Jakiś rok temu poznałam pewnego faceta. Niedawno spytał czy chciałabym z nim być. Dlugo sie zastanawiałam jaką podjąc decyzję, ale ostatecznie sie nie zgodziłam. Głównym powodem było to, że ma problem z alkoholem. Czasami nawet zawalał przez to spotkania ze mną.
Mineło kilka dni od podjęcia tej decyzji a ja jej żałuje. Nie sądziłam, że zacznie mi tak na nim zależeć. Nie wiem sama co powinnam zrobić w obecnej sytuacji
Jakiś rok temu poznałam pewnego faceta. Niedawno spytał czy chciałabym z nim być. Dlugo sie zastanawiałam jaką podjąc decyzję, ale ostatecznie sie nie zgodziłam. Głównym powodem było to, że ma problem z alkoholem. Czasami nawet zawalał przez to spotkania ze mną.
Mineło kilka dni od podjęcia tej decyzji a ja jej żałuje. Nie sądziłam, że zacznie mi tak na nim zależeć. Nie wiem sama co powinnam zrobić w obecnej sytuacji
Jeżeli w przeciągu waszej znajomości nie pojawił się w nim impuls, potrzeba walki z raczkującym nałogiem (?), to w przyszłości nie oczekuj, że nagle się pojawi. Żałujesz, że zerwałaś? To wróć, ale z pełną świadomością, że najprawdopodobniej pakujesz się w związek z alkoholikiem. Nie zmieni się nagle dla Ciebie, bo w fazie zauroczenia i zakochania, gdy ludzie chcą się zazwyczaj pokazać drugiej osobie z jak najlepszej strony, on się upijał. Chcesz żyć z alkoholikiem, to żyj. Nikt Ci nie zabroni.