W dalekiej przeszłości zostałam ofiarą gwałtu... Minęło parę lat i poznałam mężczyznę. Długo czekaliśmy z pierwszym razem a kiedy do tego doszło jest coraz gorzej. Nie odczuwam potrzeby uprawiania seksu, nawet masturbacji. Jest mi to obojętne, jednak w trakcie odczuwam przyjemne doznania.
Na myśl, że mamy się kochać moja mina jest podobna jak po zjedzeniu cytryny, i budzi się drobna niechęć. Oczywiście partner jest cierpliwy, wyrozumiały i delikatny. Kolejną sprawą jest to, że podczas zbliżenia jestem strasznie spięta, myślę ciągle o niepotrzebnych rzeczach, a do tego dochodzi ból przy penetracji, nie odczuwam żadnej przyjemności.
Odczuwam czasem podniecenie jednak to moje ciało reaguje a nie psychika. Zazwyczaj po seksie od razu mam niewyjaśnione poczucie winy i zbiera mi się na płacz.
Czy ze mną naprawdę jest coś nie tak? Jak sobie z tym poradzić?
Dziękuje za wszelkie rady.
Pozdrawiam.
Nie myśl ze to z Toba jest cos nie tak. Zostałaś skrzywdzona i mysle ze stad problemy. A poza tym nawet koniety ktore przeżyły inicjacje dobrowolnie odczuwają ból na poczatku wspołżycia. Tym sie nie martw ale moze wybierz do lekarza bo nie wiem jak z tym walczyć.
A reszta.. To zadanie dla psychologa wg mnie. Masz prawo sobie nie radzić z seksem po tym, co Cie spotkało ale dasz radę. Trzymam kciuki
A ufasz partnerowi? Darzysz go uczuciem?
A ufasz partnerowi? Darzysz go uczuciem?
Jesteśmy ze sobą już ponad rok, kocham go szczerze. Dużo rozmawiamy na te tematy, partner też jest bardzo wyrozumiały.
Boję się tylko, że jak się zupełnie otworzę przed Nim to nadejdzie kiedyś dzień gdzie mnie zostawi.
"partner też jest bardzo wyrozumiały" a czy Cie kocha?
6 2016-03-15 23:58:47 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-03-15 23:58:55)
Przeżyłaś traumę, Twoja reakcja jest zrozumiała. Twoje zachowanie wskazuje na poseksualną depresję, ale ma ona bardzo konkretny powód. Masz trudności ze znalezieniem rozwiązania i żadna odpowiedź na forum nie będzie stanowiła dla Ciebie panaceum. Potrzebna jest Ci terapia. To bardzo dobrze, że Twój partner Cię wspiera, bo dzięki temu być może lepiej sobie poradzisz w czasie terapii. Ważne jest jednak, aby i on w niej uczestniczył, tak aby mógł Cię lepiej zrozumieć i przyczyny Twojego zachowania, problemów. On też dzięki terapii będzie mógł lepiej Cię wspierać, a i sam znajdzie w niej oparcie, bo dla niego ta sytuacja też na pewno łatwa nie jest.
"partner też jest bardzo wyrozumiały" a czy Cie kocha?
Wylewny w uczuciach to On na pewno nie jest, rzadko słyszę jakieś miłe słowa. Jednak przez ten rok w wyniku moich problemów często stwarzam problemy, jestem nerwowa, strachliwa i chyba zbyt zaborcza. Kłótnie są często lecz partner wiernie przy mnie trwa i stara się pomóc jak może.
Myślę, że raczej mnie kocha.
Harvey napisał/a:"partner też jest bardzo wyrozumiały" a czy Cie kocha?
Wylewny w uczuciach to On na pewno nie jest, rzadko słyszę jakieś miłe słowa. Jednak przez ten rok w wyniku moich problemów często stwarzam problemy, jestem nerwowa, strachliwa i chyba zbyt zaborcza. Kłótnie są często lecz partner wiernie przy mnie trwa i stara się pomóc jak może.
Myślę, że raczej mnie kocha.
Na terapii dowie się, żeby częściej mówić Ci o swoich uczuciach. Podejrzewam, że czujesz to co on czuje do Ciebie, ale trzeba to po prostu artykułować. Możesz sama częściej mu mówić o swoich uczuciach i budować jego pewność w związku z Tobą. Niestety jest ona zapewne mocno nadszarpnięta z powodu waszych problemów z seksem. Powiedz mu po prostu, żeby częściej wyrażał co do Ciebie czuje. Jest Ci to potrzebne dla odzyskania równowagi.
~Jaskółka~ napisał/a:Harvey napisał/a:"partner też jest bardzo wyrozumiały" a czy Cie kocha?
Wylewny w uczuciach to On na pewno nie jest, rzadko słyszę jakieś miłe słowa. Jednak przez ten rok w wyniku moich problemów często stwarzam problemy, jestem nerwowa, strachliwa i chyba zbyt zaborcza. Kłótnie są często lecz partner wiernie przy mnie trwa i stara się pomóc jak może.
Myślę, że raczej mnie kocha.Na terapii dowie się, żeby częściej mówić Ci o swoich uczuciach. Podejrzewam, że czujesz to co on czuje do Ciebie, ale trzeba to po prostu artykułować. Możesz sama częściej mu mówić o swoich uczuciach i budować jego pewność w związku z Tobą. Niestety jest ona zapewne mocno nadszarpnięta z powodu waszych problemów z seksem. Powiedz mu po prostu, żeby częściej wyrażał co do Ciebie czuje. Jest Ci to potrzebne dla odzyskania równowagi.
No właśnie wiele, wiele razy z Nim o tym rozmawiałam i prawie zawsze rozmowa kończy się kłótnią. Tylko w tym temacie prowadzimy konflikt. Nie wiem jak do niego dotrzeć, bo jak dla mnie powiedzenie od września zeszłego roku do dnia dzisiejsza dwa razy kocham Cię to mało, jednak partner twierdzi, że z dnia na dzień to się nie zmieni i jak przestanie mnie kochać to mnie poinformuje na pewno. Mimo wszystko wyraża swoje uczucia poprzez troskę jak jesteśmy razem. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Czy mężczyznom tak ciężko przychodzi mówienie o swoich uczuciach?
No właśnie wiele, wiele razy z Nim o tym rozmawiałam i prawie zawsze rozmowa kończy się kłótnią. Tylko w tym temacie prowadzimy konflikt. Nie wiem jak do niego dotrzeć, bo jak dla mnie powiedzenie od września zeszłego roku do dnia dzisiejsza dwa razy kocham Cię to mało, jednak partner twierdzi, że z dnia na dzień to się nie zmieni i jak przestanie mnie kochać to mnie poinformuje na pewno. Mimo wszystko wyraża swoje uczucia poprzez troskę jak jesteśmy razem. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Czy mężczyznom tak ciężko przychodzi mówienie o swoich uczuciach?
Nie, nie wszyscy mają z tym problem. Niektórzy potrafią to robić, innych trzeba nauczyć. Niekoniecznie poprzez wyrzuty i kłótnie. Raczej stwierdzenie faktu, że wiesz co czuje, ale potrzebujesz jeszcze to usłyszeć. Nie musi to oznaczać popadania w skrajności od niemówienia prawie wcale, do mówienia ciągle, ale po prostu niech się bardziej stara. Język mu kołkiem nie powinien stanąć