Witam. Przedstawię Wam pokrótce moją szybka historię.. W weekend odbyła się impreza biznesowa, na której miałam okazję pracować. Poznałam tam faceta - ale co to był za facet! Ideał! Niestety, przez natłok obowiązków tamtego wieczoru, tylko się zapoznaliśmy, kiedy podszedł wyjaśnić mi pewne kwestie dotyczące mojej pracy. Skończył swoje obowiązki dużo wcześniej ode mnie, akurat się przypadkiem minęliśmy kiedy wychodził; pożegnał się, życzył powodzenia i wyszedł. Namieszał mi w głowie.. Postanowiłam napisać do niego na słynnym fb.. Może to dziecinne, ale innego wyjścia nie było. Okazało się, że jest starszy o 7 lat. Oboje jesteśmy po 20stce, więc aż tak nie było tego widać, choć zdziwiła mnie aż taka różnica wieku. Zapytałam o samopoczucie, odpisał, rozmowa nam się trochę rozwinęła, ale tylko na ten jeden dzień. On pracuje i studiuje w innym mieście, a ja mam pracę w jego mieście rodzinnym. Nie chciałabym się narzucać, ani wyjść na "desperatkę" jak to można śmiało stwierdzić.. Myślałam nad niezobowiązującą propozycją spotkania się na kawę, gdyby wpadł do nas do miasta.. Tylko czy wypada kobiecie? Tym bardziej, że się kompletnie nie znamy. Nie wiem co zrobić, mam mętlik w głowie. Jak postąpilibyście na moim miejscu? Odezwać sie jeszcze raz czy nie? Jezeli tak to w jaki sposob?
Co jest złego w tym, że to kobieta inicjuje spotkanie? Podoba ci się to chociaż spróbuj. Lepiej dostać kosza niż później mieć do siebie żal za coś co mogłaś zrobić a nie zrobiłaś.
Masz racje
Napisz jak tam sprawa się potoczyła;)
Czy on jest wolny ?
Minął tydzien odkąd ze soba pisaliśmy. Głupio jest mi pisac po raz kolejny, bo przeciez tak naprawdę my sie nie znamy! A ten facet siedzi mi cały czas w głowie...
Ciezko stwierdzić czy jest wolny. Bardzo pochłania go praca i studia, napisał tez, ze praktycznie nie ma zycia prywatnego przez to.. Wiec moze.. Ale nic nie wiadomo
Moze "speszył" go tez wiek? Kiedy dowiedział sie, ze jestem 7 lat młodsza zareagował tylko, ze jest stary nie przyznał sie do swojego wieku, no ale jak widac byłam sprytniejsza..
A może postaw go przed faktem dokonanym, wybierz się do miasta gdzie on studjuje, i wyślij wiadomość że jesteś mam chwile wolnego czasu pomiędzy obowiązkami służbowymi i czy zna jakąś dobrą kawiarnie i czy nie chciał by CI potowarzyszyć a zawsze możesz powiedzieć że nie znasz tam nikogo i on CI przyszedł do głowy, Myśle że wtedy się przekonasz czy warto czy nie
Witajcie,
na miejscu autorki nie jechałabym do miasta, w którym on studiuje. To już naprawdę podjeżdża desperacją. Tyle książek i tyle filmów powstało o relacjach damsko-męskich - to jest niemal logiczne, że skoro mężczyźnie zależy to choćby skały s*ały znajdzie sposób i powód, żeby się z Tobą skontaktować.
Niemniej jednak wiem, że łatwo jest mówić. Moim zdaniem, możesz spróbować się jeszcze raz odezwać (tylko nie jedź do niego!), jak po kolejnej próbie on nie podejmie żadnej inicjatywy to lepiej daj sobie spokój...
... a tak na marginesie - nie za krótko się znacie, żebyś mogła go nazwać "tym idealnym"? Sama pisałaś, że poznaliście się na imprezie biznesowej i niespecjalnie mieliście okazję, żeby się lepiej poznać.
Jako facet powiem krótko. Wszystkie znaki na niebie i Ziemi wskazują, że nie jest zainteresowany.
