Hej ,pierwszy raz pisze na jakimkolwiek forum,mam nadzieje, ze chociaz ktos to przeczyta i doradzi.Bo sama juz nie wiem co dalej .Moze zaczne od poczatku poznalam chlopaka na portalu , pisalo nam sie bardzo dobrze po pewnym czasiwe pojechalam do niego nad jezioro bo z jego rodzina mial tam domki i byl ratownikiem ,wiec postanowilam do niego pojechac ,tymbardziej bylo mi to na reke, ponieważ klóciłam sie z mamą ... i chcialam byc gdzie indziej .. no i stalo sie zaliczylismy wpadke bylam w szoku ale on przekonywal mnie ze damy rade pomoze mi bedzie wszystko dobrze bo on wie czego chce od zycia (ja mam 21 lat a on 20)...;/ strasznie wierzylam w jego slowa bardzo sie cieszyl z tego nawet jego matka mowila mi jaki to on nie jest ze mnie nie zostawi itd ... tak tak teraz wiem ze to byla tylko gadanina ..ja naiwna ..
po pewnym czasie zaczal mi wypisywac czy sie z kims nie spotykam tam u mnie no dla mnie to byl szok jak on moze tak o mnie myslec tymbardziej ze jestem w ciazy i to jest teraz dla mnie najwazniejsze .. zaczely sie klotnie wychodzil sb na imprezy ja rrowerem jezdzilam na przystanek 4km do szkoly a on sb szczesliwy z imprezy wracal ...juz nie moglam ..miesiac przed urodzenem zamieszkalam u jego dziadkow ,czulam sie tam czasami jak 5 kolo u wozu babcia tak jakby chciala manipulowac ...a ja staralam sie byc taka dobra i wgl ..on zaczal mnie jeszcze bardziej wywalone wstawal sb o ktorej chcial nic nie robil ledwo szkole skonczyl gdyby nie jego dziadek ..po porodzie tez masakra ...teraz nawet byl w stanie mi powiedziec ,ze ma wyjebane wyzywa mnie od szmat ,szlauf mowi ze wszystkie sa szmaty suki itp.mowi mi ze jestem gruba chodz kazdy dziwi sie ze schudlam mama stw ze zmarnialam a waze 55kg przy wzroscie157 wygaduje mi doslownie wszystko nie broni mnie ja mu cos zalatwiam np do skserowania zus itp bo babcia mnie prosi znaczy SUGERUJE".. to ide ,a on woli kumpli wychodzi i pije ,jeszcze sie zali im na mnie obraza mnie ... boli mnie to strasznie ...powiedzial niedawno w klotni w nocy ze chcia sie odrelaksowac bo niedawno sie z byla rozstal ...ja jej nienawidze bo raz mnie do niej porownal ze ona byla lepsza kit ze go zdradzila ... byla biedna i wgl ,ja tez w domu nie mialam luksusow ale mi tak nie pomagal z tego wychodzi jak jej .. nie chce byc na ostatnim planie a do domu wrócić nie moge i nie chce w miescie zyje mi sie lepiej tymbardziej ze mam dziecko i dojezdzac nie musze ...juz brakuje mi sil na to ,ostatnio mnie uderzyl mocno w twarz pow ze go sprowokowalam ...zwalal mnie z lozka .. jak nie chcialam sexu to mnie popychal ,czekam teraz za telefonem z pracy chce pojsc byc niezalezna chcialabym sie wyprowadzic ale nie mam gdzie ...doradzcie co o tym wszystkim myslicie ? ..ps.przepraszam za chaotyczne styl pisania to chyba nerwy .
Facet, który chociaż raz podniesie rękę na kobietę jest śmieciem. Nie jest godny bycia mężczyzną, jest pipą, którą inni powinni prać/bić dotąd aż nie nauczy się szacunku. Na początek wszystko bym sobie przemyślał. Gdzie jeszcze masz rodzinę, która mogłaby być ci pomóc. Zadzwoń do nich, nawet do mamy. Nie bój się prosić o pomoc, ale uciekaj od tego durnia. Zaraz mu dziecko zacznie przeszkadzać, nie daj boże uderzy. Chroń je.
Wyprowadź się na kilka dni do rodziny, pomieszkaj aż nie znajdziesz pracy.
Masz chyba taką możliwość, co nie?
Ciężko uwierzyć mi w tą całą sytuację... ale wiem, że takie rzeczy się zdarzają. Słuchaj, powinnaś myśleć przede wszystkim o dziecku. Mieszkasz z nim dlatego, że to miasto i nie musisz dojeżdżać?! To żaden powód. Pakuj się i wracaj do rodziców. Oni na pewno Ci pomogą. Mnie życie nie raz pokazało, że co jak co, ale na własną rodzinę mogę liczyć w każdej sytuacji. A od swojego chłopaka nie oczekuj niczego, bo z tego co piszesz to jeszcze gówniarz, nie dojdziecie do kompromisu, a on będzie się buntował... bo najzwyklej na świecie nie dorósł do roli ojca.
Georgino - zwierzylam sie ostatnio mojej kuzynce i jej juz mezowi poznali go przed swoim weselem o dziwo wypadl bardzo dobrze w ich oczach " .. powiedziala mi ze wrazie co moga stawic sie w sadzie za mnie bo w koncu jestesmy rodzina wiedza juz jakim jest palantem ale miezkaja 100 km ode mnie a od mojego rodzinnego domu 60km .. w moim domu nie mam az takich warunków ,mama mieszka sama bo ojciec zmarl 10 lat temu ..jestem w czarnej d.. poniewaz moj TZ ciagle powtarza ,ze nie mam warunkow i dziecko tam nie moze byc i sie smieje z tego...mowi nieraz, ze jak chce to sie mam pakowac ,ale bez dziecka bo gdyby do czegos doszlo to on ma wieksze prawa ... za dwa dni mam dostac tel z pracy,bardzo bym chciala pracowac ..bo wypomina mi doslownie wszystko, wiec powoli malymi krokami chce byc niezalezna od niego.On chyba czuje bardzo duza przewage nade mna co mnie bardzo boli .. nie wiem co ze mna jest mam wyrzuty sumienia ze moja corka moze byc nieszczesliwa a tego nie chce bo sama mialam zle
Dziewczyno jesteś młoda więc uciekaj z dzieckiem od tego kogoś bo to nie facet
ANET19 kiedy bede miala prace i sie troche zaaklimatyzuje tam ,chyba tak zrobie .Mam juz dosyc jego humorów