Kobieta uciekła do byłego - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Kobieta uciekła do byłego

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

Temat: Kobieta uciekła do byłego

Witam drogie panie

Proszę o radę i wskazówki dotyczące pewnej panieabym lepiej zrozumiałam jej naturę i charakter.

Opis historii:
Ja po 30 i zakończonym bardzo poważnym związku (6 lat) ze wspólnym mieszkaniem z kobietą. Ona 30 i zakończonym związku (8 lat) ale bez wspólnych planów i bez zobowiązań.

Ja byłem 3 miesiące singlem ona tuż po rozstaniu. Poznaliśmy się, flirt i zaczęliśmy związek. Na początku było zauroczenie, nowość i poznawanie się nawzajem. Były to miłe chwile jak to zawsze na początku. Po 3 miesiąca wybraliśmy mieszkanie wspólne (patrz ja wynająłem ale ona pomagała wybierać - nie wprowadziła się od razu). Dużo czasu spędzaliśmy razem plus długie rozmowy telefoniczne w dniach których się nie widzieliśmy.  Ona lubiła seks brutalny (wyzwiska, na ostro, duszenie plus bicie) , a ja nie doświadczony w takiej formi to mi się spodobało  i się dostosowałem. Po 3 miesiącach poznałem jej rodzinę a ona moich. Później weekendy oraz wspólne wakacje itd. Było cały czas dobrze choć czasami w przypływach emocji lub po alkoholu wspominała o swoim były - na początku to ignorowałem bo sądziłem że to normalne po długim i bujnym związku. Ja miałem podobnie ze swoją ex. choć nie utrzymywałem kontaktu a ona od czasu do czasu tak - z perspektywy czasu chyba podtrzymywała z nim kontakt w razie "W". Po 6 miesiącach ze mną zerwała i próbowała wrócić do byłego ale po kilku dłuższych rozmowach ze mną spróbowaliśmy jeszcze raz (okres rozstania 3 tygodnie). Zamieszkaliśmy razem na próbę i było dobrze. Nie przeprowadziła się na 100% ale przewiozła większość rzeczy. Po 1,5 miesiąca wspólnego mieszkania nastąpił u niej kryzys i postanowiła się wyprowadzić (po czasie dowiedziałem się że odezwał się jej były)  Wróciła do mieszkania mamy ale dalej byliśmy w związku. Po 2 tygodniach wróciła do mieszkania ze mną wraz ze wszystkimi rzeczami i oświadczyła że chce spróbować na poważnie - choć nie wie co do mnie czuje. Daliśmy sobie szansę i przez 3 miesiące wspólnego mieszkania było jak w normalnym związku. Seks zmienił się na mniej ostry - bardziej dostosowany do mnie. Rodzina  z jej strony była ok i zadowolona że w końcu próbuje sobie życie ułożyć na poważnie a moi sceptycznie podchodzili do sprawy. Zaczęliśmy wyposażać mieszkanie o drobne kobiece drobiazgi smile. W pewnym momencie zaczęliśmy planować dziecko i rozmowy o wspólnych planach na przyszłość. Starałem się ją traktować bardzo dobrze - co było przeciwciśnieniem jej byłego - ale po kilku uwagach i korektach z jej strony staraliśmy się "dotrzeć" i było dobrze. Znajomi którzy znali ją dłużej twierdzili że nigdy nie była taka szczęśliwa i radosna. Cały czas powtarzała że jej dobrze i planuje ze mną przyszłość.
Niestety pewnego dnia wróciła z pracy i w ciągu 10 minut oświadczyła że to nie to i koniec. Zabrała  cześć rzeczy i wyszła. Zero kontaktu ze mną i jak się okazało spotkała się z byłym facetem - po 1,5 roku. Od znajomych dowiedziałem się że próbują do Siebie wrócić i po 2 tygodniach od rozstania ze mną zamieszkali razem. Przez ten cały okres próbowałem się z nią kontaktowa ale bez jakiegokolwiek poważnego odzewu - tylko odebrać ubrania, resztę rzeczy i tyle. Oficjalnie oznajmiła wszystkim żę jest teraz z nim a mi że nie chce ze mną kontaktu bo wie że mnie zraniła i nie chce pogarszać sytuacji - dziwne. Był spokój przez około 1,5 tygodnia gdzie ja odpuściłem aż tu nagle telefon w nocy od niej do  mnie i rozmowa o wszystkim i o niczym przez 30 minut (jak gdyby nigdy nic). Po 5 dniach ja się odezwałem z ciekawości o co chodziło z tym telefonem sprzed kilku dni i znowu rozmawialiśmy - 60 minut.

