Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

1 Ostatnio edytowany przez olga_mrozeczek17 (2016-04-24 09:41:40)

Temat: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.

Pewien chłopak zabiegał o moje względy prawie 3miesiące. Pisaliśmy praktycznie codziennie, był bardzo miły, czuły, opiekuńczy i komplementował mnie na każdym kroku.  Potem spotykaliśmy się, pierwsze spotkanie było naprawdę bardzo udane, zrobił na mnie dobre wrażenie, zresztą ja na nim również - pisał mi to, mówił, że jestem bardzo fajna i ładna i śmiał się że niczym go od siebie nie odstraszę. Inicjował wszystkie nasze spotkania i naprawdę się starł. Ja niestety trochę go olewałam i wystawiałam, ale z przyczyn silniejszych ode mnie. Starałam zawsze mu mówić czemu zrobiłam tak, a nie inaczej. Bywało też, że naskakiwałam bez powodu, bo miałam ciężki okres w życiu ..ale przeprosiłam za każdym razem. Mimo wszystko bardzo rozwinęła się nasza relacja. Było naprawdę miło. Ja chciałam go mieć bardziej jako przyjaciela na początku, gdyż sparzyłam się na chłopaku i ciężko jest mi teraz się zaangażować w coś nowego. Wygląda na to, że zaczął odpuszczać sobie mnie, na to, że uświadomił sobie że nic z tego nie będzie.. jakby przeszła mu ta cała chemia która była między nami. A do mnie dotarło, że właśnie tracę cenną osobę w życiu, byłam cholernie zła na siebie, bo wiem, że wina leży całkowicie po mojej stronie. Szkoda tylko, że musiało się wydarzyć tyle żebym mogła to sobie uświadomić. Zebrałam w sobie odwagę i napisałam do niego i zapytaniem co tak naprawdę o mnie myśli, on na to, żebyśmy przyjaciółmi. Bardzo mnie to zabolało. Zarzuciłam mu, że się mną bawił, dawał sygnały, deklaracje, a później PRZYJACIÓŁKA? To wszystko było pod wpływem emocji, nie powinnam na niego znowu naskakiwać, bo przecież on się starał jak tylko mógł, a ja byłam bierna w tym wszystkim. Płakałam, nie potrafiłam znaleźć sobie miejsca. Zbyt długo zwlekałam, robiłam wiele rzeczy nie fair. Żałuje. Zrobiłabym wszystko, cokolwiek, nawet poświęciła dużo aby móc naprawić to co spierdzieliłam. Zależy mi na nim bardzo, po raz pierwszy w życiu poczułam taką miłość do kogoś. Na drugi dzień napisałam do niego - przeprosiłam, powiedziałam, że jest naprawdę wartościowym chłopakiem i byłam wobec niego nie fair. Spotkaliśmy się po 3 dniach o tej sprzeczki, jeszcze raz przeprosiłam go twarzą w twarz, powiedziałam, że zależy mi na nim i bardzo go polubiłam przez te wspólne chwile. On na to, że się starał, ale wygląda na to, że nie iskrzy. Ale iskrzyło i wdaje mi się, że mimo wszystko nadal coś się tli... wiem to.. myśli tak bo ja tego nie chciałam, trzymałam go na dystans i bardzo tego żałuje. Jeszcze te moje kłótnie bez powodu, odpychałam go tylko od siebie, ehhhhh.. tak bardzo tego żałuje. Niedługo ma urodziny, planuje zaprosić go na pizze i piwo i postarać się abyśmy fajnie spędzili wspólnie czas. Chcę spróbować jeszcze raz obudzić w nim to uczucie, zaryzykować chociaż, bo jest dla mnie mega wartościowym chłopakiem.. tylko szkoda, że zrozumiałam to tak późno sad jeśli będzie taki moment, chce go też pocałować, jeśli mnie odtrąci - trudno, jednak będę wiedziała, że nie czekałam znowu jak królewna wyłącznie na jego pierwsze ruchy. Wiem jedynie tyle, że już chyba nie będę potrafiła spojrzeć na niego jak na przyjaciela, więc zaryzykowanie to chyba jedyna rozsądna opcja. Myślicie, że jest szansa na naprawę tej relacji? Zrobię wszystko...

Pewnie niektórzy pomyślą sobie, że dobrze jej tak, ale ja naprawdę nie zrobiłam tego specjalnie żeby go ranić. Gdybym mogła tylko cofnąć czas...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.

Pewne jest, że chłopakowi bardzo zależało i dość długo był mocno zdeterminowany do działania, ale jak to zwykle bywa, każdy ma swoją wytrzymałość.
Czy coś z tego wyjdzie, najlepiej wybadasz na spotkaniu. Nikt z nas nie wie co ma w głowie i jak odebrał całą sytuację. Po prostu okaż mu zainteresowanie, ale na poziomie chłopak - dziewczyna. Jeśli coś do ciebie czuł, to z dnia na dzień nie znikło. Po prostu się poddał. Kto wie może jemu też jest ciężko, z tym jak to wyszło i liczy na twoją inicjatywę, jakieś zielone światło,że to nie było jednostronne zainteresowanie.
Pewnie nie łatwo było mu przełknąć twoje zachowanie, ale może nie zniechęciłaś go tak do końca wink

3

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.

Wszystkiego nie dasz rady zrobić. Byłoby dobrze jakbyś przestała się w ogóle kłócić i żeby tak już zostało. Żadnych awantur, żadnego podnoszenia głosu.

