Czy będę umiała kiedyś go pokochac? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy będę umiała kiedyś go pokochac?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: Czy będę umiała kiedyś go pokochac?

Witam, mam 24 lata i nigdy nie byłam w żadnym związku - ba, nawet nigdy nie randkowałam, nie wiem co to pocałunek z chłopakiem...To takie słowa wstępu przed problemem, z którym mam do czynienia..

Miesiąc temu zainteresował się mną pewien chłopak. Jest w moim wieku., on także nigdy nie był w żadnym związku, jest bardzo nieśmiały. Z relacji jego kolegi, który tak na prawdę nas ze sobą poznał, wiem, że on zawsze przesiadywał u siebie w garażu i naprawiał auta(jest mechanikiem), był tym tak pochłonięty, że jego życie towarzyskie do tej pory opierało się na tym,że widywał się jedynie z kolegami,którzy przychodzili do niego do garażu, pomagając mu przy autach.Duży wpływ na jego nieśmiałość i brak kontaktów z dziewczynami ma także jego głos. Jak na faceta ma on dość wysoki i zarazem 'cienki' głos. Teraz pytanie czy przeszkadza mi jego głos..Hmm,myślę,że to nie jest powód by kogoś skreślać,przecież to nie jego wina,że ma taki, a nie inny głos.Owszem,czasami mam wrażenie,że troche mnie ten głos irytuje, ale mam nadzieje,że z czasem się przyzwyczaję.
Spotykamy się, jest dobrym,mądrym,wartościowym człowiekiem. Widzę, że się do mnie ośmielił. Nawet jego koledzy mówią , że znajomośc ze mną bardzo dobrze na niego wpływa. Dodatkowym jego atutem jest to , że nie jest typem chłopaka- imprezowicza, nie ma żadnych nałogów.
Lecz we mnie są ciągłe wątpliwości. Niby wszystko jest ok, spotykamy się, dobrze nam się rozmawia. Tylko, że ja nie potrafię sobie wyobrazić siebie w związku. Nie wiem na czym polega miłość, czym ona się "objawia", największą moją bolączką jest to, że nie chce być z kims z rozsądku , bo jest dobrym chłopakiem, to już lepszego nie znajde i żebym nie wybrzydzała, ale chcialabym być z kimś z miłości. Czasami mam przeczucie , że go nie pokocham, nie wiem z czego to wynika. No i właśnie nie wiem czy nadal się z nim spotykać czy sobie odpuścić, póki on się za bardzo w to wszystko nie zaangażuje. Nie chce go zranić, bo na prawdę go lubię i bardzo szanuję, ale mam wrażenie że ze mna będzie cięzko, niby spotykamy się dopiero od miesiąca, ale ja nic nie zaczynam czuć do niego.To jest najgorsze...
Nie wiem, czy te problemy mogą wynikać z tego, jakie są moje relacje z ojcem. Nigdy się z nim nie dogadywałam, generalnie jest złym wzorcem mężczyzny w moim życiu.Nigdy mnie nie szanował,czasami nawet uderzył.Nie wiedziałam by kiedykolwiek okazał mojej mamie jakieś uczucia, nigdy jej nawet przy mnie nie przytulił...
Nie znam miłości pomiedzy dwojgiem ludzi.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Truskawkowy (2016-08-15 14:05:59)

Odp: Czy będę umiała kiedyś go pokochac?

Skoro spotykasz się z nim od miesiąca, i nie zaczynasz do niego nic czuć, to oczywiście że nie ma to sensu. Możecie być przyjaciółmi, jeżeli faktycznie jest taki fajny, ale do miłości potrzeba czegoś innego. Masz złego tatę, ale żyjesz już 24 lata, serio nie poznałaś żadnego fajnego kolegi, faceta? Nie każdy facet to ten zły, nie każdy smile

3

Odp: Czy będę umiała kiedyś go pokochac?

To ze spotykasz sie z nim to jedno ale przecież mozecie być przyjaciolmi:). Moze na milosc jest za wczesnie.. chyba nic sobie nie oboecujecie postaw sprawe jasno. .

4

Odp: Czy będę umiała kiedyś go pokochac?

Daj sobie czas na takie prawdziwe, głębokie uczucie jakim jest milosc. Ona nie pojawia się jak za dotknięciem czarodziejskiej rozdzki wink wszystko w swoim czasie. Nie raz właśnie na miłość trzeba chwilę poczekać i dojrzeć do niej. I nikt Cie przecież niw naciska, możecie na razie spotykać się jako przyjaciele, może wtedy z tego coś wyniknie? A jeśli nie, to przecież warto mieć dobrego i wartościowego przyjaciela prawda? Nie ma sensu tak szybko skreślić kogoś. Poczekaj, zobacz jak sytuacja się rozwinie smile

5

Odp: Czy będę umiała kiedyś go pokochac?

