Znowu jestem w kropce... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Znowu jestem w kropce...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: Znowu jestem w kropce...

Utworzyłem ten temat, gdyż nie chcę wpisywać w temacie: czy warto się zemścić.
Dotyczy mojej dziewczyny, ponownie mi napisała, iż nie jest z nikim, nie wyszła za mąż....
matka opowiada bzdury... ma swój świat. Fakt, to osoba z nałogiem.... pomimo wszystko nie wiem co teraz zrobić.
To jest część jej listu....
Nie sciągnęłam Cie bo nie miałam do czego...pisałam Ci ze tu jest ciężko...i ze chce zarobić na mieszkanie i wrócić ......................................odkładam każdy pieniądz i  sama tez szukałam innej pracy i mimo ze skonczyłam kursy jezykowe i sama sie juz dogaduje to z praca jest tu ciezko
jak chcesz wiedziec nie mam nikogo zadnej rodziny i nikt mi dachu nad głowa nie zapewni jak sama sobie nie zapewnię taka jest prawda...wiedziałes ze cały czas wynajmowałam mieszkanie ...nie wyjechałam z tą opcją ze ciebie zostawię,ale jak byłam chora chiałam miec spokoj
..dlatego mówiłam zebysmy na czas mojej choroby byli przyjaciółmi...bo nie wiedziałam jak z moim zdrowiem dalej bedzie...

ty tez kłamałes bo mówiłes ze bedziesz na mnie czekał az do smierci...i zebym nie zrywała z Toba kontaktu , pod ten nr szwajcarski jak dzwoniłes to nie mogłam odebrac bo nie był moj, tez ci o tym pisałam ,ze go nie mam  bo  wyjechałam ze szwajcarii do Anglii tam miałam tylko polski nr, który i tak mi zabrali bo go nie doładowywałam

...ale to wszystko nie wazne...bo i tak mi nigdy nie uwierzysz...

Masz racje zapomnij o mnie i nie płacz, bo jestem nic nie warta....
Zawsze byłam sierota i nikt mnie nie kochał, taki mój los....

Co mnie zaskoczyło to podkreśliłem.
Nie kłamałem ją, bo czekam ale jak długo można na kogoś czekać... do śmierci, to jest szantaż emocjonalny, ja to tak rozumuję.
Czy jej nie uwierzę... dla mnie, jak mam uwierzyć, jak mi tego nie okazuje, że tak jest, a informację które posiadam są wiarygodne, nie ma na to jakiś dokumentów, filmów, bo nie widziałem.
Nikt ją nie kocha.... bzdurę piesze... bo jak bym jej nie kochał, to bym ją dawno zdradził, poszukał sobie kogoś... a tego do dziś nie zrobiłem , ale wiedząc o jej wyjściu za mąż to człowiek zaczyna poszukiwać...a tu masz taki tekst otrzymujesz...

I co tu zrobić.. jak napisać, jak dotrzeć do niej, wszystko co pisałem nie było na to żadnej reakcji.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Znowu jestem w kropce...

A to jakaś telenowela czy na serio się to wydarzyło?

3

Odp: Znowu jestem w kropce...

Mam identycznie, teraz. Tylko "moja" ma męża. Nie mogę się wyleczyć, szczerze to one się nami bawią i tyle.

4

Odp: Znowu jestem w kropce...
Krejzolka82 napisał/a:

A to jakaś telenowela czy na serio się to wydarzyło?

To nie jest telenowela to prawda.

5

Odp: Znowu jestem w kropce...
marcinkot napisał/a:

Mam identycznie, teraz. Tylko "moja" ma męża. Nie mogę się wyleczyć, szczerze to one się nami bawią i tyle.