Jako facet powiem krótko. Wszystkie znaki na niebie i Ziemi wskazują, że nie jest zainteresowany.
Zgadzam się. Moim zdaniem nie jest zainteresowany. Spójrz. Sama to znalazłaś na tym fb, nie on Ciebie, napisałaś raz, odpisał z grzeczności, ale sam już nic nie napisał. Gdyby był zainteresowany starał by się utrzymywać z Tobą kontakt i sam pisał codziennie! Albo chociaż często na gole oko widać i on też o tym wie, ze próba kontaktu z twojej strony to zielone światło dla niego.
Nie baw się w żadne wyjazdy czy zapraszanie na kawę bo uzna Cię za kompletną desperatke. Ty już podjelas probe poznania się, gdybyś mu się podobała i tylko chciał odbił by piłeczkę. Chyba jakiś wyjątkowo nieśmiały nie jest, żeby nie wiedzieć co robić (zwłaszcza chętna ) dziewczyną. Daruj sobie go, może sam za jakiś czas napisze, A jak nie to trudno.
Może nie być też zainteresowany bo kogoś ma? Tego nie wiemy...
Pozdrawiam
Nie, do miasta gdzie obecnie przebywa raczej nie pojadę. To miejscowość 130 km od mojej, bywam tam czasami, ale nie wydaje mi sie to najlepszym sposobem, zeby nie uznał mnie za jakas mało poważna. Jezeli miałabym wychodzić z inicjatywa jakiegokolwiek spotkania, to u nas w mieście. Tu ma rodziców, wiec pewnie przyjeżdża co jakis czas. Ale moze macie racje, ze nie warto sie angażować.. Czas pokaże, ale iskierkę nadziei mam w sobie, ze jednak on pierwszy da w końcu o sobie znac
12 2016-03-03 08:58:47 Ostatnio edytowany przez kate.ek (2016-03-03 09:01:36)
Zrobiłam tak jak mi doradzaliscie. Nie pisałam, ni nic, moze nie jest zainteresowany - ok, rozumiem... Wczoraj sam napisał tak niezobowiązująco, krótka rozmowa tak naprawdę "o niczym", ale sam fakt
moze jeszcze teraz nie wypada zaproponowac spotkania; zobaczymy jak to sie dalej potoczy
Chyba ze macie rady jak to dalej "potoczyc"
13 2016-03-03 09:23:12 Ostatnio edytowany przez Garance_30 (2016-03-03 09:25:04)
Witam. Przedstawię Wam pokrótce moją szybka historię.. W weekend odbyła się impreza biznesowa, na której miałam okazję pracować. Poznałam tam faceta - ale co to był za facet! Ideał! Niestety, przez natłok obowiązków tamtego wieczoru, tylko się zapoznaliśmy, kiedy podszedł wyjaśnić mi pewne kwestie dotyczące mojej pracy. Skończył swoje obowiązki dużo wcześniej ode mnie, akurat się przypadkiem minęliśmy kiedy wychodził; pożegnał się, życzył powodzenia i wyszedł. Namieszał mi w głowie.. Postanowiłam napisać do niego na słynnym fb.. Może to dziecinne, ale innego wyjścia nie było. Okazało się, że jest starszy o 7 lat. Oboje jesteśmy po 20stce, więc aż tak nie było tego widać, choć zdziwiła mnie aż taka różnica wieku. Zapytałam o samopoczucie, odpisał, rozmowa nam się trochę rozwinęła, ale tylko na ten jeden dzień. On pracuje i studiuje w innym mieście, a ja mam pracę w jego mieście rodzinnym. Nie chciałabym się narzucać, ani wyjść na "desperatkę" jak to można śmiało stwierdzić.. Myślałam nad niezobowiązującą propozycją spotkania się na kawę, gdyby wpadł do nas do miasta.. Tylko czy wypada kobiecie? Tym bardziej, że się kompletnie nie znamy. Nie wiem co zrobić, mam mętlik w głowie. Jak postąpilibyście na moim miejscu? Odezwać sie jeszcze raz czy nie? Jezeli tak to w jaki sposob?
