Wziąść slub czy odejść? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Wziąść slub czy odejść?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

Temat: Wziąść slub czy odejść?

Mam 24 lata a mój narzeczony 35. Dzieli nas duża różnica wieku i kilometrów. Ja jestem z Nowego Sącza a on z Łodzi. Jesteśmy ze sobą już 4 lata a od 4 dni narzeczeństwem. Poznaliśmy się 5 lat temu na weselu. Na początku wszyscy byli przeciwni. Daniel opowiedział mi o wszystkich najgorszych rzeczach, jakie robił (brał amfetaminę przez 7 lat, ale od 10 już nie ma z tym nic wspólnego i nie chce mieć) jest wierzący, a czasami aż za bardzo bo mnie przeraża; cytuje biblię i upomina mnie że coś robię źle (podczas gdy on postępuje podobnie, usprawiedliwiając się on ma tego świadomość).  Bardzo doceniam, to co robi, jak się stara, bierze nadgodziny aby zarobić na nasze wyjazdy. Zawsze on za wszystko płaci, ponieważ ja jeszcze nie pracuję (ile mogę tyle się dokładam). Niestety nie było wyjazdu bez kłótni. Może to wynika z tego, że dopiero wtedy widzimy się najdłużej, bo w innym wypadku zostają tylko 1-2 weekendy w miesiącu. Daniel jest kochanym mężczyzną, ale ciężko mu przychodzi okazywanie uczuć. Czasami jest oschły i zimny. Najgorszy problem to jego nerwowy charakter. Wszystko go drażni, mówi mi, że jestem marudna, rozpieszczona. Jego własna matka go denerwuje, kiedy dopytuje się o obiad itp.. (mieszka w rodzicami). Jego matka sama nie raz wspomniała jak ja z nim wytrzymuje, jego siostra też mówiła, że jest uparty. Ja również mam charakterek i potrafię wybuchnąć, ale nie tak jak on. W tym roku mieliśmy dużo kłótni i chcieliśmy się już rozstać, wiele razy powtarzał, abym sobie znalazła młodszego, ładniejszego i bogatszego, że ja nie nadaje się na żonę, bo wszystko wyolbrzymiam. Nie lubię kiedy pije np. w rodzinie zawsze musi skończyć wszystko albo jak jest za mało alkoholu to jeszcze dokupić.. Przy świętowaniu zaręczyn, kiedy się skończyła wódka, chciał abym o 23 jechała jeszcze kupić, wszyscy mieli dość alko, a on się obraził, że nie potrafię nic dla niego zrobić, następnego dnia się nie odzywał i chciał wracać do domu by odpocząć przed pracą, nawet nie chciał poświętować we dwoje na kolacji.
Zawsze muszę go prosić aby zwolnił jak idziemy, żeby dał rękę, buziaka. Meczy mnie upominanie się o to. On broni się tym, że nie jest nauczony tak, i że w związku nie chodzi wyłącznie o to. Przy nim czuje się dobrze, mogę pogadać z nim o wszystkim i czuje się bardzo swobodnie, intymnie też. Ale niektóre sytuacje jednak bolą.
Kocham go, ale chce patrzeć trzeźwo na związek i podjąć odpowiednią decyzję, zobaczyć jak to widzą inni, bliscy, znajomi z drugiej strony i wyciągnąć dobre wnioski. Nikt inny nie będzie brał ślubu za mnie i żył z nim, jednak muszę się doradzić i wiedzieć czy robie dobrze.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Wziąść slub czy odejść?

Tytuł wątku jest tak wymowny, że bez przeczytania treści, można udzielić jednej odpowiedzi: ODEJŚĆ.
Uzasadnieniem nie jest ani różnica wieku, ani trzysta kilometrów pomiędzy oboma miastami, ale to, co napisałaś o traktowaniu Cię przez narzeczonego.

analuka napisał/a:

(...) upomina mnie że coś robię źle (podczas gdy on postępuje podobnie, usprawiedliwiając się on ma tego świadomość).  (...)

