moja rodzina jest nienormalna - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » moja rodzina jest nienormalna

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

Temat: moja rodzina jest nienormalna

Dziś przyjechałam do domu z miasta w którym studiuje. Miałam sesje poprawkową.
Znowu to samo.... Za każdym razem jak wracam szybko zdaje sobie sprawę ze jednak nie ma za czym tęsknić. Każdy tu na siebie krzyczy. Nikt nie mówi normalnie. Ojciec wszystkich poucza. Co chwile słyszę ze jestem krnąbrna, nie dam sobie nic powiedzieć. Zawsze to jest wysane z palca. Nie umiem tego opisać jakoś konkretnie ale atmosfera jest okropna ! Doprowadza mnie do stanu w którym cala sie trzęsę ze zdenerwowania ! Jestem na nich wściekła. Ciągle robią mi przykrość. Wszystko sprowadza sie do mojego studiowania - bo studiuje platnie medycynę. Ciągle te szantaże, wymuszanie posłuszeństwa i przyznawanie racji. Ciągła hipokryzja. Nagle tacie przeszkadza że mlodsza siostra uczy sie jeszcze o północy chociaż sam w środku nocy budzi wszystkich, łazi i bierze prysznic. Mówi ze "pracuje" No i co z tego ? Moja siostra tez wypełniała swoją prace ale ! .... On nie musi mieć szacunku, ale inni mają stulić pysk. Jest wiele takich sytuacji, ten przytoczony to banał. Nie wiem jak ja dałam rade spędzić w tym domu 20 lat... Chyba i tak zniszczyło mnie to psychicznie. Szkoda mi siostry.
Dzisiaj jak wracałam z dworca powiedziałam mamie że jak chce to może wyjc w moja stronę. Dzisaj w tych kltniach o byle gowno usłyszałam ze - za dobrze mi - nie chce mi sie nawet parę toreb wziąć. Ciężko nie miałam. Następnym razem będę sama popierdalać, nikt nie będzie woził królewny"
No [wulgaryzm] jak mi przykro :(((( strasznie. Przecież nie chodzi o te torby- dałam rade dotaszczyć je przez tamte miasto to i tu bym dala. O tak chciałam - żebyśmy sie przeszły z mamą, była wtedy sama w domu wiec no ... ? W czym problem ? Nie moge ich zrozumieć. Skąd w nich tyle tego jaaaaadu ? Na koniec słyszę że "przyjechała gówniara i sie zaczęło, jak jej nie bylo to bylo spokojnie" No kolejny absurd. Bo i ile pamiętam to ja mówiłam - tato, ale spokojnie. Czego od razu krzyczysz"  i tym podobne. Ale nie - wszystko moja wina. Najgorsze ze nie mam ucieczki. Jestem od nich zależna - płacą mi za studia. Mam totalnie dość. Siedzę na balkonie bo nie zasnę o takich atrakcjach. Żeby ich naprostować wyobrażam sobie co by bylo gdybym skoczyła z tego balkonu. Pewnie by sie kłócili czyja wina....
Ale no kurwa... Jakbym chciała żeby zapytali się... Jak sie czuje, co myślę o tym czy o tamtym... Ni taki normalny miedzyludzki kontakt... "ty nie za dużo wymagasz ??? Charuje na ciebie i ty jeszcze chcesz żeby sie nad tobą rozczulać ? W dupie juz ci sie poprzewracało gowniarzu"
No i to tyle jeśli chodzi o "normalny kontakt"
Katastrofa to wszystko.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: moja rodzina jest nienormalna

witaj malina.
nie wiem jak jest u ciebie, ale wiem jak jest u mnie. gdy moja siostra przyjedzie, to wszyscy się kłócą. kłótnie milkną dwa tygodnie po jej wyjeździe, ja akurat zazwyczaj milczę bo po co się użerać, skoro jest dwa dni co parę miesięcy...
moim zdaniem w Polsce nienawiść pochodzi z tego, że studia zbyt długo trwają i sa takie drogie. skoro najniższa krajowa idzie na jednego studenta, to wówczas rodzice sa zmęczeni i obciążeni wydatkami. on, czyli ojciec go myśli ze dom to praca, folwark, on jest zależny od szefa który nie szanuje to i z dziecmi jest podobnie. zresztą, dom to nie stancja. na stancji wszyscy są młodzi i wolni, mają czas na rozrywke i rozwijanie swoich talentów. rzekłabym spełnieni, niestety w domu sa kwasy, bo albo coś nie idzie w obowiązkach albo po prostu ludzie mają siebie dośc.
u mnie w domu wzajemnie się kąsają, a dwa pokoje na 3 osoby wydają sie zbyt ciasne.
szkoda co nie??z rodziną najlepiej na zdjeciu.