Podchodzisz po męsku do tego faceta - spodobał ci się, kujesz żelazo póki gorące/działasz i próbujesz zdobyć swoją zwierzynę . Jeśli chcesz sprawdzić, czy on jest tobą zainteresowany, wrzuć na luz. Zobacz, czy będzie dążył do częstego kontaktu i spotkań. Jeśli nie, to odpuść, bo nie jest tobą po prostu zainteresowany
.
14 2016-03-03 12:33:52 Ostatnio edytowany przez jasmine26 (2016-03-03 21:36:47)
Ok. Bardzo dobrze, ze nie napisałaś. Skoro on napisał, to sądzę że coś jest na rzeczy. Nie sądzę by pisał z nudów nie proponuj jeszcze żadnego spotkania, tylko teraz odbij pileczkę i powiedzmy za 3-4 dni napisz do niego w podobny sposób. Jeżeli w międzyczasie on się znów odezwie pierwszy to jest twój. Ale to oznacza, ze lubi bardziej zdobywać niż być zdobywanym, więc nie inicjuj pierwsza spotkania.
Czekam na rozwój wydarzeń, pisz jakby co
Gdy pisaliśmy, napisałam mu, ze odezwe sie jutro, a on ze bedzie czekał. Dzieki ze jesteście ze mna, trzymajcie kciuki miłego dnia Wam zycze!
Rozmowy nam sie jakos nie kleją.. Moze nie tak "nie kleją", co kończą sie tak po prostu.. Moze nie jest zainteresowany, to po co sie odzywał? Zobaczymy co bedzie z tym dalej, ja sie nie narzucam, zobacze czy sam cokolwiek zainicjuje. Jak zrozumieć faceta, powiedzcie mi..
17 2016-04-17 16:55:17 Ostatnio edytowany przez kate.ek (2016-04-17 16:55:54)
Odzywam sie po miesiącu. Kilka dni temu On napisał do mnie... Jak zawsze grzeczne pytania, aby podtrzymać rozmowę, po czym zaproponował, abym przyjechała do nigo do miasta, nawet na kilka dni...!
Odzywam sie po miesiącu. Kilka dni temu On napisał do mnie... Jak zawsze grzeczne pytania, aby podtrzymać rozmowę, po czym zaproponował, abym przyjechała do nigo do miasta, nawet na kilka dni...!
I tak po prostu do niego pojedziesz ? Po kilku wymianach zdań? Chcesz tak wykładać się na tacy ?
Jak to na kilka dni? Chyba nie będziesz u niego spała? Ja bym wolała jakby to on przyjechał.
Nie, absolutnie. Jezeli chodzi w grę, to tylko jeden dzien, bez przesady, byłoby mi za głupio..
Nie, absolutnie. Jezeli chodzi w grę, to tylko jeden dzien, bez przesady, byłoby mi za głupio..
A dlaczego on nie może przjechać do Ciebie (Twojego miejsca zamieszkania)? Jaśnie Pan raczył się w końcu odezwać i chcesz do niego lecieć jak na skrzydłach?
Rozumiem że może Ci imponować itp, ale.... zastanów się jeszcze nad tym...
Kurcze, po tak mało intensywnej znajomości, to chyba dość zaskakująca propozycja. Od razu kilka dni, nie jakaś kawa, drink... Ciekawe co mu się w życiu za działo, że postanowił wziąć się do rzeczy. Tylko faktycznie, czemu on cię nie odwiedzi, skoro nabrał ochoty na bliższe poznanie.
Facet myślał, że będzie miał kilka dni dobrego seksu, a Ty go autorko zawodzisz. Laetitia może ma na kilka dni chatę wolną, narzeczona wyjechała :-D
No nie powiem, ze propozycja mnie zaskoczyła, nie spodziewałam sie. Gdy zaproponowałam przyjazd do mnie, napisał ze bardzo chętnie. ah, faceci..
Najlepsze, że wy tu macie bekę z autorki i bezpośrednio już - kawa na ławę - naświetlacie jej o co kaman facetowi, a jej odpowiedzi: "Ach, ci faceci.. <3<3"
LOL. Jak to się mówi - feromon styki przepalił, nic nie dotrze na tym etapie
Jak swedzi to co ma robic?
