Chcialabym was prosic o rade bo juz sama glupieje
Zaczelam spotykac sie z fajnym facetem, wydawaloby sie odpowiedzialnym I dojrzalym. Swietna praca, twardo stapajacy po ziemii, dzentelmen. Wiem ze jest mna zainteresowany ale prawda jest taka, ze kiedy sie spotykamy jest czuly, romantyczny, swietnie sie dogadujemy. Kiedy tylko sie oddala zmienia sie w kostke lodu. Trzyma mnie na dystans itp. Zaczelismy sie ze soba spotykac w kwietniu pozniej ja zakonczylam znajomosc po 1,5 miesiaca bo stwierdzilam ze jednak jego chlod kiedy nie jestesmy razem mnie odpycha. Po kilku tygodniach skontaktowal sie ze mna blagajac mnie o druga szanse. Zgodzilam sie. Na poczatku zaczelam zauwazac ze w koncu zmienil swoje nastawienie, bardziej sie stara I angazuje. I po dwoch tygodniach nagle znowu chlod I dystans. Powiedzial ze chec zeby wszystko rozwijalo sie powoli, zeby spotykac sie ze soba, poznawac sie lepiej I po jakims czasie zadecydowac co dalej. Pisze prawie codziennie, spotykamy sie raz-dwa razy w tygodniu ale po prostu ten jego dystans mnie dobija. Probowalam mu mowic ze czuje sie ignorowana, ze zmienia sie w zupelnie innego faceta jak tylko sie ode mnie oddali ale jak grochem o sciane. Czy mysliscie ze to w ogole ma jakies szanse na zwiazek?
Miałam trochę podobnie...piszę miałam bo znajomość zakończona.
Może takich jak Ty ma więcej i stąd ten chłód jak się nie widzicie?? Masz możliwość to sprawdzić? Mieszkacie w tym samym mieście??
Tak, mieszkamy w tym samym miescie. Szczerze mowiac tez myslalam nad tym ze po prostu ma inna kobiete ale boje sie zapytac.
Autorko nie bardzo rozumiem. Co to znaczy ze jest kostka lodu i stwarza dystans? Piszesz ze rozmawiacie / piszecie codziennie plus około 2 spotkania w tygodniu. Dla mnie to brzmi bardzo ok. W czym wiec problem? Ze musisz zawsze ten kontakt inicjować? Ze w czasie rozmów jest dziwny i sztywny? Czy wyobrażałas sobie ze początek zwiazku to musi byc naparzanie non stop przez tel i spotykanie sie codzienne? Bo jesli dwa pierwsze to rozumiem Twoje zdegustowanie ale jesli chodzi o ostatnie to juz nie.
Po prostu czuje ten dystans. On ma dziecko z poprzedniego zwiazku zabiera syna do siebie dwa razy w tygodniu. Weekendy chce miec tylko do siebie bo to juz trzeci weekend kiedy mnie wystawil. Aktualnie mam problemy w pracy I tyram po 15-16 godzin na dobe I on doskonale o tym wie. W ta sobote poprosilam go zeby ze mna wyszedl na drinka itp a on znowu odwolal tlumaczac sie ze wypadlo mu cos pilnego. Ustawia spotkania tylko w wygodnym dla siebie czasie. Caly czas wisi na whatsapp a ta aplikacja pokazuje kiedy ktos z niej korzysta. Przez weekend nie daje znaku zycia a odzywa sie tylko od poniedzialku do piatku. Nie wisimy na telefonie w ogole jedyny nasz kontakt to pisanina ktora on zaczyna a ja ciagne. Nawet seks ostatnio z ''wow'' zmienil sie na przecietny
Autorko nie bardzo rozumiem. Co to znaczy ze jest kostka lodu i stwarza dystans? Piszesz ze rozmawiacie / piszecie codziennie plus około 2 spotkania w tygodniu. Dla mnie to brzmi bardzo ok. W czym wiec problem? Ze musisz zawsze ten kontakt inicjować? Ze w czasie rozmów jest dziwny i sztywny? Czy wyobrażałas sobie ze początek zwiazku to musi byc naparzanie non stop przez tel i spotykanie sie codzienne? Bo jesli dwa pierwsze to rozumiem Twoje zdegustowanie ale jesli chodzi o ostatnie to juz nie.