Jeżeli wiesz, widziałeś, sprawdziłeś i jesteś tego pewny w 100% to ją możesz zostawić.
U mnie nie ma tego potwierdzonego w 100% a w 80% brakuje jedynie zdjęcia, papieru jakiegoś..., aby jej to rzucić w twarz jeśli stoi przy swoim i kłamie ale jeżeli rzeczywiście jest to prawdą co pisze.... to jestem w kropce..... bo jej obiecałem, że ją nie opuszczę ale tego cyrku mam dość.

6

Odp: Znowu jestem w kropce...
paulo71 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

A to jakaś telenowela czy na serio się to wydarzyło?

To nie jest telenowela to prawda.

Przepraszam, ale dla mnie jakaś kiepska a na dodatek niezrozumiała telenowela.

Ja sobie to wypunktuję, może jakoś to zrozumiem, ale przed tym, napiszę jedno, mam nadzieję, że napisałeś swoimi słowami korespondencję z Dziewczyną, że nie przepisałeś jej "żywcem", bo jeżeli tak to nie jest fair, istniej coś takiego jak tajemnica korespondencji... .
Wracam do punktów:
1. Masz Kobietę, ale mieszkacie w innych krajach.
2. Ona nie ma rodziny.
3. Obiecałeś Jej, że zawsze będziecie razem (to zawsze w związkach się obiecuję, więc na to trzeba brać poprawkę).
4. Podejrzewasz, że Ona ma Męża.
5. Ty do niej chciałeś przyjechać, Ona nie chciała, tłumaczyła się brakiem mieszkania.
6. Była chora i podczas swojej rekonwalescencji zaproponowała przyjaźń ( to, to już jest mega idiotyzm).
7. To, że niby wzięła ślub, wiesz od Matki, która ma problemy (alkohol?). Aha i czyja to Mama?

Możesz się ustosunkować do moich punktów?

7

Odp: Znowu jestem w kropce...
Krejzolka82 napisał/a:
paulo71 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

A to jakaś telenowela czy na serio się to wydarzyło?

To nie jest telenowela to prawda.

Przepraszam, ale dla mnie jakaś kiepska a na dodatek niezrozumiała telenowela.

Ja sobie to wypunktuję, może jakoś to zrozumiem, ale przed tym, napiszę jedno, mam nadzieję, że napisałeś swoimi słowami korespondencję z Dziewczyną, że nie przepisałeś jej "żywcem", bo jeżeli tak to nie jest fair, istniej coś takiego jak tajemnica korespondencji... .
Wracam do punktów:
1. Masz Kobietę, ale mieszkacie w innych krajach.
2. Ona nie ma rodziny.
3. Obiecałeś Jej, że zawsze będziecie razem (to zawsze w związkach się obiecuję, więc na to trzeba brać poprawkę).
4. Podejrzewasz, że Ona ma Męża.
5. Ty do niej chciałeś przyjechać, Ona nie chciała, tłumaczyła się brakiem mieszkania.
6. Była chora i podczas swojej rekonwalescencji zaproponowała przyjaźń ( to, to już jest mega idiotyzm).
7. To, że niby wzięła ślub, wiesz od Matki, która ma problemy (alkohol?). Aha i czyja to Mama?

Możesz się ustosunkować do moich punktów?

Cóż na to poradzić, że dla ciebie kiepska telenowela ale dla mnie to nie jest telenowela....
Odpowiem CI...
1. Ona jest za granicą.... ja w Polsce.. A czy ona jest moją kobietą? Jeśli ma męża, albo coś w tym stylu to chyba jasne , że nie jest moja.
2. Mam matkę i ojca...
3.No cóż, 5 lat w Polsce razem... jeśli się coś obieca to dotrzymuje słowa, jeżeli ona ma męża, to z obietnicy jestem zwolniony.
4. Nie podejrzewam, prawie od dwóch lat o tym wiem, od jej matki, rodziny.. ale konkretnego dowodu nie mam... np. jak miałem zdjęcia do rozwodu.
5. Nie podała mi adresu w dniu wyjazdu, miała mi go podać, ale do dziś go nie posiadam, gdzie dokładnie przebywa.
6. Tak.... dla mnie to idiotyczne, zgodziłem się, że nie będę do niej często dzwonił, jeśli tego sobie życzyła, ale jedynie przez okres pół roku, tak uzgodniliśmy, lecz na przyjaciela się nie zgodziłem... planowaliśmy ślub.
7.Jej

8

Odp: Znowu jestem w kropce...

