Witam.Mam 24 lata i nigdy nie mialem dziewczyny.Ponoc jestem przystojny bo mam 190 cm ,87 kg wagi i jestem brunatem ale niestety cierpie na nerwice i tym to jest spowodowane ,ze nigdy nie mialem z dziewczyny.Ogolnie nie lubie jakos ludzi,ale z facetami sie dogaduje bez problemow,natomiast z dziewczynami nie rozmawiam nawet bo jest to spowodowane moja nerwica.Dodam ,ze jest to niezalezne ode mnie.Czesto tak mam ze drgaja mi miesnie i bola mnie jądra . Niestety nie lubie tez duzo mowic,mowie bardzo malo i nie lubie wychodzic tez z domu,Mam nadzieje ze moja nerwica mi kiedys minie .Dodam tez ze nie mam samochodu i prawo jazdy,.Jak myslicie,czy jakas dziewczyna bylaby w stanie zaakceptowac moja nerwice?
1 2016-09-18 03:46:35 Ostatnio edytowany przez Nieszczesnik (2016-09-18 03:47:49)
No, to masz dobre zdanie o dziewczynach.
Z nerwica, bez samochodu - czy ktoras Cie zechce ? Nie wszystkie sa bezuczuciowymi materialistkami.
Zechce, zechce.Nawet lepsza niz myslisz.Bo bedzie chciala Ciebie, jako czlowieka.A nie dla samochodu.
Tylko cos rob z ta nerwica.Sama nie minie, albo bedzie to trwalo dlugo.
Psycholog albo psychiatra nie gryzie.
Nawet nie będzie miała okazji akceptować, bądź nie.
Siedzisz w domu, a jak już wyjdziesz to się nie odzywasz i unikasz kontaktu. Jak niby miałoby dojść do jakiegokolwiek akceptowania, skoro Ty nawet nie poznajesz kobiet. Ma Ci spaść z nieba? Czekasz na cud?
Nawet nie będzie miała okazji akceptować, bądź nie.
Siedzisz w domu, a jak już wyjdziesz to się nie odzywasz i unikasz kontaktu. Jak niby miałoby dojść do jakiegokolwiek akceptowania, skoro Ty nawet nie poznajesz kobiet. Ma Ci spaść z nieba? Czekasz na cud?
Cos mi sie przypomnialo w zwiazku z tym.Hhaha.
Kolega nie mial pracy.Nie szukal, nie wysylal CV.Tylko siedzial i narzekal.Ja skoczylam na niego.Mowie, rusz dupe, rob cos, bo sama praca do Ciebie nie przyjdzie.I wiecie, co sie stalo ? Jeszcze dobrze nie skonczyla tego mowic, ktos zadzwonil do drzwi.To byl jego znajomy, ktory zaproponowal prace. I ten kolega pracuje tam do dzis.
Przyszlo samo.
Kilo, jesli on ma nerwice, nie ruszy sie raczej.Niech powalczy z nia.I bedzie ok.
A prawo jazdy zrob.Dla siebie, nie dla ewentualnej dziewczyny.Doda Ci to pewnosci siebie.
Kilo, jesli on ma nerwice, nie ruszy sie raczej.Niech powalczy z nia.I bedzie ok.
Zależy od nerwicy, ale przyjmując nawet, że jest to paraliżujący stan, to też wielkie zmiany się nie zapowiadają, bo on "ma nadzieję, że nerwica kiedyś minie". Tzn., że i w tym przypadku liczy na to, że samo coś się zrobi/przyjdzie. Samo się nic nie robi, jak się samemu nie zrobi.
Autorze dziwi mnie Twoje zdziwienie, ze nie masz dziewczyny. Jak masz ja miec skoro nie wychodzisz z domu a jak juz to nie odzywasz sie do kobiet lub tylko zdawkowo bo generalnie nie bardzo lubisz ludzi? Uważasz ze potencjalna kandydatka powinna poleciec tylko na Twoja przystojność o nic nie pytać i zakochać sie z miejsca na zabój? No niestety zadna tak raczej nie uczyni.
