nie potrafię się odciąć od byłego męża... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » nie potrafię się odciąć od byłego męża...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: nie potrafię się odciąć od byłego męża...

Znamy się od 4,5 roku, najpierw dość burzliwy związek, poźniej szybki ślub (ciąża), jeden rozwód (który nie doszedł do skutku), później następny.

Ostatecznie otrzymaliśmy rozwód pod koniec września 2015r.

Ale... do dziś się spotykamy. O naszych spotkaniach nie mówię absolutnie nikomu, bo zdaję sobie sprawę, że poniżam się wobec siebie, wobec niego i wobec każdego, kto mnie zna.

Staram się nigdzie razem z nim nie wychodzić z obawy, że ktoś mógłby nas razem spotkać. On, gdy się dowiedział, że wyjeżdżam z koleżanką na weekend robił wszystko żeby mnie od tego pomysłu odciągnąć, bo może przypadkiem kogoś poznam.

Powoli ta cała sytuacja zaczyna mnie dobijać. Czuję, że marnuję sobie życie na własne życzenie. Nie ufam mu, nie czuję się przy nim ani bezpieczna ani szczęśliwa. Może to zabrzmi absurdalnie ale ja już nawet  nie chcę z nim być. A jednak ciągle w to brnę. Nie potrafię tego zakończyć. To tak jak palacz, który pali i marzy o tym żeby tego nie robić.

Może ktoś tu będzie potrafił mi pomóc całą moją świadomość obrócić w czyn. Bo już wiem, że sama nie potrafię.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: nie potrafię się odciąć od byłego męża...
babcia_roza napisał/a:

Znamy się od 4,5 roku, najpierw dość burzliwy związek, poźniej szybki ślub (ciąża), jeden rozwód (który nie doszedł do skutku), później następny.

Ostatecznie otrzymaliśmy rozwód pod koniec września 2015r.

Ale... do dziś się spotykamy. O naszych spotkaniach nie mówię absolutnie nikomu, bo zdaję sobie sprawę, że poniżam się wobec siebie, wobec niego i wobec każdego, kto mnie zna.

Staram się nigdzie razem z nim nie wychodzić z obawy, że ktoś mógłby nas razem spotkać. On, gdy się dowiedział, że wyjeżdżam z koleżanką na weekend robił wszystko żeby mnie od tego pomysłu odciągnąć, bo może przypadkiem kogoś poznam.

Powoli ta cała sytuacja zaczyna mnie dobijać. Czuję, że marnuję sobie życie na własne życzenie. Nie ufam mu, nie czuję się przy nim ani bezpieczna ani szczęśliwa. Może to zabrzmi absurdalnie ale ja już nawet  nie chcę z nim być. A jednak ciągle w to brnę. Nie potrafię tego zakończyć. To tak jak palacz, który pali i marzy o tym żeby tego nie robić.

Może ktoś tu będzie potrafił mi pomóc całą moją świadomość obrócić w czyn. Bo już wiem, że sama nie potrafię.

Wiesz, niektórych rzeczy nie da się zrobić "za kogoś"...
A Ty tego tu oczekujesz. Może gdybyś miała lat ...17 - to rozumiałbym Twoje oczekiwania i brałbym to na karb infantylnego podejścia do zycia.
Wybacz, ale skoro sama masz świadomość ...niedorzeczności własnych poczynań - to co za problem coś z tym zrobić? Masz chyba świadomość, że w taki - jak teraz - sposób udajesz, że idziesz do przodu, a tak naprawdę ...dreptasz w miejscu.
I tracisz czas, zycie i szansę na ułożenie sobie życia.
Ale to Twoja decyzja.

3

Odp: nie potrafię się odciąć od byłego męża...

Idź do jakiegoś specjalisty. Porozmawiaj z nim otwarcie , myślę ,że on będzie wiedział jak Cie obudzić z tego zlego snu. Nie mozesz tak zyc. Musisz byc szczesliwa. Życzę Ci jak najlepiej. Pozdrawiam.

4 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-04-30 14:45:48)

Odp: nie potrafię się odciąć od byłego męża...

