Współlokatorka - przyjaciel czy coraz bardziej wróg? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Współlokatorka - przyjaciel czy coraz bardziej wróg?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

Temat: Współlokatorka - przyjaciel czy coraz bardziej wróg?

Witajcie! To jest mój pierwszy post tutaj i czuję się trochę nieswojo pisząc to wszystko ale już sama nie wiem jak mam rozwiązać mój problem…
Jestem studentką i razem z przyjaciółmi (czy jeszcze przyjaciółmi?) wynajmuję mieszkanie. Mieszkam w pokoju z dziewczyną którą znam od liceum – wtedy byłyśmy niemal nierozłączne. Jednak odkąd zamieszkałyśmy w jednym pokoju wszystko się zmieniło.
Ale zacznę od początku. Nasze wspólne zamieszkanie niestety zbiegło się z traumatycznym wydarzeniem w moim życiu – musiałam pożegnać się z kimś kogo bardzo kochałam i byłam do niego przywiązana. Skutkiem tego było to, że przez jakiś czas nie miałam ochoty na zabawę czy śmiech – prędzej mi było do płaczu niż do śmiechu. Jednak ona nie potrafiła tego zrozumieć i gdy kiedyś poprosiłam ją czy mogłaby się ciszej zachowywać bo naprawdę nie mam nastroju to zaczęła na mnie warczeć – „to co mam może siąść i płakać co?” – takie były jej słowa. Od tamtego momentu było coraz gorzej. Mi udało się otrząsnąć po jakimś czasie i zaczęłam żyć jak dawniej – chociaż czasami mam takie dni że wolałabym się schować żeby nikt mnie nie widział.  Stałam się też o wiele spokojniejsza, może aż nadto nieśmiała. Ale relacje pomiędzy nami stawały się coraz gorsze, aż w pewnym momencie przestałyśmy ze sobą rozmawiać. Jako że nie chciałam stracić tej przyjaźni – pewnego dnia kiedy byłyśmy same zaczęłam z nią rozmawiać o tym wszystkim. Powiedziałam jej że nie chcę żeby cały czas panowała cisza, tylko żeby było tak jak dawniej. Przeprosiłam ją za wszystko czym mogłam ją urazić a czego nie byłam świadoma – wiadomo każdy powie się o parę słów za dużo. Ona stwierdziła że nie powiedziała nigdy nic złego ale jeśli coś takiego było to też za to przeprasza. Trochę to pomogło. Jednak ostatnimi czasy znowu robi się podobnie – teraz nawet jeszcze gorzej. Kiedy tylko chcę ją gdziekolwiek wyciągnąć czy też coś razem obejrzeć – odpowiedź jest zawsze przecząca. Czuję że zaczyna nastawiać resztę współlokatorów przeciwko mnie. Już parę razy udało mi się zauważyć jak rozmawia z nimi szeptem w kuchni. Oprócz tego było kilka takich sytuacji że w momencie kiedy ja wchodziłam przykładowo do salonu – to oni natychmiast go opuszczali, wszyscy.
Powiedzcie mi czy jest ze mną coś nie tak? Jak mam doprowadzić do tego aby nasze relacje się polepszyły?
Wiem jedno – nie chcę się wyprowadzać. Ale jeśli sytuacja się nie polepszy to nie będę miała innej możliwości…

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Współlokatorka - przyjaciel czy coraz bardziej wróg?

Typowe dla ''bandy'' znajomych mieszkających razem. Prędzej czy później zrodza sie problemy. Najlepszym rozwiązaniem jest poszukanie sobie pokoju i wyprowadzka.

3 Ostatnio edytowany przez nokiaaa (2016-04-15 13:20:38)

Odp: Współlokatorka - przyjaciel czy coraz bardziej wróg?