Najwyzej 2gi watek na forum bedzie...
Nie no, niech 'wskakuje na rumaka', że tak powję westernowo Widać, że przebiera nogami, tylko szkoda żeby potem płacz był.
A gość dobry. Dzwoni po autorkę jak po pizze z dostawą na miejsce, a jej się to podoba
Wspaniała z nich będzie para
Najlepsze jest to że on dawno wyczuł jak bardzo autorka leci na niego, a teraz tylko bada grunt za jaki czas i jakim kosztem dostanie to co chce.
Jak się sprawy zapowiadają - niewielkim. Autorko - ostrzegam - z takim podejściem, wielkiej miłości z tego nie będzie.
adellel, przecież napisała na samym początku: Facet- IDEAŁ. To jak tu taką okazję odpuścić?
Przecie jak nie autorka to inna a ona głupia nie jest żeby tak łatwo odpuścić. No i co gość pomyśli? Że sie jej nie spodobał i jeszcze zrezygnuje..no weź
Nie no, niech 'wskakuje na rumaka', że tak powję westernowo
Widać, że przebiera nogami, tylko szkoda żeby potem płacz był.
A gość dobry. Dzwoni po autorkę jak po pizze z dostawą na miejsce, a jej się to podoba
![]()
Wspaniała z nich będzie para
Elle jak zwykle dosadna
Ale muszę przyznać, że miałam identyczne skojarzenia. Na miejscu autorki w życiu bym się nie zgodziła na to, by tam jechać. Zresztą faceci czasem serio mają dziwnie w głowach poukładane. Pewnie jest tak, jak piszecie, on widzi jak bardzo ona się nakręciła i myśli sobie, że po co ma się fatygować, skoro wystarczy złożyć zamówienie i wszystko dostanie pod nos
Szczerze mówiąc, nie wiem czy w ogóle bym się z nim spotkała, skoro nie zaproponował w gruncie rzeczy nic normalnego, tylko jakieś kilkudniowe wypady
31 2016-04-17 22:48:44 Ostatnio edytowany przez adelell (2016-04-17 22:58:08)
Taki facet ma dziewczyn na pęczki skoro już na pierwszym spotkaniu potrafił namieszać autorce w głowie i to tak że go na fejsie obczajała. Widać ma on wprawę w nawiązywaniu kontaktów. I takich facetów można podzielić na 2 grupy. Tych co mają już kobiety i takimi flirtami umilają sobie czas, albo takich którzy nie mają kobiet, ale nowo poznanych które z wywieszonym językiem czekają aż Pan zaproponuje spotkanie nie traktują poważnie.
Tego co przychodzi zbyt łatwo, zazwyczaj się nie szanuje...
32 2016-04-17 22:54:06 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-04-17 22:57:17)
Dokładnie.
Ale szkoda takich naiwnych jagniątek jak autorka. Idą jak na rzeź.
A gość pewnie ma ubaw dobry. RAZ laskę na oczy widział, może kilka zdań zamienili, a ona już spakowana i z biletem w zębach żeby mu l.... zrobić
Żyć nie umierać
Ps. Nie tak dawno rozmawiałam sobie z panem o podobnym podejściu, jednak do spotkania nie doszło, wiadomo. I on mi dosyć szczerze opowiadał jaką ma bękę z takich panien, które lecą na niego jak muchy do lepu, praktycznie nic nie musi robić i że w sumie to go to nudzi już, ale z drugiej strony jak mu się chce po...ć to takie laski są najlepsze.
Trudno nie przyznać mu racji.
Inna sprawa, że można wybrać kategorię, do której chce się zaliczać w przyp. tego typu znajomości.
Trochę krzywdzące to jest z drugiej strony. Nie każda kobieta ma jakieś tam doświadczenie żeby takich panów rozpoznać. I później są wątki na tym forum "co zrobić żeby się zakochał" albo "wykorzystał i porzucił"
Autorka tak czy siak dostała rady, czy je wykorzysta to jej sprawa. Pewnie nie, ale to najwyżej będzie miała nauczkę na przyszłość.