Ten rozwód.
Coś mi tu nie pasuje.
Pierwsze podejście nie wypaliło. Dlaczego?
Czy ów rozwód, ten pierwszy, nie był czasem próbą zagrania na nosie fiskusowi lub potencjalnym wierzycielom?
Ten drugi, czym był w końcu spowodowany, skoro doszedł do skutku?
Piszę tak, bo nie rozumiejąc, dywaguję.

5

Odp: nie potrafię się odciąć od byłego męża...

Czasem w czymś trwamy tylko dlatego, że nie potrafimy sobie wyobrazić, że może być inaczej i za bardzo się boimy. I trwamy tak, dopóki nas życie ostatecznie nie zmusi. I potem nagle się okazuje, że jednak może być inaczej i nawet nie jest tak źle, a często dużo lepiej... Daj się życiu zmusić. Warto!

6

Odp: nie potrafię się odciąć od byłego męża...
Excop napisał/a:

Ten rozwód.
Coś mi tu nie pasuje.
Pierwsze podejście nie wypaliło. Dlaczego?
Czy ów rozwód, ten pierwszy, nie był czasem próbą zagrania na nosie fiskusowi lub potencjalnym wierzycielom?
Ten drugi, czym był w końcu spowodowany, skoro doszedł do skutku?
Piszę tak, bo nie rozumiejąc, dywaguję.

Mój były mąż tydzień po ślubie wyjechał do mamusi za granicę. Gdy urodziło się dziecko nie miałam ani pomocy/opieki ani pieniędzy. Złożyłam pozew o alimenty, w odwecie dostałam pozew o rozwód. Z orzekaniem o winie. Trwało to tak długo, aż w końcu uznaliśmy, że jeszcze nie czas. Największy błąd w moim życiu. Bo, jak nie trudno się domyślić, mamusia dalej była ważniejsza. Wytrzymałam dwa miesiące i ostatetcznie to ja wniosłam po raz kolejny o rozwód.

Jutro mija rok od tamtej decyzji a ja dalej jestem dwa kroki w tyle.

7

Odp: nie potrafię się odciąć od byłego męża...

Ale coś musi ciebie do niego ciągnąć.... ?

8

Odp: nie potrafię się odciąć od byłego męża...
rampampam napisał/a:

Ale coś musi ciebie do niego ciągnąć.... ?

Prawdopodobnie utrzymanie adrenaliny na niezmiennie wysokim poziomie.

Może po prostu za bardzo przyzwyczailam się do braku stabilności i spokoju.  I gdy na horyzoncie pojawia się cisza,  nie potrafię tego znieść.

9

Odp: nie potrafię się odciąć od byłego męża...
babcia_roza napisał/a:

I gdy na horyzoncie pojawia się cisza,  nie potrafię tego znieść.

A gdzie Ty masz ciszę na horyzoncie? Mieszkasz na Saharze?
Wszystko przed Tobą.
Tyle, że terapia z całą pewnością Ci nie zaszkodzi.

10

Odp: nie potrafię się odciąć od byłego męża...

Coś niecoś z tego, co piszesz, rozumiem.. Potrzebujesz koniecznie nowej jakości, zmian w codzienności, wyrwania się z tego schematu!!!

11

Odp: nie potrafię się odciąć od byłego męża...

Wróciłam właśnie z majówki, weszłam do mieszkania i.. usiadłam i się rozpłakałam.

Nie mogę się uwolnić od myśli, ciągle wspominam, ciągle czegoś żałuję.

Co mogę zrobić?

Po rozwodzie złapałam wiatr w skrzydła. Zmieniłam kolor włosów, zaczęłam wychodzić do ludzi, poleciałam pierwszy raz na urlop. Naprawdę byłam szczęśliwa. Ale niespodziewanie wszystko wróciło jak bumerang.

Od jakiegoś czasu mam ochoty na nic. Nawet nie chciałam wyjeżdżać na tę majówkę, ale z drugiej strony wiedziałam, że odpoczynek jest mi porzebny.

Do pracy chodzę jak za karę chociaż pracę mam naprawdę fajną i naprawdę ją lubię.

W kółko to samo: żłobek-praca-dom. I ciągle ja sama, która muszę o wszystkim myśleć i wszystko organizować.

I w kółko ten maż co mi się pod nogami plącze.

