Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 51 ]

Temat: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Witajcie, przedstawię opis sytuacji, prosiłbym Was o porady jak powinienem postąpić.

Od pół roku jestem w związku z 25 letnią dziewczyną, która pochodzi z patologicznej rodziny (ona ma o tym świadomość i sama się do tego przyznaje) – ja nie bardzo znam jej rodzinę bo rodzina mieszka 70 km od naszego miejsca zamieszkania, ale czerpię głównie z jej opowieści – ojciec jest alkoholikiem i zatruwa życie pozostałym domownikom – ma ponad 70 lat. Jej mama nie pije ale jest zależna od swojego męża. Dziewczyna posiada 3 starsze siostry, które też lekko nie mają – najstarsza jest w związku długotrwałym, nie mają dzieci ale są obciążeni na własne życzenie kredytami (rolują ciągle zadłużenie), druga najstarsza odseparowała się od rodziny ale z tego co wiem też nie ma lekko (jest w związku wykorzystywana), najcięższą sytuację wg mnie ma jej o kilka lat starsza siostra, która pozostała w tym domu (jest to mieszkanie ze spółdzielni czy tam jakieś socjalne) i mieszka z tymi rodzicami, a ponadto ma dziecko kilkuletnie, które też tam przebywa – ojciec dziecka jest obcokrajowcem i ma kryminalną przeszłość, nie żyją razem natomiast on jakoś finansowo ją tam wspiera. Siostra ta nie ma zatrudnienia w oparciu o umowę o pracę. Ogólnie sytuacja finansowa rodziny nie jest dobra ale jakaś tragiczna też nie jest – jej rodzice mają niskie emerytury, problem w tym że pieniądze są marnotrawione.

Dziecko jest oczkiem w głowie rodziny, kupują mu wiele zabawek, markowe ubranka itd. ale też na dużo pozwalają więc wydaje mi się, że przez wielu ludzi byłoby określone jako niegrzeczne. Moja dziewczyna jest matką chrzestną dziecka i bardzo mocno jest z nim zżyta. To tak w skrócie opis sytuacji rodzinnej mojej dziewczyny.

Teraz o nas:

Ja mam 27 lat. Jestem można powiedzieć z normalnego domu, choć mam wiele zastrzeżeń do swoich rodziców o sposób w jaki wychowali mnie i brata, pochodzę z rodziny górniczej czyli modelu rodziny gdzie ojciec pracował a matka zajmowała się domem. Sam nie kultywuję rodzinnej tradycji i pracuję w innej branży. Mam za sobą tylko jeden, ale aż 10 letni nieudany związek, który był typowym, dziecinnym związkiem z lat szkolnych a który w nieznany nikomu sposób udało się tak długo przeciągnąć – nie mieszkałem z moją byłą dziewczyną, a w jej rodzinie również występował problem picia przez ojca, tyle że sytuacja materialna była lepsza a on miał wysoką górniczą emeryturę. Nie udało się jednak i związek się rozpadł, nie z mojej woli. Rozpaczałem, ale po jakimś czasie dałem sobie szansę by żyć od nowa i tak poznałem moją obecną dziewczynę i się ponownie zakochałem. Moja dziewczyna jest inteligentna i bardzo zaradna, skończyła studia pomimo trudnej sytuacji w rodzinie, pracuje i utrzymuje się sama – wynajmuje mieszkanie 70 km od rodzinnego domu. Jest przeciwieństwem tego co w jej domu jest normalnością – nie pije, nie pali, nie przeklina. Z tych powodów jest w rodzinnych stronach uważana za odmieńca. Zaimponowała mi zaradnością, czułością jaką mnie darzy, sposobem zachowania. Nie ma wad które by mi przeszkadzały, ale z takich charakterystycznych dla niej cech mogę wymienić: jest bardo bezpośrednia, nie potrafi kłamać nawet kiedy miałoby to być kłamstwo w tzw. słusznej sprawie, zależy jej na to by być blisko partnera – nie toleruje związku na odległość nawet tymczasowo, jest radosna i rozmowna, nie zamartwia się przyszłością (nigdy nie myślała o tych problemach które ja poruszam, a ktore mogą nadejść kiedyś),  lubi kiedy jest sprawiedliwie – np. jedna z osób gotuje obiad to druga zmywa naczynia. Właściwie to uciekła już z domu mając 15 lat. Jej dwa poprzednie związki się rozpadły nie z jej winy – miała dwóch partnerów z czego każdy z nich miał podobną sytuację rodzinną (alkoholizm w rodzinie). Ja jestem pierwszym, który nie ma takiego problemu w rodzinie. Dziewczyna wynajmuje mieszkanie a ja tam pomieszkuję i nieco się dorzucam. Ogólnie bardzo dobrze mi się z nią mieszka, spędza czas, rozmawia, wymienia poglądy, współżycie i wszystko inne w jak najlepszym porządku. Jedyną zagwozdką jak dla mnie jest własnie jej rodzina i to jaki może mieć wpływ na moją dziewczynę. Moja dziewczyna pomimo iż nienawidzi swojego ojca, ale jest bardzo mocno zżyta ze swoimi siostrami i mamą. Wzajemnie sobie pomagają. Przebywając tam, nie utrzymuje relacji z ojcem (jest wręcz wrogo nastawiona), ale pielęgnuje relacje z siostrami i siostrzeńcem. Mimo dużej odległości i duzych nakładów aby się tam dostać (nie posiada jeszcze samochodu, więc tułaczka pociągami nie jest jej obca) – bywa tam średnio raz na dwa tygodnie, z noclegiem weekendowym włącznie. Utrzymuje codzienny kontakt telefoniczny i zwierza się ze wszystkich swoich problemów – nie mają przed sobą żadnych tajemnic. Obawiam się, że po swoich wczesenijszych doświadczeniach podchodzi z dużą dozą dystansu do kolejnego zwiazku, zdając sobie sprawę, że w życiu nie ma gwarancji na nic, jednak ma świadomosć że rodzina jej nie zostawi nigdy. Mi nie przeszkadza to, że ona jest z takiej rodziny i że chce dalej utrzymywać z nią kontakt, jednak pojawiają się u mnie pewne pytania na przyszlość – szczególnie w chwili kiedy człowiek stoi przed decyzją wzięcia wspólnego kredytu (zamiast opłacać komuś ratę podczas wynajmowania) –  jak będzie wyglądać małżeństwo i jak będzie wyglądać sytuacja kiedy przyjdą jakieś czarne chmury – np. gdy ktoś z jej rodziny się rozchoruje lub jej siostra która jest żywicielką swojego dziecka (którego moja dziewczyna jest matką chrzestną) straci źródło dochodu…  Najbardziej martwi mnie sytuacja, w której trzeba by zapewniać tej rodzinie wsparcie finansowe – nie potrafię sobie po prostu tego wyobrazić, a wszystkie ambicje tzn zgromadzenie jakiegoś majątku, dóbr, wydają mi się bezsensowne w sytuacji w której można to wszystko utracić na rzecz niesienia pomocy. Nie potrafię też z czystym sumieniem wziąć wsparcia finansowego od swojej własnej rodziny (np. na wkład własny do kredytu) kiedy sam nie potrafię sobie odpowiedzieć na pytanie co mnie czeka… – jakoś nie potrafiłbym zapewnić własnej rodziny, że to co dadzą to nie zostanie zmarnotrawione i że inwestują tylko w swojego potomka.

