Chciałabym podzielić z moim problemem. Zaczął się wczoraj wieczorem. Wróciły natrętne myśli jeszcze gorsze niż miałam. To mnie wykańcza 2 raz już. Rycze jak krowa bo sobie nie radze. Mam wspaniałego mężczyzne, kocham go najbardziej na świecie. 2 razy kontaktowałam sie z jego kolegą bo nir miałam z nim kontaktu i raz posmialiśmy sie z jednej dziewczyny przez wiadomości. Potem wieczorem przyszła nerwica i od nowa zabiła moją osobe. Przyszły myśli, że on jest tw facetem nie T. I zaczol sie placz i lęk że spodoba mi sie inny, że odkocham się w swoim mężczyźnie. Jak sb powtarzam że kocham T. to nerwica mowi imię tej osoby, która tak naprawde jest mi obojętna. Zablokowałam ja na czacie nawet by nie pisała. Jestem za przeproszeniem wkurwiona na siebie za takie myśli, nienawidze siebie i tego że go poznałam nie chce sie w nim zakochać ani myśleć, nienawidze i żałuje tych 2 rozmów dosłownie dwóch. Nerwica mówi że mi sie podoba itd. A to nie prawda. Wytwarza myśli niedorzeczne.Np. wyobrażam sb jak moj mezczyzna mnie przytula a jakies natrectwo mi ukazuje wizerunek tego kolegi jego i to mnie przeraza bo nie chce tak myslec. Zawsze mysle o moim skarbie, a o nim nir chce nienawdze siebie za to i placze bo chce sie pozbyc tego szmaciarza z glowy i miec spokoj jak dawniej. Juz myslałam by sie zabic za takie myśli. Są na to jakieś leki ? Żeby pamięć wyłączyć,myśli,myślenie? Nie chce tych myśli z kosmosu ochydnych myśli. Jak wyobrazam sb mojego mezczyzne jak mnie przytula to sie uspokajam na moment a nerwica wkreca wizerunek tamtego i mam ochote krzyczeć. Boję się, że jak pojde dalej do szkoły to znowu tak beďe mieć. Nie mam z nim kontaktu a to mnie wypala i chcialabym sie schowac przed tymi myslami by zniknely bo kocham tylko mojego skarba i tylko jego. Rycze jak krowa bo znowu to sie zaczyna ale teraz sa leki ze zakocham sie w tamtym a nie chce nienawidze siebie za takie mysli i za to ze pozwolilam sb go poznac, mi się on nie podoba nie jest w moim typie a nerwica mowi "podoba ci sie" i jak ja mam funkcjonowc normalnie.. wczoraj rano jeszcze sie smialam .. wieczorem juz ryczalam i do tej pory rycze.. pomożcie jak sie pozbyć takich natręctw, jakieś leki? Cokolwiek by żyć z myśla o ukochanym a nie o jakimś obcym frajerze obojętnym mi który mógłby nie istnieć.. :'(
Temat: Mam chłopaka i natrętne lękowe myśli pomocy !!
Zobacz podobne tematy :
Odp: Mam chłopaka i natrętne lękowe myśli pomocy !!
Proszę, kontynuuj swój poprzedni wątek, w którym poruszasz ten problem (http://www.netkobiety.pl/t94981.html).