Mam problem. Sprawa wydaje się być poważna.
Nosi mnie ostatnio jak sto diabłów i rozpiera od środka. Czuję, że wybuchnę. Dojrzewa we mnie Etna i tylko patrzeć jak dam komuś w mordę pod wpływem podniesionego ciśnienia.
Powodem mojego wzburzenia jest pewna nieokrzesana osoba. Zarozumiała, kłótliwa, ego bucha jej uszami. Zjadła wszystkie rozumy i siłą rozpędu pożarła również swój. Drażni mnie nieziemsko i jak czegoś z nią nie zrobię - oszaleję.
Mam już pewien pomysł w tej sprawie. Skrzyknę rodzinę oraz znajomych i zafundujemy jej wczasy w placówce zdrowotnej w Starogardzie, przynajmniej dwa tygodnie, żebym mogła od niej odpocząć. W ofercie nocleg, wyżywienie, prochy i kaftanik gratis. Może spuści z tonu, może się ogarnie, bo ja już nie wyrabiam.
Kupiła nowy telefon. Istne cudo techniki bajery-rowery, a odebrać połączenia nie potrafi. Niby taka mądra, a jak uruchamiała cacko - kartę sim na odwrót włożyła.
Albo komputery. Tu to się dopiero zna i wymądrza. Jak przyjdzie co do czego, po informatyka goni. Poskłada podzespoły i podłącza do prądu zepsutym kablem. Dwie godziny szuka usterki durna, zamiast przewód sprawdzić.
A jaka uczona! W świecie obeznana! Ile to widziała i gdzie nie była.
Znam ją, jak zobaczy trzy drzewa, mówi, że las, dwa domy i traci orientację.
Prawej od lewej nie odróżnia - ciele jedno.
Kiedyś tłumaczyła koleżance drogę i gdy ta spytała przed skrzyżowaniem, w którą stronę, odpowiedziała, że w lewo. Kumpela lewy kierunkowskaz, a ta:
- Nie w to! W drugie lewo!
Co ja z tą kobietą mam. Tragedia. Trzy światy. Żal i smutek. Mój ty losie...
Jak miała urlop, to po dziesięciu dniach już do roboty ją rwało. Jakby firma bez niej miała upaść.
Przeczyta jakąś książkę i najmądrzejsza w świecie, że niby drugie czytać nie potrafi?
Muzyka! Tu się dopiero mądruje ? szkoda słów.
I jaki kierowca? Połączenie Kubicy z Hołowczycem, a jak słupek na wysepce zahaczyła, to w domu powiedziała, że pies lusterko pogryzł.
Mówię Państwu T-R-A-G-I-E-D-I-A. Szkoda gadać. Mistrzostwo świata w każdej dziedzinie.
Wciąż się ze mną wykłóca. Awantury i spory bez powodu. Wszystko wie lepiej.
Już z nią nie wytrzymuję.
Podziwiam jej rodzinę, że męczy się z taką stukniętą babą, bo ja nie mogę na nią patrzeć i dlatego unikam lustra.
Dałabym jej w gębę, ale boję się, że spotka mnie za to siedem lat nieszczęścia.