Wszystko go drażni, mówi mi, że jestem marudna, rozpieszczona. Jego własna matka go denerwuje, kiedy dopytuje się o obiad itp.. (mieszka w rodzicami). (...)

wiele razy powtarzał, abym sobie znalazła młodszego, ładniejszego i bogatszego, że ja nie nadaje się na żonę, bo wszystko wyolbrzymiam. (...)

kiedy się skończyła wódka, chciał abym o 23 jechała jeszcze kupić, wszyscy mieli dość alko, a on się obraził, że nie potrafię nic dla niego zrobić, następnego dnia się nie odzywał i chciał wracać do domu by odpocząć przed pracą, nawet nie chciał poświętować we dwoje na kolacji.
Zawsze muszę go prosić aby zwolnił jak idziemy, żeby dał rękę, buziaka. (...)

Odejść, skoro masz tak duże wątpliwości tyczące Twego związku, że zdecydowałaś się założyć wątek.

3

Odp: Wziąść slub czy odejść?

Ach ta ślepa miłość

4

Odp: Wziąść slub czy odejść?

Jeżeli zdecydujesz się na życie z nim to będziesz się męczyć .On jest cholerykiem , im więcej pracuje tym więcej się czepia.Do tego dochodzi pewnie przekonanie ,że " wszystko wie lepiej od Ciebie" i rządzi Tobą. Kłótnie są dlatego ,że się buntujesz i nie zgadzasz z jego z daniem czyż nie?a jeśli do tego dojdzie problem z alkoholem to już całkiem nie będziesz mieć nic do powiedzenia w waszej relacji.

5

Odp: Wziąść slub czy odejść?

analuka, sama wątpliwość jest odpowiedzią. Wiążesz się ponoć na całe życie a już masz wątpliwości. Myślenie, że małżeństwo coś zmieni jest mylne. Często wręcz na minus - bo to już nie musi się starać. Jesteś jeszcze młoda, po cholerę Ci ślub? Tym bardziej, że nie jesteś pewna...

6

Odp: Wziąść slub czy odejść?

Zdziwił mnie tytuł wątku, o tak rozbieżnych postawach - odejść czy wziąć ślub. Skoro w ogóle zastanawiasz się nad odejściem to absolutnie nie bierz tego ślubu. Zbyt duże są twoje wątpliwości!

7

Odp: Wziąść slub czy odejść?

Na co dzień nie pije, więc z tym jest tylko problem jak od czasu do czasu spotka się z kolegami lub rodziną, czyli jakieś 4-6 razy do roku Niby tylko okazje raz na jakiś czas  ale powinien wiedzieć kiedy skończyć i mnie słuchać, że już dość. Owszem robi sobie "post" i wtedy nie pije absolutnie nic.
Jest dużo dobrych sytuacji, dostaję buziaka na dzień dobry itp, ale w ciągu dnia już jest tego mniej. Tym bardziej, że widujemy się rzadko. W każdym związku są sprzeczki, my najwięcej kłócimy się jak wracamy od moich rodziców, ponieważ nie akceptują go i dają mu to do zrozumienia. Trochę mu współczuję, że czuje się jak obcy, ale czasami sam daje powody do takiego traktowania.
Najlepiej jest nam gdy jesteśmy sami we dwoje, wtedy najlepiej się dogadujemy. Ale niestety bywają i takie chwile gdy nagle dopadnie go zły nastrój i wszystko go drażni hmm Nie ma dramatycznych scen, typu kopanie, rzucanie czymś itd, tylko mówi trochę podniosłym tonem, a za chwile mu przechodzi. Wkurza się, że zaczynają mu się zmarszczki i zakola a chciałby jak najdłużej wyglądać dla mnie młodo...
Może są to niepokojące sytuacje, przez które właśnie się waham. Wole przemyśleć wszystkie za i przeciw..

8

Odp: Wziąść slub czy odejść?