dokładnie o to samo chciałam zapytać
wg. mnie, codzienne rozmowy, plus spotkania 2 razy w tygodniu, to bardzo, bardzo dużo jak na początek relacji
dla mnie np. byłoby to zbyt wiele i wcale się nie dziwię, że on może czuć się trochę przytłoczony tempem jakie nadajesz tej relacji, z drugiej zaś strony, wychodzi naprzeciw Twoim oczekiwaniom i dlatego takie jest to "miałkie"
daj mu oddech, rozmawiajcie ze sobą raz na dwa, trzy dni, spotkajcie się raz, dwa razy w tygodniu i myślę, że zobaczysz zmianę
7 2016-09-11 21:01:37 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-09-11 21:03:49)
Po prostu czuje ten dystans. On ma dziecko z poprzedniego zwiazku zabiera syna do siebie dwa razy w tygodniu. Weekendy chce miec tylko do siebie bo to juz trzeci weekend kiedy mnie wystawil. Aktualnie mam problemy w pracy I tyram po 15-16 godzin na dobe I on doskonale o tym wie. W ta sobote poprosilam go zeby ze mna wyszedl na drinka itp a on znowu odwolal tlumaczac sie ze wypadlo mu cos pilnego. Ustawia spotkania tylko w wygodnym dla siebie czasie. Caly czas wisi na whatsapp a ta aplikacja pokazuje kiedy ktos z niej korzysta. Przez weekend nie daje znaku zycia a odzywa sie tylko od poniedzialku do piatku. Nie wisimy na telefonie w ogole jedyny nasz kontakt to pisanina ktora on zaczyna a ja ciagne. Nawet seks ostatnio z ''wow'' zmienil sie na przecietny
Tzn tak..to ze on nie chce sie ustawiac po Twoj terminarz spotkan yo jeszcze nie zbrodnia szczegolnie jesli ma dziecko. To ze pracujesz 16 h dziennie i nie masz czasu w tygodniu nie oznacza ze on musi miec czas w weekend.
Z drugiej strony troche dziwne ze w weekend nigdy nie dazy do spotkania /kontaktu i wisi na komunikatorze non stop. Ja bym nie uprzedzajac zadzwonila w sobote lub niedziele i zobaczyla czy odbierze normalnie czy tez odrzuci i oddzwoni po czasie. Jesli to drugie to moze faktycznie chodzic o kogos z kim....on mieszka/ jest w zwiazku poza Twoja wiedza.
Edit: tylko nie pisz smsmow sresow tylko zadzwon. Odpisac zawsze moze chylkiem a odebrac juz nie.
Tak, mieszkamy w tym samym miescie. Szczerze mowiac tez myslalam nad tym ze po prostu ma inna kobiete ale boje sie zapytac.
Może być tak, że w trakcie spotkań zależy mu na czymś więcej i dlatego jest czuły i romantyczny?
Zaufaj swojej intuicji...skoro coś Cię niepokoi to może jednak porozmawiaj z nim tylko jak coś jest na rzeczy prawdy nie usłyszysz.
Interesuje się Twoim życiem, czy tylko mówi o sobie? Czy to jest facet po rozwodzie?
Generalnie tlumaczy sie tym ze wlasnie kupil sobie dom I dwa psy I nie ma czasu ale caly czas mam poczucie ze cos mi nie gra. Zwlaszcza jesli chodzi o seks. Ostatnio nawet srednio sie stara.Dlatego szukam rady bo nie wiem czy nie brzmie jak zdesperowana stara wariatka czy rzeczywiscie jest cos na rzeczy
lNigdy sie nie ohajtal z matka dziecka byli ze soba 9 lat. interesuje sie, zawsze pyta jak mija mi dzien co tam w pracy itp. Jest typowym introwertykiem..piec razy pomysli zanim cos powie. Ja jestem cholerykiem ekstrawertykiem czyli mieszanka wybuchowa na dodatek cierpliwosc nie jest moja mocna strona. Staram sie, moze nie zawsze mi wychodzi. Raz stracilam do niego cierpliwosc I mu napisalam ze jest zorientowanym na siebie egoista z wielkim ego bu non stop powtarza ze jest dobrym czlowiekiem itp
11 2016-09-11 21:13:36 Ostatnio edytowany przez Bulka (2016-09-11 21:20:07)
Jesteś dla niego tylko opcją. Startujesz w konkursie wiec jeśli Cię to interesuje, stawaj na rzęsach z piruetem. No i ta "pisanina" te czerstwe smsy... musisz wypychać cycki i tyłek watą?
No i powtarzanie ~"że on taki dobry miś" - zasłona dymna.
Myślę że coś jest na rzeczy w weekendy...dziwne to trochę że wtedy nie ma czasu
Skoro mieszkacie w tym samym mieście to może jakiś mały wywiad na jego temat.
Byłaś u niego w domu??Poznałaś kogoś ze znajomych?
czy on jest po rozwodzie/długim związku i czy pomiędzy wami nie ma przypadkiem dużej różnicy wieku?
Ja tez sie obawiam ze moze nawet nie chodzić o stała partnerkę tylko jakiś casting w ktorym Autorka nieświadomie bierze udział. Zalezy jak sie harmonogram spotkań z innymi paniami ułoży tak pan ma czas dla niej. A jak juz ciagle powtarza ze on jest taki dobry to dla mnie tymbardziej czerwona lampka .
czy on jest po rozwodzie/długim związku i czy pomiędzy wami nie ma przypadkiem dużej różnicy wieku?