Raz jest, raz go nie ma.

I w tym wszystkim ja, ciągle z wyrzutami sumienia. Dlaczego funduję sobie taką huśtawę, dlaczego utrzymuję z nim jakikolwiek kontakt.

Dlaczego, chociaż wiem, że nie jest to dla mnie dobre, dalej to ciągnę.

12 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-05-03 17:44:41)

Odp: nie potrafię się odciąć od byłego męża...
babcia_roza napisał/a:

Wróciłam właśnie z majówki, weszłam do mieszkania i.. usiadłam i się rozpłakałam.

Nie mogę się uwolnić od myśli, ciągle wspominam, ciągle czegoś żałuję.

Co mogę zrobić?

Po rozwodzie złapałam wiatr w skrzydła. Zmieniłam kolor włosów, zaczęłam wychodzić do ludzi, poleciałam pierwszy raz na urlop. Naprawdę byłam szczęśliwa. Ale niespodziewanie wszystko wróciło jak bumerang.

Od jakiegoś czasu mam ochoty na nic. Nawet nie chciałam wyjeżdżać na tę majówkę, ale z drugiej strony wiedziałam, że odpoczynek jest mi porzebny.

Do pracy chodzę jak za karę chociaż pracę mam naprawdę fajną i naprawdę ją lubię.

W kółko to samo: żłobek-praca-dom. I ciągle ja sama, która muszę o wszystkim myśleć i wszystko organizować.

I w kółko ten maż co mi się pod nogami plącze.

Raz jest, raz go nie ma.

I w tym wszystkim ja, ciągle z wyrzutami sumienia. Dlaczego funduję sobie taką huśtawę, dlaczego utrzymuję z nim jakikolwiek kontakt.

Dlaczego, chociaż wiem, że nie jest to dla mnie dobre, dalej to ciągnę.

Może pomyśl, że umarł nagle i go nie ma?
Wiem, naiwna rada z pozoru, bo on jednak żyje. A Ty wiesz gdzie.
Wyobraź sobie więc, co byś poczuła, gdyby zmarł dziś, jutro, pojutrze?
Poczułabyś się wolna, gdyby tak się stało, czy wręcz przeciwnie?

13

Odp: nie potrafię się odciąć od byłego męża...

Bo widzisz, to nie jest tak, że się spotykamy i jest fajnie.

Jest niefajnie, bo wiem, że już nic z tego nie będzie. Że ten facet nie był w stanie zapewnić niczego nawet dziecku.

Ponadto ciągle kręci i kłamie. Mówi prawdę tylko wtedy kiedy nic nie mówi.

Przez ostatnie 3 lata naprawdę wykonałam ogrom pracy, bo połączyć studia, pracę i wychowywanie małego człowieka wcale nie jest łatwo. I do tego ciągłe zawirowania, pisma i sądy.

Przy czym ciągle słuchałam jakim jestem nierobem, że jestem nierozgarnięta życiowo i nie mogę poradzić sobie z jednym dzieckiem(?!!). Jego matka powiedziała nawet, że jedyne co robie to leżę na kanapie i myślę jak wyłudzić pieniądze (chodziło o alimenty).

Teraz, jak pojechałam na weekend, a dziecko oddałam pod opiekę rodzicom (bo tato przecież zmęczony i nie ma czasu) to z pewnością zostalam wyrodną matką roku.

Ale Pan Bóg nierychliwy.

Mój były mąż od kilku miesięcy nie pracuje, właściwie od 2lat, odkąd wrócił z zagranicy, nie może znaleźć stałego zatrudnienia. A chłopak po dobrej warszawskiej uczelni.

Niedawno spłonęło gospodarstwo na którym pracowali jego rodzice, zmuszeni byli wrócić do PL. Jego siostra urodziła dziecko dużo za wcześnie, walczą o to żeby wyszło na prostą.

Ale nic mi to nie dodało ani ulgi ani spokoju.

Ciągle krążę myślami gdzieś we wszechświecie, ciągle się z nim spotykam i ciągle nie mogę sobie wszystkiego darować.

Co czuję na myśl, że umarł mój mąż? Spokój. Że się wszystko skończyło.

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » nie potrafię się odciąć od byłego męża...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024