Malzenstwo bez milosci - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Malzenstwo bez milosci

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

1

Temat: Malzenstwo bez milosci

Kochani...jestem tutaj nowa, prosze Was o porade i wyrozumialosc , bo sama nie wiem co robic.. Jako nastolatka przezylam moze nie pierwsza , ale swoja wielka prawdziwa milosc. Oboje bylismy w sobie bardzo zakochani stalismy za soba murem, niestety to ja zawiodlam. Zerwalam, bo balam sie tego, ze ten zwiazek robi sie powazny, balam sie ze go rozczarowuje nie wiem czym? Po paru latach poznalam K., po kilku miesiacach zaszlam w ciaze... Moj ojciec wszystkim zarzadzil- slub. Wcale nie chcialam slubu, zdalam sobie z tego sprawe dopiero podczas zareczyn, gdy z twarza w dloniach mysli klebily mi sie w glowie i nie chcialam powiedziec TAK, ale musialam- tak wtedy mi sie zdawalo. Porod, slub..no wlasnie slub... Nie chcialam go, ani troche. Powiedzialam o tym K., jednak on wiedzial ze nie odwaze sie tego powiedziec ojcu stwierdzil wiec ze jesli powiem tacie to bie bedzie slubu. Nadszedl ten dzien... A ja? Ja myslami gdzies indziej- przy kims przy komu powinnam byc. Mialam nadzieje ze przyjdzie i powie zebym tego nie robila, albo zadzwoni ale nie... W czasie przysiegi mialam ochote uciec...i dzis tak bym zrobila...po slubie kolejna ciaza tak jak sie domyslacie nie planowana.   I tak zyje...z czlowiekiem ktorego szanuje..ale nie kocham, z czlowiekiem ktory jest dla mnie dobry kocha mnie bardzo a ja nie moge zniesc nawet jego dotyku bo mam ochote wybuchnac wtedy placzem...w myslach dalej jest ON ... pisalismy czasami ze soba jak kolega z kolezanka. Jednak w ostatniej rozmowie wyznal mi ze gdyby nie to ze mam meza , ze tworzymy rodzine to on nie bal by sie takiego obowiazku... Czesto marze ze to zycie to sen, ze sie obudze i bedzie tak jak "powinno" byc. Ostatnio mielismy kryzys po 4 latach malzenstwa i K. Wyznal mi ze on wiedział ze biorac slub go nie kochalam i ze widzi wszystko i jesli chce to sie rozejdziemy. Nie dalam jeszcze odpowiedzi. Mam male dzieci ktore kocham nad wszystko...nie chce im zabierac ojca ktorego tak kochaja ale z drugiej strony...ja go nie kocham tak jak zona kocha meza...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Malzenstwo bez milosci

po co ci to wszystko było życie przeleci ci między palcami i bardzo się zdziwisz jak dzieci dorosna a ty dalej będziesz w tym samym miejscu

3

Odp: Malzenstwo bez milosci

Tak to jest jak się żyje w rozkroku.
Dziewczyno - zdecyduj się w końcu czego Ty chcesz. Czy oddanego Ci męża czy też chłopaka  sprzed lat.
I jak już zdecydujesz to się tego trzymaj i pracuj nad zwiazkiem. Stanie w rozkroku tylko rani nie tylko Ciebie ale też ludzi dookoła.

4

Odp: Malzenstwo bez milosci
Karna napisał/a:

Kochani...jestem tutaj nowa, prosze Was o porade i wyrozumialosc , bo sama nie wiem co robic.. Jako nastolatka przezylam moze nie pierwsza , ale swoja wielka prawdziwa milosc. Oboje bylismy w sobie bardzo zakochani stalismy za soba murem, niestety to ja zawiodlam. Zerwalam, bo balam sie tego, ze ten zwiazek robi sie powazny, balam sie ze go rozczarowuje nie wiem czym? Po paru latach poznalam K., po kilku miesiacach zaszlam w ciaze... Moj ojciec wszystkim zarzadzil- slub. Wcale nie chcialam slubu, zdalam sobie z tego sprawe dopiero podczas zareczyn, gdy z twarza w dloniach mysli klebily mi sie w glowie i nie chcialam powiedziec TAK, ale musialam- tak wtedy mi sie zdawalo. Porod, slub..no wlasnie slub... Nie chcialam go, ani troche. Powiedzialam o tym K., jednak on wiedzial ze nie odwaze sie tego powiedziec ojcu stwierdzil wiec ze jesli powiem tacie to bie bedzie slubu. Nadszedl ten dzien... A ja? Ja myslami gdzies indziej- przy kims przy komu powinnam byc. Mialam nadzieje ze przyjdzie i powie zebym tego nie robila, albo zadzwoni ale nie... W czasie przysiegi mialam ochote uciec...i dzis tak bym zrobila...po slubie kolejna ciaza tak jak sie domyslacie nie planowana.   I tak zyje...z czlowiekiem ktorego szanuje..ale nie kocham, z czlowiekiem ktory jest dla mnie dobry kocha mnie bardzo a ja nie moge zniesc nawet jego dotyku bo mam ochote wybuchnac wtedy placzem...w myslach dalej jest ON ... pisalismy czasami ze soba jak kolega z kolezanka. Jednak w ostatniej rozmowie wyznal mi ze gdyby nie to ze mam meza , ze tworzymy rodzine to on nie bal by sie takiego obowiazku... Czesto marze ze to zycie to sen, ze sie obudze i bedzie tak jak "powinno" byc. Ostatnio mielismy kryzys po 4 latach malzenstwa i K. Wyznal mi ze on wiedział ze biorac slub go nie kochalam i ze widzi wszystko i jesli chce to sie rozejdziemy. Nie dalam jeszcze odpowiedzi. Mam male dzieci ktore kocham nad wszystko...nie chce im zabierac ojca ktorego tak kochaja ale z drugiej strony...ja go nie kocham tak jak zona kocha meza...

