Od roku stale spotykamy się w parach z 4 znajomych. My + para przykładnego małżeństwa z 2 dzieci + oni czyli para żyjąca na kocią łapę już od 8 lat oboje mają po 32 lata.
My i para małżeńska jesteśmy do siebie podobni, dbamy o siebie i nasze związki rodziny. planujemy wspólnie życie. Oni nas dopingują tak samo jak my ich. Natomiast tamta parka to dość specyficzny związek. Kiedy spotykamy się same we 3 baby ciągle wysłuchujemy od niej jak to jest jej źle. Ze on to że on tamto że jej nie szanuje. Zaczęłyśmy się przypatrywać ich relacji. Faktycznie tak jest. Z góry jej powiedział że nie chce mieć ślubu i dzieci. Kłóci się z nią celowo aby mieć czas na wyjazdy bez niej tylko z kolegami. zanim jeszcze go poznałam widywałam go z innymi kobietami wtedy jeszcze nie wiedziałam że od lat ma kobiete.
Nawet przy nas i innych znajomych ośmiesza ją wyśmiewa się z niej nazywając ją głupiutką dziewczyneczką.
Zmroziły mnie słowa jej gdy powiedziała "ja już nigdy nie będę szczęśliwa, przywykłam do roli obserwatora ja kto inni są szczęśliwi. Ja nigdy nie będę miała dzieci trudno". W prost jej powiedziałyśmy aby go zostawiła, że powinna walczyć o siebie. Ale ona mówi że "nie wytrzyma jego widoku z inna baba". Ma tak wyprany mózg że to jest przerażające. już nie wiemy co możemy jeszcze zrobić ??
Czujemy już niechęć do zabierania jej na babskie wypady bo ona ciągle o nim gada, ale NIC z tym nie robi aby być szczęśliwą po mimo naszego gadania.
Nie wiemy już co możemy zrobić ?? Nie chcemy zrobić kwasów wśród naszej paczki ale nie mogę patrzeć na jej cierpienie
Macie jakiś pomysł ?
Myślę ze jak zaczniecie się wtrącać to wyjdziecie na najgorszych w ich oczach. Skoro maja problemy w związku to to są ich problemy i oni powinni je rozwiązać miedzy sobą prędzej czy później
Jeśli ona sama nie zdecyduje się na jakieś działanie, to nie powinnyście się wtrącać.
zatem wtrącać się nie będę.
Boje się tylko że prędzej ona sobie coś zrobi a od niego nie odejdzie.
Staram się też brać poprawkę na to co ona czasem opowiada, i nie wiem czy we wszystko mam wierzyć czy nie.
Ale kiedy słyszę że ona zmusza się do seksu bo on tego "wymaga" chce mu się i już, to mnie trochę mrozi .....