Omawialiśmy z moją dziewczyną wiele różnych poważnych tematów, ale po tych rozmowach miałem zawsze tylko jeszcze większe wątpliwości… np. podczas jednej z rozmów wysnuła hipotezę, że gdyby jej siostrze się coś stało, to ona będzie chciala wziąc dziecko pod swój dach. Kiedy wyrazilem opinię, że dziecko powinno być z rodzicami i że ma ono jeszcze ojca, zostałem nazwany bezuczuciowym… Dodam, że wypełniałem z dziewczyną testy DDA i z odpowiedzi bardziej wychodziło, że to ja mam ten syndrom (mam nadopiekuńczą matkę), niż ona. Dziewczyna obiecała mi jednak, w toku prowadzonych rozmów, że nie zmarnuje wszsytkich owoców swojej pracy na rzecz niesienia pomocy….

Bardzo mi zależy na niej i ogólnie czerpię radość z tego kiedy jej pomogam ale nie potrafię wziąć na siebie dodatkowych bagaży… Żeniąc się z nią z pokorą przyjąłbym to, że nie otrzymałbym żadnego posagu, żadnego dodatkowego wsparcia finansowego, ale mam niepokojące odczucie, że nie potrafiłbym udzwignać, zwłaszcza psychicznie, ani też materialnie (tak aby dalej żyć na normalnym poziomie jak większość rodzin – a na tym mi zależy) dodatkowych zobowiązań w postaci płacenia za błędy członków rodziny ukochanej.

Co byście poradzili?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Jesteście ze sobą od pół roku, a Ty już z kalkulatorem w ręku rozważasz za i przeciw małżeństwa z nią... Hmmm...
Nie masz obowiązku wspierania jej rodziny w patologicznych zachowaniach, zrzucania się na nieodpowiedzialnie zaciągnięte pożyczki, czy na alkohol. Tego nikt robić nie musi. Jednakże w nieszczęśliwych sytuacjach, wypadkach, chorobach normalnym jest oczekiwanie wsparcia rodziny i otrzymywanie go również. Twoja dziewczyna rozważa zaopiekowanie się siostrzeńcem, gdyby coś stało się siostrze? Uważam, że to naturalne. Alternatywą dla niego byłoby pozostanie w patologicznym domu bez wsparcia matki. Drugą opcją byłaby ta zaproponowana przez Ciebie: wysłać dziecko za granicę do ojca z którym właściwie kontaktu nie miało. Co więcej ojca z kryminalną przeszłością. Wszystko, byleby jej siostrzeniec Twoich złotóweczek nie widział. Empatyczny misiaczek z Ciebie, nie ma co. Schowaj tego węża do kieszeni nieco głębiej, bo za bardzo wystaje...
Z opisu wynika, że Twoja dziewczyna nie ma jakiejś nienormalnej potrzeby niesienia pomocy. Po prostu nie jest materialistką i prawdziwe wartości dostrzega gdzie indziej: w więzi uczuciowej, w rodzinie itp. Ty z kolei w monecie, więc ciężko Ci pewnie pojąć, że można się dzielić, że można nieść pomoc i nie postrzegać tego jako wielkiego uszczerbku na stanie własnościowym.
Dziewczyna nie wspiera patologii i co naturalne w takich przypadkach żywi niechęć do ojca alkoholika. Ma mocną więź z innymi członkami rodziny, którzy doświadczyli podobnego, ciężkiego życia, mimo, że poradzili sobie później gorzej niż ona. Dla Ciebie są to również problematyczne aspekty  życia i charakteru dziewczyny.  Satysfakcjonowałoby Cię ograniczenie przez nią kontaktów z rodziną i wyhodowanie podobnego węża w kieszeni. Chcesz, żeby dziewczyna odcięła się od rodziny i wszystko będzie wtedy dla Ciebie cacy. Skupi się tylko na Tobie i będziecie zarabiać tylko na siebie. Czekać was będzie świetlana przyszłość i brzęk monet.
Z porad:
Przedstaw jej jasno Twoją wizję przyszłości i priorytety, tak aby mogła z Tobą zerwać zawczasu.
Ponadto radziłabym zastanowić się nad sobą bardziej niż nad dziewczyną.