9 letni zwiazek. 6 lat roznicy miedzy nami.
Jesteś dla niego tylko opcją. Startujesz w konkursie
wiec jeśli Cię to interesuje, stawaj na rzęsach z piruetem.
Niestety chyba Bulka ma rację....
Ktoś kto mówi o sobie że jest dobrym człowiekiem...raczej nim nie jest. Jak bym słyszała swojego byłego pana niedostępnego...
Myślę że coś jest na rzeczy w weekendy...dziwne to trochę że wtedy nie ma czasu
Skoro mieszkacie w tym samym mieście to może jakiś mały wywiad na jego temat.
Byłaś u niego w domu??Poznałaś kogoś ze znajomych?
Nie na wszystkie odpowiedzi I nie naciska tez na poznanie moich znajomych
Bulka napisał/a:Jesteś dla niego tylko opcją. Startujesz w konkursie
wiec jeśli Cię to interesuje, stawaj na rzęsach z piruetem.
Niestety chyba Bulka ma rację....
Ktoś kto mówi o sobie że jest dobrym człowiekiem...raczej nim nie jest. Jak bym słyszała swojego byłego pana niedostępnego...
Co mam robic? Wprost sie zapytac czy kogos ma?
Ja tez sie obawiam ze moze nawet nie chodzić o stała partnerkę tylko jakiś casting w ktorym Autorka nieświadomie bierze udział. Zalezy jak sie harmonogram spotkań z innymi paniami ułoży tak pan ma czas dla niej. A jak juz ciagle powtarza ze on jest taki dobry to dla mnie tymbardziej czerwona lampka .
No wlasnie to mnie najbardziej irytuje. Dobrzy ludzie nie istnieja Wielkie ego.
wielkieoczy napisał/a:czy on jest po rozwodzie/długim związku i czy pomiędzy wami nie ma przypadkiem dużej różnicy wieku?
9 letni zwiazek. 6 lat roznicy miedzy nami.
zatem wg mnie, jesteście na zupełnie innych etapach w życiu i macie całkowicie inne oczekiwania
ten pan prawdopodobnie potrzebuje czasu i nie jest jeszcze w pełni gotowy na związek, teraz jak widać zajmuje się układaniem sobie życia na nowo, budowaniem stabilności życiowej, nowego gruntu
daj mu czas, jeśli mu zależy, to będzie dobrze
zawsze możesz też zwyczajnie zapytać, może chciałby o tym pogadać ale obawia się, że nie zrozumiesz...
meg75 napisał/a:Bulka napisał/a:Jesteś dla niego tylko opcją. Startujesz w konkursie
wiec jeśli Cię to interesuje, stawaj na rzęsach z piruetem.
Niestety chyba Bulka ma rację....
Ktoś kto mówi o sobie że jest dobrym człowiekiem...raczej nim nie jest. Jak bym słyszała swojego byłego pana niedostępnego...Co mam robic? Wprost sie zapytac czy kogos ma?
Spuść wodę w toalecie.
meg75 napisał/a:Bulka napisał/a:Jesteś dla niego tylko opcją. Startujesz w konkursie
wiec jeśli Cię to interesuje, stawaj na rzęsach z piruetem.
Niestety chyba Bulka ma rację....
Ktoś kto mówi o sobie że jest dobrym człowiekiem...raczej nim nie jest. Jak bym słyszała swojego byłego pana niedostępnego...Co mam robic? Wprost sie zapytac czy kogos ma?
Jedno jest pewne że trzyma Cię z daleka od swojego życia.
Pisałaś ze mieliście przerwę? Może mu nie wyszło z kimś innym i sobie o Tobie przypomniał po kilku tyg?
Jak zapytasz to i tak prawdy nie usłyszysz.. To że nie dzwoni tylko pisze też jest jakieś dziwne. Mój też się niby interesował co u mnie ale to tylko tak z grzeczności a potem i tak o sobie ciągle mówił.
aleksandra198704, jest jeszcze coś
jesli Ci to nie odpowiada, to nie musisz życ na jego zasadach, możesz zawsze przeforsować swoje- to bardzo proste a Ty sprawdzisz jego intencje
ma czas na spotkanie w czwartek, piątek i poniedziałek>?- ty go nie masz, masz pracę, kosmetyczkę, koleżankę albo inną rzecz do załatwienia i w najbliższym czasie masz czas tylko w weekendy- sprawdź go
a te wasze spotkania to tak w ogóle sa gdzie?
Aleksandro, Ty wiesz, ja wiem i oni wiedzą.
On ma Cię w d.
aleksandra198704 napisał/a:meg75 napisał/a:Niestety chyba Bulka ma rację....