Skoro kochałaś innego,mogłaś nie wychodzić za drugiego,a teraz kiedy  masz dwoje dzieci i męża,który.... jest dla mnie dobry kocha mnie bardzo....nie chce im zabierac ojca ktorego tak kochaja ... jest jedyne wyjście,zapomnieć o tym co było,a skupić się na tym co tu i teraz. Rozwód to żaden problem, ale wiedz o tym, że na tym najbardziej ucierpią właśnie Wasze dzieci,które kochasz nad wszystko.Szanuj to co masz i nie wydziwiaj, masz dobrego męża ,doceń to.

5

Odp: Malzenstwo bez milosci

Wiecie co najbardziej mnie przeraza? Mysl, ze moje dzieci dorosna , samo to ze te kilka lat tak szybko przelecialo...i zostane z mezem sama..nie przeraza mnie, ze dzieci odejda z domu, nie. Boje sie braku milosci z mojej strony, boje sie ze bedzie tak jak teraz, ze bede trwac w tym zwiazku na sile? Teraz moge przetrzymac to dla moich dzieci ale co pozniej bedzie? Lata zleca a ja ciagle bede patrzec wstecz i zalowac tego slubu, a z drugiej strony boje sie ze rozejdziemy sie, sprobuje innego zycia i co...okaze sie ze to inne zycie wcale lepsze nie jest?

6

Odp: Malzenstwo bez milosci

Autorko, pomimo że, jesteś żoną i matką widzę w Tobie ogromną niedojrzałość.
Żyjesz jakimiś mrzonkami i wspomnieniami o byłym chłopaku. Wielkie nastoletnie miłości, zazwyczaj są cudowne, bo są tylko wyidealizowanymi wspomnieniami. Tak na prawdę, nie masz pojęcia czy tamten chłopak sprawdziłby się w roli Twojego męża i ojca. Nie wiesz, jak by się potoczyło Twoje życie gdyby...
Wyszłaś za innego, niby pod przymusem, chociaż nikt Ci pistoletu do głowy nie przyłożył i gdybyś odmówiła, ojciec by Ci głowy nie urwał. Wybacz, nie żyjemy w średniowieczu.
No właśnie, ja nie żyję, bo Ty żyjesz w swojej bajce i liczyłaś że, były kochaś w impetem wpadnie do kościoła i porwie Cię z przed ołtarza, po czym uciekniecie w stronę zachodzącego słońca.
Halloooo kobieto obudź się !
Masz męża któremu na Tobie zależy, gdybyś porzuciła swoje rojenia, może doceniłabyś to co masz. Masz dzieci a zachowujesz się jak głupiutka nastolatka. Za plecami męża, piszesz z byłym, który obiecuje Ci cuda na kiju, tylko obecni Wy, jesteście innymi ludźmi niż byliście kiedyś.
Jeśli się spikniecie, po pierwszej euforii może szybko przyjść rozczarowanie. Czym innym jest snucie marzeń i fantazji, a czym innym twarde codzienne życie.
Dorośnij w końcu.

7

Odp: Malzenstwo bez milosci

Nikt nie rozwiąże za Ciebie dylematów, kobiety bywają bez litości dla siebie nawzajem, a wiele z nas ma podobne dylematy ;-)  Spróbuj dopasować się do życia i uśmiechać się do siebie. Życie samo decyduje.

8

Odp: Malzenstwo bez milosci

Na ślubie powiedziałaś TAK, chociaż chciałaś powiedzieć NIE.

K. Zrzucił na Ciebie decyzję co do ślubu lub nie-slubu.
Nie oświadczył Ci się, nie poszedł do Twojego ojca, po męska porozmawiać, ale zostawił Ciebie sama z problemem.