No nie jest to miły scenariusz Niestety przy takim rozwoju sytuacji jedyny możliwy, jak sama zauważyłaś.
Autorka wiadomo, że nie posłucha rad. Ale może kto inny, kto wejdzie przypadkiem na ten wątek pomyśli dwa razy. To już dużo
35 2016-04-17 23:13:27 Ostatnio edytowany przez Bulka (2016-04-17 23:14:17)
Dajcie spokój dziewczynie, ona ma zaledwie ponad 20 lat wiec i niewiele doświadczenia. Dziewczyno, ty rozdajesz karty. Po takiej propozycji jako kobieta nie podtrzymywałabym kontaktu z kolem. Przecież on jawnie sobie z Ciebie kpi. Jak pisano, Ty go wyhaczyłaś desperacko na jakimś lewym portalu, weź sobie na wstrzymanie. Chyba że masz w planie go zaliczyć i iść dalej własną drogą. Gościu jest mega bezczelny wychodząc z taką propozycją, ale kto nie ryzykuje, ten nie ma;) teraz go olej, nawet jeśli poda terminy na "kawę" u Ciebie, bo jesteś zapracowana. A w rzeczywistości zajmij się pracą, nad sobą. Dużo przed Tobą, więc szanuj swoje życie.
Widze, ze czesc z Was zrobiła ze mnie typowa ...... która leci na kolesia, posmialam sie razem z Wami, dzieki. Moze mnie zle zrozumieliście, a moze druga czesc mnie rozumie. Nie pojadę od razu do niego "od tak".. Nie wiem jakie ma zamiary, nie powiedzialabym, ze az tak zle jak myślicie - a moze jednak to ja mam za dobre wyobrazenie. I tak, posłucham Was. Moze, a nawet i pewnie macie racje. Nie chciałabym jednak kończyć tej znajomosci, moze jednak ma cos wartościowego do zaoferowania?
I tak, posłucham Was. Moze, a nawet i pewnie macie racje. Nie chciałabym jednak kończyć tej znajomosci, moze jednak ma cos wartościowego do zaoferowania?
Zawsze jakiś procent szans jest. Bardzo nikły, ponieważ jak już wcześniej pisałaś - on nawet nie musiał się pokusić o to, żeby samemu kontakt do Ciebie znaleźć. Świadczy to o tym że tego kontaktu nie szukał. Sama mu się podstawiłaś. Facetom nie trzeba niczego ułatwiać, uwierz. Jak chca to sami się postarają.
Tak czy siak decyzja należy do Ciebie. Nie daj się tylko oczarować pięknym słówkom bo one nie zawsze idą w parze z dobymi intencjami.
38 2016-05-05 19:36:48 Ostatnio edytowany przez filezila (2016-05-05 21:42:44)
dobrze, że jest to forum i żę teraz przeczytałam ten wątek. i w wielu wątkach można przeczytać, że kobieta powinna wychodzić z inicjatywą, walczyć o swoje.
bo znalazłam się w podobnej sytuacji jak autorka tego wątku. też poznałam fajnego faceta na wycieczce i się zastanawiałam, czy poszukać do niego kontaktu czy nie. miała duże opory żeby to zrobić i postanowiłam poczytać na forum dla otrzeźwienia umysłu. i teraz nie będę szukać żadnego kontaktu. myślę, że macie rację, jeśli będzie chciał to sam znajdzie a ma oprócz fb jeszcze wspólnego znajomego. trochę pogadaliśmy, trochę pobawiliśmy się ale nie poprosił ode mnie ani numeru ani innego kontaktu. jest 2 lata ode mnie młodszy, więc może być taka opcja, że w ogóle nie będzie zainteresowany kontynuowaniem znajomości...
a jak myślicie, czy mężczyzna może chcieć być ze starszą kobietą?
wiecie co, chciałabym odnowić temat. piszę tutaj, bo nie chcę zakładać nowego wątku.
czy kobieta powinna zacząć zdobywać faceta czy to on powinien zdobywać? czy zachowanie autorki od początku było ok czy już na starcie była spalona?