Powiedzcie mi gdzie mam szukac pomocy...
Mam siostre 26 lat ma 2 dzieci kazde z przypadku z innym chlopakiem.
Jest juz po rozwodzie.
Mieszka z matka i ze mna i moim mezem.
Ogolnie cwaniara impreziara... Niby jakis czas byl spokoj ale znow sie zaczyna.
Co jakis czas dzieci maja nowego tatusia wszystkich przyprowadza do domu matki jak do siebie.
Odtatnio znow sie awanturuje... Poklocila sie z gosciemawanturuje sie pijana chce brac dzieciaki po nocy na ulice. Wyzywa mnie i mame od suk idiotek... Mnie bez przerwy obraza ze nie moge miec dzieci bo nie umialabym ich wychowac. ( nie mozemy ich mieć z mezem ale mimo to jestesmy zgodnym malzenstwem kilka ladnych lat po slubie )
Ostatnio uderzyla 2 razy matke mam na to swiadkow.
Odgraza sie ze jak ja wygnamy z domu to zabierze nam w sadzie polowe domu i ze moze robic co chce bo jest tu zameldowana.
Nie daje na zycie utrzymuje ja matka.
Ona ma troche grosze bo ma 2x500+
I 2x alimenty.
Wszystko przepuszcza na siebie i dzieciaki.
Mam juz tego dosc ile mozna .
Mama chyba wstydzi sie tego i nie chce nigdzie isc.
Ja juz tego dluzej nie zniose.
Jak sie zabrac za ta chora sytuacje?
Zal mi tylko tych dzieci ze musza to ogladac. Jedno ma 2 a drugie 7lat.
Grozi ze ucieknie z dzieciakami tylko gdzie pod most!?
Pomocu