Doszukałem się określenia jej związku z byłym jako "toksyczny" Wiem że teraz  jest poniżana i całkowicie uzależniona od niego - ale tak wybrała.


Drogie panie pytania do Was :
- czemu ona chce ze mną kontaktu skoro już ma kogoś innego ( czy dobrze rozumie, że chce zachować alternatywę w razie gdyby nie wyszło) ?
- twierdzi że nie chce ze mną kontaktu a tu sama się odzywa, o co tu chodzi ?
- czy jest jakakolwiek szansa że jeszcze ona może chcieć do mnie wrócić i zmieni jeszcze swoją decyzje ,czy tylko mną się bawi ?
- czy mam odpuścić kontakt z nią i czekać aż sama się odezwie - cierpliwość
- odpuścić całkowicie bo kobieta z takiego związku "toksycznego" nigdy się nie zmieni i zawsze będzie ode mnie uciekać??

Jakieś rady jak postępować w przypadku takiej kobiety ?!?!

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kobieta uciekła do byłego
lochocki83 napisał/a:

- czemu ona chce ze mną kontaktu skoro już ma kogoś innego ( czy dobrze rozumie, że chce zachować alternatywę w razie gdyby nie wyszło) ?
- twierdzi że nie chce ze mną kontaktu a tu sama się odzywa, o co tu chodzi ?
- czy jest jakakolwiek szansa że jeszcze ona może chcieć do mnie wrócić i zmieni jeszcze swoją decyzje ,czy tylko mną się bawi ?
- czy mam odpuścić kontakt z nią i czekać aż sama się odezwie - cierpliwość
- odpuścić całkowicie bo kobieta z takiego związku "toksycznego" nigdy się nie zmieni i zawsze będzie ode mnie uciekać??

Jakieś rady jak postępować w przypadku takiej kobiety ?!?!

Witaj, co prawda kobietą nie jestem - jestem mężczyzną z ...małym doświadczeniem.
Po przeczytaniu Twojej historii powiem krótko: żadna opcja z wymienionych (no moze po części ostatnia). A dlaczego? Bo dla takiej kobiety ZAWSZE będziesz "kołem ratunkowym", erzacem kogoś innego, "plasterkiem", tymczasową przechowalnią.
Odpuść sobie tą kobietę całkowicie, zerwij wszelkie kontakty i nie odbieraj od niej telefonów. Zadzwoni? To niech dzwoni - Ty nie odbierasz, nie czytasz smsów, nie otwierasz e-maili itd... Odetnij sie całkowicie i nie czekaj... Jesli ona zechce wrócić to tylko dlatego, ze coś "nie tak" znów będzie w jej aktualnym związku. Te jej telefony były tylko po to, by nabrać pewności, iż nadal "dla niej" jesteś i czekasz - miała jakieś dylematy i chciała sie upewnić co do Ciebie. A Ty sobie coś zacząłeś wkręcać.. Nawet jesli znów z tamtym się rozstanie i zechce do Ciebie wrócić - za jakiś czas wszystko sie będzie powtarzać - nie uzyskasz pewności, że ona jest na 100% z Tobą. Nie z taką kobietą. Nie czekaj na nią - szkoda Twojego czasu i życia...

3 Ostatnio edytowany przez konrad0 (2016-04-30 10:50:28)

Odp: Kobieta uciekła do byłego

Kolego daj sobie spokój, kolejny głupi babsztyl, który sam nie wie czego chce i traktuje ludzi przedmiotowo, myśląc że facetów będzie sobie wybierała według swojego widzimisię jak kartofle na targu...

A odzywa się, bo się przestraszyła że jej nowy były puści ją kantem, a Ty jesteś zabezpieczeniem w razie porażki, poprzytulasz, przenocujesz, kupisz prezent, jędza nie kobieta.