4 Ostatnio edytowany przez olga_mrozeczek17 (2016-04-24 15:03:51)

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.
MrSpock napisał/a:

Wszystkiego nie dasz rady zrobić. Byłoby dobrze jakbyś przestała się w ogóle kłócić i żeby tak już zostało. Żadnych awantur, żadnego podnoszenia głosu.

Wiem, zdaje sobie z tego sprawę. Nawet jeżeli mnie coś zdenerwuje z jego strony próbuje zacisnąć teraz zęby i nie zepsuć tego dosadnie. Mam nadzieję mimo wszystko nie skreśli tego ostatecznie

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.
Laetitia napisał/a:

Pewne jest, że chłopakowi bardzo zależało i dość długo był mocno zdeterminowany do działania, ale jak to zwykle bywa, każdy ma swoją wytrzymałość.
Czy coś z tego wyjdzie, najlepiej wybadasz na spotkaniu. Nikt z nas nie wie co ma w głowie i jak odebrał całą sytuację. Po prostu okaż mu zainteresowanie, ale na poziomie chłopak - dziewczyna. Jeśli coś do ciebie czuł, to z dnia na dzień nie znikło. Po prostu się poddał. Kto wie może jemu też jest ciężko, z tym jak to wyszło i liczy na twoją inicjatywę, jakieś zielone światło,że to nie było jednostronne zainteresowanie.
Pewnie nie łatwo było mu przełknąć twoje zachowanie, ale może nie zniechęciłaś go tak do końca wink

Również liczę na to, że może jednak nie odstraszyłam go całkowicie. Oby tylko to uczucie do mnie chociaż trochę w nim siedziało. Boje się, że mogę go całkowicie stracić, dlatego też nie chcę siedzieć z założonymi rękami tylko walczyć. Na tym spotkaniu będę starała dawać mu znaki, że mimo tego wszystkiego nadal jestem nim zainteresowana. Również myślę nad tym aby go pocałować, wiem, że tego chciał wcześniej. A teraz? Cóż, trudno powiedzieć, ale chyba zaryzykuje. W końcu i tak nie mam nic do stracenia, a spróbować zawsze warto...

6

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.

Uważam, że musisz być gotowa na różne scenariusze. A co jeśli nie będzie chciał Cię pocałować?Zrezygnujesz z walki o niego? Tak jak ktoś wspomniał, nie wiemy co siedzi w jego głowie. Wiemy natomiast to, że bardzo mu na Tobie zależało, otworzył się i co dostał w zamian? Jeśli Ci na nim zależy to musisz brać pod uwagę długą walkę o odbudowę jego zaufania. Skąd on ma wiedzieć czy nie pogrywasz z nim? Słowa mogą dla niego nie być wystarczającym dowodem. Uważaj na to co mówisz i robisz, musisz działać jak saper na polu minowym. Co do jego uczuć. To nie jesteś mu obojętna, ale pytanie czy teraz nie chce "wygasić" tego uczucia. Jest tutaj wiele znaków zapytania.Dlatego uważam tak jak na wstępie. Osobiście liczę, że Ci się uda. Głowa do góry i działaj!!!

7 Ostatnio edytowany przez olga_mrozeczek17 (2016-04-24 16:18:10)

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.
prezesik_ napisał/a:

Uważam, że musisz być gotowa na różne scenariusze. A co jeśli nie będzie chciał Cię pocałować?Zrezygnujesz z walki o niego? Tak jak ktoś wspomniał, nie wiemy co siedzi w jego głowie. Wiemy natomiast to, że bardzo mu na Tobie zależało, otworzył się i co dostał w zamian? Jeśli Ci na nim zależy to musisz brać pod uwagę długą walkę o odbudowę jego zaufania. Skąd on ma wiedzieć czy nie pogrywasz z nim? Słowa mogą dla niego nie być wystarczającym dowodem. Uważaj na to co mówisz i robisz, musisz działać jak saper na polu minowym. Co do jego uczuć. To nie jesteś mu obojętna, ale pytanie czy teraz nie chce "wygasić" tego uczucia. Jest tutaj wiele znaków zapytania.Dlatego uważam tak jak na wstępie. Osobiście liczę, że Ci się uda. Głowa do góry i działaj!!!

Jeżeli odtrąci mój pocałunek, to sama już nie wiem, chyba się całkowicie załamie. Chciałabym sprawdzić jak zareaguje, ale też abym go nie wystraszyła swoją nachalnością. Nie chce też mu się narzucać, chociaż z drugiej strony on o moje względy walczył dosyć długo. Znaczy on nigdy tak otwarcie nie powiedział mi, że coś do mnie czuje, nie wiem czy się wstydził, a może bał się odtrącenie z mojej strony, że mnie wystraszy i wgl. Jednak ewidentnie dało się to wyczuć z jego strony. Czyli co powinnam robić, a czego nie robić w tym przypadku? Wiem, że teraz muszę być wyjątkowo czujna..
Co powinnam zrobić aby nie wygasło w nim uczucie do mnie całkowicie? sad bo właśnie wydaje mi się, że on chce to wygasić, dlatego dał sobie ze mną już spokój i się nie stara

8

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.
olga_mrozeczek17 napisał/a:
prezesik_ napisał/a:

Uważam, że musisz być gotowa na różne scenariusze. A co jeśli nie będzie chciał Cię pocałować?Zrezygnujesz z walki o niego? Tak jak ktoś wspomniał, nie wiemy co siedzi w jego głowie. Wiemy natomiast to, że bardzo mu na Tobie zależało, otworzył się i co dostał w zamian? Jeśli Ci na nim zależy to musisz brać pod uwagę długą walkę o odbudowę jego zaufania. Skąd on ma wiedzieć czy nie pogrywasz z nim? Słowa mogą dla niego nie być wystarczającym dowodem. Uważaj na to co mówisz i robisz, musisz działać jak saper na polu minowym. Co do jego uczuć. To nie jesteś mu obojętna, ale pytanie czy teraz nie chce "wygasić" tego uczucia. Jest tutaj wiele znaków zapytania.Dlatego uważam tak jak na wstępie. Osobiście liczę, że Ci się uda. Głowa do góry i działaj!!!

