Byłam z chłopakiem niecałe 2 lata. Od pół roku między nami się psuło. Zrywaliśmy - ja wtedy spotykałam się z innym, ale jednocześnie mówiłam mu, że go kocham. Kiedy chciałam pozbyć się tamtego i zacząć od nowa układać źycie z moim chłopakiem, to nie mogłam, bo tamten mnie szantażował, że coś sobie zrobi.
Pod koniec kwietnia wróciłam do niego i zaczęliśmy naprawiać popsute pol roku. Na początku maja powiedział mi, ze nie ma czasu na związek i chce przerwy. Nie jestesmy razem. Przerwa miała trwać 3tyg, ale wydłużył ja do końca wakacji. Zauwazylam, ze pogarsza sie miedzy nami, kiedy ja do niego wydzwaniam i wypisuje - wiem, ze robie złe, ale tak bardzo chce wszystko naprawić. On teraz mowi mi i innym, ze nie chce juz nigdy do mnie wracać, ze ta przerwa jest po to, żebyśmy sie od siebie odzwyczaili, ze on chce sie skupić na sobie i nie ma czasu na związek i ze kojarzę mu sie teraz tylko ze złymi chwilami. Mieliśmy przeciez tez mnóstwo dobrych! On mnie teraz zaczyna traktować, jak wroga i mowi, ze nie chce miec jus ze mna żadnego kontaktu, ze nawet po tej przerwie nie bedzie chcial ze mna byc, a ja mimo rożnych złych chwil naprawdę bardzo duzo dla niego robiłam! Sytuacja wyglada inaczej, kiedy sie spotykamy - całujemy sie i przytulamy z jego inicjatywy, a kiedy pytam czy nadal mnie kocha, to mowi, ze sam juz nie wie, ale kiedy jest przy mnie, to nagle zapomina o wszystkich naszych złych chwilach i chce, zebym sie ogarnęła i chce zobaczyć ta zmianę, natomiast kiedy wyjdzie ode mnie, a ja sie do niego odezwe znowu zaczyna sie wrogość wobec mnie, potrafi nawet napisac do mnie "odpier... sie", "daj mi spokoj" itd. On pierwszy sie nigdy nie odezwał, a ta przerwa trwa juz 1,5 miesiąca. Pomóżcie mi, co moge zrobic? Nie piszcie, zebym nie marnowała na niego czasu, skoro mnie tak traktuje, bo ja tez wczesniej zawinilam w naszym zwiazku i tylko dlatego mu na to pozwalam. Zrobie dla niego wszystko, tylko jak uczynić to, zeby nadal chciał ze mna byc i dać mi druga szanse? Czy powinnam dać sobie spokoj na te wakacje, nie odzywać sie zupełnie do niego i wyjsc z inicjatywa spotkania po wakacjach? Czy to pomoże?