Ktoś kto mówi o sobie że jest dobrym człowiekiem...raczej nim nie jest. Jak bym słyszała swojego byłego pana niedostępnego...Co mam robic? Wprost sie zapytac czy kogos ma?
Jedno jest pewne że trzyma Cię z daleka od swojego życia.
Pisałaś ze mieliście przerwę? Może mu nie wyszło z kimś innym i sobie o Tobie przypomniał po kilku tyg?
Jak zapytasz to i tak prawdy nie usłyszysz.. To że nie dzwoni tylko pisze też jest jakieś dziwne. Mój też się niby interesował co u mnie ale to tylko tak z grzeczności a potem i tak o sobie ciągle mówił.
Jest bardzo ostrozny co moge zrozumiec bo nie chce przedstawic swojego syna przypadkowej kobiecie ale mowil tez ze chcialby zalozyc rodzine itd. Sam przyznal sie ze ma problem z zaangazowaniem bo 9letni zwiazek z wplatanym w to dziecko zawsze zostawia jakies blizny. Ja juz naprawde nie wiem czy mam jakies chore wymagania w stosunku co do niego czy po prostu on leci sobie w ch***?
meg75 napisał/a:aleksandra198704 napisał/a:Co mam robic? Wprost sie zapytac czy kogos ma?
Jedno jest pewne że trzyma Cię z daleka od swojego życia.
Pisałaś ze mieliście przerwę? Może mu nie wyszło z kimś innym i sobie o Tobie przypomniał po kilku tyg?
Jak zapytasz to i tak prawdy nie usłyszysz.. To że nie dzwoni tylko pisze też jest jakieś dziwne. Mój też się niby interesował co u mnie ale to tylko tak z grzeczności a potem i tak o sobie ciągle mówił.Jest bardzo ostrozny co moge zrozumiec bo nie chce przedstawic swojego syna przypadkowej kobiecie ale mowil tez ze chcialby zalozyc rodzine itd. Sam przyznal sie ze ma problem z zaangazowaniem bo 9letni zwiazek z wplatanym w to dziecko zawsze zostawia jakies blizny. Ja juz naprawde nie wiem czy mam jakies chore wymagania w stosunku co do niego czy po prostu on leci sobie w ch***?
zawsze właśnie te proste, intuicyjne informacje są najcelniejsze.
aleksandra198704, jest jeszcze coś
jesli Ci to nie odpowiada, to nie musisz życ na jego zasadach, możesz zawsze przeforsować swoje- to bardzo proste a Ty sprawdzisz jego intencje
ma czas na spotkanie w czwartek, piątek i poniedziałek>?- ty go nie masz, masz pracę, kosmetyczkę, koleżankę albo inną rzecz do załatwienia i w najbliższym czasie masz czas tylko w weekendy- sprawdź goa te wasze spotkania to tak w ogóle sa gdzie?
Masz racje. Tak zrobie. Wlasnie sie z nim skontaktowalam I zanim zaczelam mowic powiedzial zalamanym glosem ze mial naprawde ciezki weekend bo klocil sie z matka swojego dziecko I jesli mam cos waznego do powiedzenia to prosil mnie zebym zaczekala z tym do jutra bo juz nie ma sily
wielkieoczy napisał/a:aleksandra198704, jest jeszcze coś
jesli Ci to nie odpowiada, to nie musisz życ na jego zasadach, możesz zawsze przeforsować swoje- to bardzo proste a Ty sprawdzisz jego intencje
ma czas na spotkanie w czwartek, piątek i poniedziałek>?- ty go nie masz, masz pracę, kosmetyczkę, koleżankę albo inną rzecz do załatwienia i w najbliższym czasie masz czas tylko w weekendy- sprawdź goa te wasze spotkania to tak w ogóle sa gdzie?
Masz racje. Tak zrobie. Wlasnie sie z nim skontaktowalam I zanim zaczelam mowic powiedzial zalamanym glosem ze mial naprawde ciezki weekend bo klocil sie z matka swojego dziecko I jesli mam cos waznego do powiedzenia to prosil mnie zebym zaczekala z tym do jutra bo juz nie ma sily
Biedactwo. Czuj się winna że w ogóle śmiałaś.
wielkieoczy napisał/a:aleksandra198704, jest jeszcze coś
jesli Ci to nie odpowiada, to nie musisz życ na jego zasadach, możesz zawsze przeforsować swoje- to bardzo proste a Ty sprawdzisz jego intencje
ma czas na spotkanie w czwartek, piątek i poniedziałek>?- ty go nie masz, masz pracę, kosmetyczkę, koleżankę albo inną rzecz do załatwienia i w najbliższym czasie masz czas tylko w weekendy- sprawdź goa te wasze spotkania to tak w ogóle sa gdzie?
