Witajcie .Mam nadzieje,ze mi ktos doradzi. Niedawno dowiedziałam sie,ze mam wirus hpv. Jestem w zwiazku od połtora roku. Rok temu cytologia byla okej. Wiec moge powiedziec ze zaraziłam sie od partnera. To moj staly parnter i pierwszy. Przede mna miał inna wiadomo.. zdrady nie bylo,ale nie w tym rzecz. Nie wiem czy powinnam mu o tym powiedziec? Jak on zareaguje ? dodam,ze jesli zmiany sie nie cofna mam miec operacje niewielkiej ilosci szyjki macicy. i to przez ten hpv. Co byscie zrobily na moim miejscu? Poczekac na wyniki cytologi,bo byc moze sie to cofnie. Wiem,ze hpv u mezczyzn bezobjawowo przebiega i nie jest tak grozne jak dla kobiet.
A czy chcesz kiedykolwiek uprawiać jeszcze z nim seks? Bo chyba oczywistym jest, że nawet jeśli Ty się wyleczysz, a on nie, to będzie powtórka z rozrywki...
hpv o ile wiem jest nie uleczalne...u facetow musze o tym z lekarzem pogadac, jak sie wylecze to bede odporna na ten szczep,a odmian jest duzo.. kochamy sie, i oczywiscie ze bede nie wiem co tu robic
Zdecydowanie powinnaś mu powiedzieć. To dotyczy również jego. Natomiast co do tego jak zareaguje - tego nie wiem. Jeśli jest Twoim pierwszym mężczyzną, to raczej nie będzie Cię obwiniał.
nie wiem jak on zareaguje na to
rok temu nic nie miałam.Po jego poznaniu dostałam hpv. Nie chciałabym go tez obwiniac.No stalo sie. Zarazilam sie tym gownem i chce to wyleczyc
Jest leczenie objawowe. Twój partner może mieć przebieg bezobjawowy, a może objawów nie dostrzegać. I u niego HPV może doprowadzić do rozwoju zmian nowotworowych. Powinien być tego świadom i badać się pod tym kątem.
bedzie wiedział, ale tak sie boje jak na to zareaguje... kochamy sie i jest wszystko okej.. no ale co z ta wiedzą ? ze ja jestem chora i przez niego mam to hpv,nie bede go obwiniac.. ale mam nadzieje,ze to nic nie popsuje.. on i tak pewnie do lekarza nie pojdzie
Ale to on Ciebie zaraził, nie na odwrót, a Ty się boisz jego reakcji?
powiem mu ale cholernie sie boje to typ ktory nie chodzi do lekarzy ,i teraz dostal prace,ze jest na wekendy w domu tylko to juz całkiem nie pojdzie. Jak facet moze na taka wiesc zareagowac? Chcialabym,zeby mnie wspierał.. mam 50 procent,ze cin 2 przy hpv samo sie cofnie
heh no wlasnie reakcji jak zareaguje,ze jest nosicielem hpv..
Ale to on Ciebie zaraził, nie na odwrót, a Ty się boisz jego reakcji?
Dokładnie...
Powinnaś mu powiedzieć. I powinniście razem to leczyć.
ja chodze do ginekologa i jestem pod stała kontrolą, mialam juz kolkoskopie,lyzeczkowanie ,niedlugo mam miec pełna cytologie, potem sie okaze czy mam miec zabieg.Lekarka nic nie wspomniała o tym,ze partner cos powinien. Przy nastepnej wizycie zapytam. Hpv jest ogolnie nie uleczalne. Duzo wiem na ten temat. Jesli sa objawy to pewnie sie leczy,ale jesli jest ten wirus hpv u faceta i bez objawow i nic nie robi to nie leczy sie go.
Jesteście w związku, tak? A nie uważasz za stosowne, żeby znał swój stan zdrowia... Teraz może nie mieć objawów, ale np. spadnie mu odporność i mogą się pojawić. Może się pojawić przewlekła infekcja, a wtedy mogą się też pojawić zmiany nowotworowe. Za parę lat może się okazać, że coś takiego go dotknie. Wtedy będziesz ryczeć w poduszkę, bo tak trudno było powiedzieć, że ma HPV. Może się okazać że nic nie będzie, a może się okazać, że będzie.
Co do obaw, to weź się ogarnij kobieto. To on zaraził Ciebie, a nie Ty jego. Będzie miał jakieś wątpliwości to sprowadź go do pionu. Jeżeli będzie miał poczucie winy, to z czasem mu przejdzie. Najważniejsze żeby wiedział jaki jest jego stan zdrowia. Chyba sama chciałabyś podobnej otwartości i szczerości, gdyby role były odwrócone.