Ale sam przyznaj, że jakbyś to przeczytał, jakby to nie była Twoja historia, jakbyś ją odebrał?

Wiele historii czytałam, ale jak dla mnie ta Twoja to ewenement.

A czego oczekujesz pisząc tutaj?

9

Odp: Znowu jestem w kropce...
Krejzolka82 napisał/a:

Ale sam przyznaj, że jakbyś to przeczytał, jakby to nie była Twoja historia, jakbyś ją odebrał?

Wiele historii czytałam, ale jak dla mnie ta Twoja to ewenement.

A czego oczekujesz pisząc tutaj?

No cóż, jest ona ewenementem...ta historia.
A co do twojego pytania drugiego... porady oczekuję...
To sytuacja trwa od 5 lat za zaczyna się 6 , więc mam dość jej gry, bo tak to nazwę...
Moi znajomi też są w szoku..

10

Odp: Znowu jestem w kropce...
paulo71 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Ale sam przyznaj, że jakbyś to przeczytał, jakby to nie była Twoja historia, jakbyś ją odebrał?

Wiele historii czytałam, ale jak dla mnie ta Twoja to ewenement.

A czego oczekujesz pisząc tutaj?

No cóż, jest ona ewenementem...ta historia.
A co do twojego pytania drugiego... porady oczekuję...
To sytuacja trwa od 5 lat za zaczyna się 6 , więc mam dość jej gry, bo tak to nazwę...
Moi znajomi też są w szoku..

Ale porady typu:
- walcz o Nią;
- jedź do Niej;
- zostaw Ją?

Jak dla mnie to tak nie wygląda normalny związek.

A jak mieszkała w Polsce to jak było między Wami?

11

Odp: Znowu jestem w kropce...
Krejzolka82 napisał/a:

Ale porady typu:
- walcz o Nią;
- jedź do Niej;
- zostaw Ją?

Jak dla mnie to tak nie wygląda normalny związek.

A jak mieszkała w Polsce to jak było między Wami?

Zgodzę się z tobą, że to nienormalne jest.... nawet nie wiem czy można to nazwać związkiem...już teraz.
Jak by mieszkała w Polsce... to bym wiedział wszystko dokładnie...czy jest czy nie z kimś... a tutaj nie mogę ustalić faktów w 100%. Chyba, że pojadę 500 km do jej matki, ale czy mnie wpuści do domu... wielki znak ?.
Pytasz poradę o:
walcz o Nią. tu nie ma co walczyć, albo się realizuje to co jej wcześniej napisałem albo przyznaje się tym do małżeństwa, jeśli unika się kontaktu w cztery oczy.
Jedź do Niej, a gdzie mam pojechać... Do Szwajcarii i jej szukać w każdym mieście... może obrałaby jedno, które wiem, ale to nie jest wieś.
Zostaw Ją..... już jej o tym napisałem, jest mężatką to niech idzie już wybraną swoją ścieżką, a tu ciągle zaprzecza, lecz podać adresu nie chce a co oznacza spotkać się nie można. A na ulicy, w kawiarni, to mnie nie przekona. Bo można sobie wszystko zaaranżować.
Niestety trochę związków przeszedłem przed nią... więc nie mam zamiaru bawić się w to dalej...
Nie wiem co tu robić dalej w tej sytuacji.. Z pewnością na jej list odpowiem...
Nie jestem w skórze kobiet, to one potrafią być dobrymi aktorkami...

12

Odp: Znowu jestem w kropce...