On ma 35 lat.Jestescie razem 4 lata.Jak sie poznaliscie, mial 31.
Czy przedtem mial jakas dziewczyne ? Kobiete ?
Jaki jest jego ojciec ?
Slub bym odradzala.Posluchaj jego i poszukaj sobie mlodszego, takiego, co Cie dobrze traktuje.I kogos, kto Cie kocha.
Bo wy sie nie kochacie.Ani Ty jego, ani on Ciebie.
Od kogo wyszla propozycja zareczyn ?

9

Odp: Wziąść slub czy odejść?

Bardzo słabo to wygląda. Co Was właściwie łączy? Ja tu nie widzę ani przyjemności z bycia razem, ani nawet przyjaźni. Widzę jego rozdrażnienie i obojętnośc. Jak można dzień po zaręczynach strzelać focha? Po co mu były te zaręczyny? Okropne to. Ja bym trzeasnęła drzwiami, oddała pierścionek. Przecież to strasznie smutne że tak jest między Wami. Nieważne, jak dobrze jest w innych sprawach, jak bardzo fajny on jest od czasu do czasu. Ważne, jaki tworzy się klimat między wami. A to jest klimat pretensji, rozdrażnienia, zniecierpliwienia. Gdyby facet mi powiedział- znajdź sobie lepszego, to bym u podziękowała za inspirująca myśl i tak właśnie zrobiła. Bo on takim tekstem sam się określił- co o sobie myśli. A Ty zasługujesz na więcej.

10

Odp: Wziąść slub czy odejść?
Wielokropek napisał/a:

Tytuł wątku jest tak wymowny, że bez przeczytania treści, można udzielić jednej odpowiedzi: ODEJŚĆ.
Uzasadnieniem nie jest ani różnica wieku, ani trzysta kilometrów pomiędzy oboma miastami, ale to, co napisałaś o traktowaniu Cię przez narzeczonego.

analuka napisał/a:

(...) upomina mnie że coś robię źle (podczas gdy on postępuje podobnie, usprawiedliwiając się on ma tego świadomość).  (...)

Wszystko go drażni, mówi mi, że jestem marudna, rozpieszczona. Jego własna matka go denerwuje, kiedy dopytuje się o obiad itp.. (mieszka w rodzicami). (...)

wiele razy powtarzał, abym sobie znalazła młodszego, ładniejszego i bogatszego, że ja nie nadaje się na żonę, bo wszystko wyolbrzymiam. (...)

kiedy się skończyła wódka, chciał abym o 23 jechała jeszcze kupić, wszyscy mieli dość alko, a on się obraził, że nie potrafię nic dla niego zrobić, następnego dnia się nie odzywał i chciał wracać do domu by odpocząć przed pracą, nawet nie chciał poświętować we dwoje na kolacji.
Zawsze muszę go prosić aby zwolnił jak idziemy, żeby dał rękę, buziaka. (...)

Odejść, skoro masz tak duże wątpliwości tyczące Twego związku, że zdecydowałaś się założyć wątek.

Wielokropku, mnie to samo uderzyło. Taki tytuł który brzmi jak oksymoron. strasznie smutne. Moim zdaniem nic z tego nie będzie. Nie wtedy gdy jeszcze przed slubem są takie problemy i wątpliwości. Będzie tylko gorzej. Bo przy codziennym stałym kontakcie ich wajemne wady będa drażnić w sposób zwielokrotniony. Teraz buforem jest odległośc. A i tak słabo to wygląda. Z czasem uczucia słabną  w sposób naturalny. Będzie tylko gorzej. Bo tu nie ma przyjaźni, nie ma lubienia się.

11

Odp: Wziąść slub czy odejść?
analuka napisał/a:

(...) powinien wiedzieć kiedy skończyć i mnie słuchać, że już dość. (...)

Też ciekawy 'kwiatek'. Dorosły człowiek, który ma słuchać drugiego dorosłego.

Ot, związek ze srogim rodzicem, od czasu do czasu oboje zamieniają się rolami.

12

Odp: Wziąść slub czy odejść?