Klio masz racje. Przyjedzie to mu od razu powiem. Mowilam mu po czesci,ze moje wyniki nie sa zbyt dobre ale nie ,ze przez ten hpv to juz nie A co on z tym zrobi .. wiecie faceci i lekarze.. fajnie jakby nie zlekcewazyl tego,ale to ciezki przypadek by go do lekarza umowic. Nie chce by czul sie winny. Moglabym go owszem obwiniac ale to bez sensu.
Jesteś wystarczająco dojrzała żeby się bzykac ale za mało żeby mówić do niego po ludzku?
Serio - sprawdź czy czymś jeszcze gorszym cie nie zaraził. ...
Pewnie nie raz doprawiał ci rogi.
teraz dostal prace, ze jest na wekendy w domu tylko
Ada, jestes pewna, ze jest Ci wierny?
Dlaczego od razu zakładacie, że ją zdradza?
Może zaraził się o wiele wcześniej, np. zanim ją poznał.
HPV można zarazić się nawet w publicznej toalecie...
haha bo wiem ludzie ogarnijcie sie. Jezu.. wczesniej to pewnie załapał..kazdy byl w zwiazkach ,mial dziewczyny.Nie ma opcji zdrady..temat nie dotyczył zdrady
tylko czy mu o tym powiedziec,ale znajda sie tacy co beda tak glupio gadac
HPV również u mężczyzn może przynieść bardzo konkretne świństwa. I te widoczne na pierwszy rzut oka i takie które ujawnią po czasie. Jest też parę odmian tego wirusa, nie wszystkie wychodzą przy zwykłej cytologii i dziadostwem można się zarazić nie tylko przez sex.
bylismy non stop ze soba,kochamy sie, i nie ma opcji zdrady ludzie !!!!! a to ze teraz ma inna prace to nie ma nic do rzeczy
niby czym mial mnie zarazic? ludzie hpv maja 80 procent ludzi,ten wirus jest czesto uspiony. I jakim prawem osadzacie,ze juz zdradza.
chciałam porady,a juz widze ostre słowa. dziekuje
chciałam porady,a juz widze ostre słowa. dziekuje
Gdzie te ostre słowa? Nie przesadzaj.
I używaj opcji ''edytuj'', zamiast smarować post pod postem ;-)
ze mnie zdradza.. i ze jestem niedojrzała.. ze innym gownem mnie zarazil. Raczej nie ma opcji bo robilam sobie badania krwi całkiem niedawno.. no stresuje sie tylko tym, chce to wyleczyc i tyle.
ze mnie zdradza.. i ze jestem niedojrzała.. ze innym gownem mnie zarazil. Raczej nie ma opcji bo robilam sobie badania krwi
całkiem niedawno.. no stresuje sie tylko tym, chce to wyleczyc i tyle.
Ada, nie denerwuj się, zadałaś pytanie, "czy powiedzieć mu?" Zdecydowanie tak, bez względu na jego reakcję.
On musi o tym wiedzieć, bo nawet będąc mężczyzną jest także narażony na zachorowanie. Powinien wykonać testy HPV, żeby stwierdzić jakim rodzajem wirusa jest zarażony i jakie choróbsko mu grozi.
Ja także pomyślałam, że on nie był Ci wierny, bo skoro jesteście razem 1.5 roku, a rok temu nic Ci nie dolegało? Tyle, że cytologia nie wykazuje występowania tego wirusa, wtedy nic ci nie dolegało, więc nie wykonano Ci testów hpv, choć mogłaś być już zakażona.
Jednak wirus mógł się uaktywnić dopiero teraz, więc mogłaś być nosicielem zanim go poznałaś. Równie dobrze Ty mogłaś go zarazić.
Zależy jeszcze jakiego rodzaju wirusa jesteś nosicielką. Ktoś już tutaj napisał, że nie każdy hpv przenoszony jest drogą płciową, to prawda, ale też niektóre (te najbardziej zjadliwe) niestety tylko właśnie drogą płciową. Stąd akcja od paru lat, żeby szczepić w Polsce 13-latki, zanim rozpoczną współżycie.
Jeśli wiesz jaki konkretnie rodzaj hpv Cię dopadł, to wiesz, jaką drogą zostałaś zakażona.
Jesteś zakochana w swoim chłopaku, bronisz go jak lwica, ale jeśli on Ci to sprzedał, to naraził Cię na ogromne problemy.
Najważniejsze, że jesteś pod opieką lekarza. Myślę, że mimo nosicielstwa, warto się zaszczepić.