Powoli mam tego dosyć - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Powoli mam tego dosyć

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

1 Ostatnio edytowany przez musichall (2016-02-27 11:07:49)

Temat: Powoli mam tego dosyć

Witam

Chciałabym się poradzić a może i przy okazji wygadać.
Jestem 4 lat po ślubie, mamy 3 letnią córeczkę.
Mąż za kawalera lubił dobrze poimprezować, czasem kosztem mnie, ale jak podjęliśmy decyzję o ślubie to się bardzo zmienił.
Rok po ślubie urodziła nam się córeczka, mąż we wszystkim mi pomagał i wspierał. Naprawdę nie mogłam na niego powiedzieć złego słowa, rodzina była dla niego najważniejsza.
Byłam bardzo szczęśliwa, no ale czar prysł. Od kilku miesięcy ciągłe imprezy ze swoimi koleżkami.
2 razy w miesiącu jak zabaluje to czasem wróci w niedzielę wieczorem. Rekord to impreza kawalerska gdzie wyszedł w piątek wieczorem i wrócił w niedzielę wieczorem. Jak do niego dzwonię to jest tekst będę za godzinkę a wraca na drugi dzień albo za 2 dni. Nawet już nie mam sił robić awantur, nie chcę by dziecko tego wysłuchiwało. Po alkoholu jest raczej spokojny i się nie awanturuje. Za to się bardzo przemądrza i wygaduje czego on to nie robi dla nas. Ogólnie wszystko wie najlepiej.
Czasem mi pomoże w czymś ale zazwyczaj jak przychodzi z pracy to jest bardzo zmęczony i kładzie się przed telewizorem. Wystarczy, że jakiś koleżka zadzwoni to zaraz leci, a to na meczyk a to gdzieś do pubu na piwko.
Próbowałam z nim rozmawiać, ale te rozmowy za bardzo nic nie dają. Uspokoi się na 2 tygodnie i potem znowu impreza. Czasem wróci normalnie ale czasem tak jak piszę wyjdzie i wróci na drugi dzień.

Dziewczyny prośba choćby o rozmowę.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Powoli mam tego dosyć

Hej Autorko.
Współczuje Ci sytuacji w ktorej sie znalazłaś. Nie wiem jakie działania powinnaś podjąć aby do niego przemówić sad UwaZam Ze kazdy człowiek ma prawo do czasu wolnego i odpoczynku od czasu do czasu, ale dla mnie w momencie gdy jest rodzina takie weekendowe 'znikniecia' są nie do pomyślenia. Rozumiem że sie tym denerwujesz. twoj maz w chwili ślubu wziął na siebie odpowiedzialność za Ciebie i przyszła rodzine a balując w ten sposob zachowuje sie jak szczeniak.
Moze powiedz mu żeby sie powaznie zastanowił czy wybiera malzenstwo, Ciebie i córeczkę, czy kumpli bo Ty tak nie chcesz zyc. I mow spokojnie. Powiedz ze nie chcesz nakładać na niego ograniczeń ani zmuszać do niczego jednak w sytuacji gdy on podejmie swoja decyzje, Ty będziesz miała prawo podjąć własna - a Ty nie chcesz takiego zycia bo Ciebie to meczy. Moze inne osoby jeszczw Ci doradza...

3 Ostatnio edytowany przez Garance_30 (2016-02-27 14:47:35)

Odp: Powoli mam tego dosyć

Wygląda na to, że na czas stabilizacji (ślub, dziecko) ubrał się w jedną ze swoich masek, ale jak tylko sytuacja się ustabilizowała, pokazał ci znów kim de facto jest i co lubi. Wiedziałaś, że taki był przed ślubem, ludzie generalnie swoich nawyków, preferencji co do stylu życia nie zmieniają. On już taki jest, więc albo to zaakceptujesz, albo poszukasz innego wyjścia dla siebie.

4 Ostatnio edytowany przez musichall (2016-02-27 14:57:51)

Odp: Powoli mam tego dosyć

Uznałam to za naturalną kolej rzeczy, a nie zmianę na jakiś czas hmm

5 Ostatnio edytowany przez Garance_30 (2016-02-27 15:00:21)

Odp: Powoli mam tego dosyć
musichall napisał/a:

Uznałam to za naturalną kolej rzeczy, a nie zmianę na jakiś czas hmm

No właśnie to jest całe życie, nigdy nie wiadomo nawet, jak za jakiś czas ta najbliższa osoba się zachowa. Nie można 'szperać' w mózgu innego człowieka, a szkoda big_smile.

