Witam, mam 24 lata i nigdy nie byłam w żadnym związku - ba, nawet nigdy nie randkowałam, nie wiem co to pocałunek z chłopakiem...To takie słowa wstępu przed problemem, z którym mam do czynienia..
Miesiąc temu zainteresował się mną pewien chłopak. Jest w moim wieku., on także nigdy nie był w żadnym związku, jest bardzo nieśmiały. Z relacji jego kolegi, który tak na prawdę nas ze sobą poznał, wiem, że on zawsze przesiadywał u siebie w garażu i naprawiał auta(jest mechanikiem), był tym tak pochłonięty, że jego życie towarzyskie do tej pory opierało się na tym,że widywał się jedynie z kolegami,którzy przychodzili do niego do garażu, pomagając mu przy autach.Duży wpływ na jego nieśmiałość i brak kontaktów z dziewczynami ma także jego głos. Jak na faceta ma on dość wysoki i zarazem 'cienki' głos. Teraz pytanie czy przeszkadza mi jego głos..Hmm,myślę,że to nie jest powód by kogoś skreślać,przecież to nie jego wina,że ma taki, a nie inny głos.Owszem,czasami mam wrażenie,że troche mnie ten głos irytuje, ale mam nadzieje,że z czasem się przyzwyczaję.
Spotykamy się, jest dobrym,mądrym,wartościowym człowiekiem. Widzę, że się do mnie ośmielił. Nawet jego koledzy mówią , że znajomośc ze mną bardzo dobrze na niego wpływa. Dodatkowym jego atutem jest to , że nie jest typem chłopaka- imprezowicza, nie ma żadnych nałogów.
Lecz we mnie są ciągłe wątpliwości. Niby wszystko jest ok, spotykamy się, dobrze nam się rozmawia. Tylko, że ja nie potrafię sobie wyobrazić siebie w związku. Nie wiem na czym polega miłość, czym ona się "objawia", największą moją bolączką jest to, że nie chce być z kims z rozsądku , bo jest dobrym chłopakiem, to już lepszego nie znajde i żebym nie wybrzydzała, ale chcialabym być z kimś z miłości. Czasami mam przeczucie , że go nie pokocham, nie wiem z czego to wynika. No i właśnie nie wiem czy nadal się z nim spotykać czy sobie odpuścić, póki on się za bardzo w to wszystko nie zaangażuje. Nie chce go zranić, bo na prawdę go lubię i bardzo szanuję, ale mam wrażenie że ze mna będzie cięzko, niby spotykamy się dopiero od miesiąca, ale ja nic nie zaczynam czuć do niego.To jest najgorsze...
Nie wiem, czy te problemy mogą wynikać z tego, jakie są moje relacje z ojcem. Nigdy się z nim nie dogadywałam, generalnie jest złym wzorcem mężczyzny w moim życiu.Nigdy mnie nie szanował,czasami nawet uderzył.Nie wiedziałam by kiedykolwiek okazał mojej mamie jakieś uczucia, nigdy jej nawet przy mnie nie przytulił...
Nie znam miłości pomiedzy dwojgiem ludzi.