Witam.
15.01 urodzilam syna. Po porodzie zostal on zabrany na oiom, potem lezal na patologi noworodka. Teraz gdy jest w domu zajmuje sie nim. Maz gdy zaszlam w ciaze wyjechal by zarobic pieniadze na dziecko. A ja sobie noe radze. Nie czuje tego instunktu. Jestem chyba jakas wytodna matka. Owszem przebieram, myje a nawet karmie piersia ale nic noe czuje. Gdy pomaga mi w zajmowaniu sie nim moja mama to najlepiej bym wyjechala i miala spokoj.
Wstaje do niego ociezale, nie chce mi sie nic...
i ciage mam w planach i w glowie kreci mi sie mysl by wyjechac na tydzien gdy maz wroci na urlop by zobaczyl jak to jest... mowia ze bolu po porodzie sie nie pamieta. Ja pamietam ...
Gdy maly placze to wole wpierw np zjesc i dopiero isc do niego. Caly czas mam ochote rzucic wszystko i uciec.
Co zrobic? Nie chce byc wyrodna matka... boje sie ze nie dam mu potem milosci skoro teraz jej nie czuje bardziej czuje obowiazek cos jak opieka nad psem.
Prosze pomozcie