Mam chłopaka .On ma 23 lata a ja 19. Ja dopiero co skończyłam liceum a on studiuje zaocznie i pracuje.Ma bardzo dobrą pracę i dużo zarabia jak na swój wiek a nawet b.dużo.Chodzi o to kto płaci w waszych związkach : kobieta czy mężczyzna?W naszym przypadku od początku on zawsze płaci na każdym spotkaniu.Czasami są to niewielkie kwoty np. w kawiarni , a czasami większe np w restauracji i proponuję ,że dorzucę się do rachunku , ale on zawsze odmawia. On jest bardzo honorowy nawet jak zaczynaliśmy się spotykać i miał gorszą pracę , to też nie pozwalał mi zapłacić za siebie.Trochę mi głupio z tego powodu.Mi się wydaję ,że on już był tak nauczony w domu ,że płaci się za kobietę.Niedługo wyjeżdżamy na wakacje.Ja oczywiście płacę sama (mam uzbieraną kwotę plus rodzice) za wyjazd (w biurze podróży) , bo nie mogłabym pozwolić ,żeby on płacił ,ale mam pytanie co robić na wakacjach jak np. będziemy w kawiarni czy na lodach , płacić na siłę za siebie czy pozwolić ,żeby on płacić ? Jak jest w waszych związkach?
- angelaa.kochaam
- Tajemnicza Lady
- Nieaktywny
- Paweło
- Net-facet
- Nieaktywny
Powiedz jemu iż jest ci z tym głupio bo przecież to wywołuje u ciebie potrzebę odwdzięczenia się jakąś sztuczną presję.
- Majki
- Net-Facet
- Nieaktywny
Po prostu od czasu do czasu Ty postaw za Was oboje, a nie tylko za siebie.
- angelaa.kochaam
- Tajemnicza Lady
- Nieaktywny
Po prostu od czasu do czasu Ty postaw za Was oboje, a nie tylko za siebie.
Ale on nie chce żeby ja płaciła ani za siebie a juz tym bardziej za niego.
- Majki
- Net-Facet
- Nieaktywny
Ja też nie chciałem żeby dziewczyna za mnie płaciła bo dziwnie mi z tym, ale zrobiła to podstępem, regulując rachunek bez mojej wiedzy, a jak chciałem iść zapłacić to postawiła mnie przed faktem dokonanym i powiedziała: dziś ja stawiam. Głowy jej nie urwałem 
- angelaa.kochaam
- Tajemnicza Lady
- Nieaktywny
może jakieś dziewczyny się wypowiedzą?
- sweetgirl25
- Słodka Czarodziejka
- Nieaktywny
Ja zostałam nauczona,że za kobietę powinien płacić facet, trochę to staromodne może. Czasami dla odmiany możesz zaplacić Ty.
- dalia45
- O krok od uzależnienia
- Nieaktywny
to dobrze o Tobie świadczy , ze nie chcesz wisiec na swoim facecie i nie jego pieniądze są dla Ciebie wazne 
On też zachowuje się super więc dawaj mu się rozpieszczać drobnymi prezentami , a czasami Ty zrob mu miłą niespodziankę .
Mój nie zawsze mi pozwala.
W pubie, czy kawiarni, czy innym publicznym miejscu wstydzi się, gdy ja portfel wyjmuje i wkurza się wtedy.
Wiadomo, że czasem kobiecie głupio, dlatego jak do mnie przychodzi, to kupuję więcej jedzenia i picia, które lubi lub robię jakiś posiłek dla niego.
Porozmawiaj z nim szczerze- to zawsze najlepsze wyjście!:)
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Mam chłopaka .On ma 23 lata a ja 19. Ja dopiero co skończyłam liceum a on studiuje zaocznie i pracuje.....W naszym przypadku od początku on zawsze płaci na każdym spotkaniu.
No i prawidłowo!!! Niech facet płąci. Po to pracuje, aby dziewczynę na randkę zabrać. Wyluzuj!
miał gorszą pracę , to też nie pozwalał mi zapłacić za siebie.Trochę mi głupio z tego powodu.
Masz z tym problem? W takim razie idź sobie kup stringi, zrób paznokcie, kup torebkę i powiedz, że to dla niego zrobiłaś. Będzie okej. On robi coś dla Ciebie -- pracuje i kupuje Ci obiadek, kawę. Ty zrób coś dla niego -- whatever co chłopakowi się spodoba. NIe muisz mu kupować obiadu.