3

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Dziękuje za słowa rzetelnej krytyki, własnie miałem na celu uzyskanie obiektywnej oceny, że to ze mną może być coś nie tak i że muszę się zastanwowić nad sobą.

Bardzo dziękuję, mam nadzieję że mi to pomoże.

Mam jeszcze pytanie - czy dziewczyna może mieć syndromy DDA czy dzięki temu, że się wyrwała szybko to może coś jej to pomogło?

4

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

Mam jeszcze pytanie - czy dziewczyna może mieć syndromy DDA czy dzięki temu, że się wyrwała szybko to może coś jej to pomogło?

Trudno powiedzieć, nie widziałam Twojej dziewczyny. Nie wyrwała się też szybko. Co przeżyła w dzieciństwie, wystarczyłoby na porządny syndrom DDA. Może ma silną psychikę, może późniejsze doświadczenia pozwoliły jej nabrać właściwej perspektywy itd. Zresztą nie ma jednego objawu syndromu DDA. Różnie może się objawiać wychowanie w rodzinie alkoholika. Z opisu jednak wynika, że daje sobie radę, choć pewnie dużo musiało ją to kosztować.

5

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

exploreworld1 - a ty nie jesteś przypadkiem jedynakiem? Bo piszesz jak rasowy jedynak egoista. Tak się tylko zastanawiam...

6

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Mam brata. Rodzice nas wychowali tak ze wszystko po równo, nawet takie absurdy że jak jeden potrzebował buty a drugi nie to temu co nie potrzebował wypłacali ewkwiwalent pienieżny.

7

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

wypłacali ewkwiwalent pienieżny.

Facepalm!
I to ona niby miała patologiczną rodzinę...
Patologia jak widać ma różne odcienie.

8

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Zgadzam się.
Mam bardzo wiele zastrzeżeń do tego jak wychowali mnie moi rodzice. Mam przez to wiele problemów natury osobościowej w życiu.

9

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

Mam brata. Rodzice nas wychowali tak ze wszystko po równo, nawet takie absurdy że jak jeden potrzebował buty a drugi nie to temu co nie potrzebował wypłacali ewkwiwalent pienieżny.


I wszystko jasne.

10 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-05-17 14:35:47)

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Ech, ale głupoty piszecie że jego rodzice to patola. hmm Może i niespotykane, ale widać że rodzice chcieli wychowywać synów w poczuciu sprawiedliwości (braku faworyzowania jednego). Czyli jak dawali 200 zł jednemu na buty, to dawali drugiemu 200 zł na inne rzeczy.
Moim zdaniem sprytne i całkiem wychowawcze.

Mam mnóstwo przykładów tego, jak rodzice potrafią faworyzować jedno ze swoich dzieci i nawet się z tym nie kryją. Twoi rodzice bardzo mądrze podeszli do tego problemu - nie chcieli, by któryś z Was czuł się gorszy.
Masz fajnych rodziców.

Co do Twojej dziewczyny. Rozumiałabym obawy, gdyby chciała pomagać ojcu pijakowi, ale siostrom czy mamie chyba ma prawo nieść pomoc gdyby coś się stało. Czy gdyby np. Twoja mama była w potrzebie (choroba, wypadek), nie chciałbyś jej pomóc i nie chciałbyś żeby Twoja żona Cię w tym wspierała? Gdyby Twój ojciec został sam, schorowany i nieporadny, nie przygarnąłbyś go? Ja przygarnęłabym swoją mamę czy tatę, na pewno nie oddałabym przykładowo do domu starców.

(I wyobraź sobie - harvey - że jestem jedynaczką. Myslisz bardzo stereotypowo.)

11

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Dobra,
dodatkowych kilka faktów, żeby uzmysłowić o jakiego kalibru pomocy rozmawiamy...

dziewczyna mówila, że gdyby jej mama zachorowała, to chce ją wziąc do siebie - nie mam z tym problemu, tylko mieszkanie które chcieliśmy kupić ma niecale 35 metrów2. Ale to jest dla mnie do przeżycia. Zadałem jednak hipotetyczne pytanie - czy gdyby mama zachorowała i potrzeba by 100 tys zł aby przedłużyć jej życie to czy wzięłaby kredyt 100 tys zł? - bez wahania odpowiedziała, że tak.

