Witam. Z moim facetem jestem od 8 miesięcy, wszystko było w jak najlepszym porządku do pewnego czasu. Pokłóciliśmy się podczas powrotu z imprezy i wtedy mocno mną poszarpał, odepchnął i powiedział 'spier****' jak masz się tak zachowywać. To było już praktycznie pod moim domem, rozpłakałam się a on poszedł. Na drugi dzień z samego rana przyjechał i mnie przeprosił, ubłagał choć nie chciałam go znać to mu to wybaczyłam. Fakt, że po kilku dniach ale wybaczyłam.
W piątek podobna sytuacja. On już mocno wstawiony zaczął złośliwe teksty w moją stronę rzucać. Jak wróciliśmy do domu i powiedziałam jak mógł tak mówić to powiedział, że mam mu nie mówić co ma robić. Jak zaczęła się kłótnia to widziałam jak zaciska pięść i tak to wyglądało jakby mnie chciał uderzyć, ale się chyba powstrzymał. On wszystko znowu wytłumaczył, że to wina alkoholu bo on by mnie nigdy nie skrzywdził.
No ale kilka razy już widziałam jak nawet był wściekły na trzeźwo, wtedy jednak zachowuje się inaczej.
Nie wiem za bardzo co robić. On twierdzi, że się już to nigdy nie powtórzy, a ja się boję. Jak jesteśmy razem 8 miesięcy to 2 razy tak się zachował.