Witam Wszystkie Szczesliwe Panie .
Mam niemaly problem - ze sobą. Jestem w 4 miesiacu ciazy i bardzo sie z tego ciesze, ale jest pewna sprawa, ktora sciaga mi spokojny sen z powiek - mianowicie papierosy.
Przed ciaza palailam ok paczke dziennie i na dzien dzisiejszy nadal tak jest . Probowalam rzucic, ograniczyc, ale nie ptrafie . Mam bardzo stresujacy tryb zycia i zawsze na przerozne sytuacje pierwsze co - papieros ;/. Albo nawet chocby z przyzwyczajenia.. Probowalam rzucic juz nie raz, udalo mi sie ograniczyc do 5, ale tylko przez 2 dni ;/. Jestem sobą załamana . Jak moge byc kiedys dobra matka, skoro sama ze soba nie potrafie sobie poradzic ;/.
Bardzo kocham moje Maleństwo i nie chce go dalej truc. Boje sie o jego zdrowie.
Nie pomagaja mi nawet mysli, klotnie ze soba, ze krzywdze swoje dziecko i moze przez ten glupi, cholerny nalog urodzic sie slabe, czy chore (tffu!!!!). Jestem naprawde załamana . I wściekła. Na siebie.
Czy znacie moze jakis sposob, aby rzucic palenie? Porady?
Aha, mam jeszcze jedno pytanie. Czy macie mimo pozytywnych wynikow badan itp obawy o to, aby wasze dziecko urodzilo sie pelni zdrow? Czy tylko ja tak mam?
Po prostu martwie sie.
Pozdrawiam.