3

Odp: moja rodzina jest nienormalna

Rozumiem zmęczenie rodziców utrzymywaniem DOROSŁEGO dziecka, ciężko związać koniec z końcem płacąc za studia, może nie spodziewali się, że ich to przerośnie...ale takim jadem do własnego dziecka??
moja siostra jako jedyna studiowała ale jakoś nie czułam do niej zawiści a moi rodzice pomimo trudnej sytuacji finansowej zachęcali ją by kontynuowała naukę. W końcu podjęła wieczorową pracę jako woźna na swojej uczelni i stać ją było w połowie opłacać wydatki, zaczęła robić różne fajne rzeczy np. kolczyki, figurki z masy solnej(miała zdolności plastyczne) i sprzedawać, starczyło również na pokój...rodzice jej już pieniędzy nie przesyłali bo zaczęła sobie radzić sama....
Rodzice autorki zamiast cieszyć się,że córka ma takie ambicje to wręcz ją zniechęcają..kompetnie tego nie pojmuję, rozumiem , że w domu różne sprzeczki się zdarzają..u nas też byly...ale nie do tego stopnia ...
Autorko proponuję żebyś poszukała jakiejś pracy dorywczej żeby się usamodzielnić..odciążyć rodziców...jesteś dorosła...wielu studentów w ten sposób sobie radzi

4

Odp: moja rodzina jest nienormalna

Malina rozumiem, że skoro rodzice się zgodzili na płatną medycynę no to uznali , że stać ich na poniesienie kosztów, podjęli świadomą decyzję więc nie rozumiem teraz ich pretensji. Z kolei jedynym sposobem ucieczki i zamknięcia im ust jest Twoja samodzielność. Teraz jesteś od nich zależna, więc mają "władzę" i robią co chcą. Świadomie też się na to zgodziłaś - masz spokój finansowy , ale psychicznego już nie. Jest szansa żebyś podjęła pracę na weekendy? albo przeniosła się na studia dzienne i pracowała w wolnym czasie?

Pomimo tego, że rodzice Cię nadal utrzymują, to nie daje im to prawa na poniżanie Cię hmm a zrobili sobie z Ciebie kozła ofiarnego i wylewają wszelkie pomyje, wzbudzając Twoje poczucie winy hmm masz toksyczne relacje  w domu, krzyki, awantury, wyzwiska.. wiem coś o tym wierz mi - oni się nie zmienią. Nadal będą tak żyć, poniżać się wzajemnie. Nie będzie ciepłych rozmów, rodzinnej atmosfery.. to możesz stworzyć jedynie własnym dzieciom w przyszłości. Jedyne co teraz możesz zrobić to się usamodzielnić. A jeśli będą Ci ubliżać to mów im "nie życzę sobie żebyście w ten sposób do mnie mówili" i wychodź. Nie angażuj się w awantury, unikaj po prostu jak tylko możesz..

