Kolejny temat o rozstaniu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kolejny temat o rozstaniu

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4 ]

1

Temat: Kolejny temat o rozstaniu

Przede wszystkim witam na forum. Nie wiem czy jest na nim miejsce dla mężczyzn, a jeżeli nie, to proszę mnie wygonić smile

Cóż, jeszcze nie wiem czy zakładam ten temat żeby się wygadać, czy poprosić o poradę. Jestem homoseksualistą, w związku z mężczyzną. Powoli dojrzewam do tego, że powinienem ten związek zakończyć. Jednym z powodów jest to jak jestem w tym związku traktowany. Przykładem może być sytuacja z wczoraj. Napisał do mnie, że wraca późno z pracy i czy mogę przyjść do jego mieszkania, do jego psa, wyprowadzić go na spacer. Ja się zgodziłem i wyprowadziłem psa na spacer, mimo, że bolały mnie ręce od pobierania krwi. Wieczorem przyszedł do mieszkania z koleżanką, z którą zaczął palić marihuanę. Potem przypomniało mu się, że powinien wyjść jeszcze raz z psem, ale był zbyt zjarany, żeby z nim wyjść więc zapytał mnie czy mogę znowu z nim iść. Ja odmówiłem, mówiąc, że mógł wyjść z nim zanim zaczął palić. Prosił mnie cały czas, ale ciągle odmawiałem i wtedy powiedział, że go denerwuję. Następnie zadzwoniła do mnie jego współlokatorka, współwłaścicielka psa, pytając czy mój chłopak był z psem. Powiedziałem, że nie i ona zdenerwowała się, że pies tyle już nie wychodził i ma on natychmiast wyjść. Po jakimś czasie mój chłopak wyszedł z psem i wrócił ze współlokatorką, która była na mnie zła. A była zła ponieważ mój chłopak jej powiedział, że tak naprawdę był z psem, tylko ja ją okłamałem. Powiedziałem mu potem, że jest okropny. Powiedział, że wie, ale jego współlokatorka i tak byłaby zła, a teraz jest zła tylko na mnie, więc mu pomogłem i mi dziękuje.

Cóż, trochę mam dosyć tego jak wygląda ta relacja, dlatego napisałem mu, że chce się z nim spotkać. Jeszcze nie wiem, czy planuję rozstanie, czy ogólnie rozmowę o tym, że jest mi źle w tym związku i czy widzi jakieś rozwiązanie. Cały jestem głupi. Boje się też błędnego koła powrotów po rozstaniu, bo zdarzały już nam się rozstania. Nie wiem, jestem ciekawy co sądzicie o tej sytuacji.

Aha, jesteście ciekawi ile ma on lat? Chyba nie zachowuje się jak trzydziestolatek, co? Bo tyle ma.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kolejny temat o rozstaniu

Opisałeś tylko jedną sytuację. Było ich więcej? Co jeszcze Ci przeszkadza?

3 Ostatnio edytowany przez mnlau (2016-06-04 12:58:41)

Odp: Kolejny temat o rozstaniu

Dziękuję za odpowiedź. Już piszę dalej. Generalnie w tym związku chodzi o to, żeby mu usługiwać. Na początku relacji starałem się o to, żeby było nam dobrze. Spełniałem jego prośby, robiłem niespodzianki, pomagałem, wierząc, że robię dobrze. Niestety go zbytnio rozpuściłem. Jakiś czas temu, stwierdziłem, że muszę się przed tym bronić i starać się częściej stawiać na swoim. Efekt? Obrażanie się. Ostatnio na przykład, przyszedłem do niego, a on grał na Playstation. Nie usłyszałem od niego żadnego słowa, ja też nic nie mówiłem. Gdy wreszcie coś powiedział, powiedziałem 'oo, Ty mówisz'. Odezwał się głownie dlatego że chciał, żebym go pomasował, podczas gdy on gra. Powiedziałem - a może Ty mnie pomasujesz? Odkrzyknął - 'nie, ja byłem pierwszy!'. Potem udawałem, że chce mu zrobić masaż, ale zamiast tego zacząłem się wygłupiać i szczypać go i łaskotać. Powiedział, że zachowuje się jak dzieciak, nie chce czegoś takiego i się obraził. Po chwili stwierdziłem, że mam ochotę od niego wyjść. Nie chciałem być w konflikcie więc zaproponowałem, że już zrobie mu ten masaż. Powiedział, że już nie ma ochoty. Widząc bezsens sytuacji powiedziałem, że wychodzę. Zapytał dlaczego, odpowiedziałem, że po prostu się nudzę.

Tak to właśnie wygląda. Kiedy ja robie zakupy, robie obiadki i dostarczam przyjemności, on mnie uwielbia i mówi jaki jestem wspaniały. Kiedy ja czemuś się sprzeciwiam, on zwykle się obraża. Nie zwraca zbytnio uwagi na moje potrzeby, nie zada pytania 'jak minął mi dzień?', nie zaoferuje pomocy. Brakuje mi głębszych rozmów, które by nas zbliżyły, brakuje wsparcia i miłości. Stale muszę zabiegać o jego atencję i zwykle nie jestem traktowany zbyt poważnie. Doszedłem teraz do wniosku, że to też moja wina, bo jestem raczej skromną osobą, nie wyrażającą potrzeb, lubiącą innym pomagać, nie oczekując nic w zamian. Spróbuje z nim o tym porozmawiać, ale wątpie żeby był w stanie się tak poświęcić i próbował się zmienić.

4

Odp: Kolejny temat o rozstaniu

Porozmawiaj ze swoim partnerem poważnie i uprzedź go, żeby się nie zdziwił, jak nie będziesz chciał mu usługiwać.
Powiedz, że jesteś skory do pomocy, ale że czujesz się w pewnym sensie wykorzystywany.
A później zachowuj się jak wczoraj, czyli odmawiaj jego zachcianek i za każdym razem jak tak Cię będzie traktować a on będzie fochać się - nie zwracaj uwagi.
Tak jakby focha nie było, jakbyś go nie widział. Fochem nie wymusi na Tobie zmiany zachowania - niech to wie. smile
Foch to właśnie jest forma manipulacji.

Posty [ 4 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kolejny temat o rozstaniu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024