4 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-04-30 11:25:33)

Odp: Kobieta uciekła do byłego

Laska z "syndromem sztokholmskim" -poczytaj o tym koniecznie, zrozumiesz dlaczego im gorzej ktoś ją traktuje tym ona bardziej lovcia.. wink

Takich ludzi nie 'nawrócisz' nigdy, nie WBREW ich podświadomym potrzebom. Ona lubi być ciorana, zdradzana, lubi tego rodzaju niskie emocje. Podczas seksu lubi dostać w zęby, jak sam wiesz wink itp. O ile w seksie powiedzmy wszelkie chwyty dozwolone, o tyle jak to się przenosi na życie to już lipa, bo kto normalny chce śwaidomie ranić i poniżać partnera i mu się z tego powodu micha cieszy? Ano nikt normalny.
Dlatego oni się dogadają z kimś równie wykolejonym, tylko w drugą stronę - kimś o rysie psychopatycznym.

Nie wyleczysz jej, nawet nie próbuj. Ja byłam w 'związku' z kimś takim, tylko płci męskiej i też uciekał kiedy tylko była okazja myślami najpierw do eks, która traktowała go 'per noga' i zdradzała, a potem do kochanki, która od czasu do czasu go poniżała tak jak lubi. Mnie takie zabawy nie kręciły, ale najpierw próbowałam się 'nagiąć' tak jak Ty, no bo w związku niby trzeba iść na kompromisy wink
Tyle, że nic co robisz wbrew sobie czy po to by drugą stronę zatrzymać nigdy nie będzie na tyle autentyczne i satysfakcjonujące by nie odeszła.
Uwierz - nie warto się poświęcać dla nikogo (Pomijając dzieci i bliską rodzinę ofkors.)

Oraz: Czy ona się poświęca dla Ciebie? Hell no. Im więcej dla niej robisz, tym ona mniej Ciebie szanuje! Paranoja, ale oni tak rozumują. Większą wartość w swojej głowie przydają zawsze tym, którzy ich traktują najgorzej, bo to im się zgadza z tym jak sami o sobie myślą. Jeśli traktujesz ich dobrze = w ich głowie jesteś taki sam jak oni, czyli słabeusz i cienias.
Musisz to zrozumieć.

5

Odp: Kobieta uciekła do byłego

Jestes dla niej tylko kolem ratunkowym. Jesli nie wyjdzie jej z tym , to zawsze może na Ciebie liczyc , bo wie ,ze moze.  Odetnij się od niej calkowicie. Zmien numer jesli to mozliwe. Musisz przestac o niej myslec. Przestac byc tym numerem 2. (no chyba, że Ci to odpowiada). Zacznij , zyc swoim zyciem a nie przejmować się nia.

6

Odp: Kobieta uciekła do byłego
lochocki83 napisał/a:

Doszukałem się określenia jej związku z byłym jako "toksyczny" Wiem że teraz  jest poniżana i całkowicie uzależniona od niego - ale tak wybrała.


Drogie panie pytania do Was :
- czemu ona chce ze mną kontaktu skoro już ma kogoś innego ( czy dobrze rozumie, że chce zachować alternatywę w razie gdyby nie wyszło) ?
- twierdzi że nie chce ze mną kontaktu a tu sama się odzywa, o co tu chodzi ?
- czy jest jakakolwiek szansa że jeszcze ona może chcieć do mnie wrócić i zmieni jeszcze swoją decyzje ,czy tylko mną się bawi ?
- czy mam odpuścić kontakt z nią i czekać aż sama się odezwie - cierpliwość
- odpuścić całkowicie bo kobieta z takiego związku "toksycznego" nigdy się nie zmieni i zawsze będzie ode mnie uciekać??

Jakieś rady jak postępować w przypadku takiej kobiety ?!?!

Moje odpowiedzi są takie:
1. Sam sobie odpowiedziałeś - chce zachować alternatywę. Jesteś jej kołem ratunkowym. Klasyczna kobieta - małpa, co to nie puści jednej gałęzi, póki nie złapie drugiej.
2. J.w. - po to, by nie palić mostu, by w razie nagłej chęci powrotu móc powiedzieć: nigdy o Tobie nie zapomniałam, nie mogłam przestać o Tobie myśleć etc.
3. Tak, jest szansa, że może chcieć wrócić, a potem znów zerwać, a potem znów wrócić...
4. i 5. Tak, odpuść, bo moim zdaniem ta kobieta ma poważne problemy emocjonalne i wciąga w nie Ciebie. Jest być może uzależniona od toksycznego partnera, ale to jej problem, z którym musi się uporać, jeśli chce budować nowy ZDROWY związek. Ty jej nie pomożesz. Ja bym odpuściła całkowicie, nie czekała. Przecież chyba nie bawi Cię ta ciągła huśtawka zerwań i powrotów?