6

Odp: Powoli mam tego dosyć

Wydaje mi sie, że warto byłoby potrzepać tym facetem i to porządneie, ale żebyś mogła zrobic to skutecznie musisz zastanowic się na czym własciwie stoisz- chodzi mi o sprawy bytowe, czyli inaczej mówiąc, powinnas zorganizowac sobie zaplecze dla swoich działan. Facet lubi się zabawić, bo to po prostu taki typ. Na jakis czas potrafił ogarnąć się i dojrzeć do roli męża i ojca, ale zabawa w dom juz go znudziła i odezwała się jego prawdziwa natura. Można było spodziewac się po kims takim czegos takiego, bo niestety, ale wilka zawsze ciągnie do lasu. Możesz oswoić go i udomowić, ale to nie znaczy, że on przestał być tym, kim naprawdę jest. Powinnaś porozmawiac z nim, ale bez robienia awantur albo, nie daj Boże, histerycznych wystepów i postawić mu konkretne warunki, że albo w jedną, albo w drugą stronę. On po tonie twojego głosu oraz po tym, co do niego mówisz powinen wyczuć, że żarty i zabawa właśnie się skończyły- jesli on wyczuje, że tak naprawdę boisz się go i co za tym idzie nie jesteś pewna swojego zdania, to zapewniam cię, że on w lot wyczuje twoja słabość i pojedzie sobie po niej. Po kilku minutach rozmowy bedziesz skołowana i zapomnisz o co właściwie ci chodziło, gdy zaczynałas rozmowę. Postaw mu warunki, ale tylko takie, które w razie czego będziesz mogła konsekwentnie zrealizowac- chodzi o to, byś nie była gołosłowna i by on tego nie zobaczył- wesoły chłopak bedzie bronił swojego dobrostanu i na pewno wykorzysta każdą furtkę, by obronić się przed twoimi wymaganiami. Nie bedzie też chciał wyjść na pantoflarza przed kumplami, więc będzie zgrywał wirachę, któremu baba nie bedzie mówiła, jak on ma zyć. Jesli przez kilka następnych miesięcy on nie zrobi nic w twoim kierunku i dalej będzie sobie poczynał, to rozwiedź się z nim, bo szkoda zycia. Hulaka może ci przyniesć do domu jakies choróbsko, a z czasem wynosić rzeczy z domu, bo bedzie potrzebował na chlanie i zabawy z kumplami. Bądź stanowcza i bardzo ale to bardzo konsekwentna.

7

Odp: Powoli mam tego dosyć

musichall, zgadzam się z Oliwią, że konkretna, spokojna, lecz stanowcza rozmowa z mężem Cię nie ominie. Zastanów się jak ją przeprowadzić i czego będziesz się domagać.
Istotne jest to, żebyś nie popadała w skrajności. Meczyk, czy piwko z kumplami, to nic złego, jednak, jeśli mimo zmęczenia po pracy, mąż ma siłę na takie atrakcje, to możesz domagać się równowagi tzn takiego samego zaangażowania w atrakcje dla rodziny.
Sama także organizuj sobie spotkania ze znajomymi (koniecznie), zostawiając mu dziecko pod opieką. Tutaj także zachowaj równowagę; on dwa razy w tygodniu, Ty także, nawet jakbyś miała pójść sama do kina na późny seans. I nie chodzi tu bynajmniej o zemstę, lecz o zmuszenie go do refleksji.
Problemem przed którym, moim zdaniem, nie powinnaś się ugiąć, są całonocne balangi. To nie dobrze, gdy mąż nie wraca na noc do domu, bez względu na to jakich argumentów używa, żeby się usprawiedliwić (o ile to robi).
Jeżeli takie sytuacje się powtarzają tzn, że on już w tej chwili nie liczy się z Tobą i tutaj należałoby wytoczyć cięższe działa, łącznie z propozycja jego wyprowadzki, czy Twojej z dzieckiem.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Powoli mam tego dosyć

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024