Inna sytuacja:
Do myślenia dała mi też ostatnia sytuacja. Dziewczyny siostra miała stłuczkę samochodem, ktory należy do tego obcokrajowca. Na szczęscie nic się nie stało ale ucierpiały oba samochody które brały udział w kolizji. Okazało się, że samochód nie miał ubezpieczenia więc szkodę musiała pokryć z własnej kieszeni.
Moja dziewczyna nieświadoma wcześniej też jeździła tym samochodem - na pytanie co gdyby jej się coś stało odpowiedziała tylko, że jej siostra nie była świadoma. A co gdyby uszkodzeniu uległo mienie warte setki tysięcy złotych? Czytałem w necie, że rekordzista ma do oddania 700 tys.
Co wtedy miałbym zrobić? Sprzedać dom rodziców i resztę pożyczyć? Iśc spróbować szcżęscia do kasyna? Czy po prostu zostawić dziewczynę z jej problemami samą sobie?
Ja jestem typem człowieka, który woli zapobiegać problemom, niż później się wieszać gdy wystapią.

12 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-05-17 15:02:21)

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Powstaje hipotetyczne pytanie: czy gdyby Twoja mama zachorowała i potrzeba byłoby 100 tys zł aby przedłużyć jej życie, to czy wziąłbyś kredyt aby ją ratować? Bo w przypadku mamy Twojej dziewczyny wiem, że Twoja odpowiedź brzmiałaby: bujaj się stara, trzeba było nie chorować.
Ja już wiem z jakiego kalibru człowiekiem rozmawiam. Dziwi mnie, że Twoja dziewczyna po Twoich hipotetycznych pytaniach tego nie wie.
To jest efekt tego sprawiedliwego i niepatologicznego wychowania... Pieniądze są na pierwszym miejscu. Zdrowie bliskich, uczucia, więzi międzyludzkie znajdują się daleko za błyszczącą monetą. Dla mnie patologia, ale co kto lubi...

13

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Gdyby babcia miała wąsy....
Różne są w życiu sytuacje,są wypadki losowe,choroby.Nie mamy na to realnego wpływu.Gdyby człowiek wiedział,że się przewróci,to by usiadł.
Wydaje mi się,że uprawiasz czarnowidztwo.Nie wiadomo czy za chwil parę nadal będziecie razem,a Ty już dzielisz skórę na niedźwiedziu.
Rozumiem odpowiedzialne podejście,liczenie się z konsekwencjami świadomego działania...ale takie coś?

A na przyszłość...przemyślcie wspólny zakup mieszkania i kredyt,bo mając tak rozbieżne priorytety...jakoś czarno to widzę.

14

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

"czy gdyby mama zachorowała i potrzeba by 100 tys zł aby przedłużyć jej życie to czy wzięłaby kredyt 100 tys zł? - bez wahania odpowiedziała, że tak. "

To akurat rozumiem. Też robiłabym wszystko żeby moja mama przeżyła.
Gdyby chodziło o mamę męża, pewnie nie byłabym super szczęśliwa (no nie oszukujmy się, w końcu to obca kobieta dla mnie), ale z szacunku do swojego męża też bym ją ratowała.

Co do drugiej sytuacji - po prostu ubezpieczajcie samochody i mieszkania. big_smile

Teoretycznie rozumiem o co Tobie chodzi, ale jednocześnie sądzę że za bardzo wszystko analizujesz. Jest mało prawdopodobne że przydarzą Wam się te wszystkie hipotetyczne, straszne sytuacje.
Jakoś miliony par żyją ze sobą i nie zaciągają gigantycznych kredytów by pomagać swoim rodzicom, mimo że większość osób ma podejście jak Twoja dziewczyna.

Czy doświadczenie pokazało Ci, że jej rodzina to jakieś sępy? Np. nie pracują, ale wykorzystują Twoją dziewczynę? Pożyczali pieniądze i nie oddawali? Bo jeśli nie, to naprawdę nie zamartwiaj się aż tak.

15

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

No niestety nie ja to wymyśliłem, że żeby żyć trzeba mieć pieniądze. Ale jestem zmuszony na życie w tym systemie.

Wszystko zależy od tego co by to mojej mamie dało - czy przeżyłaby dzięki temu miesiąc, pół roku czy możę 20 lat ?
Bo nei wyobrażam sobie zadłużyć siebie i odmawiać potem dzieciom do garnka gdybym miał przedłużyć człowiekowi w podeszłym wieku który i tak i tak umrze za jakiś czas życie w męczarniach i chorobie za lichwę w banku.

Możecie mnie krytykować, ale dla mnie ważna jest stabilizacja i poczucie bezpieczeństwa. Inaczej się załamuję i również musiałbym opuścić ten ziemski padoł.

16 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-05-17 15:10:44)

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

No niestety nie ja to wymyśliłem, że żeby żyć trzeba mieć pieniądze. Ale jestem zmuszony na życie w tym systemie.

Wszystko zależy od tego co by to mojej mamie dało - czy przeżyłaby dzięki temu miesiąc, pół roku czy możę 20 lat ?
Bo nei wyobrażam sobie zadłużyć siebie i odmawiać potem dzieciom do garnka gdybym miał przedłużyć człowiekowi w podeszłym wieku który i tak i tak umrze za jakiś czas życie w męczarniach i chorobie za lichwę w banku.

Możecie mnie krytykować, ale dla mnie ważna jest stabilizacja i poczucie bezpieczeństwa. Inaczej się załamuję i również musiałbym opuścić ten ziemski padoł.

Czyli swojej mamie też powiedziałbyś "bujaj się stara", bo lekarz nie będzie mógł dać gwarancji, że inwestycja będzie miała długotrwałe efekty big_smile Przedłużyć życie mamie o 20 lat to ok, ale pińć to już za dużo. Niech se mama nie wyobraża za dużo i niech umiera w pokoju big_smile


Edycja: Nie tylko Ty żyjesz w systemie, w którym pieniądze są potrzebne. Jesteś jednakże jednym z nielicznych na szczęście, którzy pieniądze stawiają ponad wszystko.