Jeżeli chłopak napije się faktycznie kilka razy do roku przy okazji a ty mu i tak zrzędzisz to miał prawo strzelić focha. Nie jestem zwolenniczką alkoholu ale jak ktoś wcale nie pije i napije się od  święta to bym mu dała pić ile tam chce bez narzekania. Jaki jest Twój stosunek do niego przy Twoich rodzicach ?stajesz w obronie czy on jest tam sam sobie i źle się czuje. Faktycznie różnica wieku może być przyczyną nie dogadywania się bo po Twoim drugim poście mogę stwierdzić ,że to nie jest zły chłopak. Nie okazuje na okrągło uczuć bo może jest dojrzały nie jakiś tam nastolatek i też dużo pracuje jak sama wspomniałaś.

13 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-09-27 10:35:52)

Odp: Wziąść slub czy odejść?

jak ktoś słusznie zauważył,  Twoje wątpliwości są już odpowiedzią.

I błagam -  wziąć, nie wziąść.

14

Odp: Wziąść slub czy odejść?

Dlaczego Autorko przyjęłaś oświadczyny człowieka, który Cię obraża?

15

Odp: Wziąść slub czy odejść?
verdad napisał/a:

On ma 35 lat.Jestescie razem 4 lata.Jak sie poznaliscie, mial 31.
Czy przedtem mial jakas dziewczyne ? Kobiete ?
Jaki jest jego ojciec ?
Slub bym odradzala.Posluchaj jego i poszukaj sobie mlodszego, takiego, co Cie dobrze traktuje.I kogos, kto Cie kocha.
Bo wy sie nie kochacie.Ani Ty jego, ani on Ciebie.
Od kogo wyszla propozycja zareczyn ?



Wcześniej był z inną dziewczyną przez 8 lat, ale nie miał do niej takiego zaufania jak do mnie, ona była chorobliwie zazdrosna o wszystko. Jego rodzice też jej nie lubili. Jego ojciec prawie się nie odzywa ma już swoje lata bo 72, ale za to jak sobie wypije to nadaje strasznie. Trochę jest problem bo ojciec ma trudny charakter, dlatego boje się, że on może mieć taki sam. Ojciec lubi sobie wypić, czasami pije tygodniami po trochu hmm Jak byłam mała mój ojciec też nadużywał alkoholu i wiem jaka była wtedy atmosfera  w domu, dlatego jestem tak  przewrażliwiona na tym punkcie, teraz mój ojciec już od 10 lat nie pije i nareszcie jest miło.
Ja naprawdę kocham go bardzo mocno, ale patrze na to trzeźwo, bo moja mama nie wybrała dobrze, moi bracia też, dlatego rodzina tak bardzo chce aby nikt mnie nie skrzywdził (jestem najmłodsza). On twierdzi, że to z miłości do mnie chce jak najlepiej, dlatego tak mówił.
O zaręczynach ja wspomniałam, że skoro już jesteśmy tyle lat ze sobą to można w końcu oficjalnie być parą. Wtedy układało się między nami bardzo dobrze i przez pół roku nie było ani jednej sprzeczki itd, dlatego też sama marzyłam aby ten moment nadszedł...

16 Ostatnio edytowany przez anicorek87 (2016-09-27 11:32:04)

Odp: Wziąść slub czy odejść?

Masz wątpliwości-  robisz sobie i jemu wodę z mózgu. Raz chcesz ślubu sama nalegasz raz nie . Nie ma takich par w , których jest cały czas idealnie bo ideałów nie ma. Rozumiem ,że mamie się nie udało ale to nie znaczy ,że u Ciebie ma być podobnie. Nie musisz tego ślubu brać od razu przecież możecie być kilka lat zaręczeni , zamieszkać ze sobą by sprawdzić czy jest wam po drodze. Ja nie doradzam rozstania bo on nie jest zły w moim odczuciu a ludzi idealnych nie ma.