Niedługo wyjeżdżamy na wakacje.Ja oczywiście płacę sama (mam uzbieraną kwotę plus rodzice) za wyjazd (w biurze podróży) , bo nie mogłabym pozwolić ,żeby on płacił ,
No dobrze! Też fajnie...
ale mam pytanie co robić na wakacjach jak np. będziemy w kawiarni czy na lodach , płacić na siłę za siebie czy pozwolić ,żeby on płacić ? Jak jest w waszych związkach?
Niech chłopak płaci jak chce. Nie przejmuj się tym. Kobiety z którymi bywałem i płaciłem za nie nigdy nie robiły z tego powodu problemu... Pamiętam taki żart -- mówię "Noooo... to idę płacić... chyba, że bardzo chcesz sie dorzucić..." a ona na to "Oooo... aż taka to nie jestem.." i żeśmy się uśmiali. Więc nie bądź "... aż taka...". Fajnie że zapłąciłaś za wakacje, ale lody restaurację niech on płaci. Możesz sobie coś zrobić, aby mu się bardziej podobać, albo kupić mu coś kiedyś -- portfel ze skóry, perfumy, etui na długopisy, torbę na laptopa za 5 stówek. Co innego przysługuje facetowi (płacić w restauracji), a co innego dziewczynie (zrobić sobie w jego imieniu prezent, albo jemu prezent).
Może za lody to on lepiej niech nie płaci ;-)
Zależy my to płaci. A Ty kup mu książkę lub pudełko ulubionych czekoladek, na bank się ucieszy bardziej niż gdybyś zapłaciła za kawę
Na początku związku to moja narzeczona nigdy by mi nie pozwoliła za siebie zapłacić. Wydawało jej się to nienaturalne. Ale ona była ideałem. Później jakoś tak razem zawsze płaciliśmy czy zakupy czy lody to raz ona raz ja, nigdy nie zwracała uwagi na pieniądze, nie była do nich przywiązana, w ogóle nie miały dla niej znaczenia. Ale ona była idealna. Może przez to że za nią nie płaciłem to mnie zostawiła? Nieee to chyba nie o to chodzi, ale pewnie o ten brak męskości i jakości...
15 2016-06-04 16:35:06 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-06-04 16:37:39)
- Elle88
- Zbanowany
- Nieaktywny
Na początku związku to moja narzeczona nigdy by mi nie pozwoliła za siebie zapłacić. Wydawało jej się to nienaturalne. Ale ona była ideałem. Później jakoś tak razem zawsze płaciliśmy czy zakupy czy lody to raz ona raz ja, nigdy nie zwracała uwagi na pieniądze, nie była do nich przywiązana, w ogóle nie miały dla niej znaczenia. Ale ona była idealna. Może przez to że za nią nie płaciłem to mnie zostawiła? Nieee to chyba nie o to chodzi, ale pewnie o ten brak męskości i jakości...
Ale ty durnowaty jesteś..
Tak, była ideałem, tak jak ty - Ryba.
16 2016-06-04 16:55:05 Ostatnio edytowany przez Żałosny (2016-06-04 16:57:59)
ja jestem skorpionem nie rybą, ale jakby był taki znak jak huba to pewno byłbym spod niego
ale to nie o mnie temat nie offtopujmy Elle
- angelaa.kochaam
- Tajemnicza Lady
- Nieaktywny
Dzięki za odpowiedzi dziewczyny i chłopaki ,czyli jednym słowem pozwalać ,żeby on płacił .
18 2016-06-04 21:12:14 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-06-04 21:22:35)
- Krejzolka82
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Na początku związku to moja narzeczona nigdy by mi nie pozwoliła za siebie zapłacić. Wydawało jej się to nienaturalne. Ale ona była ideałem. Później jakoś tak razem zawsze płaciliśmy czy zakupy czy lody to raz ona raz ja, nigdy nie zwracała uwagi na pieniądze, nie była do nich przywiązana, w ogóle nie miały dla niej znaczenia. Ale ona była idealna. Może przez to że za nią nie płaciłem to mnie zostawiła? Nieee to chyba nie o to chodzi, ale pewnie o ten brak męskości i jakości...
Aż muszę poczytać Twoje posty na tema Twojej Pani Idealnej.
A po za tym, to farmazony wypisujesz w tym poście.
P.S. Ja wiem, że nie mam prawa zwracać Ci uwagi, ale proszę Cię zmień ten nick, za każdym razem gdy widzę Twój nick to czuję się żałośnie, że czytam taki żałosny nick.
Autorko, jeżeli źle się czujesz z tym, że Twój Chłopak za Ciebie płaci i rozmowa nic nie daje, to po prostu ot tak rób Mu drobne upominki, oczywiście nie przesadzaj też z ilością i jakością.