Masz racje. Tak zrobie. Wlasnie sie z nim skontaktowalam I zanim zaczelam mowic powiedzial zalamanym glosem ze mial naprawde ciezki weekend bo klocil sie z matka swojego dziecko I jesli mam cos waznego do powiedzenia to prosil mnie zebym zaczekala z tym do jutra bo juz nie ma sily
Ble ble ble biedny misio...pierdzieli trzy po trzy....śmierdzi to na odległość.
Zaproponuj może że następny weekend spędzicie razem? Zobaczysz jak zareaguje..
aleksandra198704 napisał/a:wielkieoczy napisał/a:aleksandra198704, jest jeszcze coś
jesli Ci to nie odpowiada, to nie musisz życ na jego zasadach, możesz zawsze przeforsować swoje- to bardzo proste a Ty sprawdzisz jego intencje
ma czas na spotkanie w czwartek, piątek i poniedziałek>?- ty go nie masz, masz pracę, kosmetyczkę, koleżankę albo inną rzecz do załatwienia i w najbliższym czasie masz czas tylko w weekendy- sprawdź goa te wasze spotkania to tak w ogóle sa gdzie?
Masz racje. Tak zrobie. Wlasnie sie z nim skontaktowalam I zanim zaczelam mowic powiedzial zalamanym glosem ze mial naprawde ciezki weekend bo klocil sie z matka swojego dziecko I jesli mam cos waznego do powiedzenia to prosil mnie zebym zaczekala z tym do jutra bo juz nie ma sily
Biedactwo. Czuj się winna że w ogóle śmiałaś.
Bulka, nie owijasz w bawelne
aleksandra198704 napisał/a:wielkieoczy napisał/a:aleksandra198704, jest jeszcze coś
jesli Ci to nie odpowiada, to nie musisz życ na jego zasadach, możesz zawsze przeforsować swoje- to bardzo proste a Ty sprawdzisz jego intencje
ma czas na spotkanie w czwartek, piątek i poniedziałek>?- ty go nie masz, masz pracę, kosmetyczkę, koleżankę albo inną rzecz do załatwienia i w najbliższym czasie masz czas tylko w weekendy- sprawdź goa te wasze spotkania to tak w ogóle sa gdzie?
Masz racje. Tak zrobie. Wlasnie sie z nim skontaktowalam I zanim zaczelam mowic powiedzial zalamanym glosem ze mial naprawde ciezki weekend bo klocil sie z matka swojego dziecko I jesli mam cos waznego do powiedzenia to prosil mnie zebym zaczekala z tym do jutra bo juz nie ma sily
Ble ble ble biedny misio...pierdzieli trzy po trzy....śmierdzi to na odległość.
Zaproponuj może że następny weekend spędzicie razem? Zobaczysz jak zareaguje..
entuzjastycznie się zgodzi! ale w ostatniej chwili ta podła matka albo to dziecko...
przerabiałam to wszystko niedawno i powiem Ci że do dziś mam dreszcze jak słyszę teksty jaki on dobry i biedny, pokrzywdzony przez los i byłe kobiety.
Przeprowadź jakieś małe śledztwo bo tylko tak dowiesz się prawdy ale coś czuję że jesteś opcją...
Bulka napisał/a:aleksandra198704 napisał/a:Masz racje. Tak zrobie. Wlasnie sie z nim skontaktowalam I zanim zaczelam mowic powiedzial zalamanym glosem ze mial naprawde ciezki weekend bo klocil sie z matka swojego dziecko I jesli mam cos waznego do powiedzenia to prosil mnie zebym zaczekala z tym do jutra bo juz nie ma sily
Biedactwo. Czuj się winna że w ogóle śmiałaś.
Bulka, nie owijasz w bawelne
i mam rację
przerabiałam to wszystko niedawno i powiem Ci że do dziś mam dreszcze jak słyszę teksty jaki on dobry i biedny, pokrzywdzony przez los i byłe kobiety.
Przeprowadź jakieś małe śledztwo bo tylko tak dowiesz się prawdy ale coś czuję że jesteś opcją...
szkoda prądu na "śledztwa".
meg75 napisał/a:aleksandra198704 napisał/a:Masz racje. Tak zrobie. Wlasnie sie z nim skontaktowalam I zanim zaczelam mowic powiedzial zalamanym glosem ze mial naprawde ciezki weekend bo klocil sie z matka swojego dziecko I jesli mam cos waznego do powiedzenia to prosil mnie zebym zaczekala z tym do jutra bo juz nie ma sily
Ble ble ble biedny misio...pierdzieli trzy po trzy....śmierdzi to na odległość.
Zaproponuj może że następny weekend spędzicie razem? Zobaczysz jak zareaguje..entuzjastycznie się zgodzi! ale w ostatniej chwili ta podła matka albo to dziecko...
tak tak była będzie wszystkiemu winna....
meg75 napisał/a:przerabiałam to wszystko niedawno i powiem Ci że do dziś mam dreszcze jak słyszę teksty jaki on dobry i biedny, pokrzywdzony przez los i byłe kobiety.
