Cześć wszystkim. Pisałam już kiedyś na tym forum, ale nie pamiętam swojego loginu. Od ostatniej wizyty minęło sporo czasu, a u mnie chyba nadal po staremu.
W dużym skrócie - martwię się o siebie, bo to, co przechodzę chyba już nie jest normalne (w szczególności po takim czasie). Żeby zapomnieć o byłym dość mocno ograniczyłam kontakty z naszymi wspólnymi przyjaciółmi (to było dla mnie trudne, ale jakoś daję radę). Oczywiście nie podglądam go na portalach społecznościowych, staram się też rzadko o nim myśleć i muszę powiedzieć, że ostatnie tygodnie były dla mnie dość łaskawe - wchodziłam na właściwy tor (co zdarzało mi się już wcześniej - taka huśtawka nastrojów).
I teraz przejdę do tego, co mnie niepokoi w moim zachowaniu - zupełnym przypadkiem zobaczyłam na FB dziewczynę, z którą dodał się do znajomych. Uznałam, że jest bardzo ładna. Profil publiczny ma bardzo ubogi (właściwie tylko zdjęcie profilowe + strony, które polubiła), ale to wystarczyło mi do stworzenia scenariusza, którego tak się boję, tzn. że na pewno mu się podoba, że pewnie on chce z nią być itd. Kiedy patrzę na siebie z boku uważam to za chore. Dodam, że już nie raz miałam takie myśli na podstawie czegokolwiek i spokój dawało mi jedynie usłyszenie od naszej przyjaciółki, że obecnie nikogo nie ma. Obecnie od 3 dni znowu miewam "ataki paniki", nie przestaję o tym myśleć, nie mogę spać itd.
Nie chcę tracić kolejnych lat na takie życie. To zupełnie bez sensu. Nie wiem jednak jak sobie pomóc - szczerze myślałam, że jest już ok, że nie będę już tak obsesyjnie reagować, a jednak nie. Czuję, jakbym była więźniem własnego umysłu