Jak odejść nie krzywdząc partnera - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak odejść nie krzywdząc partnera

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: Jak odejść nie krzywdząc partnera

Jestem tu nowa i jest mi trochę głupio prosić o poradę zupełnie obce osoby ale mam nadzieję że świeże spojrzenie na tę sprawę pomoże mi podjąć decyzję.

Jestem ze swoim chłopakiem od ponad 3 lat, nasz związek nigdy nie należał do idealnych. On pochodzi z lekko patologicznej rodziny, od zawsze miał problem z agresją i uzależnieniami. Czasem było gorzej rzadziej lepiej. Przeszliśmy juz kilka rozstani, które zawsze odbywały się pod wpływem ogromnych emocji, potem on przepraszał i obiecywał poprawę.
Od ostatniego powrotu (prawie rok temu) faktycznie starał się nad sobą pracować, oczywiście że większość złych nawyków dalej jest (w tym nałogi - z nimi nie walczy) ale teraz po kłótni przynajmniej jest w stanie normalnie porozmawiać. Widzę że mu na mnie zależy i nawet stara się pracować nad swoim ciężkim charakterem.
Problem w tym ze we mnie już się prawie wszystko wypaliło.  Nie mam już siły zachować spokoju w czasie kiedy on mjie obraża i dać mu czas żebyśmy mogli później porozmawiać.  Mam dość jego wybuchów agresji, oskarzania mnie o wszystko a potem sluchania ze nie to mial na mysli. Odnosze wrazenie ze jestesmy z dwoch roznych swiatow i że zbyt wiele nas dzieli żebysmy mogli syworzyc szczęśliwy związek. Mam wrażenie ze za dużo od siebie daje. Czasem oczywiście też mi się zdarza wybuchnąć i powiem mu coś przykrego i potem obraca się to wszystko w moje poczucie winy że to ja odpowiadam za obecną sytuację...
Koniec końców podjęłam decyzję że chcę się z nim rozstać,  że nie chcę takiego życia jakie prowadzimy, mamy zbyt różne cele i priorytety.

Problem w tym ze mieszkamy w Holandii, nie mam tu nawet żadnych znajomych z którymi mogłabym o tym szczerze porozmawiać i sama nie wiem jak się rozstać zeby sprawić mu jak najmniej bólu a jednocześnie żeby nie zmanipulowal moim uczuciami żebym porzuciła myśl o rozstaniu.

Nie chce uciekać bo uważam ze po 3 latach również on zasługuje na wyjaśnienie dlaczego go zostawiam ale boję się jego reakcji (napewno wpadnie w szał,  bedzie groził samobójstwem bo zawsze tak robił i wzmaga we mnie bardziej poczucie winy).
Nie chce również powiedzieć nic w nerwach co może podbuzyc jego samoocenę.

I najgorsze nie wiem jaki moment wybrać bo żaden nie wydaje się odpowiedni. Tak żeby on mógł na spokojnie poukładać swoje życie po rozstaniu i nie narobił głupot. Za tydzień wybieramy się na urlop do Polski i podejrzewam ze ja juz wtedy nie będę w stanie wrócić do holandii z nim. Nie wiem czy nie lepiej będzie poinformować go o rozstaniu przed wyjazdem i po prostu pojadę sama....

Przepraszam za te całe zagmatwanie, ale mam już mętlik w głowie bo chciałabym to zakończyć a jednocześnie dobija mnie poczucie winy że tak bardzo skrzywdzę człowieka którego mimo wszystko w dalszym ciągu kocham.

Bardzo prosiłabym was o poradę jak najlepiej i najbezbolesniej mogłabym zakończyć ten związek raz na zawsze....

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak odejść nie krzywdząc partnera

Kurczaku, najlepiej będzie, gdy jak najszybciej i delikatnie poinformujesz chłopaka o swojej decyzji. Masz rację pisząc, że nigdy nie ma odpowiedniego momentu do przeprowadzenia tak trudnej rozmowy, w wyniku której ktoś będzie cierpiał.
Skoro wiesz, że reakcja twojego chłopaka będzie gwałtowna, to przygotuj się na najgorszy wariant i wobec prób manipulacji tobą poprzez grożby samobójstwa i inne, odpowiadaj, że twoja decyzja jest dobrze przemyślana i ostateczna a twój partner jest dorosłą osobą, która jest odpowiedzialna za swoje zachowania, a ty jesteś odpowiedzialna tylko za swoje życie i swoje decyzje i wybory, nie jego.

