nadal kocham i cierpie bardzo - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » nadal kocham i cierpie bardzo

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

1

Temat: nadal kocham i cierpie bardzo

Witam. Poradźcie cos. 7 lat po rozstaniu a ja nadal nie mogę zapomnieć. Byl dla mnie wszystkim, czułam się tak dobrze i bezpiecznie przy nim. Czuje ze to prawdziwe uczucie bo przecież po takim czasie chyba by mi przeszło a ja z każdym dniem kocham bardziej. Nie potrafię pogodzić się z jego odejściem, oddałabym wszystko żeby byl przy mnie

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

Pierwszy facet?
Od tego czasu posucha?
Chorujesz na depresję?

Nie ma nic gorszego niż żyć własną wyobraźnią i kreować wizerunek drugiej osoby na ideał, którym to zwykle nie jest.

3

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

Później miałam kilka nieudanych związków.

4

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

Poradźcie cos zamiast oceniac

5

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

ja poradzę- terapia
jesteś uzależniona od wyimaginowanego obrazu osoby, jakiej obecnie nawet nie znasz

6

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

Wiem ze on jest teraz sam wiec Moze łączyła nas prawdziwa milosc

7

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

To musi być milosc

8

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

Tak, strasznie cię kocha i dlatego się przez 7 lat nie odezwał.

9

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

Im więcej czasu mija tym trudniej się odezwać. Ja go kocham a jakoś nie potrafię się pierwsza odezwac

10

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

Łolaboga, to będziecie najwyżej patrzeć w księżyc myśląc o sobie nawzajem aż do śmierci.
Jak on zerwał z Tobą, to uwierz, że po 7 latach to nawet o Tobie nie myśli, jak mu się sama nawiniesz, to najwyżej Cię bzyknie i pożegna.

11

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

Jeśli go nie kocham to dlaczego mi z innymi nie wychodzi?

12

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

Bo tych innych nie kochasz

13

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

Bo naprawdę kocha się tylko raz

14

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

A może to dlatego, że tylko raz się zaangażowałaś na 100% i zostałaś odrzucona ;>

15 Ostatnio edytowany przez verdad (2016-09-12 08:41:22)

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

Wiesz. ludzie umieraja, ich partnerzy rozpaczaja, ale w koncu godza sie ze strata,I zakochuja sie w kims innym,
I to w krotszym czasie, niz siedem lat.
T wez sie z nim spotakaj, zobacz, jakim jest czlowiekiem, staraj sie byc obiektywna.Zobaczysz, ze to nie jest Twoj ksiaze.Zyjesz wspomnieniami, urojeniami, idealizujesz go.
A to jest zwykly facet, ktory tez robi kupe.
Nic nie ryzykujesz, spotykajac sie.Tak i tak sie meczysz, cierpisz.A jest szansa, ze sie z niego wyleczysz.
Mozesz nawet pojsc z nim do lozka.I napisz nam, czy przezywalas orgazm za orgazmem.Tez same korzysci.Albo sie zaspokoisz seksualnie, albo zobaczysz, ze to nie jest Twoj ksiaze.



  Dlaczego boisz sie pierwsza odezwac ?
W dobie roznych komuniktorow ? Mozesz cos ladnego napisac.
To nie te czasy, ze musisz dzwonic, glos Ci sie lamie i sie jakasz...
Spokojnie, cos napisz, wyslij.Najwyzej nie odpowie.Nic nie tracisz, nic nie ryzykujesz.

16

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

Mój ukochany zawsze mi powtarza: pamiętaj, jak facetowi bardzo zależy, to nie ma bata, zawsze znajdzie sposób.
Terapia.

17

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

Po 7 latach to już obsesja smile
Wybacz ale on może nie chcieć Cię nawet przelecieć wink
Dokładie jak napisała Neko jak facetowi zależy to znajdzie sposób.
Ten po 7 latach może uznać Cię za chorą wink

18

Odp: nadal kocham i cierpie bardzo

Moja siostra 7 lat temu skończyła związek z zaborczym 'prawie' socjopatą który trwał 4 lata.
Mówiła, że płakała 10 minut a później poczuła się szczęśliwa jak nigdy. 
Nigdy tego nie żałowała, później była w nieudanym związku pół roku aż poznała swojego obecnego narzeczonego.
On a tamten ex to po prostu niebo a ziemia.
Przez te 7 lat systematycznie ex się do niej odzywał, opowiadał co tam u niego - nigdy jej to nie interesowało, za każdym razem uderzało ją to, że jest dokładnie w tym samym miejscu w którym był 7 lat temu.
Zawsze w końcu ex sprowadza rozmowę na temat ich związku. Roztrząsa to, próbuję nadal ją przekonać, że to jej wina, że była taka i taka, sugeruje spotkanie i powrót do siebie.

Myślę, że tak się stało, bo to była dziewczyna zupełnie nie z jego ligi i miał na jej punkcie obsesję. Od 7 lat jest sam i to na pewno nie pomaga w zapomnieniu, ale jest sam, bo szuka drugiej takiej jak ona. Kobiety z jego wykształceniem i zainteresowaniami go nie interesują.

Gdzieś zrobił błąd, ciągle się odzywał, przekonał sam siebie, że to ona była potworem, wiecznie czekał aż karma do niej wróci, aż zateskni i pożałuje. Szpiegował, pewnie myślał, zamiast się odciąć i ruszyć do przodu żył ich rozstaniem i czekał na 'sprawiedliwość', tak długo aż zdrowe podejście przestało być możliwe.

Nigdy się nie doczekał więc czeka dalej.

Tak naprawdę wie, że była dobra i zrobił jej piekło z życia, ale zamiast wyciągnąć wnioski i ruszyć naprzód on chce jej udowodnić, że jest inny, ale jak, skoro ONA GO NIE CHCE. Założę się, że nadal rozdziera go ból, że ona go już nie kocha.

Na tyle, żeby tym żyć.
Jak dla mnie zrobiłaś gdzieś błąd w przeżywaniu rozstania, bo to nie jest normalne tyle cierpieć. Może powinnaś w końcu sobie odpuścić i pozwolić na szczęście zamiast żyć tym co było 7 lat temu?

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » nadal kocham i cierpie bardzo

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024