Rok temu poznałam chłopaka o 3 lata starszego. Na początku ja zaczynałam rozmowę. Potrafiliśmy rozmawiać o wszystkim. Dyskutowaliśmy głównie nocami na fb. Kilka miesięcy temu powiedziałam mu co czuję i że mi na nim zależy. On zareagował spokojnie, starał się wpoić mi, że mi przejdzie, że to pewnie tylko zauroczenie. No okey, przyjęłam to do wiadomości i dalej pisaliśmy jak gdyby nigdy nic się nie wydarzyło. Za jakiś czas chciałam się z nim spotkać, a on na to,że nie ma czasu. A następny dzień spędzał sobie ze znajomymi spoko, ale niech nie kłamie. Jeszcze stwiedził,że lepiej dla mnie żebym nie wiedziała dlaczego to robi. No ale dobra, od grudnia nie odezwał się ani słowem, pomimo moich prób kontaktu. Nie wiem co mam dalej robić, bo nadal mi na nim zależy i martwię się o niego.
oj dziewczyno co Ty żeś sobie uroiła dobrze się wam rozmawiało przez internet, ale chyba dobrze rozumiem, że nigdy się nie spotkaliście na żywo? wygląda na to, że w zamian za to zaczęłaś sobie wyobrażać jego osobę, albo spotkanie do którego nie doszło i teraz żyjesz tymi fantazjami, które wcale niekoniecznie muszą być zgodne z rzeczywistością. można się przywiązać w jakimś sensie przez pisanie, ale spójrz prawdzie w oczy, on nie chciał się z Tobą spotkać, nie odzywa się to chyba raczej nie świadczy o jego zainteresowaniu? ja wiem, że my baby lubimy się w tym wszystkim czasem babrać i dzielić włos na czworo, najlepiej znaleźć jakąś przypadłość w internecie i mu ją na siłę przykleić, bo przecież napisał "że lepiej żebym nie wiedziała dlaczego" a to musi już coś znaczyć. owszem może, ale w rzadkich sytuacjach i nie ma się co łudzić, że to my jesteśmy tym superprzypadkiem gdzie musi być koniecznie jakiś powód. otóż te powody są zwykle banalne- kolesiowi nie zależy.
lafille może masz rację, ale fakt, że przez jakieś 8 miesięcy widywaliśmy się codziennie, co prawda byliśmy wtedy ze sobą na symboliczne cześć, to chyba raczej nie przypadkowo znaleziona osoba w necie. Z zachowania drugiej osoby można wiele się dowiedzieć, a rozmowy to tylko dodatek. On zwyczajnie nie umie rozmawiać w realu, i to był chyba główny powód jego odmowy (potwierdzone przez jego bliskiego kolegę). I zapewne boi się, że coś pójdzie wtedy nie tak.
Kilka miesięcy temu powiedziałam mu co czuję i że mi na nim zależy. On zareagował spokojnie, starał się wpoić mi, że mi przejdzie, że to pewnie tylko zauroczenie. Za jakiś czas chciałam się z nim spotkać, a on na to,że nie ma czasu. A następny dzień spędzał sobie ze znajomymi
spoko, ale niech nie kłamie. Jeszcze stwiedził,że lepiej dla mnie żebym nie wiedziała dlaczego to robi.
Dostałaś jasny sygnał, że chłopak nie jest zainteresowany bliższą znajomością. Odmówił spotkania z Tobą, bo wcześniej dał Ci do zrozumienia że nie ma ochoty na zacieśnianie znajomości, nie musiał tłumaczyć Ci gdzie idzie i z kim, więc wcale nie kłamał - był zajęty spotkaniem ze znajomymi.
Przestał się odzywać, bo nie odpuszczasz, a on nie chce robić Ci nadziei - proste.
Cała reszta, to Twoje pobożne życzenia.
W chwili obecnej jestem w podobnej sytuacji... Z tym że ja się z nim spotkałam i on mówił że Kocha a od 5 dni cisza...
lafille może masz rację, ale fakt, że przez jakieś 8 miesięcy widywaliśmy się codziennie, co prawda byliśmy wtedy ze sobą na symboliczne cześć, to chyba raczej nie przypadkowo znaleziona osoba w necie. Z zachowania drugiej osoby można wiele się dowiedzieć, a rozmowy to tylko dodatek. On zwyczajnie nie umie rozmawiać w realu, i to był chyba główny powód jego odmowy (potwierdzone przez jego bliskiego kolegę). I zapewne boi się, że coś pójdzie wtedy nie tak.
jeśli masz nawet jakieś dowody na to, że coś z nim jest nie tak to też daj sobie spokój, bo z takimi osobami to tylko droga przez mękę, choćbyś się nie wiadomo jak starała, a on ma jakieś fobie to ich nie przeskoczy ot tak i nie piszę tego złośliwie, ale kiedyś będąc młodszą trochę dziewczyną rozmarzyłam się w pewnym chlopcu, któremu też raz się wydawało, że chce mieć kogoś a po paru dniach znikał bez słowa.
lafille zapewne jesteś bardziej doświadczona w sprawach z facetami i wiesz, że ciężko tak po prostu sobie darować.
Kingaj23 życzę powodzenia, jeśli oboje się kochacie to powinno Wam się udać
lafille zapewne jesteś bardziej doświadczona w sprawach z facetami i wiesz, że ciężko tak po prostu sobie darować.
niewiele Cię z nim łączy, więc otwórz się na nowe znajomości, a dopiero zobaczysz, że wcale Ci tak bardzo nie zależało. wyżej wspomniany przeze mnie przypadek ciągnął się w mojej głowie prawie rok. chora sytuacja. miałam chyba jakąś obsesję na jego punkcie, że nie mogę go rozgryźć, ale jak tylko poznałam swoją wtedy przyszłą miłość, tak szybko sobie go darowałam.
więc szkoda Twojego czasu !