To nie moja wina! Wszystko jest przez niego bo jest narcyzem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » To nie moja wina! Wszystko jest przez niego bo jest narcyzem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

Temat: To nie moja wina! Wszystko jest przez niego bo jest narcyzem

Dziewczyny, strasznie nabroiłam.
Od listopada dręczę mojego narcyza. Starszą córkę uświadamiałam o chorobach wenerycznych a nie skonczyla jeszcze nawet pierwszej dekady zycia. Syna tak dręczyłam, że nie jest już taki sam jak kiedyś, wydoroślał od razu. Dręcząc go notorycznie opowieściami o tym, jakiego ma złego ojca, straciłam cały szacunek w jego oczach. Wmawiam sobie, że to przez meza ale sama wiem w głębi duszy, że mam na co zasłużyłam. Mojego narcyza tak wyzywałam przy naszej najmłodszej córce, że ta pierwsze słowo jakie powiedziała określając jego to był h… zamiast tato. Dzieci już na zawsze będą skrzywione, córka już nigdy nie zbuduje normalnego związku. Zabiłam moje małżeństwo, zabiłam wszystko. Próbuję tu na forum dodać sobie otuchy, zabić poczucie winy. W głębi duszy wiem, że to moja wina ale prościej jest zwalić wszystko na niego, że to on jest ten zły a ja biedna i ofiara. Chyba wszystkie tak robimy. Prawda jest taka, że pogubiłam się strasznie i nie ma już odwrotu. Przeczytałam chyba wszystkie publikacje na temat narcyzow a nigdy nic na temat swojej osobowości. Probowalam wielkrotnie podejmowac terapie u roznych psychologow ale za każdym razem wychodzilo, ze to ze mna jest cos nie tak i zaraz zmieniałam na następnego. Bardzo chcę usłyszeć, że to nie ja jestem winna, że wszystko jest przez niego. Wszystkim koleżankom opowiedziałam o tym, polowa już się odwróciła ode mnie, inne przytakują ale w końcu nikt już nie będzie chciał tego sluchac i zostanę sama ze swoimi zalami. Wszystkie udajemy, ze to nie my, to oni sa zli. Sama mojemu mezowi mowie, ze wina lezy po srodku ale tak bardzo bym chciala, żeby to była jego wina. Poradzcie mi jak zagluszyc sumienie? Jak zyc z poczuciem, że zabiłam 20 letni związek? Niby go kocham ale postepuje calkowicie odwrotnie. Czy ktoras z was tez tak ma?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: To nie moja wina! Wszystko jest przez niego bo jest narcyzem
chla7586 napisał/a:

Dziewczyny, strasznie nabroiłam.
Od listopada dręczę mojego narcyza. Starszą córkę uświadamiałam o chorobach wenerycznych a nie skonczyla jeszcze nawet pierwszej dekady zycia. Syna tak dręczyłam, że nie jest już taki sam jak kiedyś, wydoroślał od razu. Dręcząc go notorycznie opowieściami o tym, jakiego ma złego ojca, straciłam cały szacunek w jego oczach. Wmawiam sobie, że to przez meza ale sama wiem w głębi duszy, że mam na co zasłużyłam. Mojego narcyza tak wyzywałam przy naszej najmłodszej córce, że ta pierwsze słowo jakie powiedziała określając jego to był h… zamiast tato. Dzieci już na zawsze będą skrzywione, córka już nigdy nie zbuduje normalnego związku. Zabiłam moje małżeństwo, zabiłam wszystko. Próbuję tu na forum dodać sobie otuchy, zabić poczucie winy. W głębi duszy wiem, że to moja wina ale prościej jest zwalić wszystko na niego, że to on jest ten zły a ja biedna i ofiara. Chyba wszystkie tak robimy. Prawda jest taka, że pogubiłam się strasznie i nie ma już odwrotu. Przeczytałam chyba wszystkie publikacje na temat narcyzow a nigdy nic na temat swojej osobowości. Probowalam wielkrotnie podejmowac terapie u roznych psychologow ale za każdym razem wychodzilo, ze to ze mna jest cos nie tak i zaraz zmieniałam na następnego. Bardzo chcę usłyszeć, że to nie ja jestem winna, że wszystko jest przez niego. Wszystkim koleżankom opowiedziałam o tym, polowa już się odwróciła ode mnie, inne przytakują ale w końcu nikt już nie będzie chciał tego sluchac i zostanę sama ze swoimi zalami. Wszystkie udajemy, ze to nie my, to oni sa zli. Sama mojemu mezowi mowie, ze wina lezy po srodku ale tak bardzo bym chciala, żeby to była jego wina. Poradzcie mi jak zagluszyc sumienie? Jak zyc z poczuciem, że zabiłam 20 letni związek? Niby go kocham ale postepuje calkowicie odwrotnie. Czy ktoras z was tez tak ma?

Ten post jest chyba, mało smacznym żartem, jakiegoś Trolla, ponieważ nawet ktoś niepełnosprawny intelektualnie,  nie napisałby czegoś takiego.

3

Odp: To nie moja wina! Wszystko jest przez niego bo jest narcyzem

What?

4

Odp: To nie moja wina! Wszystko jest przez niego bo jest narcyzem

Hmmm faktycznie.... Znów nie wiem co myśleć.....

5

Odp: To nie moja wina! Wszystko jest przez niego bo jest narcyzem

Ten post jest niesmacznym żartem mojego juz wkrótce exmeza. Inwigilacja. Kontrola. Pewnie mu ulżyło. Nie zamierzam polemizować, nie warto.

6

Odp: To nie moja wina! Wszystko jest przez niego bo jest narcyzem

Z uwagi na fakt, że wątek jest dziełem trolla, zostaje zamknięty. Trolli nie dokarmiamy.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » To nie moja wina! Wszystko jest przez niego bo jest narcyzem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024