Od pewnego czasu spotykam sie z kolega z pracy .Wspolne wyjscia do kina ,na dyskoteke.Ostatnio gdy sie rozchorowalam opiekowal sie mna pytal czy czegos nie potrzebuje i poprostu byl.Jednak na poczatku nie bylo tak kolorowo otoz pracuje u nas sekretarka w ktorej od dawna byl zafascynowany.Sam mi o tym powiedzial gdy go zapytalam .Zanim bylismy razem pokazywal jej zdjecia twierdzil ze wyglada jak modelka i powinna pracowac jako modelka a nie siedziec w biurze.Jestem zdania zen powinno sie ufac partnerowi i za nic w swiecie nie przegladac jego prywatnych rzeczy np.telefonu.Ale gdy go zapytalam o to jakie ma zdjecia na telefonie pokazal mi tylko prae po czym nerwowo zabral mi telefon zebym nie zobaczyla calej galerii.Podejzewam ze nadal trzyma zdjecia tej kobiety pomimo iz jest ze mna i twierdzi ze mnie kocha.Oklamal mnie juz raz .Otoz rozmawial z innym kolega z pracy ktory wiem ze czul do mnie cos wiecej niestety ja nie czulam niczego do tej osoby.Zobaczyl przez przypadek zwykla wiadomosc na moim laptopie i opowiedzial mu o nas i o tym ze ze soba sypiamy.Ja jestem osoba ktora czeka na rozwoj wydarzen i nie chwale sie tym ze z kims sie spotykam a juz na pewno nie ze z kims sypiam i to jeszczce osobie ktora wiem ze cos do mojego partnera czuje.Zrobil to perfidnie a moimi plecami i do dzis twierdzi ze taka rozmowa nie miala miejsca mimo ze ja wiem iz jest inaczej.Nie wiem co ma teraz robic czy sprawdzic jego telefon czy nadal trzyma zdjeia tej koibiety?A jezeli tak czy z nim porozmawiac jeszcze raz na ten temat,juz mu raz wyjasnilam ze nie mam zamiaru byc ta druga w zwiazku i jezeli jest zakochany niech da mi spokoj.On jednak byl bardzo smutny i twierdzil ze mnie kocha nikogo innego.Ale jak wczesniej rozmawialismy zanim bylismy para twierdzil ze boi sie porozmawiac z ta kobieta o tym co czuje ze wzgledu na to ze to jest miejsce pracy,ale ze mna mogl mimo ze rowniez razem pracujemy.Nie wiem czy on mysli o tamtej kobiecie bo jezeli okaze sie ze ma jej zdjecia nadal na telefonie sciagniete z jakiegos portalu spolecznosciowego to znaczy chyba tylko jedno jest ze mna bo nie moze miec tamtej???Czy sprawdzic jego telefon?
nie ma tu nikogo kto by mi doradzil??
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. On wie, że nie ma szans u niej. Być może dała mu to do zrozumienia, a być może jest tchórzem i się czai. Z braku tego co się lubi, polubił to co mógł. Ewidentnie jest nią zafascynowany i zdjęcia z galerii nie są Ci potrzebne do tego, żeby o tym wiedzieć.
Z tym wyznaniem wobec mężczyzny, któremu się podobałaś, tez zachował się jak dziecko. Pokazał, że teren obsikany i zatryumfował... Skupiony na sobie egoista. Nie zwraca zbytnio uwagi na to co inni mogą poczuć, dlatego chlapie ozorem i nie widzi, że krzywdzi.
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. On wie, że nie ma szans u niej. Być może dała mu to do zrozumienia, a być może jest tchórzem i się czai. Z braku tego co się lubi, polubił to co mógł. Ewidentnie jest nią zafascynowany i zdjęcia z galerii nie są Ci potrzebne do tego, żeby o tym wiedzieć.
Z tym wyznaniem wobec mężczyzny, któremu się podobałaś, tez zachował się jak dziecko. Pokazał, że teren obsikany i zatryumfował... Skupiony na sobie egoista. Nie zwraca zbytnio uwagi na to co inni mogą poczuć, dlatego chlapie ozorem i nie widzi, że krzywdzi.
Dziekuje za odpowiedz Klio masz racje zachowal sie jak egoista jednak jak juz probowalam z nim zerwac ze wzgledu na to co opowiedzial koledze z pracy za moimi plecami zachowywal sie jak zalamany czlowiek ,ostatnio tez pobowalam z nim rozmawiac kiedy byl u mnie po pracy(zostal na noc) ze nie wiem czy ten zwiazek ma sens .Wstal i wyszedl zamknal sie w lazience i pil piwo potem nie chcial sie polozyc dopoki nie powiedzialam ze go kocham i wszystko bedzie ok .Nie wiem co o tym myslec jakies pol roku temu rozstalam sie z partnerem ktory uzywal przemocy fizycznej i psychicznej wobec mnie a teraz on zachowuje sie podobnie przynajmniej tak to odbieram ze wie jaka jestem osoba i nie moge patrzyc na to jak ktos przezemnie cierpi i mam wazenie ze on to wykorzystal zebysmy my nadal byli razem.Ja juz od dluzszego czasu bylam w nim zakochana ,zafascynowana ale teraz sama nie wiem bo dopiero poznaje jakim jest czlowiekiem.
