Nie. Tytuł wątku nie jest chybiony. Pytałam i cały czas pytam o przykłady, żeby mu wytłumaczyć, że ja mogłabym także narobić mu podobnego obciachu przy innych facetach, moich kolegach. Podanie tych samych przykładów nie jest trafione ponieważ mało jest prawdopodobne żeby jakiś facet przez godzinę czy półtorej płakał, użalał się i oczekiwał, że go kobieta pocieszy i przytuli. Podobnie mało prawdopodobne jest żeby jakiś facet poprosił mnie o pomoc w przenoszeniu czegoś. Dlatego chciałabym przykłady podobnego kalibru ale realne, które byłyby właśnie podobnym okazaniem braku szacunku do mojego faceta.
Nie pisałam o tym na początku ponieważ miałam nadzieję, że uniknę tego, gdyż nie napawa mnie to dumą. I wolałam to przemilczeć licząc na to, że podacie jakieś pomysły :-)
Oczywiście, że takie zachowanie jest dla mnie nie do zaakceptowania. Na jego obronę mogę powiedzieć, że on bardzo długo był singlem i ma po prostu dużo koleżanek. Do tego jest z natury osobą pomocną, co akurat w nim lubię. Ale też patrząc na to z innej strony to uważam, że za bardzo daje się wykorzystywać w tej pomocy. No i absolutnie nie może tak być, że to moim kosztem się odbywa.
Nie będę zabraniać przecież żeby nadal miał koleżanki, tym bardziej, że ja też mam kolegów- to by było chore. Ale mam prawo oczekiwać żeby pokazał wyraźnie tym koleżankom, że teraz jest ze mną i to ja jestem na pierwszym miejscu. To jest jego zadanie, nie moje. Ja nie jestem zazdrosna o te dziewczyny i nie widzę ich jako jakieś zagrożenie bo to ze mną jest a nie z nimi, chociaż je zna dłużej ode mnie. Ale jestem zazdrosna o uwagę, która im poświęca.
Związek jest świeży i to był pierwszy raz, gdy miałam okazję zobaczyć jego zachowanie w takiej sytuacji. Gdy jesteśmy sami nie mam żadnych zastrzeżeń i traktuje mnie naprawdę z szacunkiem i uwielbieniem :-)
Dlatego uważam, że jest możliwy kompromis i zrozumienie jeśli mu to dobrze wytłumaczę. Pokazywać mu tego nie chcę. Bo to tylko może popsuć wszystko i jest śmieszne i dziecinne. On jest rozsądny i gdy mu wytłumaczę to dobrze to jestem pewna,że on to zrozumie i nie oleje tego.
Jeśli jednak by stało się inaczej to niestety będziemy musieli się rozstać bo dla mnie takie zachowanie jest nie do zaakceptowania i dotąd żaden mój partner nie robił mi takich numerów przy innych. Stąd jestem zdziwiona i nie bardzo wiem jak to rozwiązać najlepiej :-)