5 Ostatnio edytowany przez malina12345 (2016-09-16 16:41:38)

Odp: moja rodzina jest nienormalna

Ja wiem. Ja baardzo chcialabym sje usamodzielnić. Ale nie ma takkj możliwości. Musiałabym rzucić studia. Studiuje medycynę, mam mnóstwo zajęć, mnóstwo nauki, zarywam noce. W weekendy odsypiam i gonie naukę. W wakacje - mieisac praktyki i nauka do poprawek. Na dwa tygodnie mam iść do pracy ? Nie mam nawet gdzie.
Oczywiście ze zazdroszczę kumpelom które pojechały za granice przywieść trochę "majatku"
Sytuacja z wczoraj, kiedy siedzialm na tym balkonie: Otwiera drzwi tata i tonem rozwścieczonego wojownika: IDŹ SPAĆ !!! odpowiadam ze: Przecież ci nie przeszkadzam. "przestań robić szopie gowniarzu, do lozka !!!!! "
Myślę sobie - szopke ? Kto tu robi szopke ? On nie może spać bo ja siedzę na alkonke ? Co mu do tego ? A ja spać nie mogłam,byłam tak rostrzesiona ze szukałam jakiekolowiek ujscia. Potem jeszcze znalazam alkohol w lodowce wiec wypiłam trochę, po prostu musiałam sie stłumić ! Nie bylo żadnych tabletek na uspokojenie.
Moje życie w tym momencie to jakaś pułapka...
Miałam dziś rano jechać załatwić wazna sprawę dot. Studiów. Rano mama ske mnie pyta ile potrzebuje pieniędzy. Tata sie wstracił : Za to pyskowanie ??? Ani grosza !
Serio ?
Tak dla info: Mam 21 lat. To mój pierwszy rok medycyny. Nie sadze żeby jakikolwiek inny student w sytuacji jak mojej mógł ske sam utrzymywać.

6 Ostatnio edytowany przez nokiaaa (2016-09-16 16:50:19)

Odp: moja rodzina jest nienormalna

przypomnę samą siebie, jak bylam na absolutorium i rok bujalam sie z praca magisterską jak ja sie czulam, dostawalam na bilety miesieczne to jezdzilam na stopa, a pieniązki wydawalam na kosmetyki, ale czulam sie zle, pracy nie moglam podjąć bo przesiadywalam w bibliotece.
do tej pory lubię to zajęcie:)
ile lat studiów ci zostało?
moze spraw zeby byli z ciebie dumni, jakis konkurs, praca, zajęcie, będa mogli pochwalic sie córką doktorem, co na prowincji jest powodem do dumy:))
pamietam jak moja siostra poszla na studia wieczorowe, nim wyjechala to wybuchla awantura. bo jej studia pochłonęły wyplate mamy...
to po co pozwolili i zachęcali by poszla na te studia? mogli powiedziec :nie. idz na zaoczne i do pracy. ale oni jej kazali isc na studia a potem dawali kase i chyba nie przypuszczali ile to kosztuje. zawsze jak dawali to byla awantura, a jak zlapali na popalaniu papierosków to zawieżli na stancję worek ziemniaków i wiktualy i nie dali nawet na autobus.
stare dzieje!

7

Odp: moja rodzina jest nienormalna

Malina dopiero I rok za Tobą, możesz się przenieść na dzienne. Twoje życie zależy tylko od Ciebie i Twojego samozaparcia. Ja co wakacje jeździłam za granicę, miałam pieniądze na cały rok, a też miałam ciężkie studia, poprawki w wakacje i praktyki. Dla mnie nie ma niemożliwego, kwestia priorytetów. Ale wiedziałam, że muszę dać radę. I tak rodzice próbowali mną rządzić a dawali mi 700zł na stancję i rachunki, resztę to dostałam stypendium no i te pieniądze z pracy miałam.
Jeśli zostaniesz u rodziców to licz się z kolejnymi 5 latami takimi jak teraz: gdzie traktują Cię jak gówniarza, który nie ma nic do powiedzenia i nie jest nic warty. Żadne studia i pieniądze nie zatrzymałyby mnie  w takim domu, gdzie muszę popijać alkohol żeby się uspokoić i nawet nie mogę zdecydować o której mam iść spać. To agonia nie życie. W takich warunkach nie wiadomo czy załamania nie przejdziesz Dziewczyno. Jedyne co Ci mogę jeszcze zaproponować to psychologa - dostaniesz fachowe wsparcie i będziesz mogła dać ujście swoim emocjom co bardzo jest Ci potrzebne.. żyjesz w koszmarze - ale zawsze możesz z niego odejść, jesteś już dorosła i tylko TY decydujesz jak pozwolisz traktować siebie samą.
I żadne konkursiki ani próby zdobycia "dumy" Twoich rodziców nic to nie dadzą. Dziecko się kocha i szanuje za to jakie jest - a nie za to jaki konkurs wygra. Nie daj się sobą pomiatać.