Przeprowadź jakieś małe śledztwo bo tylko tak dowiesz się prawdy ale coś czuję że jesteś opcją...szkoda prądu na "śledztwa".
Bulka ja tam bym coś wykombinowała jednak....dziewczyna zobaczy na własne oczy to da sobie spokój i spuści gościa na drzewo
37 2016-09-11 21:56:44 Ostatnio edytowany przez Bulka (2016-09-11 22:02:01)
Bulka napisał/a:meg75 napisał/a:przerabiałam to wszystko niedawno i powiem Ci że do dziś mam dreszcze jak słyszę teksty jaki on dobry i biedny, pokrzywdzony przez los i byłe kobiety.
Przeprowadź jakieś małe śledztwo bo tylko tak dowiesz się prawdy ale coś czuję że jesteś opcją...szkoda prądu na "śledztwa".
Bulka ja tam bym coś wykombinowała jednak....dziewczyna zobaczy na własne oczy to da sobie spokój i spuści gościa na drzewo
no z ust mi wyjęłaś bo chciałam zdanie o detektywie wstawić - szkiełko i oko mnie by tylko na takim etapie przekonało. Tylko żeby dziewczyna sama nie biegała i nie szpiegowała, a profesjonaliście zleciła. Trudno, trzeba inwestować w siebie.
Aleksandro, spójrz prawdzie w oczy. Nie ma letko.
meg75 napisał/a:Bulka napisał/a:szkoda prądu na "śledztwa".
Bulka ja tam bym coś wykombinowała jednak....dziewczyna zobaczy na własne oczy to da sobie spokój i spuści gościa na drzewo
no z ust mi wyjęłaś bo chciałam zdanie o detektywie wstawić - szkiełko i oko mnie by tylko na takim etapie przekonało.
często myśle że zawody pomyliłam;-) a tak na serio to dość niedawno miałam podobne dylematy i dużo pytań do dziś zostało bez odpowiedzi a ja jednak wolałabym wiedzieć bo nie lubię jak ktoś robi ze mnie wała.
Nie mam pojecia co robic. Stara ze mnie baba ale chyba jeszcze tak mna zaden facet nie zamotal.
Bulka napisał/a:meg75 napisał/a:Bulka ja tam bym coś wykombinowała jednak....dziewczyna zobaczy na własne oczy to da sobie spokój i spuści gościa na drzewo
no z ust mi wyjęłaś bo chciałam zdanie o detektywie wstawić - szkiełko i oko mnie by tylko na takim etapie przekonało.
często myśle że zawody pomyliłam;-) a tak na serio to dość niedawno miałam podobne dylematy i dużo pytań do dziś zostało bez odpowiedzi a ja jednak wolałabym wiedzieć bo nie lubię jak ktoś robi ze mnie wała.
Meg, jak to wygladalo w Twoim przypadku? Ty odpuscilas czy on?
Nie mam pojecia co robic. Stara ze mnie baba ale chyba jeszcze tak mna zaden facet nie zamotal.
Zamotał i coś mi się wydaje że uzależnił???
Aleksandra tylko od Ciebie zależy jak to rozegrasz :-)
Bulka napisał/a:meg75 napisał/a:Bulka ja tam bym coś wykombinowała jednak....dziewczyna zobaczy na własne oczy to da sobie spokój i spuści gościa na drzewo
no z ust mi wyjęłaś bo chciałam zdanie o detektywie wstawić - szkiełko i oko mnie by tylko na takim etapie przekonało.
często myśle że zawody pomyliłam;-) a tak na serio to dość niedawno miałam podobne dylematy i dużo pytań do dziś zostało bez odpowiedzi a ja jednak wolałabym wiedzieć bo nie lubię jak ktoś robi ze mnie wała.
na przyszłość - zleć działania profesjonaliście.
aleksandra198704 napisał/a:Nie mam pojecia co robic. Stara ze mnie baba ale chyba jeszcze tak mna zaden facet nie zamotal.
Zamotał i coś mi się wydaje że uzależnił???
Aleksandra tylko od Ciebie zależy jak to rozegrasz :-)
Co proponujesz?
meg75 napisał/a:Bulka napisał/a:no z ust mi wyjęłaś bo chciałam zdanie o detektywie wstawić - szkiełko i oko mnie by tylko na takim etapie przekonało.
często myśle że zawody pomyliłam;-) a tak na serio to dość niedawno miałam podobne dylematy i dużo pytań do dziś zostało bez odpowiedzi a ja jednak wolałabym wiedzieć bo nie lubię jak ktoś robi ze mnie wała.
na przyszłość - zleć działania profesjonaliście.