7

Odp: Kobieta uciekła do byłego
lochocki83 napisał/a:

Doszukałem się określenia jej związku z byłym jako "toksyczny"

Przecież Twój związek z nią też był toksyczny. Widocznie tylko takie umie budować.

8 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2016-04-30 18:22:31)

Odp: Kobieta uciekła do byłego

Moim zdaniem kobieta się miota,  bo tak naprawdę chciałaby mieć faceta złożonego z Was obu po trochę. Spokój, rozsądek, stabilizację oraz emocje i brak nudy. Z nim przez 8 lat nie planowała niczego, z Tobą tak. Bo wie, że byłbyś dobrym mężem i ojcem. Ale za spokojnym. Więc wraca do niego z nadzieją,  że on się uspokoi i wydorośleje, być może on to nawet obiecuje, po czym następuje powtórka z rozrywki, więc znów uderza do Ciebie. Natura też ją już trochę popędza, jeśli chce mieć dzieci i poważny,  długotrwały związek.
Odpuść sobie. Taka potrzeba emocji może być związana z deficytami z dzieciństwa,  z których ona nawet nie zdaje sobie sprawy, o przepracowaniu i wyeliminowaniu nie wspominając. To nigdy nie będzie dobra żona i partnerka. I skoro już od Ciebie uciekała, brakuje Ci czegoś, co tamten ma, więc on zawsze będzie w jej głowie siedział.
Poszukaj kobiety zrównoważonej.

9

Odp: Kobieta uciekła do byłego

To że się miota to zauważyłem jakieś 5 miesiące temu - i miałem już odpuścić ale wtrąciła się jej siostra ( z ułożonym życiem i bardziej rozsądna) którą powiedziała mi kilka szczegółów o których nie wiedziałem na temat mojej ex. Powiedziała mi że również że miała z nią długą rozmowę i Ona powiedziała że zdecydowała się na mnie i ze mną chce być a nie z tamtym. Nie odpuściłem i rzeczywiście od tego momentu było normalnie - z mojego punktu widzenia.
Wszyscy zauważyli u niej zmianę i szczęście więc uznałem, że jednak zapomniała o poprzednim facecie. Jednak życie pokazało całkowicie coś innego - jak sama stwierdziła to był impuls przy rozstaniu a tak naprawdę wydaje mi się, że przeraziła się myślą o spokojnym życiu smile Lub nigdy nie zapomniała o poprzednim facecie który jest tym czego ona pragnie emocjonalnie.

Tak próbowała ze mną budować toksyczny związek - teraz to zrozumiałem - ale jakoś chyba się jej nie do końca udało. Owszem próbowała mnie zmieniać pod siebie ale powiedziałem że taki już jestem i tyle.

Po pierwszym zerwaniu ja się starałem i to bardzo aby wróciła - byłem nieświadomy jej gierki, przy drugim kryzysie już się nie starałem bo coś mi już nie pasowało. Trzecie ostatnie już mnie zagotowało i postanowiłem, że dobra rób jak chcesz. Potem jednak próbowałem kontaktu ale teraz po Waszych radach - odpuszczam całkowicie smile - zobaczymy ile wytrzymam. Lub ile ona wytrzyma i sam się odezwie.

Dziwi mnie jednak jej tempo przeskoczenia z jednej gałęzi na drugą jak gdyby nigdy nic  ( i już mieszka z były=obecnym) jak dobrze rozumiem po sugestiach te typy osób tak mają. Z tym że ze mną miała duże wątpliwości i wahania aby zamieszkać razem ?!?! A tu taki motyw.

