Cześć wszystkim.
proszę z góry mnie nie 'zhejtować' za to co napiszę.
Mam 25 lat i problem ze zdobyciem KOGOŚ. Problem polega na tym, że jestem sama od kilku lat. I widzę jak z 'wiekiem' zmienili się moi koledzy i jakie dziewczyny chcą.
Ja jestem dość spokojna, dopiero otwieram się przy innych po pewnym czasie. Ostatnio zauważyłam sytuację, w której moi koledzy 27-29 lat nadal są wielkimi imprezowiczami mimo dużego dorobku zawodowego (na przykład i pełnego profesjonalizmu).
Chodzi mi o to, że mam takie wrażenie, że ja jestem materiałem dziewczyny na 'poważnie', na dłużej. Obracam się w kręgu kolegów, którzy kilka lat byli w związkach i teraz np od dwóch lat, roku chcą się wyszaleć i ciągle imprezują. Podobam się takim osobom, ale kiedy np zauważają że staję się miła i normalna ( nie robię fochów) uciekają.
I teraz moje pytanie. Co mam zrobić?
Ostatnio miałam sytuację, że pisałam, spotykałam się koleżeńsko z kimś. Podobałam mu się bardzo. Widziałam jak na mnie patrzy, był zazdrosny o mnie przy swoich przyjaciołach. Czułam że nie mógł ogarnąć emocji i wszystko robił na szybko.. A kiedy nie słyszał ode mnie wieści - sam pisał. Kiedy jednak ja zaczełam się otwierać i pisać o sobie on mnie po prostu olał...
Jak kiedyś pisał ze mną prawie codziennie teraz odczytuje ode mnie waidomości, odpisuje na smsy po dniu, nastu godzinach. I widzę że na facebook znowu komentuje, lajkuje koleżankom imprezowiczkom- koleżankom takim do pochlania, imprezowania- śmiesznym z takim ciętym i grubym męskim żartem.
Ja jestem subtelniejsza i to widać. Też imprezuje, ale już nie tak jak kiedyś. Wiem, że się podobam. Ale widzę, że albo ja się spinam i nie jestem wyluzowana, albo zaczyna mi zależeć- i tacy młodzi mężczyźni ( chłopaki) się obawiają tego i uciekają do koleżaneczek, przyjaciółeczek.
A ja mam rozkminy, co jest ze mną nie tak. Może za poważna, może za miła, może taka a taka. O co chodzi? Nie chcę być tylko kandydatką na żonę, na długi związek. Bo wiele osób mi tak mówi. Ja też chcę się bawić. A ile można się bawić samemu?? Już mam tego dość.
Proszę mnie nie 'hejtować', tylko doradźcie mi . I też proszę nie mówcie że jak facetowi zależy to blabla. WIEM że tak jest - od wielu miesięcy widzę, że kiedy ja staję się miła, przestaję OLEWAĆ i zaczynam pisać - faceci się wycofują. Dopiero po wielu miesiącach znowu mnie 'trącają' na fb, smsami kiedy ja już mam ich gdzieś.
Dlaczego to jest takie trudne. Kiedyś było mi łatwiej. Pod koniec liceum i na studiach. teraz nie wiem o co chodzi. Może są jakieś etapy w życiu , studia, praca imprezowanie praca i stabilizacja?
Proszę o pomoc,
k