17

Odp: Wziąść slub czy odejść?
Esthere napisał/a:

Bardzo słabo to wygląda. Co Was właściwie łączy? Ja tu nie widzę ani przyjemności z bycia razem, ani nawet przyjaźni. Widzę jego rozdrażnienie i obojętnośc. Jak można dzień po zaręczynach strzelać focha? Po co mu były te zaręczyny? Okropne to. Ja bym trzeasnęła drzwiami, oddała pierścionek. Przecież to strasznie smutne że tak jest między Wami. Nieważne, jak dobrze jest w innych sprawach, jak bardzo fajny on jest od czasu do czasu. Ważne, jaki tworzy się klimat między wami. A to jest klimat pretensji, rozdrażnienia, zniecierpliwienia. Gdyby facet mi powiedział- znajdź sobie lepszego, to bym u podziękowała za inspirująca myśl i tak właśnie zrobiła. Bo on takim tekstem sam się określił- co o sobie myśli. A Ty zasługujesz na więcej.


Połączyło nas wielkie pożądanie i miłość ( w moim przypadku) on dopiero później się zakochał ( później się do tego przyznał). Pomimo różnicy wieku mamy dużo tematów do rozmów i dobrze się nam rozmawia. I ja i on możemy się wygadać jak najlepszemu przyjacielowi. Czujemy się naprawdę swobodnie przy sobie. Ale on czasem myśli, że ja nie doceniam co dla mnie robi, bo nie miałam nikogo innego (tak długo) przed nim. Naprawdę miłe jest to że dostaję prezenty, że jedziemy gdzieś na wakacje itd., ale nie o to w związku chodzi. Cały czas mu powtarzam że najważniejsze jest okazywanie uczuć, w szczególności przed dziećmi, ponieważ później wszystko się zmienia i nie ma czasu dla dwojga.
Jak powiedział : Zaręczyny to tylko formalność i dla niego nic sie nie zmieniło. Smutne było to słyszeć. Zaręczyny były na szczycie z widokiem na dolinę pięciu stawów, pogoda okrutna bo sypało śniegiem (22.09) ale kiedy uklęknął wyszło na 5 min słońce, jak stwierdził że to znak od Boga że mamy być razem. On sam nie był pewny czy się oświadczy czy da mi pierścionek w podziękowaniu za te lata ze mną.
Strzelił focha bo ja nie pojechałam po następną falszkę ( bałam się że szwagier dostanie atku astmy, tata już widziałam że ma dość, a on miał jechać następnego dnia do łodzi samochodem), a on się upierał że to ostatnia okazja bo od października do grudnia postanawia sobie żeby nie pić nic. Fakt gdy stawia sobie postawienie to tak naprawdę jest. Ale on potraktował to jako okazję do wypicia jak najwięcej bo potem już nie pije...

18

Odp: Wziąść slub czy odejść?
anicorek87 napisał/a:

Jeżeli chłopak napije się faktycznie kilka razy do roku przy okazji a ty mu i tak zrzędzisz to miał prawo strzelić focha. Nie jestem zwolenniczką alkoholu ale jak ktoś wcale nie pije i napije się od  święta to bym mu dała pić ile tam chce bez narzekania. Jaki jest Twój stosunek do niego przy Twoich rodzicach ?stajesz w obronie czy on jest tam sam sobie i źle się czuje. Faktycznie różnica wieku może być przyczyną nie dogadywania się bo po Twoim drugim poście mogę stwierdzić ,że to nie jest zły chłopak. Nie okazuje na okrągło uczuć bo może jest dojrzały nie jakiś tam nastolatek i też dużo pracuje jak sama wspomniałaś.


Fakt, że nie pije codziennie ( wyjątkiem są wyjazdy na wakacje, gdzie można sobie pozwolić na piwko codziennie), tylko nadużywa okazjonalnie. Nie wiem, może to we mnie tkwi problem, ponieważ jak byłam mała widziałam jak ojciec nadużywał alkoholu i robił awantury w domu hmm i dlatego tak bardzo się tego boje, aby się nie powtórzyło.
W domu sam sobie radzi, wiem, że nie stanę w jego obronie, bo już kilka razy mówiłam mamie, że on jest bardzo dobry itd, a ona widzi jaki jest jak przyjeżdża do domu. Owszem jest wtedy inny, bo wie że nikt go nie lubi i dają mu to odczuć i słyszy też kąśliwe uwagi, ale niestety ja swojej mamie nie dam rady przegadać bo co widzi to widzi i w to wierzy. Ja jedynie próbuje jemu przegadać aby inaczej się zachowywał to też inaczej będzie traktowany, innego sposobu nie ma.
Taki argument odnośnie uczuć też mówi, że dawniej inaczej to odczuwał i okazywał a on jest dojrzały i dla niego samo to że jestem obok jest miłe, nie musi mnie cały czas za rękę trzymać (chociaż w ciągu tych 4 lat już sie tego nauczył tongue) Może faktycznie za dużo wymagam, bo ja jestem typową romantyczką on może w połowie jest romantykiem ale bardziej twardo stąpa po ziemi.