No chyba, że kupisz taki wypasiony za wszystkie czasy
Powiedz jemu iż jest ci z tym głupio bo przecież to wywołuje u ciebie potrzebę odwdzięczenia się jakąś sztuczną presję.
Chciałam to samo napisać, ale mnie już uprzedzono. 
Najlepsze relacje miałem wtedy gdy dziewczyna zapłaciła kilka razy za mnie. To znaczy że jej zależy.
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Powiedz jemu iż jest ci z tym głupio bo przecież to wywołuje u ciebie potrzebę odwdzięczenia się jakąś sztuczną presję.
Wolę kobiety, u których płacenie nie wywołuje potrzeby odwdzięczania się. Takie co myślą "Ja jestem, niech się cieszy...", takie z wysokim poczuciem własnej wartości, "Jak daje to biorę, nic nie muszę".
22 2016-06-05 10:08:18 Ostatnio edytowany przez ruda102 (2016-06-05 10:09:00)
Jasne, Gary.
A niektóre kobiety lubią facetów, którzy się nie oburzają, że one mają - przynajmniej od czasu do czasu - ochotę zapłacić za siebie.
Droga Autorko, w materii płacenia na randkach panuje taka schizofrenia obyczajów, że nie ma co szukać jakichś uniwersalnych konwenansów - bo ich brak. Jedni mężczyźni płacą i się cieszą, inni biorą niepłacące dziewczyny za materialistki (którym brak zaangażowania). Jednym dziewczynom nigdy ręka na randce nie drgnie w kierunku portfela, inne są zdeterminowane, by płacić przynajmniej na początku, bo nie chcą wyjść na pijawki. Albo chcą podkreślić swoją niezależność. Albo tak długo, jak nie wiedzą, czy ze związku coś będzie, chcą mieć możliwość wycofania się bez poczucia, że naciągnęły faceta na trzy kawy i talerz pierogów
To jest wyłącznie kwestia balansu, który sobie indywidualnie zbudujesz z partnerem w związku. Skoro dla ciebie to jest istotna kwestia i czujesz się zagubiona, zapytaj po prostu faceta, dlaczego tak obstaje przy płaceniu. Jeśli ci powie, że zawsze mu się wydawało, że tak być powinno - to powiedz mu, że według ciebie tak być wcale nie musi, macie wtedy otwarte pole do wynegocjowania własnych zasad. Jeśli powie, że to mu sprawia radość, czuje się prawdziwym mężczyzną, który jest w stanie i umie zadbać o swoją kobietę - zaakceptuj. Możesz mu wtedy "odpłacić" na kilka sposobów - sprezentować mu od czasu do czasu jakiś drobiazg, zaprosić do siebie na dobrą kolację (albo ugotować mu taką w jego domu), zrobić dla niego coś od czasu do czasu.
- cichyfacet
- Net-Facet
- Nieaktywny
Może przez to że za nią nie płaciłem to mnie zostawiła?
Może przez to że za nią nie płaciłem to mnie zostawiła?
Może przez to że za nią nie płaciłem to mnie zostawiła?
Może przez to że za nią nie płaciłem to mnie zostawiła?
Może przez to że za nią nie płaciłem to mnie zostawiła?
<3
... co robić na wakacjach jak np. będziemy w kawiarni czy na lodach , płacić na siłę za siebie czy pozwolić ,żeby on płacić ? Jak jest w waszych związkach?
Raczej powinno być to bardziej naturalne. Czasami zapłaci on, czasami Ty, a czasami razem za siebie. Przy dużych kwotach warto przy tym podziękować. Tak mi się wydaje. Czasami warto płacić za siebie, ale też na siłę o to walczyć raczej nie. Może to prowadzić do mało komfortowych sytuacji.
- blimka
- Woman In Red
- Nieaktywny
Na początku on płacił, chociaż oczywiście nie chciałam, jak tylko mogłam szybko płaciłam za siebie. Teraz to zależy, kto ma pieniadze przy sobie, kto zaprasza, kto jest w lepszej sytuacji finansowej. Raz on, raz ja. A czasami jest tak, że ja płace za siebie, on za siebie.
Oczywiście, że płaci facet. Przecież potem będzie latami płacił alimenty, to niech się od początku wprawia...
- santapietruszka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Oczywiście, że płaci facet. Przecież potem będzie latami płacił alimenty, to niech się od początku wprawia...
Bomba 
Dla mnie - kto zaprasza, ten płaci. Wiadomo, że z początku facet inicjuje spotkania, aczkolwiek w dobrym tonie moim zdaniem jest dać znać, że jest się gotową zapłacić za siebie - w dobrym tonie jest również, że facet się na to nie zgadza.