Życzę tobie dużo siły, odwagi i powodzenia smile

3

Odp: Jak odejść nie krzywdząc partnera

kurczak191, wiadomo, że każda sytuacja jest inna, ale ja przed takim dylematem byłam 9 msc temu. Wiem jak trudno podjąć tą ostateczną rozmowę, kiedy zwykle takie poważne rozmowy dotyczyły powiedzmy naprawy związku. Powiem Ci jednak jak ja to zrobiłam - cisza.. oczywiście jak dawniej wszystko posprzątane i ugotowane ale cisza.. jak już któryś raz zapytał o co chodzi, to mu na spokojnie wszystko powiedziałam, że nie ma sensu być dalej razem bo się tylko razem męczymy.. Naprawialiśmy milion razy i tak to na nic... itd. aż po że mu życzę jak najlepiej i zawsze będzie mi bliską osobą. Jednak nam że nam nie po drodze.  Była jego wściekłość czy obraza najpierw, ale ja zachowałam stoicki spokój i stanowczość. Po czym on - ok, szanuję, rozumiem, że nie akceptujesz mnie takim jakim jestem. Na co ja że szanuje go jako człowieka, ale nasz związek nie ma sensu. I chociażby przez szacunek dla siebie powinniśmy się rozstać. Nie było na szczęście scen. Teraz się nawet przyjaźnimy, choć to może za duże określenie...

4

Odp: Jak odejść nie krzywdząc partnera

Dziękuję wszystkim bardzo za wsparcie i za rady. Poinformowałam go o mojej decyzji wczoraj. Akurat jesteśmy na urlopie w Polsce i uznałam ze tutaj będzie miał dużo większe wsparcie.
Niestety cały czas pisze mi smsy i dzwoni ze on już nie ma siły i życie jest bez sensu i ze popełni samobójstwo. Nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić bo ja go nie jestem teraz w stanie wspierać a nie chce być tez z człowiekiem z litości. ...
Nie wiem czy całkowicie zmienić numer i wszystkie konta fb i tak dalej czy po prostu to ignorować. ...

5

Odp: Jak odejść nie krzywdząc partnera
kurczak191 napisał/a:

Dziękuję wszystkim bardzo za wsparcie i za rady. Poinformowałam go o mojej decyzji wczoraj. Akurat jesteśmy na urlopie w Polsce i uznałam ze tutaj będzie miał dużo większe wsparcie.
Niestety cały czas pisze mi smsy i dzwoni ze on już nie ma siły i życie jest bez sensu i ze popełni samobójstwo. Nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić bo ja go nie jestem teraz w stanie wspierać a nie chce być tez z człowiekiem z litości. ...
Nie wiem czy całkowicie zmienić numer i wszystkie konta fb i tak dalej czy po prostu to ignorować. ...

Szantaż emocjonalny nikomu na dobre nie wychodzi. Ani sprawcy, a tym bardziej ofierze.
Twoje życie, Twój wybór. Racjonalny zresztą.
Jego życie pozostaje jego życiem. Nie jesteś z nim w nieusuwalnej symbiozie. Przynajmniej obecnie.
Urwij wszelkie kontakty i zablokuj, skoro to niezbędne.

6

Odp: Jak odejść nie krzywdząc partnera

Grozi że popełni samobójstwo?
Zatem rozstanie to była Twoja najlepsza decyzja w życiu.

Ja bym poblokowała jeśli Cię to męczy.

7

Odp: Jak odejść nie krzywdząc partnera

Panna panna z tym samobojstwem to bym tak tego calkowicie nie ignorowala. W wiekszosci przypadkow takie gadanie to taki akt desperacji ale ja osobiscie znam kilka przypadkow ze rzeczywiscie gosc odebral sobie zycie. Byly to 2 malzenstwa i jeden zwiazek pary 20 letniej. Z reguly czesciej to faceci odbieraja sobie zycia. Nie wiem dlaczego tak jest. Moze dlatego ze kobiety musza zyc dla dzieci. Tak naprawde szkoda mi tych facetow bo to z reguly sa to tacy porzadni ze ich ze swieca szukac. Oni odbieraja sobie zycia a pozniej my wartosciowe kobietki mamy problem zeby tego porzadnego znalezc.A wracajac do tematu to kurczak musi to jakos delikatnie rozwiazac. Nie mozna przeciez zyc z nikim na sile.

8

Odp: Jak odejść nie krzywdząc partnera

On będąc Twoim chłopakiem powinien podjąć terapię. Ty teraz nie dając już szans na związek jedynie co możesz zrobić to nie uginać się. Jeżeli Cię dręczy przesadnie nie odpisuj, zmień nr w razie konieczności zgłoś na policję o nękanie.On Tobą manipuluje ,żadnego samobójstwa nie będzie a nawet jakby było to co mogłabyś zrobić ?być z kimś na siłę .

9

Odp: Jak odejść nie krzywdząc partnera

Wiem ze decyzja którą podjęłam jest słuszna, bo nie widzę już szans na uratowanie tego związku.  Nabralismy zbyt wiele toksycznych nawyków przez ponad 3 lata razem i nie sądzę że jesteśmy w stanie je zwalczyć. Zdaję sobie też sprawę z tego że mój były obecnie partner potrzebuje terapii ale nie byłam w stanie go wcześniej na nią namówić.
Jutro zamierzam z nim porozmawiać żeby wyjaśnić i zamknąć wszystkie wspólne sprawy i wydaje mi się że najlepszym rozwiązaniem będzie ucięcie kontaktu...
Może jak nie będzie widział szansy na wpłynięcie na mnie łatwiej pogodzi się z sytuacją i ułoży sobie życie na nowo. Mam nadzieję tylko że nie wybierze tragiczniejszego rozwiązania....

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak odejść nie krzywdząc partnera

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024