W niedziele próbowaliśmy to zrobić pierwszy raz. Przy każdej próbie wkładania penisa czułam ból i odsuwałam się. Chłopak był bardzo delikatny, a i tak bolało jak cholera. Chciałam jeszcze próbować, ale powiedział, że spróbujemy innym razem. Dodam, że wcześniej wkładał mi tylko jednego palca bo dwoma już bolało. Naczytałam się dużo na ten temat i mam mętlik w głowie. Jedni piszą żeby penisa wkładać delikatnie coraz głębiej, inni raz ale do samego końca. Jedni piszą o pozycji na jeźdzca inni na plecach. Jestem tym mega poirytowana. Czuje, że go rozczarowałam w tej kwestji. Co mam zrobić, aby następnym razem pozbyć się tej przeklętej błony? Zacisnąć zęby, położyć się tak żebym nie mogła uciekać, powiedzieć żeby mnie trzymał i robił swoje? Niby nie boje się bólu , ale i tak się odsuwałam. Bardzo prosze o porady bo coś mnie trafia jak o tym myśle.
Ehhh dziewczyno ile Ty masz lat? Na siłę uprawiać seks? wkładać penisa na siłę żeby pozbyć się błony?
Ja swoich ,, pierwszych razy'' miałam kilka bo facet ma sporego penisa i za każdym razem był ból i jest do teraz w zasadzie w większości pozycji... Musisz być mega rozluźniona wilgotna, użyjcie jakiś lubrykantów i przede wszystkim nic na siłę. Z czasem będziesz tam mniej ciasna i dojdziecie do wprawy. Moja ginekolog powtarzała ,, praktyka, praktyka i praktyka''. Jeśli na chama będzie wkładał go w Ciebie może zrobić Ci krzywde O.o Winko, świeczki, atmosfera może to pomoże .
Przestań się spinać, zmuszać, stresować, wrzuć na luz. Nic nie musisz, nic nie jest Twoją winą, a zmuszając się do seksu tylko go sobie obrzydzisz, potem będziesz się czuła zgwałcona. Zadbajcie o Twój komfort, o grę wstępną, nastrój, moment, próbujcie różnych pozycji (mnie na przykład na pieska nie bolało). To czy raz a dobrze czy powoli i stopniowo to już Twój wybór. Ja bym raczej tego raz a dobrze nie robiła, bo dla mnie to by było zbyt brutalne i kojarzyłoby mi się z gwałtem. Poza tym wątpię, bym zniosła taki ból.
Mam 20 lat. To nie jest tak, że się zmuszam tylko uważam, że im szybciej tym lepiej. Poprostu chcę mieć to już za sobą. Próbowaliśmy na pieska i dlatego miałam możliwość uciekania. A co do nawilżenia to jak sprawdzić czy jest wystarczające? Czy problem przebicia błony może wynikać z tego, że pochwa nie jest przyzwyczajona do obecności czegokolwiek w niej? Nigdy nie miałam robionej palcówki, a wkładanie palca było sporadyczne. O ile jeden palec nie sprawia bólu to dwa już tak (2 palce miałam w sobie tylko 3 razy). Im dłużej nad tym myśle to dochodzę do wniosku, że raz a dobrze nie jest dobrym pomysłem. Chociaż jeszcze się nie zdecydowałam co do sposobu.
Spróbujcie pozycji ,, na łyżeczkę'' mi ona zawsze pomaga i jest idealna. Bo mnie na pierwszy raz nawet misjonarska nie pomogła. Przy dużych penisach najlepsze pozycje ze złaczonymi nogami. Rozluznienie, nawilżenie i spokój to najważniejsze. Nie można tego traktować jak chce i już ma się to dziś stać. Nie dziś to jutro nie jutro to po jutrze... Seks to ma być oddanie, przyjemność, zabawa a nie ból i łzy.
6 2016-02-25 08:50:27 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2016-02-25 08:50:53)
Dziwne że nikt tego jeszcze nie napisał. Czasami błona jest tak gruba i mocna że wymaga chirurgicznego nacięcia. Tak jak i czasem jest na tyle słaba, że nie wytrzymuje do pierwszego razu
Mnie się zawsze śmiać chce, jak czytam takie tematy.