17

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

No niestety nie ja to wymyśliłem, że żeby żyć trzeba mieć pieniądze. Ale jestem zmuszony na życie w tym systemie.

Wszystko zależy od tego co by to mojej mamie dało - czy przeżyłaby dzięki temu miesiąc, pół roku czy możę 20 lat ?
Bo nei wyobrażam sobie zadłużyć siebie i odmawiać potem dzieciom do garnka gdybym miał przedłużyć człowiekowi w podeszłym wieku który i tak i tak umrze za jakiś czas życie w męczarniach i chorobie za lichwę w banku.

Możecie mnie krytykować, ale dla mnie ważna jest stabilizacja i poczucie bezpieczeństwa. Inaczej się załamuję i również musiałbym opuścić ten ziemski padoł.

To inaczej: czy zapożyczyłbyś się, by ratować SWOJĄ mamę?

18 Ostatnio edytowany przez exploreworld1 (2016-05-17 15:13:50)

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Wiedząc że mam kredyt na mieszkanie, żonę i dzieci albo dzieci w planach, niestety nie mógłbym się porawać na takie zobowiązanie bo to zrujnowałoby moją rodzinę.

Powiem więcej:  gdybym to ja był ciężko chory, a szanse na wyleczenie marne, również nie chciałbym aby żona czy rozdice się zapożyczyli na mnie.

19 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-05-17 15:16:20)

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

Wiedząc że mam kredyt na mieszkanie, żonę i dzieci albo dzieci w planach, niestety nie mógłbym się porawać na takie zobowiązanie bo to zrujnowałoby moją rodzinę.

Jeszcze nie masz kredytu, żony, dzieci, a już znalazłeś powody, żeby nie pomagać własnej mamie big_smile Hipotetycznie oczywiście big_smile W rzeczywistości będzie mogła liczyć na jeszcze mniej.

Edycja: na siebie samego też szkoda byłoby Ci groszem rzucić. Szkoda mi Ciebie i tego, że pewnie nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo zwichniętym człowiekiem jesteś.

20

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Ale mama też nie ma choroby.

Wszystko jest hipotetyczne.

21

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
madoja napisał/a:

(I wyobraź sobie - harvey - że jestem jedynaczką. Myslisz bardzo stereotypowo.)

Ojca dzieci uczyć nie rób tongue

Autorze, rozkminiasz tematy czysto hipotetyczne i wymyślone - to tak jakbyś chciał się napić kawy ale boisz się że filiżanka pęknie. Jak ci dziewczyna pasuje, jest wporzo to po co szukasz dziury w całym?

Jak chcesz mieć idealną księżniczkę z dobrego domu to zostaw obecną i poszukaj księżniczki. Rozkmina typowo materialistyczna a nie uczuciowa wink

22

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Smutne. sad
Dorosłe dziecko mojej znajomej zachorowało na raka, a lek był bardzo drogi (ten sam którego potrzebuje Kora z Maanamu i nawet jej na to nie stać). I ta znajoma już planowała, że sprzeda dom. W ogóle nawet nie było takiej opcji, żeby nie walczyć o życie kogoś kogo się kocha. (Sytuacja zakończyła się inaczej, jej córka wyjechała do Irlandii, bo dowiedzieli się, że tam ten lek jest darmowy).

Czy jakby ta Twoja dziewczyna zachorowała i potrzebowałaby 100 tys zł, też byś odmówił?
A Twoje dziecko?

Ty zakładasz chyba że każdy sobie rzepkę skrobie. Każdy ma liczyć na siebie, rodzina tylko na papierku.

23

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

Wszystko zależy od tego co by to mojej mamie dało - czy przeżyłaby dzięki temu miesiąc, pół roku czy możę 20 lat ?
Bo nei wyobrażam sobie zadłużyć siebie i odmawiać potem dzieciom do garnka gdybym miał przedłużyć człowiekowi w podeszłym wieku który i tak i tak umrze za jakiś czas życie w męczarniach i chorobie za lichwę w banku.

Możecie mnie krytykować, ale dla mnie ważna jest stabilizacja i poczucie bezpieczeństwa. Inaczej się załamuję i również musiałbym opuścić ten ziemski padoł.

Gratuluje podejścia.

A jak tak już gdybamy.To jak urodzi Ci się ciężko chore dziecko,które może umierać bez męczarni,tylko potrzebne są pieniądze na specjalną terapię to zadłużysz się czy nie?
Diagnoza...sześć miesięcy?

24

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Dla mnie rodziną będzie tylko ta którą sam stworzę i do niej mogę się poświecić, oddać nerkę czy dom sprzedać i miezskać w ziemiance jak będzie trzeba.

25 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-05-17 15:22:00)

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

Dla mnie rodziną będzie tylko ta którą sam stworzę i do niej mogę się poświecić, oddać nerkę czy dom sprzedać i miezskać w ziemiance jak będzie trzeba.

Szkoda Ci pieniędzy na ratowanie siebie samego, a nie będzie Ci szkoda na innych, nawet jeśli będzie to rodzina którą sam stworzysz? Raczej nie. Zaklinasz rzeczywistość. Kiedy przyjdzie co do czego, to tak jak w przypadku własnej mamy znajdziesz szereg powodów, dla których ratunek byłby nieopłacalny...