Nie skreślaj go tylko dlatego, że masz wątpliwości. To normalne, znacie się dopiero miesiąc. Daj sobie czas i poczekaj, nie rozmyślając o tym i nie analizując. Po tak krótkim okresie nikt nie oczekuje od Ciebie deklaracji. smile

6 Ostatnio edytowany przez Magdalena z M. (2016-08-16 21:03:18)

Odp: Czy będę umiała kiedyś go pokochac?

Witaj!

Ludzie mają błędne pojęcie miłości. Większości z nas wydaje się, że jest to takie pasjonujące, szalone coś, co nas porwie i będziemy już tacy szczęśliwi na maxa, bo znaleźliśmy miłość życia!

Też tak myślałam. Pierwsze taki klaps w twarz, a zarazem zburzeniem tego filmowego obrazu miłości, był kurs przedmałżeński. Kobieta prowadząca pyta czym jest miłość.

Wytypowała niestety mnie di odpowiedzi. A że te klika lat temu, z moją śmiałością, było mniej więcej jak ze świadomością o miłości to nie wzbudziło to mojego entuzjazmu. Odpowiadam, że miłość to uczucie. A tu buuu... nie, nie, nie! No i był buraczek na twarzy, bywa. Kobitka zbiła mnie ze starego toku myślenia. To rozpoczęło zmiany w moim mysleniu o miłości...

Teraz już nie myślę, że miłość to nie jest uczucie, bo uczucia z natury są zmienne, przemijają. Miłość to jest deklaracja i zobowiązanie, że dokonasz wszelkich starań, abyście ty i ta druga osoba, przez pracę nad samymi sobą i swoim związkiem, stworzyli piękną, budującą relację. Odpowiedzialna i świadoma DECYZJA! Wspólny cel i ruszać we wspólną drogę smile

Jestem przekonana, że dwie osoby, niemal dowolne, są w stanie zbudować dobrą relację, na całe życie. Wkładając trud w pracę nad sobą.

Natrafiłam kiedyś na piękne zdanie. Do satysfakcjonującego związku niezbędne są dwie rzeczy: 1. Znaleźć odpowiednią osobę i 2. Być odpowiednią osobą. Chociaż być, zamieniłabym na stawać się.

To po pierwsze.

Po drugie, zastanawiając się nad trudnymi sprawami, warto pomyśleć na to z innej perspektywy: Postawić się już w roli rodzica. Czy chciałabym takiego chłopaka, męża dla mojej własnej córki, potem ojca dla moich wnucząt? Jeśli są wątpliwości, uzasadnione (nie takie wyimaginowane marzenia o księciu, na białym koniu, który porwie mnie w wir szalonej miłości) to trzeba myśleć, aż będzie miało się pewność...

A relacje rodziców, rzutują niestety długi i ciemny cień na nasze życie emocjonalne. Ale da się z tym zrobić porządek. Ja też nie mogę korzystać z przykładu rodziców. Dlatego od kilku lat uparcie rozczytuję się w tematyce ;P

Powodzenia smile
Pozdrawiam!

7 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-08-16 16:04:54)

Odp: Czy będę umiała kiedyś go pokochac?

Magdalena z M. - nie rozumiem dlaczego tak posłusznie przystajesz na to, jaką definicją miłości ktoś Cie zarzuca. Niech każdy miłość traktuje w taki sposób, czym ona jest dla niego.

I tak, teoretycznie można zbudować związek między dwiema losowymi osobami ALE bardzo często nie będzie w nim pożądania.

I to właśnie jest problem autorki i to bardzo poważny problem.
Brak pożądania do tego chłopaka. Pożądanie jest SZALENIE istotne. Gdyby nie było ważne, moglibyśmy (osoby hetero) przecież wiązać się z osobami tej samej płci, prawda?

Autorko. Może i z czasem pojawi się przywiązanie, ale gdzie tu miejsce na fantazjowanie o nim, na dreszcze gdy Cię dotknie? Gdzie miejsce na porywy serca? Jesteś za młoda by skazywać się na takie smutne życie. A to życie masz tylko jedno. I tylko raz jesteś młoda. Nie słuchaj osób które twierdzą, żebyś dała temu szansę. Nie bądź cierpiętnicą, bo skończysz albo jako sfrustrowana albo zdradzająca żona.

Na świecie jest TYLU mężczyzn! I wielu jest naprawdę dobrych, to nie jest ostatni dobry mężczyzna na Ziemi.
A Ty, jako kobieta, możesz podnieść swoją atrakcyjność przez odpowiedni strój i makijaż. Możesz mierzyć znacznie wyżej niż uważasz.

8

Odp: Czy będę umiała kiedyś go pokochac?