Paulo71 - takiej historii, to ja jeszcze na Netkobietach nie czytałam wink. Mój boże, facet, kobieta cię oszukała, wyjechała, zwodzi i manipuluje na odległość, a ty nie wiesz co masz zrobić? Co cię tak przy niej trzyma? Tu nie ma nic zdrowego, ani twój masochizm, który nie pozwala ci zamknąć tej przeszłości i pójść dalej, ani jej postać (nikt kto kocha, nie wyjeżdża i nie ukrywa miejsca zamieszkania, nie podaje nieprawdziwych danych czy nr telefonów).

Po co ci to?  Łudzisz się, że jeszcze to można odkręcić, że jeszcze jej coś wytłumaczysz, a czy to ty jesteś tym, który powinien coś odkręcać, tłumaczyć? Wiesz już, że ta historia jest tragiczna, nic już z tego nie będzie, w takim razie po co chcesz coś odpisywać? Nie lepiej zamknąć przeszłości i zrobić miejsce na nową miłość?

13

Odp: Znowu jestem w kropce...
Garance_30 napisał/a:

Paulo71 - takiej historii, to ja jeszcze na Netkobietach nie czytałam wink. Mój boże, facet, kobieta cię oszukała, wyjechała, zwodzi i manipuluje na odległość, a ty nie wiesz co masz zrobić? Co cię tak przy niej trzyma? Tu nie ma nic zdrowego, ani twój masochizm, który nie pozwala ci zamknąć tej przeszłości i pójść dalej, ani jej postać (nikt kto kocha, nie wyjeżdża i nie ukrywa miejsca zamieszkania, nie podaje nieprawdziwych danych czy nr telefonów).

Po co ci to?  Łudzisz się, że jeszcze to można odkręcić, że jeszcze jej coś wytłumaczysz, a czy to ty jesteś tym, który powinien coś odkręcać, tłumaczyć? Wiesz już, że ta historia jest tragiczna, nic już z tego nie będzie, w takim razie po co chcesz coś odpisywać? Nie lepiej zamknąć przeszłości i zrobić miejsce na nową miłość?

Masz rację... tylko sam już nie wiem co mam zrobić... już jej pisałem, wyszła za mąż to niech mi da spokój.
Ona swoje, że nie wyszła... zmęczyło mnie to. Nie chcę jej tłumaczyć czy odkręcać, bo to ona powinna się wytłumaczyć i odkręcić jeśli jej zależy na mnie i oczywiście jeżeli jest sama...
Zabolało mnie to co napisała..."nikt mnie nie kochał" a to nie jest prawdą, bo ja ją kocham.... pomimo takiej sytuacji... lecz jak napisałem, zmęczyło mnie to. Obiecałem jej, że ją nie zostawię ona także taką obietnicę złożyła ale jej nie dotrzymała jak dowiedziałem się iż wyszła za mąż, w tym wypadku to ona mnie porzuciła. 

Napisała jeszcze:  Pisałam Ci tez ze wróce...i dam Ci znać jak juz bede w Polsce i słowa dotrzymam, ale jak chcesz to sie nie odezwe i dam Ci ten upragniony spokoj

A tak na marginesie:
Szukam powoli mieszkania do kupienia i jak przyjade do POLSKI to będe tez szukac jakiejs pracy.
Wiec gdybym miała juz rodzine to zastanów sie czy bym obierała taki kierunek? Chyba nie, wiec jak jest, a inni niech wierza w co chcą.

Tych obietnic złożyła powrotu z dwa razy już... i nic.
Odpisać powinienem, nie jest w moim guście ignorowanie kogokolwiek jeśli napisze wiadomość... lecz już nie potrafię jak napisać do niej, aby się przyznała albo udowodniła swoją prawdę.
Myślę, że to nie jest zamknięte jak powinno być, stąd może dlatego nie mogę nikogo poznać...

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Znowu jestem w kropce...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024