Hej. 2 miesiace temu rozstalam sie z moim chlopakiem z ktorym bylam 4 lata. Chociaz kochalam i bardzo kocham to musialam go zostawic - nie szanowal mnie, dosc toksyczna relacja. W sumie nie mielismy kontaktu przez te 2 miesiace, raz widzielismy sie zeby oddac sobie rozne rzeczy itp, plakalismy oboje jak male dzieci no, ale... Pozniej ja raz do niego dzwonilam zeby zapytac co slychac po prostu, ale mial wtedy bardzo olewajacy stosunek wiec nie pogadalismy sobie. Jakas laska w miedzyczasie wstawiala z nim zdjecia w lozku. Jakies 2 tygodnie napisal do mnie, ze jego kolega widzial mnie na imprezie, ze dobrze sie bawie, ze nagle zrobilam sie mega imprezowa. Ale olalam. Jakies 4 dni pozniej zadzwonil do mnie wieczorem pijany, plakal, ze teskni itp. Nastepnego dnia rano napisal mi, ze przeprasza za ten telefon, ale rozmowa jakos sie potoczyla... I spotkalismy sie... Bylo tak cudownie, tak oboje tesknilismy... Pytalam czy kogos ma, mowil, ze nie, ze caly czas tesknil i nie potrafilby miec innej. Prosil o szanse, mowil, ze sie zmieni, obiecywal zmiane, ze bedzie dla mnie dobry, wcale nie bedzie pil itp. W poniedzialek nie odzywal sie pol dnia, napisal, ze jedzie nad jezioro. Okolo 22 zadzwonilam do niego i okazalo sie, ze jest z jakas dziewczyna, byli razem nad morzem. Gdy bylismy razem to nie znal jej... Wysmialam go i zaczelam wyzywac, a on stwierdzil, ze to tylko kolezanka i on nie bedzie tego wysluchiwal i sie rozlaczyl. Jak sie pozniej okazalo byl z nia tydzien temu tez na weselu... Po co chlopak siedzi sam z dziewczyna w nocy? Juz raz mial "przyjaciolke" i zle na tej jego przyjazni wyszlismy. On wczoraj przyjechal do mnie, dal mi telefon, powiedzial, ze nie ma nic do ukrycia i, ze mam to przeczytac zeby zobaczyc, ze to tylko kolezanka. Okazalo sie, ze byla u niego w domu, jezdzili razem na imprezy, spotykali sie co drugi dzien, pisal do niej "Madziu, masz taki piekny charakter...", gdy ja wtedy kilka tygodni temu do niego tak po prostu zadzwonilam to napisal jej, ze jestem jakas stuknieta bo wydzwaniam z placzem, ze chyba chce grac w jakies chore gierki z nim itp. Ogolnie jak ona szla na impreze to napisal jej, ze ma byc grzeczna i ma nie podrywac chlopakow, proponowal jej co jakis czas zeby wpadla na winko do niego do domu (bylam u niego 1000 razy a nigdy wina mi nie zaproponowal), wzbudzal w niej zazdrosc w tych smsach wymyslajac jakas kolezanke Rosjanke ktorej nie ma O.o I jeszcze dodatkowo w ta sobote wyslal mi zdjecie, ze siedzi w domu a tak naprawde ona byla u niego o 2 w nocy o czym nie wspomnial. Gdy widzielismy sie wtedy 1 raz to ona napisala do niego wieczorem co robil caly dzien a on odpisal, ze caly dzien w domku... I on probuje mi wmowic, ze to czysta relacja, kolega-kolezanka. Ja juz sama nie mam pojecia... Co o tym myslicie?
Co o tym sądzę?
Sądzę, że jak do Niego wrócisz to będziesz miała powtórkę z "rozrywki".
przecież ewidentnie Cie okłamuje, nie widzisz tego ? po ile macie lat? Daj sobie z nim spokój.
myślisz że jak siedzi u niego o 2 w nocy, to co robia, siedzą i gadają?