Musisz uczynić przedewszystkim wysiłek udania sie do lekarza i podjęcia skutecznego leczenia nerwicy. Jestem pewna ze odpowiednia psychoterapia i leki sa w stanie złagodzić objawy Twojej nerwicy na tyle ze będziesz mogl i chciał wychodzić do ludzi a tym samym dasz sobie szanse na poznanie kogos. Samo sie nie zrobi. Prawo jazdy i auto nie jest najważniejsze ale juz w miarę normalne funkcjonowanie w społeczeństwie owszem. Powodzenia i odwagi
Leczysz tę nerwicę, czy ona sama ma przejść na emeryturę?
Nie wystarczy, że wyjdziesz z domu, że się odezwiesz, potem musisz podtrzymać rozmowę, potem kolejne i kolejne.... jak w relacjach między ludźmi. Czy poz tym wzrostem, ciemną czupryną i brakiem prawka masz jakieś zainteresownia (masz jakiś temat do rozmowy)?
Mam tematy do rozmowy,i bede probowal cos z tym zrobic ale mowie ,ze ne jest latwo.Ale wiecie co,ja nie chce tez sie na sile zmieniac i przypasowywac sie na sile.Zostaje soba,popracuje nad ta nerwica i mam nadzieje ze cos sie pozna bo samotnosc tez juz mi obrzydla.A i prosilbym jeszcz drogie Panie na tym serwisie zeby mi podpowiedzialy jaki powinienem byc z zachowania,tak zeby podobac sie mlodym dziewczynom,dajmy na to w wieku 18-25 lat.Z gory dziekuje.
9 2016-09-18 20:08:06 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-09-18 20:08:38)
A i prosilbym jeszcz drogie Panie na tym serwisie zeby mi podpowiedzialy jaki powinienem byc z zachowania,tak zeby podobac sie mlodym dziewczynom,dajmy na to w wieku 18-25 lat.Z gory dziekuje.
Ale wiecie co,ja nie chce tez sie na sile zmieniac i przypasowywac sie na sile.Zostaje soba,popracuje nad ta nerwica i mam nadzieje ze cos sie pozna bo samotnosc tez juz mi obrzydla.
1. Nie przeczyć sobie w jednej wypowiedzi.
2. Działać. Mieć świadomość, że sam musisz coś zrobić, a nie samo się zrobi. Ta świadomość powinna zostać zaaplikowana do wszystkich sfer życia. Również w zakresie poznawania kobiet. Samo się nie pozna. Samo nie zagada. Samo nie oczaruje. Samo nie przestanie być samo...
Jedyne co może zrobić się samo, to tkwienie w marazmie i nie robienie niczego, co mogłoby ten stan zmienić. Z obecnym podejściem wygląda, że właśnie to samo się zrobi...
Zmieniać gruntownie się nie musisz, ale jeżeli posiadasz cechy, które odrzucają, stanowią przeszkodę w nawiązywaniu znajomości, to może jednak nie warto o te cechy walczyć jak o niepodległość. Może warto pozbyć się ich/zmienić je.
Jedną wskazówkę masz za free ode mnie: to nieszczęsne "samo się zrobi". Nałóż spodnie, zakasaj rękawy i wreszcie sam coś zrób (nie mylić z samo).
Dobra,dziekiz a rade,pomaga mi to.A jeszcze mam pytanie.Bo jest tak ze wiekszosc dziewczynz tego co czytam to mowia ze lubia milych i spokojnych chlopakow ale jest tak ze sa z tymi co traktuja je zle a nie z tymi co sa dobrzy.To jak to jest?
Czemu mi nikt nie pomoze?
12 2016-09-19 19:59:03 Ostatnio edytowany przez RavenKnight (2016-09-19 20:00:59)
Sam sobie musisz pomóc, stoczyć walkę z własnymi myślami, znaleźć sobie zajęcie które wyciągnie Cię z letargu i wyluzuje choćby na chwilkę.
Ludzie co innego wypisują na forach, a co innego robią w życiu, większość tworzy sobie jakąś alternatywną rzeczywistość, gdzie żyje według swoich przekonań i jest bad assem, a w realu co innego.
