Pytanie głównie dotyczy kobiet , czy życie bez sexu albo z długą przerwą jest bardzo dla was kłopotliwe.
Wydaje mi się że jak już raz się spróbuje i się spodoba to później jest bardzo ciężko żyć bez sexu , podobnie jest zresztą u mężczyzn tu nie ma żadnej rewelacji.
Jak długo żyjecie bez albo może znacie kogoś kto świadomie zrezygnował albo zrezygnowała z …??
Zależy od libido. Jak miałam kiedyś wysokie to miałam wielkie pretensje o 3 tyg. bez seksu Teraz mi spadło i w sumie w lutym uprawiałam seks ze 2 razy i nie czuję o to żalu.
jesli nie byloby odpowiedniego mezczyzny do tego seksu, to moglabym zyc bez bo i tak nie mialabym wyjscia. Mozna zyc bez wielu rzeczy, gdy sie ich nie posiada. Mozna tesknic, ale mozna zyc.
Ja 3 dni nie mogę wytrzymać ostatnio rozstalam się z ukochanym nie widzieliśmy się przez 3 tyg. Pogodzilismy się i teraz nadrabiamy zaległości ogólnie mam dość południowy temperament choc zaczelam późno w wieku 26 lat i mój facet to jedyny z jakim bylam
5 2016-03-01 19:26:17 Ostatnio edytowany przez rampampam (2016-03-01 19:27:37)
Nie jesteśmy przecież zwierzętami Jak masz mniej pieniędzy, to musisz to przetrwać... Jak akurat w domu nie ma czekolady, to też wytrzymasz Tak postawione pytanie nie bardzo ma sens w moim odczuciu... chyba, że względem osoby uzależnionej
Będąc z wziązku - max 3 dni (no chyba, że jest się chorym). Bez związku - dopóki się ktoś nie trafi do kogo z wzajemnością zapała się uczuciem.
......czy życie bez sexu albo z długą przerwą jest bardzo dla was kłopotliwe....
Twoje pytanie jest bardzo nieprecyzyjne, zeby nie napisac infantylne. Skoro dożyłeś wieku męskiego to wiesz przecież doskonale, że kazdy czlowiek inaczej reaguje na - ogólnie mówiąc - uwarunkowania otoczenia.
Dla jednej kobiety dyskomfortem będzie kilkudniowa przerwa, dla innej kilkutygodniowa.
Możesz napisac, czego spodziewałeś się po otrzymanych odpowiedziach?
Jaka jest dla Ciebie ich wartośc poznawcza?
Ja podobnie jak adiaphora, bez odpowiedniego człowieka u boku, mogę żyć bez.
Z nim... po co bez? No chyba że jakaś choroba
Ja już ponad dwa lata wytrzymuję, mimo wysokiego libido. Nie płaczę z tego powodu, nie jestem drażliwa, po prostu "wyciszyłam" TĄ sferę mojego życia na jakiś czas. No i dotychczas nie spotkałam na swojej drodze mężczyzny, z którym chciałabym tak naprawdę, bez obaw
Więc jak widać - da się .
Ja jestem w związku i od 2 lat jest sporardycznie raz na kilka miesięcy. Mojemu facetowi sie nie chce i nie ma pożądania. Na początku było to bardzo flustrujące dla mnie. Na ten moment i mi się odechciało bo ile można prosić...zaanagazowałam się w inne obszary życia i hobby. Żyję dla siebie.