Miłość przychodzi z czasem.
Niektórzy stoją na ślubnym kobiercu i dalej się nie kochają big_smile

A tak na serio..
Najpierw jest zakochanie. Motylki w brzuchu gdy o nim myślisz i go widzisz. Wyczekiwanie każdego spotkania.
Po miesiącu raczej ciężko oceniać.
Nie wkręcaj go sobie na siłę.
To, ze nie bylas do tej w pory w zadnym związku nie znaczy, że pierwszego lepszego, który się Tobą zainteresował powinnaś uznać za swojego chłopaka.
Nie tędy droga

9

Odp: Czy będę umiała kiedyś go pokochac?

Nie ma między Wami żadnej chemii, przynajmniej z Twojej strony.
Nic z tego nie będzie.

10 Ostatnio edytowany przez Magdalena z M. (2016-08-16 20:18:09)

Odp: Czy będę umiała kiedyś go pokochac?
madoja napisał/a:

Magdalena z M. - nie rozumiem dlaczego tak posłusznie przystajesz na to, jaką definicją miłości ktoś Cie zarzuca. Niech każdy miłość traktuje w taki sposób, czym ona jest dla niego.

I tak, teoretycznie można zbudować związek między dwiema losowymi osobami ALE bardzo często nie będzie w nim pożądania.

I to właśnie jest problem autorki i to bardzo poważny problem.
Brak pożądania do tego chłopaka. Pożądanie jest SZALENIE istotne. Gdyby nie było ważne, moglibyśmy (osoby hetero) przecież wiązać się z osobami tej samej płci, prawda?

Autorko. Może i z czasem pojawi się przywiązanie, ale gdzie tu miejsce na fantazjowanie o nim, na dreszcze gdy Cię dotknie? Gdzie miejsce na porywy serca? Jesteś za młoda by skazywać się na takie smutne życie. A to życie masz tylko jedno. I tylko raz jesteś młoda. Nie słuchaj osób które twierdzą, żebyś dała temu szansę. Nie bądź cierpiętnicą, bo skończysz albo jako sfrustrowana albo zdradzająca żona.

Na świecie jest TYLU mężczyzn! I wielu jest naprawdę dobrych, to nie jest ostatni dobry mężczyzna na Ziemi.
A Ty, jako kobieta, możesz podnieść swoją atrakcyjność przez odpowiedni strój i makijaż. Możesz mierzyć znacznie wyżej niż uważasz.

Faktycznie czytając moją odpowiedź mozna było odnieść wrażenie że to co pisze, jest tym co powiedziała mi kobieta na kursach sprzed kilku lat. Nieporozumienie. Sytuacja z kursu była taka chwila kiedy po raz pierwszy zostałam zepchana że starych torów myślenia na temat miłości.

To co napisałam wynika z moich osobistych przemyśleń i doświadczeń.

Dlatego ja nie posłusznie się zgadzam, tylko piszę jak to widzę i jak sama myślę o miłości. Dla mnie taka jest. A oczywiście, że każdy ma prawo do własnej innej niż moja opinii na ten temat.

Ja jestem jak najbardziej otwarta na wasze zdanie na każdy temat. Nie jestem zamknięta księga wink

Pożądanie, pociąg fizyczny... brzmi dla mnie negatywnie wink Ale fakt, że nie wyobrażam sobie, żeby miłość, czułość bliskiej osoby nie budziła namiętności.

11 Ostatnio edytowany przez mariusz26700 (2016-08-22 19:22:33)

Odp: Czy będę umiała kiedyś go pokochac?
Karola92 napisał/a:

...
Nie wiem, czy te problemy mogą wynikać z tego, jakie są moje relacje z ojcem. Nigdy się z nim nie dogadywałam, generalnie jest złym wzorcem mężczyzny w moim życiu.Nigdy mnie nie szanował,czasami nawet uderzył.Nie wiedziałam by kiedykolwiek okazał mojej mamie jakieś uczucia, nigdy jej nawet przy mnie nie przytulił...

I tu bym upatrywał istoty twojego problemu.Z jednej strony będziesz poszukiwała mężczyzny, który w zachowaniu będzie przypominał ci ojca a z drugiej Twoim naturalnym dążeniem powinno być znalezienie kogoś,kto jest jego przeciwieństwem. Takie rozdarcie będzie Twoją nieustanną udręką powodującą ciągłą niepewność co do wyboru. Rozwiązaniem byłaby tylko miłość z wyboru, z rozsądku a nie oczekiwanie aż coś zaiskrzy, na motylki , chemię, zauroczenie. Szkoda, że tak wiele kobiet opanowana jest mitem tak zwanej chemii, bo nie wiedzą nawet jaki błąd popełniają! Prawdziwa miłość jest wyborem,decyzją.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy będę umiała kiedyś go pokochac?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024