Hej,
jaka jest wasza opinia na temat ludzi, którzy są perfekcjonistami w pracy a ch***jami w życiu?
Właśnie w wieku 25 lat ogarnęłam, że wielu moich znajomych, którzy albo coś przeszli w życiu, albo którzy za bardzo skupili się na pracy są emocjonalnie niedojrzali, źle traktują ludzi.
I raczej kobiety tutaj są właśnie takim przykładem- szczególnie kobiety DDA- moje koleżanki. Które uganiają się za najgorszymi typami, którymi one mogą rządzić, młodszymi facetami, którzy dopiero wchodzą w dorosłość.
A za nimi uganiają się faceci trochę bardziej nieśmiali, którzy lubią kogoś kto im matkuje. I nie potrafią stworzyć normalnego związku- z ciepłą, normalną osobą. Jakby dla nich najlepszy był 'proces' zdobywania i tej męczarni a nie sam związek.
Dlaczego tak jest? Wielu moich znajomych, którzy np mają problemy w życiu, nigdy nie byli perfekcjonistami, lecieli na 3 na 4kach, mają normalną pracę, nie stresują się- są w związkach, ich partnerzy są z nimi dość długo- 2-3 lata są normalni, ciepli.
Dlaczego zauważyłam taką zależność już w liceum, że jeśli ktoś jest perfekcjonistą w pracy, skupia się na jednym to jest ch**jem w życiu osobistym, emocjonalnym?
Dlaczego tak trudno otworzyć takie osoby?
Mnie się udało takiego faceta otworzyć wiele miesięcy temu ale oczywiście zwiał. Teraz stosuje technikę push and pull w stosunku do mnie.
Niestety ja też się nabieram.
Ale kiedy nie wykazuję mu zainteresowania on pragnie mojej atencji. Kiedy mu jej nie daję jest dziwnie.
Zawsze wydawało mi się, że ludzie ogólnie są mili. Tylko mają maski. I zawsze działało. Jednak od wielu miesięcy jestem robiona w 'konia' przez tego faceta. A kiedy ja go olewam, on do mnie lgnie. Nawet nie jako kolega ale chce żebym się za nim uganiała, żebym ja do niego lgnęła.
Kiedy to robię i jestem miła- on ucieka. Kiedy on do mnie podchodzi jest ok- rozmawia, kiedy ja podchodzę ze znajomymi czy mamy wspólnych i rozmawiamy- on nie chce przebywać, ucieka, znika. Olewa.
Dlaczego tak jest?
Wysyła mi sprzeczne sygnały. A wiem, że ja mu się podobam. Wszyscy nasi znajomi są sparowani. My tylko zostaliśmy singlami.
Szczerze powiem rok temu myślałam,że z nas coś będzie. Byłam głupia i naiwna. Brałam go takim jaki jest. Byłam szczera, podchodziłam sama. Trochę uległa. Kiedy poznałam go bardziej i on sam zaczął mnie olewać było mi dość ciężko. Teraz jak olewam on lgnie. Kiedy ja idę i z nim chcę porozmawiać- ucieka.
Naprawdę fajny człowiek szkoda, że gram w jakąś idiotyczną grę
Dzięki za odpowiedzi,
K