Szarlotko:) tak jakoś mi się napisało hehe
gdy pojawiają się problemy, to zawsze słabsi znajomi odpadają, ale prawdą jest że jak zamieszkalam z przyjaciółką to tez sie pokłóciłysmy, po mojej wyprowadzce straciłam tez wszystkie koleżanki ze studiów. trzymały się razem. rozumiem cie i mam nadzieje, ze razem nie studiujecie bo zobaczysz jak będzie ci na roku truła. takie szeptuństwo, zniechęcanie innych ja dobrze znam, bo przerabiam to aktualnie w pracy. skutkiem wszyscy się odwracają, bo mają cie za wieczny problem i kaprys.
rozumiem cie, ze płakałaś po stracie milości bądź przyjaźni, uwierz mi ze w zyciu takie sprawy potrafią pojawiać się jedna po drugiej. problem za problemem.  gdy koleżanka będzie stała przed dylematem i bądź zdarzy się jej sytuacja, ze będzie plakala to cie zrozumie. szkoda, ze po czasie...
nie lubię gdy ktoś przepraszam rży jak głupi, gdy ja mam chęc poplakac w samotności. mój mąz tak rży, smieje się, krzyczy. ja ciągle jestem powazna, taki kwas. niestety nie dobraliśmy się...
co ci radzę? wyprowadzkę. nic więcej. albo wytrzymasz te dwa miechy, ale będzie ciężko.
a moze spróbujesz ostatni raz? ostatni raz wyciągnij rękę. zamów pizze i po piwku, powiedz ze mialas ciezki okres w zyciu ale juz wyszlas na prostą i chcesz znowu się cieszyc zyciem.
zobaczymy czy dadza ci szanse, ja nie-wyprowadzaj się. bo stancja czyli drugi dom-to tez jak rodzina. zaslugujesz na szacunek i spokój.

4

Odp: Współlokatorka - przyjaciel czy coraz bardziej wróg?

To takie typowe jak się dzieli z kimś mieszkanie, a już tym bardziej z przyjaciółką z którą się wcześniej nie mieszkało. Prędzej czy później zaczynają się problemy, irytacje.. Ja proponuję przeprowadzkę, bo wątpię, że tutaj coś zmieni się na lepsze.

5

Odp: Współlokatorka - przyjaciel czy coraz bardziej wróg?

Miałam podobną sytuację. Przyjaźniłam się z dziewczyną od czasów podstawówki, a kiedy zamieszkałyśmy razem, cały czas się kłóciłyśmy. Teraz dochodzę do wniosku, że nasza przyjaźń ,,na odległość" była bardziej wartościowa niż kiedy zamieszkałyśmy razem. Ostatnio nasze drogi się rozeszły i od tamtej pory dogadujemy się o wieeeele lepiej.

6

Odp: Współlokatorka - przyjaciel czy coraz bardziej wróg?

To jest taka stara prawda, że jak zamieszkasz z kimś, kogo bardzo dobrze i od dawna znasz (czyli z najlepszą przyjaciółką) to wasze relacje się pogorszą, a jak zamieszkasz z kimś, kogo lubisz, to wasze relacje się rozwiną. Dlatego nigdy bym nie zamieszkała z przyjaciółką - za dużo o sobie wiemy, za bardzo umiemy się nawzajem zranić, za bardzo na sobie polegamy. Jak dodać do tego wspólne mieszkanie - relacja może tego nie wytrzymać.

Co ci mogę powiedzieć? Zaufaj intuicji. Jeśli czujesz, że ludzie są przeciwko tobie, wydaje ci się, że wychodzą jak ty wchodzisz - to ci się to wcale nie wydaje. Tak jest. Intuicja nam podpowiada jak interpretować zachowania innych ludzi. Tutaj trudno dopatrzyć się czegoś pozytywnego. Powiem tak - albo szczera rozmowa i kawa na ławę, albo wyprowadzka.
Nie staraj się "znieść" tej sytuacji. Nie potrzebujesz tego stresu, nie przyniesie on nic dobrego, a jedynie gorzkie wspomnienia i ewentualne problemy ze zdrowiem (ja tak miałam po pół roku mieszkania z toksyczną znajomą).
Zadbaj przede wszystkim o siebie i o swój komfort. Ty tu jesteś najważniejsza. Twoje emocje są twoim prawem. Nikt nie powinien naruszać twoich granic. I jeśli byłaś w żałobie - a tak to brzmi - to wydaje mi się, że rola przyjaciół jest wsparcie, a nie wyśmiewanie.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Współlokatorka - przyjaciel czy coraz bardziej wróg?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024