Witajcie.
Powiem w skrócie. Ostatnio pochorował mi się dziadek i to ostro. Bardzo z chłopakiem toprzeżyliśmy trzeba było jeździć, jeździł ze mną wspierał mnie i w ogóle. Teraz jesteśmy na urlopie. Znaczy się każdy osobno. NIe mieszkamy razem póki co jesteśmy w trakcie szukania czegoś. Ostatnio nie było czasu na wspólne wyjścia czy cokolwiek bo był chory dziadek i wspólna praca. Widywaliśmy się tylko w pracy, bo ja potem wracałam do chorego dziadka na wieś , żeby spać u niego w domu. Dostaliśmy wolne i co? Chłopak pojechał na 5 dni z chłopakami nad morze...A ja zostałam sama z marudzącym dziadkiem na wsi, bez żadnego towarzystwa, i jest mi smutno. Czy jestem psem ogrodnika?Nie potrafię cieszyć się jego szczęściem? Bo jestem zła że pojechał na tak długo....:p Co myślicie? Ogólnie nie jestem typem zazdrośnicy, wychodzi normalnie z kolegami na imprezy i ja tak samo...Jesteśmy prawie 3 lata parą...I tak później jedziemy razem w góry, ale brakuje mi go a on tego nie dostrzega. Napisze że tęskni i problem rozwiązany...
Temat: zazdrość ?
Zobacz podobne tematy :
Odp: zazdrość ?
Myślę, że w tej sytuacji priorytetem jest dziadek.......
nie sądzisz?