Jeżeli odtrąci mój pocałunek, to sama już nie wiem, chyba się całkowicie załamie. Chciałabym sprawdzić jak zareaguje, ale też abym go nie wystraszyła swoją nachalnością. Nie chce też mu się narzucać, chociaż z drugiej strony on o moje względy walczył dosyć długo. Znaczy on nigdy tak otwarcie nie powiedział mi, że coś do mnie czuje, nie wiem czy się wstydził, a może bał się odtrącenie z mojej strony, że mnie wystraszy i wgl. Jednak ewidentnie dało się to wyczuć z jego strony. Czyli co powinnam robić, a czego nie robić w tym przypadku? Wiem, że teraz muszę być wyjątkowo czujna..
Co powinnam zrobić aby nie wygasło w nim uczucie do mnie całkowicie? sad bo właśnie wydaje mi się, że on chce to wygasić, dlatego dał sobie ze mną już spokój i się nie stara

Nie możesz się załamywać!!! Myśl pozytywnie. Jeśli on się tak długo o Cb starał to pewnie już możesz nam coś o nim więcej powiedzieć. Jaki on jest? Tylko nie pisz ogólniki, że jest wartościowy smile konkrety smile Powiedz też czy jesteście z tego samego środowiska(praca,uczelnia,szkoła)? Co mu w Tobie zaimponowało? Im więcej informacji tym lepiej. Dzięki nim łatwiej będzie Ci doradzić smile

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.
prezesik_ napisał/a:
olga_mrozeczek17 napisał/a:
prezesik_ napisał/a:

Uważam, że musisz być gotowa na różne scenariusze. A co jeśli nie będzie chciał Cię pocałować?Zrezygnujesz z walki o niego? Tak jak ktoś wspomniał, nie wiemy co siedzi w jego głowie. Wiemy natomiast to, że bardzo mu na Tobie zależało, otworzył się i co dostał w zamian? Jeśli Ci na nim zależy to musisz brać pod uwagę długą walkę o odbudowę jego zaufania. Skąd on ma wiedzieć czy nie pogrywasz z nim? Słowa mogą dla niego nie być wystarczającym dowodem. Uważaj na to co mówisz i robisz, musisz działać jak saper na polu minowym. Co do jego uczuć. To nie jesteś mu obojętna, ale pytanie czy teraz nie chce "wygasić" tego uczucia. Jest tutaj wiele znaków zapytania.Dlatego uważam tak jak na wstępie. Osobiście liczę, że Ci się uda. Głowa do góry i działaj!!!

Jeżeli odtrąci mój pocałunek, to sama już nie wiem, chyba się całkowicie załamie. Chciałabym sprawdzić jak zareaguje, ale też abym go nie wystraszyła swoją nachalnością. Nie chce też mu się narzucać, chociaż z drugiej strony on o moje względy walczył dosyć długo. Znaczy on nigdy tak otwarcie nie powiedział mi, że coś do mnie czuje, nie wiem czy się wstydził, a może bał się odtrącenie z mojej strony, że mnie wystraszy i wgl. Jednak ewidentnie dało się to wyczuć z jego strony. Czyli co powinnam robić, a czego nie robić w tym przypadku? Wiem, że teraz muszę być wyjątkowo czujna..
Co powinnam zrobić aby nie wygasło w nim uczucie do mnie całkowicie? sad bo właśnie wydaje mi się, że on chce to wygasić, dlatego dał sobie ze mną już spokój i się nie stara

Nie możesz się załamywać!!! Myśl pozytywnie. Jeśli on się tak długo o Cb starał to pewnie już możesz nam coś o nim więcej powiedzieć. Jaki on jest? Tylko nie pisz ogólniki, że jest wartościowy smile konkrety smile Powiedz też czy jesteście z tego samego środowiska(praca,uczelnia,szkoła)? Co mu w Tobie zaimponowało? Im więcej informacji tym lepiej. Dzięki nim łatwiej będzie Ci doradzić smile