Bulka mam nadzieje ze mowisz o pomocy detektywistycznej a nie psychiatrycznej haha
meg75 napisał/a:Bulka napisał/a:no z ust mi wyjęłaś bo chciałam zdanie o detektywie wstawić - szkiełko i oko mnie by tylko na takim etapie przekonało.
często myśle że zawody pomyliłam;-) a tak na serio to dość niedawno miałam podobne dylematy i dużo pytań do dziś zostało bez odpowiedzi a ja jednak wolałabym wiedzieć bo nie lubię jak ktoś robi ze mnie wała.
Meg, jak to wygladalo w Twoim przypadku? Ty odpuscilas czy on?
U mnie było bardzo podobnie, też dom, też była, dzieci, on świeżo po rozwodzie, biedny, pokrzywdzony. Intuicja od początku mi podpowiadała że g... z tego będzie ale łon taki przystojny a zarazem niedostępny. Chciał się spotykać tylko wtedy kiedy mu pasowało. Jak zaczęłam coś delikatnie sugerować to bez słowa zakończył znajomość i zniknął.
Facet świeżo po przejściach nie jest dobrym kandydatem na związek
Bulka napisał/a:meg75 napisał/a:często myśle że zawody pomyliłam;-) a tak na serio to dość niedawno miałam podobne dylematy i dużo pytań do dziś zostało bez odpowiedzi a ja jednak wolałabym wiedzieć bo nie lubię jak ktoś robi ze mnie wała.
na przyszłość - zleć działania profesjonaliście.
Bulka mam nadzieje ze mowisz o pomocy detektywistycznej a nie psychiatrycznej haha
szkoda kasy na detektywa, ja bym się sama przyczaiła......
Aleksandra wpadnij do niego w weekend bez zapowiedzi albo zadzwoń że jesteś w pobliżu na zakupach to zobaczysz jak spanikuje...
aleksandra198704 napisał/a:meg75 napisał/a:często myśle że zawody pomyliłam;-) a tak na serio to dość niedawno miałam podobne dylematy i dużo pytań do dziś zostało bez odpowiedzi a ja jednak wolałabym wiedzieć bo nie lubię jak ktoś robi ze mnie wała.
Meg, jak to wygladalo w Twoim przypadku? Ty odpuscilas czy on?
U mnie było bardzo podobnie, też dom, też była, dzieci, on świeżo po rozwodzie, biedny, pokrzywdzony. Intuicja od początku mi podpowiadała że g... z tego będzie ale łon taki przystojny a zarazem niedostępny. Chciał się spotykać tylko wtedy kiedy mu pasowało. Jak zaczęłam coś delikatnie sugerować to bez słowa zakończył znajomość i zniknął.
Facet świeżo po przejściach nie jest dobrym kandydatem na związek
Nie jest z nia juz ponad dwa lata. Zadziwiajace jest to ze za kazdym razem kiedy odwoluje (zdarzylo mu sie trzy razy poza tym zawsze jest punktualny itp) wysyla mi screeny wiadomosci na udowodnienie ze rzeczywiscie jest tak jak mowi. Praktycznie nigdy nie ponosza go nerwy czy emocje. Za kazdym razem kiedy sie spotykamy swietnie czujemy sie w swoim towarzystwie itp. Problemem jest tez to wlasnie ze daje mi poznac ze jest zainteresowany ale trzyma mnie na dystants. To on zaproponowal zebysmy byli sobie wierni itp
aleksandra198704 napisał/a:Bulka napisał/a:na przyszłość - zleć działania profesjonaliście.
Bulka mam nadzieje ze mowisz o pomocy detektywistycznej a nie psychiatrycznej haha
szkoda kasy na detektywa, ja bym się sama przyczaiła......
Aleksandra wpadnij do niego w weekend bez zapowiedzi albo zadzwoń że jesteś w pobliżu na zakupach to zobaczysz jak spanikuje...
Dam Ci znac czy mialas racje
50 2016-09-11 22:20:26 Ostatnio edytowany przez Bulka (2016-09-11 22:29:38)
aleksandra198704 napisał/a:Bulka napisał/a:na przyszłość - zleć działania profesjonaliście.
Bulka mam nadzieje ze mowisz o pomocy detektywistycznej a nie psychiatrycznej haha
szkoda kasy na detektywa, ja bym się sama przyczaiła......
Aleksandra wpadnij do niego w weekend bez zapowiedzi albo zadzwoń że jesteś w pobliżu na zakupach to zobaczysz jak spanikuje...
myślę, że on trzyma ją na taki dystans, że nie do pomyślenia żeby odwiedzala go bez zapowiedzi. Nie szkoda pieniędzy na detektywa. Nie musi się upokarzać robiąc zasadzki na niego w krzakach w nocy czy jak, nie wiadomo jak długo żeby było skutecznie.
meg75 napisał/a:aleksandra198704 napisał/a:Bulka mam nadzieje ze mowisz o pomocy detektywistycznej a nie psychiatrycznej haha
szkoda kasy na detektywa, ja bym się sama przyczaiła......