Przerwanie błony MA BOLEĆ, bo to jest tkanka w naszym ciele, w bardzo wrażliwym miejscu.
Najlepiej to zrobić jednym posuwistym ruchem, a nie cackać się kilka tygodni. Jeśli nie da się tego zrobić za pierwszym razem, to się kieruje kroki do lekarza ginekologa, który sprawdza, czy błona nie jest przypadkiem zbyt gruba/źle umiejscowiona/etc, etc.
Mnie tam nic nie bolało, nawet nie mam zielonego pojęcia kiedy ją straciłam bo podczas pierwszego razu już jej nie miałam tyle wygrać
Mnie tam nic nie bolało, nawet nie mam zielonego pojęcia kiedy ją straciłam bo podczas pierwszego razu już jej nie miałam
tyle wygrać
Miałaś farta
Mnie też bolało jak cholera, dlatego uznałam, że najlepsze będzie szybkie pchnięcie i faktycznie - po krzyku.
Mnie się zawsze śmiać chce, jak czytam takie tematy.
Przerwanie błony MA BOLEĆ, bo to jest tkanka w naszym ciele, w bardzo wrażliwym miejscu.
Najlepiej to zrobić jednym posuwistym ruchem, a nie cackać się kilka tygodni. Jeśli nie da się tego zrobić za pierwszym razem, to się kieruje kroki do lekarza ginekologa, który sprawdza, czy błona nie jest przypadkiem zbyt gruba/źle umiejscowiona/etc, etc.
dokladnie, niektorzy sie certolą z ta cnotą jak nie wiem co. I dziubią, i dłubią misternie, jak przy koronkach z Koniakowa
11 2016-02-25 12:21:26 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2016-02-25 12:32:38)
Gorzej jakby mój ówczesny stwierdził że go okłamałam i nie jestem dziewicą ale tak nie było
swoją drogą mi się też wydaje że lepiej raz a porządnie, trochę jak z odklejaniem plastra...
Wypada mi się przyłączyć do dominującego zdania - zróbcie raz a porządnie wejście i po problemie;) Alkohol + nawilżenie pomoże....
Mnie się zawsze śmiać chce, jak czytam takie tematy.
Przerwanie błony MA BOLEĆ
CO??? Hahahaha Współczuję.
14 2016-02-26 08:53:29 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-02-26 08:54:40)
Cyngli napisał/a:Mnie się zawsze śmiać chce, jak czytam takie tematy.
Przerwanie błony MA BOLEĆCO??? Hahahaha Współczuję.
Ja też współczuję wszystkim niepotrzebnie cackającym się.
To tylko kawałek skóry, nie ma co z tego robić dramatu.
Poza tym zacytowałaś moją wypowiedź tylko w połowie, co zmieniło całkowicie jej kontekst.
15 2016-02-26 21:44:49 Ostatnio edytowany przez cslady (2016-02-26 22:16:56)
kareninka napisał/a:Cyngli napisał/a:Mnie się zawsze śmiać chce, jak czytam takie tematy.
Przerwanie błony MA BOLEĆCO??? Hahahaha Współczuję.
Ja też współczuję wszystkim niepotrzebnie cackającym się.
To tylko kawałek skóry, nie ma co z tego robić dramatu.Poza tym zacytowałaś moją wypowiedź tylko w połowie, co zmieniło całkowicie jej kontekst.
Myślę, że nie zmieniło to kontekstu, tylko po prostu nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi. Skąd wierzenie, że defloracja MA BOLEĆ? Przecież to bezduszne i bardzo pesymistyczne. hahaha Błona jest słabo unerwiona, więc jej zerwanie może boleć, ale nie musi. Mnie wcale nie bolało dlatego śmieszy mnie własnie takie podejście, ze "skoro mnie bolało jak [wulgaryzm], to każdą MA BOLEĆ i koniec kropka nie należy nic z tym robić".
16 2016-02-26 21:49:07 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-02-26 21:53:18)
Cyngli napisał/a:kareninka napisał/a:CO??? Hahahaha Współczuję.