Konkrety? Hmm, sama nie wiem co mogłabym o nim powiedzieć więcej. Na pewno to spokojny chłopak, bardzo rozważny, nie miał jeszcze dziewczyny, aczkolwiek spotykał się jakiś czas temu z jedną, ale nie wyszło im.. i chyba z jego powodu, ale nie chciałam jakoś go o to specjalnie wypytywać. Wiem, że też był trochę przez to podłamany. Chodzimy do szkoły w tym samym mieście, ale do innych szkół. Mamy mało wspólnych znajomych, prawie w ogóle. Co mu się we mnie spodobało? Trudno powiedzieć, nie siedzę w jego głowie, więc sama nie wiem. Ale wydaje mi się, że po prostu na początku znaleźliśmy wspólny język, dobrze mu się ze mną pisało, później rozmawiało. A przynajmniej na początku wychodzi na to. Mamy parę wspólnych zainteresowań, np. sport. No i wydaje się, że wizualnie też. Wydaje mi się, że też zbyt bardzo mnie idealizował, a kiedy po raz pierwszy mieliśmy tzw. spine i to z mojej strony, bo nie zrozumiałam jego żartu. Pisał mi późnej, że to go wkurzyło i że nie mam poczucia humoru chyba, a ja po prostu miałam gorszy dzień i wszystko mnie denerwowało. Ale przeprosiłam, poza tym jak na tyle fajnych wspólnych chwil można zaprzepaszczać przez 1 spinę? Serio? Sama już nie wiem co o tym myśleć. Pytałam się jego dlaczego tak już ze mnie rezygnuje, dał mi za przykład wtedy tą właśnie spine i to, że go na olewałam i wystawiłam. Próbowałam mu wyjaśnić moje zachowanie, ale nie wiem czy mi nie wierzy, czy odpuścił sobie mnie już całkowicie

10

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.
olga_mrozeczek17 napisał/a:
prezesik_ napisał/a:
olga_mrozeczek17 napisał/a:

Jeżeli odtrąci mój pocałunek, to sama już nie wiem, chyba się całkowicie załamie. Chciałabym sprawdzić jak zareaguje, ale też abym go nie wystraszyła swoją nachalnością. Nie chce też mu się narzucać, chociaż z drugiej strony on o moje względy walczył dosyć długo. Znaczy on nigdy tak otwarcie nie powiedział mi, że coś do mnie czuje, nie wiem czy się wstydził, a może bał się odtrącenie z mojej strony, że mnie wystraszy i wgl. Jednak ewidentnie dało się to wyczuć z jego strony. Czyli co powinnam robić, a czego nie robić w tym przypadku? Wiem, że teraz muszę być wyjątkowo czujna..
Co powinnam zrobić aby nie wygasło w nim uczucie do mnie całkowicie? sad bo właśnie wydaje mi się, że on chce to wygasić, dlatego dał sobie ze mną już spokój i się nie stara

Nie możesz się załamywać!!! Myśl pozytywnie. Jeśli on się tak długo o Cb starał to pewnie już możesz nam coś o nim więcej powiedzieć. Jaki on jest? Tylko nie pisz ogólniki, że jest wartościowy smile konkrety smile Powiedz też czy jesteście z tego samego środowiska(praca,uczelnia,szkoła)? Co mu w Tobie zaimponowało? Im więcej informacji tym lepiej. Dzięki nim łatwiej będzie Ci doradzić smile


Konkrety? Hmm, sama nie wiem co mogłabym o nim powiedzieć więcej. Na pewno to spokojny chłopak, bardzo rozważny, nie miał jeszcze dziewczyny, aczkolwiek spotykał się jakiś czas temu z jedną, ale nie wyszło im.. i chyba z jego powodu, ale nie chciałam jakoś go o to specjalnie wypytywać. Wiem, że też był trochę przez to podłamany. Chodzimy do szkoły w tym samym mieście, ale do innych szkół. Mamy mało wspólnych znajomych, prawie w ogóle. Co mu się we mnie spodobało? Trudno powiedzieć, nie siedzę w jego głowie, więc sama nie wiem. Ale wydaje mi się, że po prostu na początku znaleźliśmy wspólny język, dobrze mu się ze mną pisało, później rozmawiało. A przynajmniej na początku wychodzi na to. Mamy parę wspólnych zainteresowań, np. sport. No i wydaje się, że wizualnie też. Wydaje mi się, że też zbyt bardzo mnie idealizował, a kiedy po raz pierwszy mieliśmy tzw. spine i to z mojej strony, bo nie zrozumiałam jego żartu. Pisał mi późnej, że to go wkurzyło i że nie mam poczucia humoru chyba, a ja po prostu miałam gorszy dzień i wszystko mnie denerwowało. Ale przeprosiłam, poza tym jak na tyle fajnych wspólnych chwil można zaprzepaszczać przez 1 spinę? Serio? Sama już nie wiem co o tym myśleć. Pytałam się jego dlaczego tak już ze mnie rezygnuje, dał mi za przykład wtedy tą właśnie spine i to, że go na olewałam i wystawiłam. Próbowałam mu wyjaśnić moje zachowanie, ale nie wiem czy mi nie wierzy, czy odpuścił sobie mnie już całkowicie

Opuścił gardę i dostał cios. Teraz nie ma co sie dziwić, że obawia się powtórki. Być może jest nieufny wobec Cb. Jeśli pojdziesz na "ostro"(pocałunek) to przynajmniej zobaczysz jego naturalną reakcję. Jednakże może być to zbyt nachalne. Druga opcją jest delikatne wzbudzenie ostygłych uczuć. Jeśli lubicie sport to zaproś go na mecz lokalnej drużyny. Dzięki temu połączycie przyjemne z pożytecznym. A dla niego to będzie "bezpieczne" miejsce, bo publiczne, mniej intymne. Poza tym będziesz miała okazję przypomnieć mu pozytywną stronę waszej relacji. W drugiej opcji postaw na rozmowę, otwartość emocjonalną czyli to przed czym się wzbraniałaś.