26

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Obawiam się,że jesteś w błędzie.
Do tego trzeba mieć uczucia wyższe...a Ty masz ogromny deficyt.

27

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Czy Twoja wymarzona dziewczyna powinna powiedzieć "gdyby zachorował ktoś mi bliski, nie zapożyczyłabym się by go ratować"? Wtedy błysnęłaby Ci lampa nad głową "TO JEST TO" i rzuciłbyś się na kolana, by się jej oświadczać?

Jak to dobrze że moja rodzina jest inna.
Owszem, pieniądze są BARDZO ważne, wszyscy to wiemy. Śmieję się z głupiego powiedzenia że pieniądze szczęścia nie dają. Oczywiście że dają. Ale gdy na jednej szali leża pieniądze, a na drugiej życie bliskiej Ci osoby, Ty nadal wybierasz pieniądze. sad

Rozumiem gdyby chodziło o zaciąganie kredytu na ratowanie jakiegoś Mietka czy innej Grażyny których nie znasz z drugiego końca kraju. Ale kochanej osoby? Życie takiej osoby nie ma ceny, dlatego warte jest każdych pieniędzy.

I na serio, na serio, życie Twojej jednej jedynej matki jest mniej ważne niż Twojej dziewczyny?

28 Ostatnio edytowany przez exploreworld1 (2016-05-17 15:27:16)

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
Klio napisał/a:
exploreworld1 napisał/a:

Dla mnie rodziną będzie tylko ta którą sam stworzę i do niej mogę się poświecić, oddać nerkę czy dom sprzedać i miezskać w ziemiance jak będzie trzeba.

Szkoda Ci pieniędzy na ratowanie siebie samego, a nie będzie Ci szkoda na innych, nawet jeśli będzie to rodzina którą sam stworzysz? Raczej nie. Zaklinasz rzeczywistość. Kiedy przyjdzie co do czego, to tak jak w przypadku własnej mamy znajdziesz szereg powodów, dla których ratunek byłby nieopłacalny...

Nieprawda.
Tak szkoda by mi było - wolałbym umrzeć wcześniej niż żeby żona wzięla kredyt i płaciła raty po mojej śmierci.

"Ale gdy na jednej szali leża pieniądze, a na drugiej życie bliskiej Ci osoby, Ty nadal wybierasz pieniądze."
Nie. Wybieram szczęście moich najbliższych, które zapewniają pieniądze. Dla mnie najbliżsi to żona i dzieci, a nie matka i ojciec.

29

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Zaczynam myśleć że to troll.
Nie wierzę, że ktoś ma takie podejście.

30 Ostatnio edytowany przez Harvey (2016-05-17 15:28:02)

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
madoja napisał/a:

Zaczynam myśleć że to troll.
Nie wierzę, że ktoś ma takie podejście.

Troll jedynak egoista z rozdwojeniem jaźni big_smile

exploreworld1 napisał/a:
Klio napisał/a:
exploreworld1 napisał/a:

Dla mnie rodziną będzie tylko ta którą sam stworzę i do niej mogę się poświecić, oddać nerkę czy dom sprzedać i miezskać w ziemiance jak będzie trzeba.

Szkoda Ci pieniędzy na ratowanie siebie samego, a nie będzie Ci szkoda na innych, nawet jeśli będzie to rodzina którą sam stworzysz? Raczej nie. Zaklinasz rzeczywistość. Kiedy przyjdzie co do czego, to tak jak w przypadku własnej mamy znajdziesz szereg powodów, dla których ratunek byłby nieopłacalny...

Nieprawda.

"Ale gdy na jednej szali leża pieniądze, a na drugiej życie bliskiej Ci osoby, Ty nadal wybierasz pieniądze."
Nie. Wybieram szczęście moich najbliższych, które zapewniają pieniądze. Dla mnie najbliżsi to żona i dzieci, a nie matka i ojciec.

Oby twoje dzieci miały takie samo podejście do ciebie jak ty do swoich rodziców. Tego ci kolego życzę smile

31

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Ja sobie też tego życzę, nie chciałbym być bagażem dla swoich dzieci smile

32

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:
Klio napisał/a:
exploreworld1 napisał/a:

Dla mnie rodziną będzie tylko ta którą sam stworzę i do niej mogę się poświecić, oddać nerkę czy dom sprzedać i miezskać w ziemiance jak będzie trzeba.

Szkoda Ci pieniędzy na ratowanie siebie samego, a nie będzie Ci szkoda na innych, nawet jeśli będzie to rodzina którą sam stworzysz? Raczej nie. Zaklinasz rzeczywistość. Kiedy przyjdzie co do czego, to tak jak w przypadku własnej mamy znajdziesz szereg powodów, dla których ratunek byłby nieopłacalny...

Nieprawda.

"Ale gdy na jednej szali leża pieniądze, a na drugiej życie bliskiej Ci osoby, Ty nadal wybierasz pieniądze."
Nie. Wybieram szczęście moich najbliższych, które zapewniają pieniądze. Dla mnie najbliżsi to żona i dzieci, a nie matka i ojciec.

Taa, jasne że nieprawda. Masz przecież ogromne pokłady uczuć i poświęcenia... dla wyidealizowanej rodziny którą stworzysz. Tymczasem jakoś tak dla ludzi którzy hipotetycznie powinni Ci być bliscy tu i teraz brak tych uczuć i poświęcenia...