Ja też współczuję wszystkim niepotrzebnie cackającym się.
To tylko kawałek skóry, nie ma co z tego robić dramatu.Poza tym zacytowałaś moją wypowiedź tylko w połowie, co zmieniło całkowicie jej kontekst.
Myślę, że nie zmieniło to kontekstu, tylko po prostu nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi. Skąd wierzenie, że defloracja MA BOLEĆ? Przecież to bezduszne i bardzo pesymistyczne. hahaha Błona jest słabo unerwiona, więc jej zerwanie może boleć, ale nie musi. Mnie wcale nie bolało dlatego śmieszy mnie własnie takie podejście, ze "skoro mnie bolało jak [wulgaryzm], to każdą MA BOLEĆ i koniec kropka nie należy nic z tym robić".
To Ty nie zrozumiałaś kontekstu mojej wypowiedzi.
A chodziło o to, że nic dziwnego, że defloracja boli - w końcu to przerwanie jednej z tkanek naszego ciała.
Nie bolało Cię, zajefajnie. Kupić Ci z tego powodu kwiaty? Może w ogóle nie miałaś błony, a może cienką, a może naderwaną. Szczerze, to wisi mi to.
A jak ktoś się lubi miesiącami z jedną skórką babrać, to też jego sprawa. Ból przy zerwaniu błony jest naturalny, nie jest to ból nie do wytrzymania i dlatego właśnie mnie śmieszą takie podchody. To nie poród ani rak mózgu.
A chodziło o to, że nic dziwnego, że defloracja boli - w końcu to przerwanie jednej z tkanek naszego ciała.
Nie bolało Cię, zajefajnie. Kupić Ci z tego powodu kwiaty? Może w ogóle nie miałaś błony, a może cienką, a może naderwaną. Szczerze, to wisi mi to.
A jak ktoś się lubi miesiącami z jedną skórką babrać, to też jego sprawa. Ból przy zerwaniu błony jest naturalny, nie jest to ból nie do wytrzymania i dlatego właśnie mnie śmieszą takie podchody. To nie poród ani rak mózgu.
A ja uważam, że lepiej jest uniknąć bólu niż go wywoływać. Ale to już co kto lubi. Dalsza dyskusja nie ma sensu, bo widzę, że się zdenerwowałaś moim odmiennym zdaniem.
18 2016-02-27 14:19:26 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-02-27 14:19:45)
Cyngli napisał/a:A chodziło o to, że nic dziwnego, że defloracja boli - w końcu to przerwanie jednej z tkanek naszego ciała.
Nie bolało Cię, zajefajnie. Kupić Ci z tego powodu kwiaty? Może w ogóle nie miałaś błony, a może cienką, a może naderwaną. Szczerze, to wisi mi to.
A jak ktoś się lubi miesiącami z jedną skórką babrać, to też jego sprawa. Ból przy zerwaniu błony jest naturalny, nie jest to ból nie do wytrzymania i dlatego właśnie mnie śmieszą takie podchody. To nie poród ani rak mózgu.
A ja uważam, że lepiej jest uniknąć bólu niż go wywoływać. Ale to już co kto lubi. Dalsza dyskusja nie ma sensu, bo widzę, że się zdenerwowałaś moim odmiennym zdaniem.
Oj, strasznie się zdenerwowałam. Rozważałam nawet wyładowanie się na kimś słabszym, ale mi się odechciało
Naprawdę uważasz, że mnie to zdenerwowało? Daj spokój ;-)
P.S Jasne, że dobrze jest uniknąć bólu, ale osobiście uważam, że są bóle, które warto przeżyć i których uniknąć się nie da.
Skoro tak boli to może coś nie tak masz z tą blona i lepiej iść do ginekologa.
udało się??
21 2016-03-15 14:19:03 Ostatnio edytowany przez beapl (2016-03-15 14:32:29)
udało się??
Nie stresuj dziewczyny Sama musi do tego dojrzeć zarówno emocjonalnie jak i psychicznie. Jak będzie gotowa , to nawet nie poczuje kiedy się to stanie. Najgorzej jak naczyta się w necie różnych głupot
Tylko spytałam. Czy to coś złego??