Związek, wakacje - komu się spodoba kawiarenka i ma ochotę wleźć na kawę - ten płaci. Albo ten, kto ma przy sobie kasę akurat, bo czasem ciężko schować do bikini, faceci zdaje się mają specjalne kieszonki w kąpielówkach Jak Ci się wydaje, że facet już za dużo za Ciebie zapłacił, to lecisz do sklepu i kupujesz mu na wieczór browara, w końcu wakacje są...
Już nie wspomnę, że w dobrym tonie jest nie zamawiać kaczki po prowansalsku i wina rocznik 1333, kiedy wiemy, że ktoś za nas będzie płacił Ja miałam kiedyś dość tak dziwną sytuację, kiedy umówiłam się z kolegą w restauracji, w której nigdy nie byłam, więc z zainteresowaniem oglądałam menu i zamówiłam sobie coś z górnej półki... To nie była randka. Strasznie mi było głupio, jak on się potem uparł, że za mnie zapłaci... zupełnie się tego nie spodziewałam, zwłaszcza, że on zamówił sobie coś znacznie tańszego, chociaż na brak kasy nie narzeka i do dziś nie daje się zaprosić na rewanżowy obiadek
28 2016-06-27 18:35:14 Ostatnio edytowany przez Remi (2016-06-27 18:36:18)
- Remi
- Net-Facet
- Nieaktywny
W tym przypadku jeśli facet płaci za kobietę to tylko się cieszyć. Zostaje więcej pieniążków w kieszeni. Plus myślenie, czemu ten facet chce płacić często...
A chce płacić często, bo traktuje to jako inwestycję. Praktycznie każdy facet zapłaci za spotkanie z atrakcyjną, ciekawą kobietą, bo tym pokazuje, że mu zależy, że ma gest i myśli, że to imponuje. Poza tym wtedy ona ma więcej kasy, by ładnie wyglądać, a więc na ciuchy, kosmetyki, buty itp... Natomiast w przypadku przeciętnej kobiety to ten sam facet już chętnie nie zapłaci...
- truskaweczka19
- 100% Netkobieta
- Nieaktywny
Zgadzam się z Rudą, że tutaj nie ma uniwersalnych zasady. To już zależy jak ludzie się umówią. Możesz zapytać dlaczego tak nie chce, żebyś zapłaciła. No i że nie zachowa się on przez to nieelegancko, no i tak pewnie już sporo kupił, ma gest, widzisz to i że też chciałabyś czasem zapłacić.
Jeżeli chodzi o moje podejście, to na początku mój facet płacił, ale też wyciągałam portfel. Wtedy jednak nie chciał, bym się dokłada. Nie kłóciłam się o to, dla mnie nie było problemu, oczywiście nie brałam nic wielkiego. Odkąd jesteśmy w związku, to płacimy różnie, według możliwości. Jak mój facet pracował, a ja nie, to on stawiał w większości, ale dla niego to nie było problemem, sam chciał, nie wypominał mi też nic. No, a skoro wtedy nie miałam pracy, ale on nie miał problemu, że zapłaci, to też nie uważałam tego za nic złego. Tak samo jak ja miałam pracę, a on chwilowo nie, to większość rzeczy ja stawiałam i dla nas to po prostu naturalne. Dla nas, w naszym związku, bo ktoś inny może mieć inne poglądy i to rozumiem. Po prostu dzielimy się tym co mamy i jak chcemy np iść do kina, to płaci kto może, jeżeli np ja zaprasza więcej razy niż on to nie ma problemu, nie musi się nic zwracać. Zresztą i tak nie mamy podejścia, żeby siebie naciągać, po prostu chcemy sprawiać sobie przyjemność, a kupi ten kto może lub trochę ja, trochę on, ale bez żadnego dokładnego wyliczania.
Na wakacjach też było zależnie od możliwości. Wolimy pojechać, nawet jak jedno z nas więcej postawi niż nie jechać wcale, bo dla nas liczy się wtedy bycie razem, odpoczynek, jesteśmy sobie bardzo bliscy, więc nie ma problemu. Jeżeli jednak oboje mamy pieniądze, to np mój facet zapłaci za noclegi, ja za jedzenie lub dokładamy ile możemy. No albo kiedyś on dużo więcej zapłacił, a ja dużo mniej, bo wtedy nie miałam pracy, ale nikt nikomu nie wypominał. No i cieszę się z tego, bo ja też mu nie wypominam.