Hej. 2 miesiace temu rozstalam sie z moim chlopakiem z ktorym bylam 4 lata. Chociaz kochalam i bardzo kocham to musialam go zostawic - nie szanowal mnie, dosc toksyczna relacja. W sumie nie mielismy kontaktu przez te 2 miesiace, raz widzielismy sie zeby oddac sobie rozne rzeczy itp, plakalismy oboje jak male dzieci no, ale... Pozniej ja raz do niego dzwonilam zeby zapytac co slychac po prostu, ale mial wtedy bardzo olewajacy stosunek wiec nie pogadalismy sobie. Jakas laska w miedzyczasie wstawiala z nim zdjecia w lozku. Jakies 2 tygodnie napisal do mnie, ze jego kolega widzial mnie na imprezie, ze dobrze sie bawie, ze nagle zrobilam sie mega imprezowa. Ale olalam. Jakies 4 dni pozniej zadzwonil do mnie wieczorem pijany, plakal, ze teskni itp. Nastepnego dnia rano napisal mi, ze przeprasza za ten telefon, ale rozmowa jakos sie potoczyla... I spotkalismy sie... Bylo tak cudownie, tak oboje tesknilismy... Pytalam czy kogos ma, mowil, ze nie, ze caly czas tesknil i nie potrafilby miec innej. Prosil o szanse, mowil, ze sie zmieni, obiecywal zmiane, ze bedzie dla mnie dobry, wcale nie bedzie pil itp. W poniedzialek nie odzywal sie pol dnia, napisal, ze jedzie nad jezioro. Okolo 22 zadzwonilam do niego i okazalo sie, ze jest z jakas dziewczyna, byli razem nad morzem. Gdy bylismy razem to nie znal jej... Wysmialam go i zaczelam wyzywac, a on stwierdzil, ze to tylko kolezanka i on nie bedzie tego wysluchiwal i sie rozlaczyl. Jak sie pozniej okazalo byl z nia tydzien temu tez na weselu... Po co chlopak siedzi sam z dziewczyna w nocy? Juz raz mial "przyjaciolke" i zle na tej jego przyjazni wyszlismy. On wczoraj przyjechal do mnie, dal mi telefon, powiedzial, ze nie ma nic do ukrycia i, ze mam to przeczytac zeby zobaczyc, ze to tylko kolezanka. Okazalo sie, ze byla u niego w domu, jezdzili razem na imprezy, spotykali sie co drugi dzien, pisal do niej "Madziu, masz taki piekny charakter...", gdy ja wtedy kilka tygodni temu do niego tak po prostu zadzwonilam to napisal jej, ze jestem jakas stuknieta bo wydzwaniam z placzem, ze chyba chce grac w jakies chore gierki z nim itp. Ogolnie jak ona szla na impreze to napisal jej, ze ma byc grzeczna i ma nie podrywac chlopakow, proponowal jej co jakis czas zeby wpadla na winko do niego do domu (bylam u niego 1000 razy a nigdy wina mi nie zaproponowal), wzbudzal w niej zazdrosc w tych smsach wymyslajac jakas kolezanke Rosjanke ktorej nie ma O.o I jeszcze dodatkowo w ta sobote wyslal mi zdjecie, ze siedzi w domu a tak naprawde ona byla u niego o 2 w nocy o czym nie wspomnial. Gdy widzielismy sie wtedy 1 raz to ona napisala do niego wieczorem co robil caly dzien a on odpisal, ze caly dzien w domku... I on probuje mi wmowic, ze to czysta relacja, kolega-kolezanka. Ja juz sama nie mam pojecia... Co o tym myslicie?
Tak wygląda wchodzenie drugi raz do brudnej wody. Nigdy czysta nie wyjdziesz. Ten chłopak nie dla Ciebie! Nie jesteście dla siebie stworzeni, ale zrobisz jak zechcesz. Pozdrawiam
myślisz że jak siedzi u niego o 2 w nocy, to co robia, siedzą i gadają?
Oglądają znaczki albo monety w zależności kto co lubi ;-)
Strasznie kręci. Uciekaj od niego, gdzie pieprz rośnie i nie żałuj.
8 2016-07-14 08:19:13 Ostatnio edytowany przez Lucjusz69 (2016-07-14 08:20:52)
przecież ewidentnie Cie okłamuje, nie widzisz tego ? po ile macie lat? Daj sobie z nim spokój.
Tylko ta cholerna miłość!
"Miłość Ci wszystko wybaczy
Smutek zamieni Ci w śmiech.
Miłość tak pięknie tłumaczy:
Zdradę i kłamstwo i grzech."
....a potem dramat
Xxxasia, kopnij go w cztery litery, pamiętaj ,miłość jest jak defilada....przechodzi!