Aleksandra wpadnij do niego w weekend bez zapowiedzi albo zadzwoń że jesteś w pobliżu na zakupach to zobaczysz jak spanikuje...myślę, że on trzyma ją na taki dystans, że nie do pomyślenia żeby odwiedzala go bez zapowiedzi. Nie szkoda pieniędzy na detektywa. Nie musi się upokarzać robiąc zasadzki na niego w krzakach w nocy czy jak, nie wiadomo jak długo żeby było skutecznie. Faceci w dzisiejszych czasach to wyjątkowe śmieci.
Tak jest grono panów szczególnie tych z portali randkowych, którzy mają swoje haremy i wtedy jedna w poniedziałek druga w środę a trzecia w weekend...oczywiście panie nie mają o sobie zielonego pojęcia i pompują ego takiemu kretynowi który za chwilę zamieni je na inne naiwne....przykre to
meg75 napisał/a:aleksandra198704 napisał/a:Bulka mam nadzieje ze mowisz o pomocy detektywistycznej a nie psychiatrycznej haha
szkoda kasy na detektywa, ja bym się sama przyczaiła......
Aleksandra wpadnij do niego w weekend bez zapowiedzi albo zadzwoń że jesteś w pobliżu na zakupach to zobaczysz jak spanikuje...Dam Ci znac czy mialas racje
Nooo koniecznie :-)
a ja bym aż źle tak faceta nie oceniała, jestem w podobnej sytuacji do niego i podobnie reaguje niestety
być może z boku wyglądam nawet podobnie do niego, natomiast moje intencje są czyste- kieruje mną strach i mocne skupienie na własnym realu a to niestety powoduje dystans do relacji damsko-męskich
gdyby jeszcze trafił mi się facet, który chciałby być numerem jeden w moim życiu na chwilę obecną czy byłby "natrętny", to nawet przy całej mojej chęci budowania z nim relacji, zamiast się do niego zbliżać, pewnie trzymałabym go na bardzo mocny dystans
od relacji, oczekuję zrozumienia i szacunku do własnych potrzeb
a ja bym aż źle tak faceta nie oceniała, jestem w podobnej sytuacji do niego i podobnie reaguje niestety
być może z boku wyglądam nawet podobnie do niego, natomiast moje intencje są czyste- kieruje mną strach i mocne skupienie na własnym realu a to niestety powoduje dystans do relacji damsko-męskich
gdyby jeszcze trafił mi się facet, który chciałby być numerem jeden w moim życiu na chwilę obecną czy byłby "natrętny", to nawet przy całej mojej chęci budowania z nim relacji, zamiast się do niego zbliżać, pewnie trzymałabym go na bardzo mocny dystans
od relacji, oczekuję zrozumienia i szacunku do własnych potrzeb
Też się zgodzę z tym że ludzie po przejściach z rezerwą podchodzą do następnych relacji...sama też tak mam ale w tym przypadku jest wiele sprzeczności. Tutaj facet ewidentnie chce dyktować warunki i jeszcze się użala na swój los. Jak nie jest gotowy na związek to niech nie zawraca autorce d... tylko zajmie się odbudowaniem swojej psychiki i zakończy emocjonalną relacje z byłą. Obawiam się że gość potrzebuje plasterka na krwawiącą ranę...
meg75 napisał/a:aleksandra198704 napisał/a:Meg, jak to wygladalo w Twoim przypadku? Ty odpuscilas czy on?
U mnie było bardzo podobnie, też dom, też była, dzieci, on świeżo po rozwodzie, biedny, pokrzywdzony. Intuicja od początku mi podpowiadała że g... z tego będzie ale łon taki przystojny a zarazem niedostępny. Chciał się spotykać tylko wtedy kiedy mu pasowało. Jak zaczęłam coś delikatnie sugerować to bez słowa zakończył znajomość i zniknął.
Facet świeżo po przejściach nie jest dobrym kandydatem na związekNie jest z nia juz ponad dwa lata. Zadziwiajace jest to ze za kazdym razem kiedy odwoluje (zdarzylo mu sie trzy razy poza tym zawsze jest punktualny itp) wysyla mi screeny wiadomosci na udowodnienie ze rzeczywiscie jest tak jak mowi. Praktycznie nigdy nie ponosza go nerwy czy emocje. Za kazdym razem kiedy sie spotykamy swietnie czujemy sie w swoim towarzystwie itp. Problemem jest tez to wlasnie ze daje mi poznac ze jest zainteresowany ale trzyma mnie na dystants. To on zaproponowal zebysmy byli sobie wierni itp
Chce kogoś mieć ale nie chce się angażować...proste