Dzien dobry,
W lipcu na znanym portalu randkowym poznalem kobiete w wieku 53 lata (ja mam 46l). Z tego wzgledu, ze nie mieszkam w Polsce dlugo najpierw rozmawialismy przez telefon i po ok 2 tygodniach telefonicznej znajomosci ona zaprosila mnie do siebie na obiad. Wzajemnie bylismy soba zauroczeni i wieczor skonczyl sie w lozku. Ja totalnie stracilem glowe i spytalem sie jej czy z zabezpieczeniem czy bez. Ona mowila, ze ostatnio przez prawie 6 lat nie miala zadnego partnera no i ja pierwszy raz w zyciu kochalem sie z nowopoznana kobieta bez zabezpieczenia lamiac wszystkie moje zasady. Okolo 2 tygodnie pozniej (27.07) przed jej planowanym zabiegiem chirurgicznym, musiala zrobic sobie serie badan, w tym HIV, ktory wyszedl pozytywnie!
Bylem w totalnym szoku. Kochalismy sie chyba 5 razy bez zabezpieczenia (ostatni raz 25.07). Ja od tamtego czasu testowalem sie na HIV 3 razy (ostatnio 15.09) i na razie ujemny jestem. Nawiasem mowiac, ona nazywa mnie teraz hipochondrykiem z tego powodu, ze sie testuje poraz kolejny co nie jest mile i wciaz twierdzi, ze bede ujemny. Dodam, ze cale zycie jestem bardzo konserwatywny jesli chodzi o sprawy lozkowe, dbam o zdrowie a tutaj taka sytuacja:( I to bez alkoholu itp... Sam nie wierze w to co zrobilem.
Po zadaniu pytania: gdzie go zlapalas, zaczela mi pokretnie mowic, ze moze w szpitalu (ona jest chirurgiem) lub u kosmetyczki. Potem zaczalem studiowac temat i mowie jej, ze w taki sposob to jest niemozliwe zarazic sie HIV. No to mi sie przyznala, ze w maju miala jakiegos kochanka, ktory rzekomo jej sprzedal HIVa. Wiele razy probowalem sie dowiedziec, kto to dokladnie byl, imie, nazwisko itp. Totalna amnezja. Rzekomo wszystkie dane jego wykasowala i sa nie do odzyskania.
Dodam, ze oboje jestesmy ludzmi wyksztalconymi, bardzo majetnymi i jak sie spotkalismy to myslelismy, ze to jest wlasnie ta osoba.
No i teraz pytanie: niepoinformowanie partnera seksualnego, ze ma sie HIV zagrozone jest do 3 lat wiezienia.
Zakladam, ze ona sie o tym dowiedziala 27.07, ze ma HIV. Mysle, ze wczesniej go nie miala i nie chciala mnie celowo zarazic "aby mnie zatrzymac" przy sobie. Chociaz znajomi twierdza, ze tak zapewne bylo. Pytanie czy miala innych partnerow w tamtym czasie i jesli tak to nalezy ich poinformowac tez aby innych nie zarazali. Ona twierdzi, ze byl tylko jeden partner ale znajac jej olbrzymi apetyt na sex i klamstewka (te i inne) to nie bylbym taki pewny.
Ponadto czy myslicie, ze po uplywie ok. 8 tygodni od ostatniego stosunku do ostatniego ujemnego testu moze mi HIV jeszcze sie "wyjawic"?
Obecnie nadal sie spotykamy regularnie i ona mnie namawia na sex z zabezpieczeniem na co ja nie chce sie zgodzic i permanetna presja jest, ze zwariowac idzie i mam mysli samobojcze z powodu mozliwej infekcji i tej calej sytuacji Ponadto totalnie na mnie presje w tej kwestii wywiera a ja w ostatnie tygodnie bez przerwy o tym mysle co ja zrobilem...
Dziekuje za odpowiedz.
Pozdrawiam.