Widać tak okazuje swoją miłość.


Teraz masz dzieci i męża który okazał się być dobrym mężem i ojcem.

K. Zaczyna mącić Ci w głowie, a Ty masz ochotę skorzystać z okazji i odejść z dziećmi.


Wiesz, coś poniewczasie te działania zarówno ze strony K. Jak i Twojej.

Masz w pamięci wyidealizowany obraz K. Wieku nastoletniego.
Tworzysz sobie wizje idealnej miłości, tym bardziej idealnej im mniejszy masz kontakt z K.

Rzeczywistość raczej będzie odbiegala od tego ideału.

Ale chcesz postawić wszystko na jedną kartę?

No to spróbuj.

Ale... miej na uwadze, że obecny ambaras w małżeństwie to Twoja sprawka, nie pogłębiają już bardziej tego faceta, nie sprowadzaj go z pozycji dobrego, dającego ojca i męża, do pozycji bankomatu z prawem widzeń dzieci co dwa-, trzy-tygodnie, patrząc ego jak jego ukochanym dziećmi zajmuje się inny facet.

Zostaw dzieci z ojcem, a sama idź do K.

Wtedy straty, które wyrzadzisz będą najmniejsze.

Ojciec poradzi sobie z dziećmi, z czasem może ułoży sobie życie z inną kobieta.
Dla wielu kobiet, taki zaradny Tato jest seksi smile

9

Odp: Malzenstwo bez milosci

Zastanów  sie czy warto wszystko przekreslic iii wpasc w ramiona nastoletniej milosci...

To co bylo kiedys nie oznacza ze bedzie tak samo.. po pierwsze dojrzeliscie,ty masz dzieci. A ludzie tez się zmieniaja..

Niestety w tym przypadku jest mi szkoda wylacznie twojego meza ponieważ wie zze przez cale malzenstwo zona go nie kochala.

10 Ostatnio edytowany przez Tomek4811 (2016-08-23 17:15:52)

Odp: Malzenstwo bez milosci

Tutaj nie ma dobrych rozwiązań. Doradzam niestety rozwód, który jest tutaj mniejszym złem. Jeśli się nie rozwiodą a mamę każdy dotyk taty będzie napawał obrzydzeniem to prędzej czy później tata zacznie się rozglądać na boki i znajdzie panią która nie będzie się nim brzydziła. W domu będzie piekło. Ciągłe kłótnie pomiędzy matką a ojcem. Dla dzieci to zdecydowanie gorsze środowisko niż to jak mama i tata znajdą sobie nowych partnerów.
Dzieci oczywiście przeżyją początkowo szok ale w długim terminie tak będzie lepiej.

11

Odp: Malzenstwo bez milosci

Jasne, że autorka przeżywa teraz 'miesiąc miodowy' ze swoimi projekcjami i wyobrażeniami n/t ex i związku z nim. Tylko jeśli pozostanie z mężem, pomimo tych projekcji, to go tylko dalej skrzywdzi, a między nimi nic to nie zmieni. Skoro NIGDY męża nie kochała to tu nie ma czego ratować. Z g... bata nie ukręcisz, jak mawia staropolskie przysłowie.

Ktoś napisał, że szkoda mu jej męża, bo wiedział, że ona nigdy z nim się nie związała z miłości.. noooo, to trochę słabo chyba o nim świadczy?
Desperat? No chyba wink Bo co by nie mówić, dorosły facet, a brnął w to.
Więc albo się wktórymś momencie poddał i brał cokolwiek, co "dało się złapać", choćby na siłę trochę, albo jest niezbyt atrakcyjny i wie, że nie może kręcić nosem za bardzo, bo albo taka żona albo żadna.

12 Ostatnio edytowany przez Karna (2016-08-23 20:07:45)

Odp: Malzenstwo bez milosci

Elle88 nie, moj maz nie jest zadnym zgredem, a ja nie wygladam jak Fiona big_smile  jest przystojnym mężczyzną . Chyba chcial za wszelka cene ze mna byc...a mnie dusi ta jego miłość, to ciągłe wyznawanie milosci, czułe slowa ja po prostu nie potrafie tego odwzajemnic moze to ze mna jest cos nie tak, bo nie jedna kobieta moze chcialaby takiego meza, a mnie to jakos drażni. Lubie sie do niego przytulic, ale na tym koniec..  Co do poprzednich odpowiedzi nie zyje mrzonkami, a wspomnieniami...