,ostatnio tez pobowalam z nim rozmawiac kiedy byl u mnie po pracy(zostal na noc) ze nie wiem czy ten zwiazek ma sens .Wstal i wyszedl zamknal sie w lazience i pil piwo potem nie chcial sie polozyc dopoki nie powiedzialam ze go kocham i wszystko bedzie ok .
Ależ oczywiście, że wyszedł i cierpiał tak, żebyś widziała i czuła się winna z powodu cierpienia jakie mu zadajesz. Jest skupiony na sobie i dostrzega cierpienie zadawane jemu. Nie dostrzega cierpienia, które sam zadaje. Stwierdzenia, że nie wiesz czy ten związek ma sens nie stało się dla niego impulsem do rozmowy i naprawy tego co zawodzi. Stało sie impulsem do wywołania poczucia winy i do wymuszenia wyznań miłości. Bo przecież musisz dopieścić jego wątłe ego i taka jest Twoja rola.
olalala_87 napisał/a:,ostatnio tez pobowalam z nim rozmawiac kiedy byl u mnie po pracy(zostal na noc) ze nie wiem czy ten zwiazek ma sens .Wstal i wyszedl zamknal sie w lazience i pil piwo potem nie chcial sie polozyc dopoki nie powiedzialam ze go kocham i wszystko bedzie ok .
Ależ oczywiście, że wyszedł i cierpiał tak, żebyś widziała i czuła się winna z powodu cierpienia jakie mu zadajesz. Jest skupiony na sobie i dostrzega cierpienie zadawane jemu. Nie dostrzega cierpienia, które sam zadaje. Stwierdzenia, że nie wiesz czy ten związek ma sens nie stało się dla niego impulsem do rozmowy i naprawy tego co zawodzi. Stało sie impulsem do wywołania poczucia winy i do wymuszenia wyznań miłości. Bo przecież musisz dopieścić jego wątłe ego i taka jest Twoja rola.
Nasuwa mi sie jedna mysl ale nie bede przeklinac,potem takie kobiety jak ja lub duzo inteligenzniejsze,piekne zastanawiaja sie co z nimi jest nie tak ... dlaczego trafiamy na tego tyu facetow nie dosc ze ostatni facet bil mnie i wykorzystywal moja dobroc o czym doskonale nowy o tym wie to sam nie ma skrupolow zeby mnie wykorzystac jako forme zastepcza lub lekarstwo a moze boi sie byc sam lub tez jako zdobycz jestem osoba przecietnej urody ot zwykla dziewczyna z kompleksami jednak mam powodzenie u innych... a teraz juz nawet zaczal cos przebonkiwac czy bym nie poszla do fryzjera albo nie ubrala obcislej sukienki w ktorej nie czuje sie konfortowo bo jest zwyczajnie za krotka.Sam kiedys stracil rodzine odeszla od niego zona z dzieckiem jak twierdzi zreszta nie tylko on bo i jego znajomi zdradzala go strasznie to przezyl mial depresje zreszta jak i ja po poprzednim zwiazku wyznal ze zastanawia sie co robie gdy jestem sama zasmialam sie i powiedzialam zeby zamontowal monitoring u mnie w mieszkaniu... Najgorsze jest to ze jestem z drugiej strony slaba psychicznie teraz nie wiem jak odejsc mimo ze to nie jest zdrowa zwiazek na to wyglada.
Nie obwiniaj się zbytnio, bo żeby poznać dobrze z kim ma się do czynienia, trzeba go poznać właśnie. Masz oczy otwarte i sprawny umysł, to używasz ich i dochodzisz do wniosków. Teraz najważniejsze jest co robisz z tymi wnioskami. Bo jeśli widzisz coś co Ci mocno nie pasuje i decydujesz nie widzieć i nie robić nic, to z czasem kończy się to źle. Teraz dostrzegasz coraz wyraźniej z kim jesteś i musisz podjąć świadomą decyzję co z tą wiedzą zrobić. On ma deficyty, jest egoistyczny, stawia siebie w roli ofiary i wykorzystuje to do manipulacji. W dodatku wymaga od Ciebie kompletnego zaangażowania w związek, podczas gdy sam nie ofiarowuje tego samego. Ta nierównowaga już teraz się na Tobie mocno odbija. Z czasem lepiej nie będzie. Taki typ potrzebuje wstrząsu, a Ty jak sama piszesz nie jesteś w stanie być wstrząsogenną Twoja decyzja co robić.
Zgadzam się z Klio.
Facet wziął cię na zastępstwo. Woli być z tobą niż sam. Manipuluje. Jest nie dojrzały. Jest egoistą.
Zostaw go. Jak możesz z nim być wiedząc, że nie Ciebie tak naprawdę chce?
Nauczy się, że ludźmi się nie manipuluje.
Czasem dopiero po czyimś odejściu druga strona dorosleje, zmienia się...