33

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Macie jakiś wyidealizowany obraz rodziny. Są różne sytuacje. Są rodziny gdzie dzieci się nie odzywają wcale dla sowich rodziców, nie znają ich i żyją - może ich pokrytykujmy ?

34

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

Macie jakiś wyidealizowany obraz rodziny. Są różne sytuacje. Są rodziny gdzie dzieci się nie odzywają wcale dla sowich rodziców, nie znają ich i żyją - może ich pokrytykujmy ?

Pełna zgoda, tylko twoja dziewczyna ma inne spojrzenie i inne wartości niż ty. Wg mnie to prędzej czy później skończy się rozstaniem. A ty powinieneś poszukać inną co ma podobne poglądy na rodzinę i podejście do życia co ty.

35 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-05-17 15:34:37)

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

Ja sobie też tego życzę, nie chciałbym być bagażem dla swoich dzieci smile

To zastanów się nad "związkiem"...jakimkolwiek.

36

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

Macie jakiś wyidealizowany obraz rodziny.

A może tak w drugą stronę? Z Twoim obrazem rodziny i Twoimi priorytetami jest coś nie tak.

exploreworld1 napisał/a:

Są różne sytuacje. Są rodziny gdzie dzieci się nie odzywają wcale dla sowich rodziców, nie znają ich i żyją - może ich pokrytykujmy ?

Co ciekawe sam zdajesz sobie sprawę, że z Twoim obrazem jest coś nie tak. W końcu, aby pokazać go w nieco lepszym świetle wybrałeś skrajnie negatywny przykład rodzin, gdzie dzieci nie odzywają się zupełnie do swoich rodziców, bądź ich nawet nie znają. Tylko na takim tle Twój obraz rodziny mógłby nawet według Ciebie big_smile jakoś ujść...

37

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Prawda jest taka, że żon możesz mieć wiele, żona może Cię wystawić, zdradzić, zabrać całą kasę.
Dzieci gdy dorosną, mogą mieć Cię w dupie, wyjechać, urwać kontakt lub odzywać się tylko na święta.

Ale rodzice... Rodzice właśnie są jedyni. Nie ma się dwóch matek. Nikt nigdy nie będzie kochał Cię tak bezwarunkowo jak matka. Cokolwiek zrobisz, nadal będzie Cie kochała (czego nie można powiedzieć o żonie - bo aby kobieta Cię kochała, musisz spełniać jakieś warunki i pewnych rzeczy robić nie możesz, bo wtedy od Ciebie odejdzie).

38

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Wy tez nie macie całego obrazu sytuacji ja-moi rodzice, więc po co takie dywagacje?

39

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

Wy tez nie macie całego obrazu sytuacji ja-moi rodzice, więc po co takie dywagacje?

Poznacie ich po ich owocach.

40

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Okazuje się że Twoja dziewczyna wychowana w patoli, ma wpojone lepsze zasady i wartości. Jest empatycznym, współczującym człowiekiem.
Ty żyłeś w normalnej, tradycyjnej rodzinie i jesteś wyrachowany, z przerażającymi priorytetami, kompletnie nieempatyczny, niczym socjopata.

41

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

Wy tez nie macie całego obrazu sytuacji ja-moi rodzice, więc po co takie dywagacje?


Domyślam się,że niedaleko padło jabłko od jabłoni.

42

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

No właśnie daleko.

43

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

No właśnie daleko.

Skoro tak,to zamiast odkrywać świat,zajrzyj do własnego umysłu i spróbuj odkryć zwichrowania jakie masz.
Nie mówię tego złośliwie.J
est wiele czynników, które kształtują człowieka.
Może warto się nad tym zastanowić,bo gdzieś po drodze ktoś dał ciała na całej linii,albo już taki typ jesteś.
Tak czy inaczej,z takim podejściem będziesz prędzej krzywdził bliskich,niż dawał im szczęście.

44

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

No właśnie daleko.

Nie tak daleko jak Ci się wydaje.
Podobny absurdalny system „równości i sprawiedliwości”, który stosowali Twoi rodzice, stosujesz Ty. Dlatego masz problemy z dawaniem: bo już nie będzie po równo. Ktoś będzie miał lepiej Twoim kosztem. Powielasz w swoim życiu i swoją postawą, to co wpoili Ci rodzice.

45

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Dziękuję za wszystkie słowa krytyki.

Rozumiem, że gdybym się nie zmienił to lepiej gdybym uwolnił moją dziewczynę od siebie i dał jej szanse na życie z kims kto ma podobny system wartości?

46

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

Dziękuję za wszystkie słowa krytyki.

Rozumiem, że gdybym się nie zmienił to lepiej gdybym uwolnił moją dziewczynę od siebie i dał jej szanse na życie z kims kto ma podobny system wartości?

Tak.

47

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

Dziękuję za wszystkie słowa krytyki.

Rozumiem, że gdybym się nie zmienił to lepiej gdybym uwolnił moją dziewczynę od siebie i dał jej szanse na życie z kims kto ma podobny system wartości?