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.
prezesik_ napisał/a:
olga_mrozeczek17 napisał/a:
prezesik_ napisał/a:

Nie możesz się załamywać!!! Myśl pozytywnie. Jeśli on się tak długo o Cb starał to pewnie już możesz nam coś o nim więcej powiedzieć. Jaki on jest? Tylko nie pisz ogólniki, że jest wartościowy smile konkrety smile Powiedz też czy jesteście z tego samego środowiska(praca,uczelnia,szkoła)? Co mu w Tobie zaimponowało? Im więcej informacji tym lepiej. Dzięki nim łatwiej będzie Ci doradzić smile


Konkrety? Hmm, sama nie wiem co mogłabym o nim powiedzieć więcej. Na pewno to spokojny chłopak, bardzo rozważny, nie miał jeszcze dziewczyny, aczkolwiek spotykał się jakiś czas temu z jedną, ale nie wyszło im.. i chyba z jego powodu, ale nie chciałam jakoś go o to specjalnie wypytywać. Wiem, że też był trochę przez to podłamany. Chodzimy do szkoły w tym samym mieście, ale do innych szkół. Mamy mało wspólnych znajomych, prawie w ogóle. Co mu się we mnie spodobało? Trudno powiedzieć, nie siedzę w jego głowie, więc sama nie wiem. Ale wydaje mi się, że po prostu na początku znaleźliśmy wspólny język, dobrze mu się ze mną pisało, później rozmawiało. A przynajmniej na początku wychodzi na to. Mamy parę wspólnych zainteresowań, np. sport. No i wydaje się, że wizualnie też. Wydaje mi się, że też zbyt bardzo mnie idealizował, a kiedy po raz pierwszy mieliśmy tzw. spine i to z mojej strony, bo nie zrozumiałam jego żartu. Pisał mi późnej, że to go wkurzyło i że nie mam poczucia humoru chyba, a ja po prostu miałam gorszy dzień i wszystko mnie denerwowało. Ale przeprosiłam, poza tym jak na tyle fajnych wspólnych chwil można zaprzepaszczać przez 1 spinę? Serio? Sama już nie wiem co o tym myśleć. Pytałam się jego dlaczego tak już ze mnie rezygnuje, dał mi za przykład wtedy tą właśnie spine i to, że go na olewałam i wystawiłam. Próbowałam mu wyjaśnić moje zachowanie, ale nie wiem czy mi nie wierzy, czy odpuścił sobie mnie już całkowicie

Opuścił gardę i dostał cios. Teraz nie ma co sie dziwić, że obawia się powtórki. Być może jest nieufny wobec Cb. Jeśli pojdziesz na "ostro"(pocałunek) to przynajmniej zobaczysz jego naturalną reakcję. Jednakże może być to zbyt nachalne. Druga opcją jest delikatne wzbudzenie ostygłych uczuć. Jeśli lubicie sport to zaproś go na mecz lokalnej drużyny. Dzięki temu połączycie przyjemne z pożytecznym. A dla niego to będzie "bezpieczne" miejsce, bo publiczne, mniej intymne. Poza tym będziesz miała okazję przypomnieć mu pozytywną stronę waszej relacji. W drugiej opcji postaw na rozmowę, otwartość emocjonalną czyli to przed czym się wzbraniałaś.

Czyli nie całować? Wtedy bym zobaczyła mi się wydaje naprawdę czy do mnie coś czuje i tak już mu to przecież powiedziałam, że mi na nim bardzo zależy. Czyli on tak naprawdę zdaje sobie sprawę z tego, że do niego czuje coś więcej niż tylko przyjaźń. Nie wzbraniałam się, a przynajmniej na ostatnim spotkaniu. Wtedy powiedziałam mu, że mi na nim zależy.  Bardziej on ma problemy z wyznaniem swoich uczuć mnie się wydaje. Póki co nie ma żadnych imprez sportowych w pobliżu. W środę/czwartek planuje zaprosić go na piwo i pizze i wtedy zobaczyć jak będziemy zachowywać się w swoim towarzyskie.

12

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.
olga_mrozeczek17 napisał/a:
prezesik_ napisał/a:
olga_mrozeczek17 napisał/a:

Konkrety? Hmm, sama nie wiem co mogłabym o nim powiedzieć więcej. Na pewno to spokojny chłopak, bardzo rozważny, nie miał jeszcze dziewczyny, aczkolwiek spotykał się jakiś czas temu z jedną, ale nie wyszło im.. i chyba z jego powodu, ale nie chciałam jakoś go o to specjalnie wypytywać. Wiem, że też był trochę przez to podłamany. Chodzimy do szkoły w tym samym mieście, ale do innych szkół. Mamy mało wspólnych znajomych, prawie w ogóle. Co mu się we mnie spodobało? Trudno powiedzieć, nie siedzę w jego głowie, więc sama nie wiem. Ale wydaje mi się, że po prostu na początku znaleźliśmy wspólny język, dobrze mu się ze mną pisało, później rozmawiało. A przynajmniej na początku wychodzi na to. Mamy parę wspólnych zainteresowań, np. sport. No i wydaje się, że wizualnie też. Wydaje mi się, że też zbyt bardzo mnie idealizował, a kiedy po raz pierwszy mieliśmy tzw. spine i to z mojej strony, bo nie zrozumiałam jego żartu. Pisał mi późnej, że to go wkurzyło i że nie mam poczucia humoru chyba, a ja po prostu miałam gorszy dzień i wszystko mnie denerwowało. Ale przeprosiłam, poza tym jak na tyle fajnych wspólnych chwil można zaprzepaszczać przez 1 spinę? Serio? Sama już nie wiem co o tym myśleć. Pytałam się jego dlaczego tak już ze mnie rezygnuje, dał mi za przykład wtedy tą właśnie spine i to, że go na olewałam i wystawiłam. Próbowałam mu wyjaśnić moje zachowanie, ale nie wiem czy mi nie wierzy, czy odpuścił sobie mnie już całkowicie