8

Odp: moja rodzina jest nienormalna

Jasne ze był plan żeby przenieść sie na bezpłatne - podchodziłam jeszcze raz do matury - i nie podniosłam wyniku. Dalej brakuje tych 3 pkt żeby sie dostać.
Nie da sie przenieść o tak - bo chce. Trzeba albo poprawić wysoko maturę, albo mieć same piątki z egzaminów ( a to graniczy z cudem)
Wiem, sama czuje ze potrzebuje psychologa, ale ... Jedna sesja kosztuje 100 zl ! Skąd ja na to wezmę ? Przez te moje sytuacje sypie ske wszystko, zrobilam sie totalnie obojetna, niestety również wobec mojego chłopaka, który bardzo sie stara. Poza tym nic mnie nie zachwyca jak kiedyś, nic mi ske nie chce. Smuteczki. A potem tata sie pyta: Co taka naburmuszona chodzisz ??? Źle ci ?? Mało masz ??? Ty nie masz powodu do fochow !!!!

9

Odp: moja rodzina jest nienormalna

nie wiem czy tak można ale czy może dobrze byłoby przerwać studia i odłożyć na za rok?a w tym czasie może pojechałabyś gdzieś zarobić na utrzymanie i opłacenie studiów??

10 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2016-09-17 11:11:34)

Odp: moja rodzina jest nienormalna

Kiedy studiowałam dwa kierunki miałam jeszcze czas by dorabiać sobie.
Od rodziców dostawałam niewielką sumę pieniędzy-starczało mi na akademik tylko- więc grałam "do kotleta" w weekendy i udzielałam korków w tygodniu.
Nie możesz znaleźć jakiejś pracy w weekendy?Wtedy z pewnością sytuacja by się zmieniła.Na którym roku jesteś?
To duże obciążenie dla rodziców na pewno płacić za Twoje studia i za Twoje utrzymanie w innym mieście.
Może wymagają za to od Ciebie szacunku,którego jakoś tak specjalnie im nie okazujesz bo uważasz,że utrzymanie rodziców i płacenie za Twoje studia to ich obowiązek?

11

Odp: moja rodzina jest nienormalna

Malina w każdym mieście jest psycholog na NFZ. Więc nie trzeba za nic płacić.
Problem jest taki, że Ty każde rozwiązanie odrzucasz, a jęczenie nie poprawi Twojej sytuacji. Tak jak Benia mówi, weź dziekankę (tak tak można ją wziąć), wyjedź na rok za granicę, haruj dzień i noc, i bądź niezależna. To jedyne wyjście. Twoi rodzice się nie zmienią NIGDY. Więc czekają Cię kolejne lata słuchania obelg w zamian za pieniążki. Twój wybór co zrobisz.

12

Odp: moja rodzina jest nienormalna

Straciłam juz rok, wiec kolejne odkładanie studiów to nie jest dobry pomysl. Ile będę miała lat jak skończę studia ? Im szybciej skończę tym szybciej będę samodzielna.
Z pracą, przynajmniej w tym roku nie bylo mowy. Moja dyspozycyjność była praktycznie zerowa. Ile miałam czasu? Godzina rano w poniedziałki, 3 godziny we wtorek, 2 w czwartek ? Nie da sie tak pracować. Moj plan był tak totalnie do dupy.... Zajęcia były rozwleczone całymi dniam. Jedne zajęcia rano, potem 2 godziny przerwy, zajęcia, 3 godziny przewy, zajęcia. I tak wracałam do domu o 19/20, chociaż gdyby były one ciagiem to byłabym znacznie wcześniej. Przez to tez- kompletnie nie uczyliśmy sie na tygodniu - jedynie po nocach można bylo bo w dzien totalna klapa. Co sie da zrobić w te 2-3 godziny ? Pójść gdies zjeść obiad... Na chwile otworzyć książkę - i iść na autobus. Ksiazka na kolanach. Ale to nie konkretna nauka. Do anatomii czy biochemii naprawdę trzeba przysiąść ostro, tego ske nie czyta jak bajki.
Wiec zdajecie sobie sprawę jaka ja byłam zmęczona gdy tydzień sie kończył ??? Ja kładłam sie spać o 19 ! A nauka gonila ! Trzeba bylo robić na następny tydzień jaknajwiecej bo wiadomo juz bylo ze w tygodniu nie ma czasu w dzien na naukę. I tak w kolko.
Wiec gdzie ja mam tu wcisnąć prace ? To jest niemożliwe. Musiałabym nie spać.
Poza tym - im nie chodzi o pieniądze. Pieniędzy nie brakuje. Ja oczywiście ze oszczędzam jak tylko sie da ale tata kupuje sobie zachcianki, hobby, rozrywki. Moja siostra chodzi to płatnego gimnazjum. Kasa jest.
Tylko chodzi o to ze oni są tacy jadowici !
Akurat sama o sobie myślę ze jestem na prawdę spokojna, każdy inny tak o mnie mowi. Ale niestety tez jestem mega wrażliwa. Jak w tych kłótniach cos ojciec powie co mnie zaboli to wewnętrznie popadam w rozpacz. Wtedy słowa brzmią inaczej. Nie da sie płakać i mówić normalnie.
A potem mówią ze pyskuje...

