Jak już wspomniałam w temacie, boję się mężczyzn. Nie wszystkich, tylko tych którzy wykazują choćby najmniejsze zainteresowanie moją osobą. Strach ten jest tak obezwładniający że dosłownie uciekam i izoluje się od wszystkiego i wszystkich. Z biegiem czasu przestałam również dbać o siebie, bo dzięki temu mało kto zwraca na mnie uwagę. Jednak powoduje to że źle czuję się we własnym ciele, brak mi pewności siebie. Samotność jaką w tej chwili odczuwam powoli mnie zabija.
Chcę to zmienić, chcę zmienić siebie i pozbyć się strachu. Tylko nie wiem jak. Wiem za to co jest, za pewne, jednym z powodów.
Jako dziecko byłam molestowana, nigdy nikomu o tym nie powiedziałam. Nigdy nie miałam zbyt dobrego kontaktu z rodziną lub wystarczająco zaufanej przyjaciółki by się zwierzyć. Byłam zbyt mała aby zrozumieć co się właściwie wydarzyło, zrozumiałam to dopiero po latach, gdy byłam starsza. W tamtym właśnie momencie wszystko zaczęło układać się w jedną całość.
Zrozumiałam że to co przytrafiło mi się przed laty bardzo wpłynęło na moje życie choć nie zdawałam sobie z tego do końca sprawy. Stałam się jeszcze bardziej nieśmiała, jeszcze bardziej zamknięta w sobie, nieufna, czułam się skrępowana gdy ktoś znajdował się zbyt blisko, a dotyk wywoływał paraliż.
Nadal czuję to wszystko jeśli chodzi o relacje z drugą osobą. Jednak teraz mam już 24 lata i moje życie zmienia swoje piporytety. Są rzeczy które chciałabym zrobić, ale strach jest silniejszy.
Pisząc to, mam nadzieję że znajdzie się ktoś to poradzi jak się od tego uwolnić. Bo nie chce się już bać, chcę zacząć żyć.