Opuścił gardę i dostał cios. Teraz nie ma co sie dziwić, że obawia się powtórki. Być może jest nieufny wobec Cb. Jeśli pojdziesz na "ostro"(pocałunek) to przynajmniej zobaczysz jego naturalną reakcję. Jednakże może być to zbyt nachalne. Druga opcją jest delikatne wzbudzenie ostygłych uczuć. Jeśli lubicie sport to zaproś go na mecz lokalnej drużyny. Dzięki temu połączycie przyjemne z pożytecznym. A dla niego to będzie "bezpieczne" miejsce, bo publiczne, mniej intymne. Poza tym będziesz miała okazję przypomnieć mu pozytywną stronę waszej relacji. W drugiej opcji postaw na rozmowę, otwartość emocjonalną czyli to przed czym się wzbraniałaś.

Czyli nie całować? Wtedy bym zobaczyła mi się wydaje naprawdę czy do mnie coś czuje i tak już mu to przecież powiedziałam, że mi na nim bardzo zależy. Czyli on tak naprawdę zdaje sobie sprawę z tego, że do niego czuje coś więcej niż tylko przyjaźń. Nie wzbraniałam się, a przynajmniej na ostatnim spotkaniu. Wtedy powiedziałam mu, że mi na nim zależy.  Bardziej on ma problemy z wyznaniem swoich uczuć mnie się wydaje. Póki co nie ma żadnych imprez sportowych w pobliżu. W środę/czwartek planuje zaprosić go na piwo i pizze i wtedy zobaczyć jak będziemy zachowywać się w swoim towarzyskie.

Decyzja należy do Ciebie. Ja tylko przedstawiłem różne możliwości. Pojdziecie na piwo/pizze, później spacer i wtedy zdecydujesz o pocałunku. Nie wierzę, że jako facet to powiem... Zaufaj swoje kobiecej intuicji smile

13 Ostatnio edytowany przez olga_mrozeczek17 (2016-04-24 20:11:42)

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.
prezesik_ napisał/a:
olga_mrozeczek17 napisał/a:
prezesik_ napisał/a:

Opuścił gardę i dostał cios. Teraz nie ma co sie dziwić, że obawia się powtórki. Być może jest nieufny wobec Cb. Jeśli pojdziesz na "ostro"(pocałunek) to przynajmniej zobaczysz jego naturalną reakcję. Jednakże może być to zbyt nachalne. Druga opcją jest delikatne wzbudzenie ostygłych uczuć. Jeśli lubicie sport to zaproś go na mecz lokalnej drużyny. Dzięki temu połączycie przyjemne z pożytecznym. A dla niego to będzie "bezpieczne" miejsce, bo publiczne, mniej intymne. Poza tym będziesz miała okazję przypomnieć mu pozytywną stronę waszej relacji. W drugiej opcji postaw na rozmowę, otwartość emocjonalną czyli to przed czym się wzbraniałaś.

Czyli nie całować? Wtedy bym zobaczyła mi się wydaje naprawdę czy do mnie coś czuje i tak już mu to przecież powiedziałam, że mi na nim bardzo zależy. Czyli on tak naprawdę zdaje sobie sprawę z tego, że do niego czuje coś więcej niż tylko przyjaźń. Nie wzbraniałam się, a przynajmniej na ostatnim spotkaniu. Wtedy powiedziałam mu, że mi na nim zależy.  Bardziej on ma problemy z wyznaniem swoich uczuć mnie się wydaje. Póki co nie ma żadnych imprez sportowych w pobliżu. W środę/czwartek planuje zaprosić go na piwo i pizze i wtedy zobaczyć jak będziemy zachowywać się w swoim towarzyskie.

Decyzja należy do Ciebie. Ja tylko przedstawiłem różne możliwości. Pojdziecie na piwo/pizze, później spacer i wtedy zdecydujesz o pocałunku. Nie wierzę, że jako facet to powiem... Zaufaj swoje kobiecej intuicji smile

Nie dziękuję w takim razie oby nie zapeszyć smile Ale myślisz, że pocałunek to średnia opcja, tylko tak na serio? Jakby jakaś dziewczyna w takiej sytuacji pocałowała Cię , czułbyś się zniesmaczony? Jak się zachowywać w jego towarzyskie na tym spotkaniu, flirtować z nim, czy może nie być taka nachalna i tylko rozmowa? Obawiam się oby go nie wystraszyć tym wszystkim, bo już całkowicie przestanie się ze mną spotykać...

14

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.
olga_mrozeczek17 napisał/a:
prezesik_ napisał/a:
olga_mrozeczek17 napisał/a:

Czyli nie całować? Wtedy bym zobaczyła mi się wydaje naprawdę czy do mnie coś czuje i tak już mu to przecież powiedziałam, że mi na nim bardzo zależy. Czyli on tak naprawdę zdaje sobie sprawę z tego, że do niego czuje coś więcej niż tylko przyjaźń. Nie wzbraniałam się, a przynajmniej na ostatnim spotkaniu. Wtedy powiedziałam mu, że mi na nim zależy.  Bardziej on ma problemy z wyznaniem swoich uczuć mnie się wydaje. Póki co nie ma żadnych imprez sportowych w pobliżu. W środę/czwartek planuje zaprosić go na piwo i pizze i wtedy zobaczyć jak będziemy zachowywać się w swoim towarzyskie.

