej. To jest po prostu plytkie.

A niby dlaczego?
Odpowiedz mi na pytania...

Dlaczego niby wolny bezdzietny kawaler miałby wiązać się z samotną matką zamiast z wolną dziewczyną i mieć z nią własne?
W czym samotna matka jest lepsza od bezdzietnej kobiety? Jakie zalety ma ta pierwsza, która druga nie ma i nigdy nie będzie miała?
Podobnie pytanie odnoście dziecka innego faceta a własnego.

Oczywiście to wszystko mogę złączyć do jednego, bardzo prostego pytania: Jakie niby zalety i korzyści dla wolnej osoby ma mieć rodzina patchworkowa, których nie ma i nigdy nie będzie miała rodzina tradycyjna?

64

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Drogie Panie, nie róbcie sobie jaj! Z dwóch porównywalnych kobiet (jedna z dzieckiem, druga bez) facet zawsze wybierze tą bezdzietną. Nie ma co się oszukiwać i zarzucać mu niedojrzałości. Każdy woli chować własne potomstwo, szczególnie że w przypadku cudzych dzieci prędzej czy później nadchodzi ten sakramentalny moment, gdy dziecko na prośbę ojczyma odpowie: "Nie będziesz mi rozkazywał, nie jesteś moim ojcem". Nie znam ojczyma, który nie usłyszałby podobnego tekstu od nastolatka w okresie buntu. Możecie sobie, drogie Panie, dorabiać rozmaite teorie na temat tego, jak wspomniani ojczymowie zepsuli relacje z dziećmi ich partnerów, ale nic z tych rzeczy. Prawda jest taka, że gdy buzują hormony, nastolatkowie uciekają się do najbardziej bolesnych zagrywek. Świadomi potencjalnych komplikacji w relacjach z cudzymi dziećmi faceci najczęściej rezygnują z samotnych matek już w przedbiegach.

Zdarzają się wyjątki. Normalny facet zawsze może zakochać w samotnej matce. Sam jest przykładem takiej osoby, chociaż mój związek z tą kobietą zakończył się bardzo źle, ale powodem tego nie było jej dziecko. Wciąż normalny facet biorący samotny matkę to raczej wyjątek niż reguła.

Niektóre Panie w dyskusji posłużyły sie naprawdę zabawnymi argumentami:
1. Facet, który nie jest w stanie udźwignąć relacji z cudzym dzieckiem, nie jest w stanie udźwignąć wielu innych problemów - Bzdura! Dzieci często nie akceptują nowych partnerów rodziców, bo żyją w przekonianiu, że gdyby nie było partnera, ich rodzice wróciliby do siebie. Zrozumiałe, że taki człowiek może liczyc na niewielką życzliwość ze strony dziecka, która często i paradoskalnie nasila się, gdy mimo wszystko dziecko polubi nowego partnera mamy. Często opowieści malucha o tym, jaki to fajny jest wujek, działają na ojca jak płachta na byka - nastawia dzieciaka przeciw niemu i finalnie jesteśmy w sytuacji, że dziecko praktycznie za nic nie jest wdzięczne facetowi, który troszczy się o samotną matkę z dzieckiem i poświęca im cały sówj czasu. Ile to w swoim życiu ciagnięcie relacji, w których pojawia się tylko cień umiejętności docenienia Waszych starań, drogie Panie? W ilu takich relacjach obecnie trwacie? Już widzicie?

2. Facet przed 40. nie dogada się z dziewczyną młodszą od siebie o 10 lat - Kolejna bzdura! Jeśli nie jest stetryczałym dziadem, wiecznie psioczącym na to, jak to nam się społeczeństwo zdegradowało moralnie i obyczajowo, i ma ochotę na aktywne życie, bez problemu znajdzie o 10 lat młodszą partnerkę, z którą bedzie miał, o czym porozmawiać!

3. Starsze kobiety są dojrzalsze od młodszych i dlatego wybierane są przez starszych facetów - Śmiem wątpić, szczególnie jeśli chodzi o kwestię dojrzałości! Kiedyś również żywiłem to przekonanie, ale rzeczywistość brutalnie je zweryfikowała. Moja 33-letnia ex, która była samotną matką i dużo mówiła o dojrzałości, ostatecznie okazała się równie rozwydrzona i lekkomyśla jak nastolatka! Nie mówię, że dotyczy to wszystkich samotnych matek. Zapewnie nie! Ale dojrzały facet jest na tyle mądry, żeby nie uganiać za małolatą z sieczką w głowie. Znajdzie sobie taką, która już zdążyła sobie poukładać wiele spraw. I tu nie mam wątpliwości, że jest cała masa fajnych, bezdzietnych i dojrzałych dziewczyn, które ledwie przekroczyły wiek 25 lat.

65

Odp: Kobieta z dzieckiem po rozwodzie
X77 napisał/a:

Właśnie m.in dlatego ja, jak i wielu innych nie chcemy się wiązać z kobietami z dzieckiem: Bo dla niej taki związek najczęściej oparty na woli a nie uczuciu i wynika z tego że tak trzeba, że tak jest wygodnie, że potrzebuje wparcia i pomocy a nie z potrzeby serca i/lub choćby pożądania. Dla dobra dziecka nie jedna kobieta jest w stanie zrobić wiele - nawet związać się z facetem którego nie kocha i który dla niej jest nieatrakcyjny. A to właśnie dotyczy szczególnie tych kobiet, które do związków preferują drani(czyli takich którzy ani myślą brać odpowiedzialności za swoje własne dziecko), a potem, gdy zostają same z dzieckiem to szukają tych, którymi normalnie by się nigdy nie zainteresowały. Takich przypadków jest naprawdę wiele.

Podpisuję się pod tymi słowami. Niestety często tak jest, że samotne matki wiążą się z powodu woli, a nie uczucia. Ostatnio tego boleśnie doświadczyłem. I uważam, że unikanie kobiet z dziećmi jest poniekąd zupełnie racjonalną strategią nieładowania się w związki, których tylko facet coś czuje do drugiej osoby.

Posty [ 1 do 65 z 180 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Kobieta z dzieckiem po rozwodzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024