Z byłym=obecnym facetem nie planowała nic bo on jest od niej młodszy  i ogólnie nigdy nie planował nic z moja ex ponieważ było mu wygodnie (opinie rodziny oraz znajomych). To był jeden z powodów dla którego od niego swego czasu odeszła (patrz. zrobiła sobie przerwę) - a teraz wróciła do starego motywu.
Tak rozumiem, że ją to kręci ale przecież to jest coś co nie może mięć normalnej przyszłości, prawda ? Czy jednak są takie związki które funkcjonują na takich dziwnym relacjach.

10 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-05-01 17:33:09)

Odp: Kobieta uciekła do byłego

Myślę że wróciła do exa z powodu seksu.
Nawet nie masz pojęcia, jak seks potrafi uwiązać kobietę (nie tylko kobietę, bo faceta też), jeśli tylko (ten seks) jest fascynujący. Jeśli miała pod tym względem bardzo wyrafinowany gust, to też oznacza że bardzo to lubiła i była mocno świadoma swojej seksualności. Czyli seks był dla niej ważny.
Ty w pierwszej fazie "dostosowałeś się", a jak się domyślam, jej nie chodziło o to. Właśnie zupełnie nie o to. Jej chodzi o faceta dominującego, który nie "dostosuje" się w seksie, tylko jest ostrym samcem. Dominacja powinna leżeć już w czyjejś osobowości, żadne gierki  i dostosowywanie tego nie wyczarują.
Dodatkowo, po Waszym pogodzeniu, przeszliście na seks delikatny, co ją kompletnie zniechęciło.

A dlaczego ma z Tobą kontakt? Bo trzyma Cię jako koło zapasowe. Prawdopodobnie im nie układało się życie codzienne (skoro się rozstali), mimo świetnego życia erotycznego, a pewnie widzi że Ty jesteś dobrym gościem nadającym się na męża, więc trzyma Cię w razie czego, gdyby z tamtym znów nie wyszło.

11

Odp: Kobieta uciekła do byłego

To że miała swoje określone upodobania seksualne to się zgadza. I masz rację ze seks potrafi pozostać w pamięci i bardzo uwiazac.
Ona na drugim etapie starała się dostosować do mnie - delikatniejszy seks - i nawet jej to wychodziło. Czy to ja zniechecilo - może masz rację ale widocznie potrafiła dobrze to maskowac w życiu codziennym...

Tylko seks to nie wszystko, dlatego dziwi mnie ze to mogło być tym głównym powodem - pewnie jednym z wielu czynników.
I powstaje całe zamieszanie w mojej głowie bo miałem ja za osobę poukladaną i rozsądną ktora jest osoba poważna - a tu takie decyzje...

Za kilka dni ma urodziny i zastanawiam się jak zostaną odebrane przez nią moje życzenia? - będzie dalej żyła w świadomości ze dalej ma we mnie "koło ratunkowe" czy nie? Ja już wykasowalem wszystko co było z nią związane i staram się iść dalej - brak kontaktu całkowity.

12 Ostatnio edytowany przez bywalec (2016-05-04 06:28:57)

Odp: Kobieta uciekła do byłego
lochocki83 napisał/a:

(...) Za kilka dni ma urodziny i zastanawiam się jak zostaną odebrane przez nią moje życzenia? - będzie dalej żyła w świadomości ze dalej ma we mnie "koło ratunkowe" czy nie? Ja już wykasowalem wszystko co było z nią związane i staram się iść dalej - brak kontaktu całkowity.

Nic ponadto, co wcześniej zostało do Ciebie napisane - nie dodam. Powinienes zerwać wszelkie kontakty z tą kobietą jesli chcesz wyjść "na prostą" i normalnie żyć.
Twój pomysł z życzeniami jest ...zawróceniem. No wybacz, ale albo kończysz tą znajomość, odcinasz się, zamykasz albo ...składasz życzenia urodzinowe i dalej tkwisz w tym samym miejscu. Chcesz jej złożyć życzenia? No daj spokój...! Po co? Cofniesz sie we wszystkim. Na Twoim miejscu NIE SKŁADAŁBYM ŻADNYCH: ani telefonicznie, ani smsem, ani e-mailem ani w jakiejkolwiek formie. Miej w końcu "jaja" i pokaż, że masz swój honor - kobieta tak Cie potraktowała a Ty chcesz jej teraz jeszcze składać ...życzenia?

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Kobieta uciekła do byłego

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024