Decyzja należy do Ciebie. Ja tylko przedstawiłem różne możliwości. Pojdziecie na piwo/pizze, później spacer i wtedy zdecydujesz o pocałunku. Nie wierzę, że jako facet to powiem... Zaufaj swoje kobiecej intuicji smile

Nie dziękuję w takim razie oby nie zapeszyć smile Ale myślisz, że pocałunek to średnia opcja, tylko tak na serio? Jakby jakaś dziewczyna w takiej sytuacji pocałowała Cię , czułbyś się zniesmaczony? Jak się zachowywać w jego towarzyskie na tym spotkaniu, flirtować z nim, czy może nie być taka nachalna i tylko rozmowa? Obawiam się oby go nie wystraszyć tym wszystkim, bo już całkowicie przestanie się ze mną spotykać...

Biorąc pod uwagę przytoczoną historię ja bym nie odwzajemnij pocałunku i efekt byłby odwrotny do zamierzonego. Pierwsze co bym pomyslał to, że dana kobieta bawi się moimi uczuciami. Ja bym postawił na rozmowę, delikatny flirt ale to tylko moje zdanie.

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.
prezesik_ napisał/a:
olga_mrozeczek17 napisał/a:
prezesik_ napisał/a:

Decyzja należy do Ciebie. Ja tylko przedstawiłem różne możliwości. Pojdziecie na piwo/pizze, później spacer i wtedy zdecydujesz o pocałunku. Nie wierzę, że jako facet to powiem... Zaufaj swoje kobiecej intuicji smile

Nie dziękuję w takim razie oby nie zapeszyć smile Ale myślisz, że pocałunek to średnia opcja, tylko tak na serio? Jakby jakaś dziewczyna w takiej sytuacji pocałowała Cię , czułbyś się zniesmaczony? Jak się zachowywać w jego towarzyskie na tym spotkaniu, flirtować z nim, czy może nie być taka nachalna i tylko rozmowa? Obawiam się oby go nie wystraszyć tym wszystkim, bo już całkowicie przestanie się ze mną spotykać...

Biorąc pod uwagę przytoczoną historię ja bym nie odwzajemnij pocałunku i efekt byłby odwrotny do zamierzonego. Pierwsze co bym pomyslał to, że dana kobieta bawi się moimi uczuciami. Ja bym postawił na rozmowę, delikatny flirt ale to tylko moje zdanie.

Myślisz, że na serio będzie to aż tak wyglądało? Przecież jak mogę bawić się jego uczuciami skoro jeszcze niedawno powiedziałam, że bardzo go lubię i mi na nim zależy. Otworzyłam się przed nim, także powinien wiedzieć jak wygląda sytuacja. Chociaż z drugiej strony kwestia tego czy przez wcześniejsze 'odpały' z mojej strony mi wierzy..

16

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.
olga_mrozeczek17 napisał/a:
prezesik_ napisał/a:
olga_mrozeczek17 napisał/a:

Nie dziękuję w takim razie oby nie zapeszyć smile Ale myślisz, że pocałunek to średnia opcja, tylko tak na serio? Jakby jakaś dziewczyna w takiej sytuacji pocałowała Cię , czułbyś się zniesmaczony? Jak się zachowywać w jego towarzyskie na tym spotkaniu, flirtować z nim, czy może nie być taka nachalna i tylko rozmowa? Obawiam się oby go nie wystraszyć tym wszystkim, bo już całkowicie przestanie się ze mną spotykać...

Biorąc pod uwagę przytoczoną historię ja bym nie odwzajemnij pocałunku i efekt byłby odwrotny do zamierzonego. Pierwsze co bym pomyslał to, że dana kobieta bawi się moimi uczuciami. Ja bym postawił na rozmowę, delikatny flirt ale to tylko moje zdanie.

Myślisz, że na serio będzie to aż tak wyglądało? Przecież jak mogę bawić się jego uczuciami skoro jeszcze niedawno powiedziałam, że bardzo go lubię i mi na nim zależy. Otworzyłam się przed nim, także powinien wiedzieć jak wygląda sytuacja. Chociaż z drugiej strony kwestia tego czy przez wcześniejsze 'odpały' z mojej strony mi wierzy..

Po pierwsze napisałem Ci jak ja bym zareagował. Po drugie chyba w ostatnim zdaniu sama sobie odpowiedziałaś na pytanie hmm

17

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.

Olga, ja niestety widze to mniej pozytywnie.
Jesli do Ciebie dotarlo, ze to cenna osoba w Twoim zyciu dopiero wtedy, gdy ta osoba sie z niego zaczela wycofywac, to ja nie widze tu specjalnej milosci z twojej strony.
Moze po prostu zabawka zaczyna byc interesujaca dopiero wtedy, gdy nie ma sie jej juz w reku i zaczyna byc niedostepna.
To sie czesto zdarza i takie mam tu wrazenie. A potem, gdy zabawke sie znow ma, to szybko sie nudzi i znow przestaje byc cenna.
Jakby Ci na tym chlopaku naprawde zalezalo, to bys tych wszystkich fochow nie robila. Naprawde zakochani zaczynaja miec problemy najwczesniej po kilku miesiacach, a nie przez pierwsze miesiace znajomosci. To wyglada jednak na gierke z Twojej strony, nawet jesli sobie z tego nie zdajesz sprawy i chlopak ma racje wycofujac sie.
Dostalas dobra lekcje i pozostaje miec nadzieje, ze sie czegos z niej nauczylas na przyszlosc.
W razie, gdyby Ci sie jednak udalo go znow przywabic, to z pewnoscia nie bedzie Ci latwo to utrzymac, bo zmiana osobowosci nie jest mozliwa tak na pstrykniecie palcem, tylko wymaga dluzszej i konsekwentnej pracy nad soba.
Pozostaje Ci zyczyc, zebys wziela ta sprawe na powaznie i dala sobie rade z soba sama, jakby sie sprawa nie potoczyla.