19

Odp: Wziąść slub czy odejść?
O'kruszynka napisał/a:

Dlaczego Autorko przyjęłaś oświadczyny człowieka, który Cię obraża?

Bo go kocham, z obrażaniem nie jest też tak, że to jest na co dzień. Ale bardziej zwracam uwagę na te złe rzeczy i drażnią mnie słowa typu : marudna, rozpieszczona.

20

Odp: Wziąść slub czy odejść?

Ja ze swoim narzeczonym jestem ponad 10 lat i też dzień zaręczyn był fajny bo miałam wrażenie ,że siedzę przy stoliku z obcym chłopakiem i to ,że się zmieszał też było miłe ale faktycznie nic to w naszym życiu nie zmieniło jest tak samo  tylko to że za jakiś czas zalegalizujemy związek. Zbyt emocjonalnie bierzesz to co on do Ciebie mówi może jesteś romantyczką z natury. Tak jak wcześniej napisałam dla mnie to nie jest zły chłopak może nie idealny ale ideałów nie ma.

21

Odp: Wziąść slub czy odejść?
anicorek87 napisał/a:

Masz wątpliwości-  robisz sobie i jemu wodę z mózgu. Raz chcesz ślubu sama nalegasz raz nie . Nie ma takich par w , których jest cały czas idealnie bo ideałów nie ma. Rozumiem ,że mamie się nie udało ale to nie znaczy ,że u Ciebie ma być podobnie. Nie musisz tego ślubu brać od razu przecież możecie być kilka lat zaręczeni , zamieszkać ze sobą by sprawdzić czy jest wam po drodze. Ja nie doradzam rozstania bo on nie jest zły w moim odczuciu a ludzi idealnych nie ma.


Zdaje sobie sprawę, że nie ma ideałów, nie ma książąt z bajki i romantyzmu z filmów. Życie to życie, które nie zawsze jest usłane różami. Moja mama bardzo chce abym była szczęśliwa i nie była skrzywdzona, dlatego tak bardzo patrzy i zwraca uwagę na złe postępowania Daniela. Sama miała bardzo ciężko w życiu i słowa "po ślubie jest inaczej" były przekleństwem, ponieważ mój tata po ślubie zmienił się o 180 stopni na gorsze.. Mój brat się rozwiódł, drugi brat ma mękę ze swoją żona ( a jest do rany przyłóż i każda by chciała takiego faceta który dba o dom, nie pije, nie pali i spotyka się z kolegami i troszczy się o żonę i dziecko). Kocham Daniela, ale nie patrze na związek przez różowe okulary, może trochę wyolbrzymiam te problemy i dlatego się kłócimy, ale też nie chce robić z siebie kozła ofiarnego. Daniel wie, że jako najmłodsza miałam od rodziców wszystko : samochód, wynajmowany pokój na studiach a nie akademik, wszystko co chciałam to miałam. Dlatego słowa : znajdź sobie lepszego są też uwarunkowane tym, że boi się o to czy sprosta moim wymaganiom ( nie jest bogatym człowiekiem i jego rodzina tez nie; z resztą u mnie też się nie przelewa ale rodzice musza ciężko pracować na gospodarstwie).
Oboje mamy ostre charaktery i jak się uprzemy to trudno dość do porozumienia. Sama też jestem bardzo uparta taka samo jak i on, więc też nie jest lekko.

22

Odp: Wziąść slub czy odejść?

oczywiście ze odejść

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Wziąść slub czy odejść?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024