Nie sugeruj się wypowiedziami internautów, bo to w większości podkoloryzowane duperela.
OK,DZIEKUJE CI ZA RADE PRZYJACIELU.
Niestety po Twojej wypowiedzi można wywnioskować , że uważasz kobiety za materialistki... Przecież posiadanie samochodu i prawa jazdy to nie podstawowe kryterium aby znaleźć miłość swojego życia. Nerwica jest chorobą , ale w dzisiejszych czasach przy tak rozwiniętej medycynie i dostępie do specjalistów można nad tym zapanować. Wydaje mi się, że problem tkwi w Tobie, w środku. Jesteś zbyt mało pewny siebie i boisz się otworzyć. Spróbuj wyjść z domu, poznać kogoś, przecież nie znamy ' dnia ani godziny' kiedy trafi nas strzała Amora Niekoniecznie musi być to wyjście do wielkiego klubu . Miłość można spotkać rónież w kawiarni czy podczas spaceru w parku. Uwierz w siebie i do dzieła . Pamiętaj że dla wartościowej dziewczyny liczy się wnętrze... Nie Twojego auta, ale Twoje własne. Powodzenia
Pierdu pierdu
A tutaj pełno wypowiedzi, że facet który nie ma prawka, mieszkania, samochodu, nigdy nie bzykał to pipa itd.
Chłopak się naczyta pełno takich wypowiedzi i mu się w głowie kotłuje.
No cóż. Nie mam zbyt dobrych wiadomości dla ciebie. Z jednej strony nie najgorzej wyglądasz ( chociaż nie wiadomo jak się ubierasz i czy przypadkiem nie chodzisz pod ścianami więc twój wygląd może być względny) ale jesteś nieśmiały znerwicowany i nie masz prawka oraz jak na złość jesteś bardzo młodziutki. W takim razie, znając życie i głupotę dziewczyn w twoim wieku ja nie wróżę ci zbyt dużego powodzenia. Prawdopodobnie skończysz tak że zadurzysz się w jakiejś rozwydrzonej pustej lali która będzie robiła sobie z ciebie polewke.
Ja radzę ci tak- przede wszystkim zrób prawko bo to podwyższy twoja samoocenę, weź się też za te swoją nerwicę i poczytaj trochę na temat głupoty ludzkiej. Możesz poczytać różne watki a także przypowieści salomonowe w Biblii. Gdy troszkę zmadrzejesz wtedy zabierzesz pewności siebie i być może uda ci się wyczesać z tłumu jakąś wartościowa dziewczynę. Nie wybieraj jednak pustakola bo źle na tym wyjdziesz
A tak w ogóle to głową do góry. Będzie dobrze tylko przestań bac się własnego cienia.
Niestety po Twojej wypowiedzi można wywnioskować , że uważasz kobiety za materialistki... Przecież posiadanie samochodu i prawa jazdy to nie podstawowe kryterium aby znaleźć miłość swojego życia. Nerwica jest chorobą , ale w dzisiejszych czasach przy tak rozwiniętej medycynie i dostępie do specjalistów można nad tym zapanować. Wydaje mi się, że problem tkwi w Tobie, w środku. Jesteś zbyt mało pewny siebie i boisz się otworzyć. Spróbuj wyjść z domu, poznać kogoś, przecież nie znamy ' dnia ani godziny' kiedy trafi nas strzała Amora
Niekoniecznie musi być to wyjście do wielkiego klubu . Miłość można spotkać rónież w kawiarni czy podczas spaceru w parku. Uwierz w siebie i do dzieła . Pamiętaj że dla wartościowej dziewczyny liczy się wnętrze... Nie Twojego auta, ale Twoje własne. Powodzenia
WIESZ,CO,CHCIALBYM ZEBY TAK BYLO ALE ZA STARY JUZ JESTEM BA BAJKI
DZIEKUJE PRZYJACIELE ZA DOBRE RADY.Musze wam powiedziec ,ze przyzwyczailem sie juz do samotnosci.Chcialbym znalezc jakas dobra dziewczyne ale niestety jak tak obserwuje to wszystko i czytam to widze ze niestety ale dalej bede zmuszony byc sam . Prawa jazdy ja nie potrzebuje nawet bo i tak nigdzie nie jezdze i nie potrzebuje nawet.Poruszam sie na rowerze,autobusami i na piechote.Nie wiem,moze kiedys,za jakies 100 lat kogos poznam hehe.A tak serio mowiac to im dluzej sam zyje tym bardziej watpie ze mi sie uda kiedys poznac jakas fajna dziewczyna,z ktora moglbym spedzac fajnie czas:( .