13

Odp: Malzenstwo bez milosci

To nie jest kwestia braku miłości do męża.
Wszystko obraca się wokół braku zdecydowania i potrzeby poddania się decyzjom podejmowanym przez innych.
Tamten, również miał za nią podjąć decyzję. W swoim czasie tego nie zrobił, więc związała się z kimś, kto potrafił to zrobić.
Teraz szloch, bo konsekwencje poddania się czyimś postanowieniom są namacalne w postaci dzieci.
Obecnie, ów K., to materiał na kochanka. I nic więcej.
Autorka od męża nie odejdzie. Bo musiałaby być to jej decyzja.
A takiej, ona podjąć nie potrafi.

14

Odp: Malzenstwo bez milosci

Jesteś sama sobie winna. Zgodziłaś się na ślub ''dla świętego spokoju'', to teraz w tym tkwij.
Bo odwagi nie masz, by cokolwiek zmienić...

15 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2016-08-24 09:48:59)

Odp: Malzenstwo bez milosci
Karna napisał/a:

Elle88 nie, moj maz nie jest zadnym zgredem, a ja nie wygladam jak Fiona big_smile  jest przystojnym mężczyzną . Chyba chcial za wszelka cene ze mna byc...a mnie dusi ta jego miłość, to ciągłe wyznawanie milosci, czułe slowa ja po prostu nie potrafie tego odwzajemnic moze to ze mna jest cos nie tak, bo nie jedna kobieta moze chcialaby takiego meza, a mnie to jakos drażni. Lubie sie do niego przytulic, ale na tym koniec..  Co do poprzednich odpowiedzi nie zyje mrzonkami, a wspomnieniami...


Karna mam pewne przypuszczenia, że jak mąż znalazł by sobie inną kobietę to dopiero byś zaczęła płakać. Żyjesz niestety mrzonkami o nastoletniej miłości, ułudą.. ten człowiek jest teraz innym człowiekiem niż jak był młodym chłopakiem - tak samo Ty. Człowiek dorasta, nabywa doświadczeń i się zmienia. Może chłopakiem był fajnym kiedy nie było zobowiązań, ale czy byłby dobrym partnerem i ojcem? Możesz się przekonać i zostawić męża, próbując związku z tym ex. Kto wiem, może się uda.
Szkoda mi Twoich dzieci - one wyczują, że ich matka z ojcem się nie kochają. Czy całe życie będziesz potrafiła udawać świetne małżeństwo? dla mnie to niewykonalne i spowoduje tylko cierpienie całej rodziny. Jeśli nie kochasz męża to daj mu szansę na to, by odnalazł kobietę która go doceni, a i sobie również na znalezienie odpowiedniego mężczyzny. Bo obudzisz się za 20 lat przepełniona nienawiścią z uczuciem, że zmarnowałaś jedno jedyne życie sobie, mężowi i dzieciom.

16

Odp: Malzenstwo bez milosci

pytanie zasadnicze jest takie, czy po tylu latach ten torego niby kochasz to fatycznie ten ktorego kochasz, a moze kochasz wyobrazenie o nim sprzed lat....
no ale meza nie kochasz, nie ma sensu w tym tkwic, poniekad krzywdzisz i jego i dzieci tez, bo dzieci glupie nie sa i w koncu sie zorientuja.

17

Odp: Malzenstwo bez milosci

Nie wiem, jakim jest czlowiekiem tamten facet, bo nie widzielismy sie 7 lat. Nieraz do mnie pisal, ale balam sie wchodzić drugi raz do tej samej rzeki, powaznego zwiazku. No i zycie poyoczylo sie tak jak sie potoczylo. Gdybym nie miala dzieci, nie mialabym teraz zadnych dylematow, bo na pewno nie bylabym mężatka, i nie bylabym z moim mezem..

18 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-08-26 17:06:11)

Odp: Malzenstwo bez milosci
Karna napisał/a:

Nie wiem, jakim jest czlowiekiem tamten facet, bo nie widzielismy sie 7 lat. Nieraz do mnie pisal, ale balam sie wchodzić drugi raz do tej samej rzeki, powaznego zwiazku. No i zycie poyoczylo sie tak jak sie potoczylo. Gdybym nie miala dzieci, nie mialabym teraz zadnych dylematow, bo na pewno nie bylabym mężatka, i nie bylabym z moim mezem..

Coś w tym być musiało:
"Gdybyś kochał mnie choć trochę, hej!/
Gdybyś kochał, jak nie kochasz mnie!"
Kiedyś tak było. Teraz sytuacja jest zupełnie inna, niestety.
I gdybać nie ma sensu.
Czas byłoby wziąć na siebie odpowiedzialność za jednostronnie ustanowione od zawsze właściwie przez Ciebie swego rodzaju, "białe małżeństwo" i uwolnić od siebie ojca Twoich dzieci.
Jak już wcześniej wspomniałem, nie zrobisz tego.
Lepiej mimo wszystko, czuć się ofiarą nacisków i presji, niż spojrzeć racjonalnie na skutki braku woli.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Malzenstwo bez milosci

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024