13 Ostatnio edytowany przez malina12345 (2016-09-17 23:43:53)

Odp: moja rodzina jest nienormalna

Poza tym będąc  rok za granica i tak nie zarobiłabym na czesne. I nie wyjade. Nie mam tam nikogo, i nie pojadę tak o.... Nie chodzi o to ze jestem leniwa, po prostu boje sie jechać do kraju którego kompletnie nie znam, i nie mam tam nikogo znajomego. Nie jestem taka odważna i to nie dla mnie.
Pracowałam przez rok w knajpie w moim mieście jako kelnerko-barmanko-zmywako-sprzątanie. Nieraz po 13 godzin. Zarabialam 6 zl na godzine hmm czasem ratowaly napiwki. Jednoczesnie chodzilam na koreoetycje z biologii i chemii zeby mature poprawic. I poprawilam duzo ale gowno.... I tak sie nie dostalam sad
Nie gardzę pracą. Ale teraz nie mam fizycznej możliwości. A ponieważ muuusze być lekarzem i w przyszłości nie widzę dla siebie innej roboty to nie rzucę tych studiów.

14

Odp: moja rodzina jest nienormalna

Malina, więc jeśli tak chcesz żeby Twoje życie wyglądało, to oczywiście Twoja decyzja. Znajdź psychologa na NFZ, otrzymasz wsparcie, nauczysz się wyznaczać granice i poznasz metody, które być może pozwolą Ci "przyhamować" Twoją rodzinę na tyle na ile to możliwe mieszkając z nimi.

15

Odp: moja rodzina jest nienormalna

no to niestety ale musisz im pokazac ze ich teksty cie nie ruszaja, ze wymagasz szacunku i nie badz na Boga taka wrażliwa.
trzeba byc asertywnym.
stawiac granice i nei pozwolic ich przekroczyc.
medycyna nie pozwoli na prace, a czas wolny to nauka.
kazdy ma swoj los.
ale zmienic nastawienie mozna.
ich slowa to nie jest prawdziwa prawda, tylko dokopanie. bo ludzie czujący wladze tak maja.
wiesz jak moj ojciec mnie nazywal 3 lata temu gdy dal mi na podyplomowke: cielaku.
ten cielak nie zgasil swiatla.
cielak mial 31 lat i rodzine, ale go szybko ustawilam. i mu sie skonczylo...
bron sie!

16

Odp: moja rodzina jest nienormalna
nokiaaa napisał/a:

no to niestety ale musisz im pokazac ze ich teksty cie nie ruszaja, ze wymagasz szacunku i nie badz na Boga taka wrażliwa.
trzeba byc asertywnym.
stawiac granice i nei pozwolic ich przekroczyc.
medycyna nie pozwoli na prace, a czas wolny to nauka.
kazdy ma swoj los.
ale zmienic nastawienie mozna.
ich slowa to nie jest prawdziwa prawda, tylko dokopanie. bo ludzie czujący wladze tak maja.
wiesz jak moj ojciec mnie nazywal 3 lata temu gdy dal mi na podyplomowke: cielaku.
ten cielak nie zgasil swiatla.
cielak mial 31 lat i rodzine, ale go szybko ustawilam. i mu sie skonczylo...
bron sie!

W wieku 31 lat brałaś kasę od rodziców? nie dziwię się ,że ojciec to głupio komentował

17

Odp: moja rodzina jest nienormalna

bralam kase, bo to oni mi kazali isc na podyplomówke i to oni proponowali pomoc, ja nie pracowalam i mialam male dziecko.
ja sama bym na studia nie poszla, ale skoro zaproponowano pomoc na moim bezrobociu to się zgodzilam.
potem żałowałam.

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » moja rodzina jest nienormalna

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024