Czy z Tą, czy z inną dziewczyną problemy pozostaną te same. W życiu, w stosunkach międzyludzkich nie tylko się bierze, ale również daje. O ile z braniem nie masz problemu, o tyle z dawaniem tak.
Hipotetycznie: jakimś cudem znajdziesz dziewczynę o takim samym systemie wartości jak Ty. Obydwoje będziecie chcieli otrzymywać, ale również obydwoje będziecie postrzegać dawanie jako swoją krzywdę. Jak wyobrażasz sobie stworzenie związku w takiej sytuacji? Krótko: jest to niemożliwe. Nie idź na łatwiznę i popracuj nad sobą. Zerwać każdy może. Zmienić siebie, niewielu. Jeżeli siebie nie zmienisz, to czeka Cię sporo zrywania...

48

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Już samo to, że rozważania nad hipotetycznym "dawaniem-braniem" zajęły Ci na tym forum 2 strony... oraz, że ze swoją dziewczyną prowadzisz takie rozważania w każdej możliwej sytuacji (stłuczka, przewidywalna chora matka, przewidywalne zejście siostry...) jak dla mnie świadczą o Twoich zaburzeniach.

Człowiek wchodząc w związek nie kalkuluje i nie przelicza.
Wręcz przeciwnie - chce się podzielić wszystkim co ma. I jeśli kochana osoba czuję potrzebę zaopiekowania się swoim małym siostrzeńcem, to też powinna dostać wsparcie. Tym bardziej, że sama pracuje, zarabia itd.

Autorze, a co to znaczy, że ona wynajmuje mieszkanie a Ty tylko pomieszkujesz u niej i się trochę dokładasz? To mieszkasz tam czy nie? Czy traktujesz to jako coś, co jest jej, i ona ma za to płacić, bo Ty to tylko tak... prześpisz się tam, zjesz, wykąpiesz...

Co do Twojego domu rodzinnego - rodzice nauczyli Cię skrupulatności w liczeniu i wyrobili w Tobie dziwaczne poczucie sprawiedliwości - jak on dostał, to mi się też należy...
Niestety, ze szkodą dla empatii i zrozumienia, że "równość" nie zawsze oznacza dzielenia się po pół.
Dla przykładu - mój syn, bardzo aktywny sportowo, niszczy szybciej buty i spodnie. Czy sprawiedliwe jest, żeby chodził w starych, dopóki jego siostra też nie zniszczy swoich? Czy jej mam "zapłacić" za to, że - ponieważ ma inne zainteresowania i nie biega, nie wywala się średnio 3 x dziennie z roweru itd - to jest pokrzywdzona? Horror.

49

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Obok mnie siedzi mój chłopak. Zadałam mu te wszystkie "hipotetyczne pytania" i dla Niego jest oczywiste:
"tak, adoptujemy siostrzeńca, gdyby Twojej siostrze coś się stało"
"to oczywiste, że wspierałbym Cię w walce z chorobą mamy"
"mojego samochodu i tak nie prowadzisz, swój możesz obijać, byle by Ci się nic nie stało" <- to pół żartem, typowy facet zakochany w swoim aucie tongue

Co więcej: my też jesteśmy młodzi, myślimy o ślubie, wspólnym kredycie na mieszkanie, założyliśmy firmę, robimy pieniądze. Jesteśmy materialistami w naprawdę dużym stopniu, ale w głowie nam się to nie mieści. Masz niesamowicie socjopatyczne skłonności, drogi Autorze. Pierwszy raz w życiu spotykam się z tak skrajnym podejściem.

Mogłabym zrozumieć jedynie Twoje obawy dotyczące finansowania przez Ciebie patologicznych zachowań w rodzinie dziewczyny,ale z tego co widzę, to nie masz absolutnie żadnych powodów do tego, by się tym zamartwiać. Nie prosili Cię o pieniądze na butelki i do tego raczej nie dojdzie. Nie bój się.

Ja też jestem egoistką i też nie przepadam za tym, że muszę się dzielić, ale gdy patrzę na moją Mamę, to po prostu wiem, że gdyby coś jej się stało, to oddam wszystko co mam, każde pieniądze, żeby jej pomóc. Takie rzeczy się wynosi  z domu, drogi Autorze. To jest miłość, szacunek, przywiązanie i lojalność. Tutaj nie zawsze jest po równo.


PS Twoi rodzice poświęcili całe życie, żeby Ciebie godnie wychować, żebyś Ty miał wysoki standard życia i doszedł do miejsca, w którym jesteś teraz. Naprawdę nie pomożesz im, gdy będą w potrzebie?

50

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Autorze, a może lepiej, żebyś nie był w żadnym związku?
Prowadź sobie samotne życie, nie będziesz miał takich rozkimin, nie będziesz musiał zastanawiać się "co by było, gdyby...?"

Pozwól być Dziewczynie z facetem, który będzie dla Niej oparciem.

Smutne a zarazem straszne jest to co piszesz.
Twoim mottem życiowym jest: "Mamona, mamona i swoje osobiste szczęście, nikt inny się nie liczy".

51

Odp: Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia
exploreworld1 napisał/a:

Wszystko zależy od tego co by to mojej mamie dało - czy przeżyłaby dzięki temu miesiąc, pół roku czy możę 20 lat ?
Bo nei wyobrażam sobie zadłużyć siebie i odmawiać potem dzieciom do garnka gdybym miał przedłużyć człowiekowi w podeszłym wieku który i tak i tak umrze za jakiś czas życie w męczarniach i chorobie za lichwę w banku.

Nie jestem ekspertem ale z mojego doświadczenia i subiektywnej opinii tylko na podstawie tego jednego zdania stwierdzam że jesteś psychopatą.

Posty [ 51 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związek z dziewczyną z rodziny alkoholika a brak odcięcia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024