Hej, to znowu ja, kolejnyJanKowalski. Zdążyłyście mnie już poznać z tematów o penisach, w których utyskuje nad tym, że nie wiem, czy mam małego czy średniego czy ponadprzeciętnego.
Pomyślałem sobie, że podzielę się jeszcze innym dylematem. Myślę już nad tym od dawna i nie mam pojęcia, jak to rozwiązać. Ostatnia nadzieja w tym forum.
Otóż sprawa wygląda tak. Mam 26 lat, chyba jestem uzależniony od pornografii (odkąd prowadzę zapiski, wychodzi na to, że jadę na ręcznym po 3-6 razy dziennie). Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale któregoś razu po prostu nie mogłem uzyskać erekcji (takiej nawet 90%), co mnie trochę przestraszyło. Trafiłem wtedy na dział reddit:nofap. Zrozumiałem wtedy, że mam problem z pornografią.
Staram się od jakiegoś czasu z tym walczyć, ale z marnym skutkiem.
Wszystko przez to, że pomimo ogromnego libido, moje życie sexualne to pustynia. Z perspektywy czasu oceniam, że jedną z przyczyn jest właśnie uzależnienie od pornografii. Spędzenie 2h dziennie na oglądaniu porno chyba za bardzo mnie zryło. Nie mówię o dewiacjach sexualnych, ale o nawiązywaniu znajomości. Niezbyt mi to idzie.
Mój przypadek jest nietypowy, bo choć jestem nolifem, to w towarzystwie czuje się swobodnie. Z twarzy powiedzmy, że jestem trochę ponadprzeciętny. Jak schudnę, to pewnie będę tak przynajmniej 6/10 w ogólnej ocenie.
Problem w tym, że jestem w takim wieku, że dziewczyny, które chciałbym poznać mogą zakładać, że już mam duże doświadczenie. A jak się któraś zapyta wprost, to nie ma sensu kłamać. No i jest zonk. Niestety martwię się każda atrakcyjna dziewczyna w moim wieku bądź trochę młodsza pomyśli, że jest ze mną coś nie tak. Nie powiem przecież, że byłem uzależniony od pornografii, bo wtedy to już szans nie będzie. Nie sprzedam, że czekałem na jedną, jedyną, bo choć może jest w tym jakiś urok, to nie szukam pobożnej dziewczyny, z którą sex uprawiałbym dopiero po ślubie. Nie ma sensu zmyślać jakiś historii.
Myślałem ostatnio, żeby zacząć korzystać z usług dziewczyn reklamujących się na stronach typu odloty. Z początku podniecająca myśl, ale gdy uświadomiłem sobie z iloma taka profesjonalistka była, to odechciało mi się.
Poza tym spotykanie się z prostytutkami na odwyku od porno to raczej kiepska sprawa.
Po prostu mózg roz******