Coz.
Prawda jest prosta.Nikt z nas nie jest idealny. Do momentu kiedy nie zaakceptujesz sam siebie takim jakim jestes to rozwiazanie jest prozaiczne: zorganizuj sobie kwatere i moze trumne - Bedzie mniej rodzine kokosztowalo.
? Dzis tak to wyglada.
Bedziesz siedzial i lamentowal , dupa przyrosnie Ci do fotela . Och jak to ja mam prze.....
Chlopie! Rusz.szanowne litery, wymysl sobie cel i konsekwentnie go realizuj.
A Wogole to litosci..... nerwica. Ok.
Masz Rodzicow,co jesc ,gdzie zyc?
No to wyobraz sobie ze np: nie masz nikogo juz /rodzenstwo,rodzice/. Mogles dostac miliony ale zle sie zakochales.
Dragi twarde woda. margines marginesu.
Dno . Przez czysty przypadek ktos Cie znajduje przy minus stopniach pod plotem . .....
Jasne. A jednak zyje prawie 40 lat. Mam najkochansza Rodzine na swiecie. Dom jacht.
TY DECYDUJESZ I TY WYBIERASZ. Powodzenia.
..
Przeczytaj sobie kilka książek Briana Traciego. Gotowy schemat jak wyjsć z przegrywu.
Jeśli masz nerwicę to pierwszym ważnym elementem leczenia jest jego nie przerywanie i wizyty u terapeuty czy psychologa. Oraz zażywanie przypisanych leków. Jeśli nie trafisz na zwykłą materiałowymi tylko normalna zdrową umysłowo kobietę to ona na pewno przez to nie ucieknie, bez obaw. Wiesz nie wiem ile w tym prawdy ale słyszałam że nerwicy nie da sie wyleczyć, może być tylko jej zanim a potem nawrot. Ale nie wiem ike w tym prawdy. Co do samych kobiet to spróbuj sie bardziej otworzyć i nawiązywać kontakt nie ma w tym nic strasznego tylko trzeba się przełamać. I wiesz jak zaczynają Ci drgac mięśnie czy cos po prostu powiedz że masz nerwicę i czasami to się tak objawia
Na pewno poznasz dziewczynę której to nie przestraszy oraz taką dla której brak prawa jazdy też nie będzie problemem
Bez sensu jest tracić pieniądze na chodzenie do psychologa i leczyć nerwicę (która zapewne nią nie jest) w przypadku kiedy dokładnie wiesz dlaczego się tak stresujesz. Terapeuta nie da ci cudownego rozwiązania, a będzie starał się raczej przekonać do kontaktów z dziewczynami na siłę by pokonać lęki. Inaczej się nie da - broń boże nie myśl o psychotropach bo to będzie dopiero problem!
Popularne są szybkie randki gdzie spotyka się taka sama liczba dziewczyn i chłopaków w podobnym wieku i każdy z każdym rozmawia po kilka minut i na tej podstawie wybiera się te osoby z którymi chętnie by się lepiej poznało. Zdecydowanie to lepsze niż portale randkowe, czaty czy co tam można jeszcze wymyślać. Tu masz spotkanie z innymi ludźmi, którzy może tak jak ty są trochę nieśmiali, a już na pewno tak samo jak ty są samotni i spotykają się w tym konkretnym celu by kogoś poznać.