18

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.

Z twojego opisu naprawdę trudno się zorientować dlaczego chcesz z nim być. Co ci daje to że będziesz się z nim spotykać? Powinnaś się nad tym zastanowić. Poza tym nie potrafisz okazywać uczuć. Jest spora szansa że sprowokujesz kolejny spór. Spór to jest ukryta niechęć do drugiej osoby.

19 Ostatnio edytowany przez olga_mrozeczek17 (2016-04-25 11:48:41)

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.
Marajka napisał/a:

Olga, ja niestety widze to mniej pozytywnie.
Jesli do Ciebie dotarlo, ze to cenna osoba w Twoim zyciu dopiero wtedy, gdy ta osoba sie z niego zaczela wycofywac, to ja nie widze tu specjalnej milosci z twojej strony.
Moze po prostu zabawka zaczyna byc interesujaca dopiero wtedy, gdy nie ma sie jej juz w reku i zaczyna byc niedostepna.
To sie czesto zdarza i takie mam tu wrazenie. A potem, gdy zabawke sie znow ma, to szybko sie nudzi i znow przestaje byc cenna.
Jakby Ci na tym chlopaku naprawde zalezalo, to bys tych wszystkich fochow nie robila. Naprawde zakochani zaczynaja miec problemy najwczesniej po kilku miesiacach, a nie przez pierwsze miesiace znajomosci. To wyglada jednak na gierke z Twojej strony, nawet jesli sobie z tego nie zdajesz sprawy i chlopak ma racje wycofujac sie.
Dostalas dobra lekcje i pozostaje miec nadzieje, ze sie czegos z niej nauczylas na przyszlosc.
W razie, gdyby Ci sie jednak udalo go znow przywabic, to z pewnoscia nie bedzie Ci latwo to utrzymac, bo zmiana osobowosci nie jest mozliwa tak na pstrykniecie palcem, tylko wymaga dluzszej i konsekwentnej pracy nad soba.
Pozostaje Ci zyczyc, zebys wziela ta sprawe na powaznie i dala sobie rade z soba sama, jakby sie sprawa nie potoczyla.

Już tak mam, że doceniam coś po stracie, ale uwierz, że to nie jest perfidna gierka czy zabawa z mojej strony. Tak naprawdę poczułam do niego więcej jeszcze jak się starał o mnie, chciałam to odwzajemnić, jednakże jestem osobą stosunkowo nieśmiałą, poza tym nigdy nie byłam w związku z chłopakiem i wszystkiego dopiero się uczę. Kiedyś tam spotykałam się z jednym, ale on mnie zranił i też jestem bardzo nieufna jeżeli chodzi i facetów, potrzebowałam czasu aby to sobie wszystko uświadomić. Wiem, że z boku może wyglądać to inaczej, ale naprawdę tak nie jest. Zależy mi i chce walczyć do końca bez względu na konsekwencje

20 Ostatnio edytowany przez olga_mrozeczek17 (2016-04-25 11:55:31)

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.
MrSpock napisał/a:

Z twojego opisu naprawdę trudno się zorientować dlaczego chcesz z nim być. Co ci daje to że będziesz się z nim spotykać? Powinnaś się nad tym zastanowić. Poza tym nie potrafisz okazywać uczuć. Jest spora szansa że sprowokujesz kolejny spór. Spór to jest ukryta niechęć do drugiej osoby.

Ponieważ mi go brakuje, tęsknie za nim, co chwilę o nim myślę i odliczam dni do kolejnego spotkania. Nawet nie wiesz ile już przepłakałam i wycierpiałam przez świadomość, że to ja jestem winna rozpadowi tej relacji. Naprawdę się z nim zżyłam, bycie w jego pobliżu sprawia, że jestem szczęśliwa, zawsze potrafił wywołać uśmiech na mojej twarzy i porozmawiać ze mną na każdy temat. Byłam zraniona zanim go poznałam przez pewnego chłopaka, nie chciałam działać pochopnie w tym przypadku.. potrzebowałam czasu aby uświadomić sobie swoje uczucia. Nie potrafię okazywać uczuć? Przecież wyznałam mu co czuje do niego, przeprosiłam za swoje zachowanie, powiedziałam, że byłam nie fair i tego żałuje. Co jeszcze mogłabym zrobić? Naprawdę się staram i jest to dla mnie tak samo trudne jak dla niego... tym bardziej, że mam świadomość tego, że sporo się zepsuło przeze mnie.

21

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.

Napisz jak Ci tam poszło smile

22

Odp: Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.

To nie jest okazywanie uczuć. To jest dziecinada. Zobacz na film "Ordinary people" jak dziewczyna okazywała uczucia

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jest szansa dla nas? Nabroiłam, ale uświadomiłam sobie, że go kocham.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024