WITAJCIE , cierpie od wielu lat na nerwice lekową lecze sie biore leki.Psychiatra radziła bym zaczęła pracowac jak inni ludzie.na nerwicę nie dostje się renty choć powoduje spore cierpienie.mam 31 lat nie ma mi kto pomóc finansowo mój ojciec jest alkoholikiem. Oprócz lęków i tego wszystkiego mam problemy w znalezieniu pracy, to znaczy w zrozumieniu jej mam tylko lo wybieram więc najprostsze prace a i tak nie daje rady.Od zawsze byłam zakręcona juz w szkole nie kumałam co nauczycielka nieraz tłumacyła nie bede zwalac ze leki mnie psychotropwe otumaniaja może ja mam juz taki charkter bardzo sie stresuje jak mam isc 1 dzien do pracy bo znam siebie ze nie pojme .Próbowałam sie inzaczej tez naztawiac pozytywnie i tak nic z tego. albo za wolna jestem albo nie rozumiem nic.prace takie jak inwerteryzacja np ukladane towaru.NAWET na sprzątaniu sie myliłam klucze mi sie chrzzanily tak jakbym nie myslala co robie.pustka umyslu ma ktos tak?co radzicie?
WITAJCIE , cierpie od wielu lat na nerwice lekową lecze sie biore leki.Psychiatra radziła bym zaczęła pracowac jak inni ludzie.na nerwicę nie dostje się renty choć powoduje spore cierpienie.mam 31 lat nie ma mi kto pomóc finansowo mój ojciec jest alkoholikiem. Oprócz lęków i tego wszystkiego mam problemy w znalezieniu pracy, to znaczy w zrozumieniu jej mam tylko lo wybieram więc najprostsze prace a i tak nie daje rady.Od zawsze byłam zakręcona juz w szkole nie kumałam co nauczycielka nieraz tłumacyła nie bede zwalac ze leki mnie psychotropwe otumaniaja może ja mam juz taki charkter bardzo sie stresuje jak mam isc 1 dzien do pracy bo znam siebie ze nie pojme .Próbowałam sie inzaczej tez naztawiac pozytywnie i tak nic z tego. albo za wolna jestem albo nie rozumiem nic.prace takie jak inwerteryzacja np ukladane towaru.NAWET na sprzątaniu sie myliłam klucze mi sie chrzzanily tak jakbym nie myslala co robie.pustka umyslu ma ktos tak?co radzicie?
Idź do psychologa doradzi Ci terapię. Myślę, że jesteś DDA.wpisz w Google.
WITAJCIE , cierpie od wielu lat na nerwice lekową lecze sie biore leki.Psychiatra radziła bym zaczęła pracowac jak inni ludzie.na nerwicę nie dostje się renty choć powoduje spore cierpienie.mam 31 lat nie ma mi kto pomóc finansowo mój ojciec jest alkoholikiem. Oprócz lęków i tego wszystkiego mam problemy w znalezieniu pracy, to znaczy w zrozumieniu jej mam tylko lo wybieram więc najprostsze prace a i tak nie daje rady.Od zawsze byłam zakręcona juz w szkole nie kumałam co nauczycielka nieraz tłumacyła nie bede zwalac ze leki mnie psychotropwe otumaniaja może ja mam juz taki charkter bardzo sie stresuje jak mam isc 1 dzien do pracy bo znam siebie ze nie pojme .Próbowałam sie inzaczej tez naztawiac pozytywnie i tak nic z tego. albo za wolna jestem albo nie rozumiem nic.prace takie jak inwerteryzacja np ukladane towaru.NAWET na sprzątaniu sie myliłam klucze mi sie chrzzanily tak jakbym nie myslala co robie.pustka umyslu ma ktos tak?co radzicie?
bardzo dobrze Ci radzi psychiatra, gdyż praca odciąga od choroby.
Radzę Ci najpierw złożyć wniosek o grupę inwalidzką, powinnaś dostać przynajmniej III, a może i II grupę. Z takim papierkiem rozejrzyj się za za pracą w zakładzie pracy chronionej.
Ja się zajmowałam niepełnosprawnymi sportowcami i naprawdę wiele osób z poważnymi schorzeniami daje sobie radę, o ile są to bardzo proste i powtarzalne prace. Terapia także by Ci się przydała.
Dziewczyny dobrze ci napisały.
Wygląda na to, że z nerwów tracisz koncentrację na wykonywanych czynnościach. Bo pewnie jak jesteś spokojna i zrelaksowana, np. u siebie w domu, to nie masz takich problemów z pamięcią? W domu, w spokoju, to jesteś w stanie się skupić na dłużej? Np. przeczytać książkę, czy rozwiązać krzyżówkę? Bo jeśli tak, to by znaczyło, że w pracy nerwy Cię zjadają, po prostu nerwy tak działają, że czlowiek nie może się skupić. W takim razie powinnaś się nauczyć w jaki sposób nabrać trochę dystansu i spokoju w życiu. Tu sie zgadzam z przedmówczynią, która doradzała psychologa. U psychologa możesz zrobić jakiś trening relaksacji, czy tam jakimiś innymi metodami próbować coś z tym problemem zrobić.
No chyba, że masz ogólne problemy z pamięcią, nie ważne, czy jesteś w spokojnym stanie, czy w nerwach. Wtedy to nie wiem, ale pewnie to by mogła być kwestia leków, które otumaniają.
Tak że zastanów się, co może być przyczyną. Bo zależnie od przyczyny - czy to wina tego, że nie umiesz sie wyciszyć, czy to wina może leków za mocnych - to by trzeba coś zrobić w danym kierunku. Leki zmienić na przyklad na jakieś łagodniejsze.
A terapię to ogółem dobrze zrobić, bo to dużo w życiu pomaga, jak się lepiej siebie samego rozumie. Można opracować swoje własne sposoby na radzenie sobie z nadmiarem emocji, stresem itp.
Trzymaj się ciepło
A ja sugeruję jeszcze, aby przeczytać ulotkę leków. Psychotropy ogłupiają. Moze należy zmienić lek lub zmniejszyć dawkę. Poza tym siedzenie w domu i użalanie się nad sobą to najgorsze co możesz zrobić. Zastanawia mnie jeszcze, dlaczego nie masz terapii? Psychiatra nie zalecił indywidualnej psychoterapii?