Mam przyjaciółkę, która na drugiej takiej randce znalazła chłopaka i jest z nim już półtora roku. Ja chociaż może nie mam problemu (albo się sama okłamuję) to bardzo się zastanawiam nad taką inicjatywą. Majątek to to nie jest bo coś około 30 zł za spotkanie. Jeśli chcesz to tu masz stronkę speed-dates.pl - spróbuj bo myślę, że po kilku razach zdecydowanie łatwiej będzie ci zagadać do dziewczyny, bo się tego nauczysz na tych spotkaniach.
Pozdrawiam serdecznie
Idź do psychiatry, bo wiedzieć że ma się nerwicę, a pisać w takim ponurym, defetystycznym tonie to dwie różne rzeczy. Jak chcesz przyciągnąć do siebie drugą osobę, jeśli wiecznie użalasz się? W "bajki" nie wierzysz, ale inicjatywy sam nie podejmiesz. Prawka nie masz, ale od razu ripostujesz że "i tak nie masz dokąd jeździć". Nawet faceta byś takim podejściem zamęczył. Lekarz -> zmiana nastawienia -> trudna praca nad sobą.
Tak jak moi przedmówcy mówią. Najpierw pójść do lekarza i leczyć nerwicę. Następnie wziąć się za siebie czyli szukać pracy. Jak życie da ci popalić to prawko będzie ci potrzebne. Co do dziewczyn to jak mówię normalnie z nimi rozmawiaj. Nic nie tracisz tylko więcej wiary w siebie. Bądź sobą i facetem.
Ja to bym zaczęła od zmiany nicka...
26 2016-10-14 16:57:27 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2016-10-14 17:01:26)
Zaakceptuje ale najpierw musisz sie postarac. Nerwica nie jest dobra tez dla Ciebie i sama bez pracy ze soba nie mija. Najlepiej jak pojdziesz do psychologa. Taka terapia wiele daje, a jak bedzie trzeba, to da skierowanie do psychiatry, by dal leki i to zlagodzi objawy, bedzie Ci latwiej. No i wiem, czujesz jakis zludny komfort siedzac w domu, zwykle tak jest, kiedys tez tak mialam. Jednak potem zmienilam, bo na dluzsza mete to nie rozwiazuje problemu, a czlowiek jeszcze bardziej pograza sie w smutku.
Mimo ze to na poczatku trudne, to warto wychodzic. To dobre dla zdrowia fizycznego, a takze psychicznego. No i rozmowy z ludzmi chociaz krotkie na poczatek. Ja gdy mialam sory problem z niesmialoscia, to pytalam duzo ludzi o godzine. Na poczatku nawet tutaj mialam problem sie przelamac, ale z czasem bylo.coraz lepiej. Teraz tez czasem jestem niesmiala, ale duzo mniej. Jestem juz w stanie sie przelamac. Po prostu trzeba sie z tym zmierzyc. No i tez mialam nerwice, chodzilam na terapie. Jest duzo lepiej. A objawy nerwicy mam coraz rzadziej. Jak cos sie z tym robi, to mozna z tym zyc i to calkiem dobrze, a w razie czego w razie objawow wie sie co robic, szybko mijaja i nie sa tak uciazliwe. Nerwica to nie jest az tak straszna choroba, tzn uciazliwa, ale jak pisze przy leczeniu jak u mnie daje dobre efekty przynajmniej mi i zyje tak jak inni juz :-)
Witaj:)Nie wiem czy ktoś powyżej dał Ci tą radę bo spieszę się teraz i nie przeczytam tego wszystkiego co jest napisane .Ale może opowiem Ci co wyleczyło z nieśmiałości znajomego.Był to facet małomowny i niepewny siebie chodź niczego sobie;)Jednak wśród kobiet nie miał powodzenia bo biedak milczał w ogole był niesmialy jak Ty .i spotkalam go po wielu latach na imprezie był normalnym fajnie rozmawiającym facetem okazało się że z tej nieśmiałosci wyleczyły go....rozmowy z kobietami ....przez internet.Więc to zadziałało na niego.Spróbuj i Ty a nabierzesz innego nastawienia do nas babeczek .Trzymaj się .