Czesc wszystkim, jestem tu nowa, ale przychodzę z bardzo skomplikowana sprawa... Zacznę od początku. Jesteśmy z moim M para prawie od 2 lat i 7 miesięcy, ja mam lat 18, on jest o rok starszy. Na początku było cudownie, dogadywałam sie z nim jak z nikim innym, czułam ze jest inny niż wszyscy, dbały, czuły pp prostu ideał. Niestety zaczęło sie psuć jakos po roku, rozstaliśmy sie bo ja juz nie wytrzymywałem nerwowo, ale wróciliśmy do ciebie, podczas tej przerwy ciagle pokazywał jak za mną tęskni, wyznawał miłość.. Każdego miesiąca dawał mi róże i pisał jak bardzo mnie kocha, w każdy dzien miesiąca którego zaczęliśmy być razem.zrozumialam po tym wszystkim jak bardzo go kocham. Pojechaliśmy rok temu do pracy nad morze, tam znow zaczęło sie psuć, kłótnie, za wiele wypowiedzianych słów, i od tamtego czasu staram sie tylko ja. Zabiegam o niego, robie mu niepodzianki, angażuje spotkania. Teraz pojechał do pracy, pozniej studia. Przeżywam to starasznie, ta rozłąkę, mowię o tym on nigdy tego nie rozumie o nje widoz problemu, ostatnio napisałam do niego list, po tym przepraszał, mowil ze znow bede jego księżniczka, ze mnie kocha i ze na zawsze.. A teraz jest tylko tak gdy mam dobry humor, jak zaczynam sie martwić on od razu nie wie czy mnie kocha i ze musi wszystko przemyśleć, taka huśtawka trwa od prazdziernika i znow miała miejsce wczoraj... Boje sie ze pojedzie na studia i mnie zdradzi, nie ufam mi od o tum wiem mowil ze bedzie nad tym pracować.. Ale nic z tego. Od czasu tego listy widze jak sie stara na nowo ale jak juz wspomniałam jest dobrze jak mam dobry humor.. Ja po wakacjach bede w klasie maturalnej, moim celem jest stomatologia,nie ważna jest dla mnie uczelnia-miasto. M dostał sie do Poznania i powiedziałam mu ze vhce tam iść tylko ze względu na niego, na nas na nasz związek, stwierdził ze nie mogę tak robic, ale to chyba taka kolej rzeczy skoro chcemy być razem, prawda? Chyba ze ja mam inne pojęcie o związku.., PROSZĘ WAS BARDZO O POMOC, Kocham go nad życie, i w głębi duszy czuje ze on mnie tez tylko ta sytuacja jest chora.. Pozdrawiam KAROLINA
Temat: Na łasce jego uczuć..
Zobacz podobne tematy :
Odp: Na łasce jego uczuć..
On ma rację. Faceci w życiu się zmieniają a studia masz wybrać ze względu na siebie.
Odp: Na łasce jego uczuć..
On patrzy na to zdrowo, a Ty masz obsesję na jego punkcie.
Odp: Na łasce jego uczuć..
A ja jeszcze dodam "prawdę objawioną", że związek bez zaufania nie ma najmniejszego sensu.